LD a bezsenność

Cierpię na bezsenność. Śpię 3-5godz. w dniach roboczych(do szkoly musze chodzic:( ), a około 6-7 w weekendy. Od około pól roku interesuje się świadomym śnieniem. Przez 2 pierwsze tygodnie od poznania LD prowadziłem dziennik snów i przeprowadzałem testy rzeczywistości pełen entuzjazmu. Ale nie miałem ani jednego LD;(. później ćwiczyłem RC sporadycznie a dziennik snów przestałem pisać bo mi się już nie chciało bo nadal nie miałem żadnych efektów mojej pracy:(. W końcu odpuściłem z tym LD uważając ze mi to nigdy nie wyjdzie. Przez te około pól roku miałem 2 bardzo krótkie LD. Teraz znowu chciałbym spróbować, ale nie wiem czy cos z tego wyjdzie i czy jest sens. Czy jest tu ktoś z bezsennością który miał podobne do mnie problemy? Czy to kwestia nastawienia czy naprawdę bezsenność aż tak przeszkadza w uzyskaniu LD?

Post został pochwalony 0 razy

Witaj, podstawowym pytaniem jest to, czy bezsenność wystąpiła przy rozpoczęciu praktykowania LD? No i co składa się na twoją "bezsenność". Z twojego opisu trudno to sprecyzować.Nic nie piszesz o problemach z zasypianiem, oprócz wzmianki o tym że musisz chodzić do szkoły.Spisz krótko bo dluzej nie możesz przez rytm życia, czy dlategoże sam sie budzisz? poza tym 6-7godzin w weekendy, to już na pewno nie bezsenność Wink

Pytam czy twoja domniemana bezsenność sprzęgła sie z zainteresowaniem o LD, bo sam podobnej doświadczyłem. Po krótkiej autopsychoanalizie,doszedłem do tego, że poprostu wiazałem odczucie stresu, presji ze sferą snu i odpoczynku. Każda noc bez LD, przyczyniała sie do kolejnych nocy z trudnościami w regularnym śnie. Krótkie zapadanie w sen, przebudzenie itp.Odpuściłem sobie troszke i problem znikł.
Reasumując, cięzko odpowiedzieć na twoje pytanie, bo nie wiedomo do końca o co pytasz;)
Czy jest sens w wracaniu do praktykowania LD?
Z całą pewnością i podpisuje sie pod tym obiema rękoma.
Zarzuciłeś zapisywanie snów, bo nie widziałes postępów ? A co z pamięcią snów? czynie zwiększyła się?
Podstawowym i niemal koniecznym czynnikiem do wystąpienia LD to dostateczna ilość snu, ale z tego co piszesz, masz na to czas w weekend i od świeta(nie wspomnę o wszelakich "przerwach świątecznych"). A zatem twoja wygrzebana gdzieś z zakamarków twego chcenia myśl o wznowieniu starań, jest zaiste myślą złotą i słuszną!Rozpoczęcie czegoś od nowa, zawsze daje podwójnego kopa, zatem przemyśl raz jeszcze jak się ma twoje nastawienie do twoich pragnień. Nie oszukujmy się, nastawienie to podstawa(no i pewnego rodzaju dyscyplina). Więc jeśli jestes juz duzym chłopcem i wiesz,że zwykle manna z nieba nie spada, bierz się do roboty, a może uda się równierz wygospodarować z dwie godzinki więcej na sen?chociarz z doswiadczenia wiem, że zmęczenie też może mieć swoje atuty.

Post został pochwalony 0 razy

Z Twojej wypowiedzi wynika, że stale śpisz 3-5 godzin na dobę. Czy to faktycznie bezsenność, czy też masz po prostu taki rytm biologiczny? To spory deficyt snu i jeśli faktycznie potrzebujesz go więcej, skutki mogą być nieprzyjemne (chroniczne zmęczenie etc.)
Jeżeli tyle snu Ci wystarcza, nie powinieneś mieć z tego powodu kłopotu z LD, chociaż z doświadczenia wiem, że wcześniejsze pójście spać albo dłuższy sen rano bardzo pomaga w osiągnięciu świadomego snu.

	Cytat:
	nie wiem czy cos z tego wyjdzie i czy jest sens

Sens jest zawsze. Ja sama kiedyś (chyba po czterech miesiącach), zniechęcona, porzuciłam wszystkie techniki. Po dwóch dniach miałam LD i wróciłam do ćwiczeń, a teraz miewam po kilka świadomych snów miesięcznie.

Post został pochwalony 0 razy

Xardas napisał:

Cierpię na bezsenność. Śpię 3-5godz. w dniach roboczych(do szkoly musze chodzic:( ), a około 6-7 w weekendy. Od około pól roku interesuje się świadomym śnieniem. Przez 2 pierwsze tygodnie od poznania LD prowadziłem dziennik snów i przeprowadzałem testy rzeczywistości pełen entuzjazmu. Ale nie miałem ani jednego LD;(. później ćwiczyłem RC sporadycznie a dziennik snów przestałem pisać bo mi się już nie chciało bo nadal nie miałem żadnych efektów mojej pracy:(. W końcu odpuściłem z tym LD uważając ze mi to nigdy nie wyjdzie. Przez te około pól roku miałem 2 bardzo krótkie LD. Teraz znowu chciałbym spróbować, ale nie wiem czy cos z tego wyjdzie i czy jest sens. Czy jest tu ktoś z bezsennością który miał podobne do mnie problemy? Czy to kwestia nastawienia czy naprawdę bezsenność aż tak przeszkadza w uzyskaniu LD?

Sam nie wiem dużo o bezsenności, teoretycznie i praktycznie. Pamiętam tylko jedną noc w której nie mogłem zasnąć (nie wiem czy to bezsenność taka "medyczna":P), pamiętam, że przypomniałem sobie taki jeden sposób, że sam się nakręcam, że nie mogę zasnąć, więc pozwoliłem moim myślom krążyć i zasnąłem. :) Ale tak czy siak - bezsenności nie miewam. Czy to kwestia nastawienia? Oczywiście, nastawienie to 100% sukcesu w drodze do LD, przecież LD powstają nigdzie indziej, jak w Twoim umyśle, więc to on o nich decyduje. Czasem miewałem LD, kiedy późno kładłem się spać i wiedziałem, że wcześnie muszę wstać, to chyba dlatego, że po prostu była jakaś zmiana w moim "rytmie". ;) Nastaw się pozytywnie. :) Jestem pewien, że jeśli bardzo będziesz chciał, to Ci się uda.

Jeśli możesz (bo pewnie chodzisz do lekarza itp.) to doedukuj nas w sprawie bezsenności. :) Napisz jakie są metody wyjścia z bezsenności, czy jest to podłoże psychiczne czy inne. :) Domyślam się, że jeśli dorwiesz jakąś metodę na zaśnięcie i uda Ci się jednej nocy, to uda Ci się drugiej i trzeciej już bez metody. :) Może spróbuj łyknąć witaminę C mówiąc sobie, że to silny środek nasenny i już Ci się kręci w głowie, woolniej się myśliiii i chrr... :P Piszę całkiem poważne, spróbuj, tylko pamiętaj - nie zastanawiaj się czy się uda, tylko bądź pewien, że Ci się uda. :)

Post został pochwalony 0 razy

hmm… od czego by zacząć… a więc mam problemy z zasypianiem odkąd pamiętam. Kiedy chodziłem do podstawówki nie zasypiałem przed 3 nad ranem. Teraz (mam już 17 lat) jest lepiej - nie zasypiam przed 1 :p (do szkoły wstaje o 6 wiedz dlatego napisałem ze 3-5godz.). zasypiam minimum w godzine z hakiem, ale przeważnie w 2-4godz.. w weekendy przeważnie odsypiam i dlatego śpię 6-7godz. ale w przerwach świątecznych i w wakacjach śpię ok. 5godz. (nie będąc rano budzonym przez nikogo). Kładę się przeważnie ok. 11-12 w nocy nie chodzę do żadnego lekarza ani specjalisty. Próbowałem wielu metod na przyspieszenie zasypiania, ale żadna jak dotąd nie poskutkowała. Nie biorę tez leków nasennych gdyż żeby usnąć z proszkami potrzebuje ich wziąśc wmiare dużo i rano nie mogę do szkoły wstać i w ogóle w dzień jestem zmęczony. /// prowadząc dzienniki snów moja pamięć snów się poprawiła ale nie miałem żadnego świadomego snu, mimo że moje sny są najczęściej bardzo nierealne. Naprawdę ćwiczyłem z tymi świadomymi snami ale nie uzyskiwałem prawie żadnego efektu. Więc nie wiem czy teraz coś uzyskam mimo pozytywnego nastawienia?

Post został pochwalony 0 razy

Jeżeli nie czujesz się z tym źle, nie odczuwasz zmęczenia w ciągu dnia etc., to widocznie taki już masz rytm biologiczny. Nie mam pojęcia, jaki ma to wpływ na świadome śnienie, ale sądzę, że skoro tyle snu Ci wystarcza i coraz lepiej pamiętasz sny... powinno Ci się udać bez problemu.

Post został pochwalony 0 razy

A wiesz kiedy ja najszybciej zasypiam ? Kiedy jestem zmęczony Razz

. Spróbuj... Nie wiem zrób jakieś pół-godzinne ćwiczenia (chociażby głupi brzuszki i pompki), a może jak się zmęczysz i od razu zaśniesz ? Razz

Nie wiem... ja nigdy nie miałem problemów z zasypianiem, ale każdy sposób można wypróbować Wink

.

Post został pochwalony 0 razy

To dobrze, że bezsenność nie postępuje, tylko ustępuje. Kładź się wcześniej spać. ;) Jak nie możesz zasnąć to zawsze możesz się pouczyć w łóżku, albo np. nauczyć się wchodzić w trans. Ja tak robiłem, jak leżałem chory i miałem nadmiar snu i nie mogłem zasnąć.

Post został pochwalony 0 razy

tutaj muszę się z tobą nie zgodzić Johny.Nigdy nie ucz się w łóżku!!Zwłaszcza jeśli masz problemy z zasypianiem. W takim wypadku, łóżko piowinno nam sie kojarzyć jako obiekt tylko i wyłącznie służący do odpoczynku, snu i przyjemności.
Przyjemności nie muszę chyba tu wymieniać, ale już jedzenie śniadania na kołderce już bym odradzał. Z całą pewnością pracę, naukę i inne obowiązki powinno się wykonywać w innych miejscach. Nie jest to wyłącznie mój wymysł i faktycznie utrzymywanie takiej psychicznej higieny łóżka się sprawdza!

Post został pochwalony 0 razy

A rzeczywiście, też gdzieś się na to kiedyś natknąłem i pomyślałem, że to bardzo mądre i pomocne. :) Niestety ja o tym nie pamiętałem i przezwyczaiłem się już, że łóżko służy mi do różnych rzeczy, ale zawsze moge je "przemianować". ;) Ta rada może szczególnie pomóc naszemu koledze, który walczy z bezsennością. :) W takim razie można wstać i się pouczyć. :P Hihiena psychiczna przede wszystkim. :)

Post został pochwalony 0 razy