Autor |
Wiadomość |
Shival
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Mam już dosyć. Nie mogę osiągnąć LD/OOBE. |
|
Rany, rany...
Tematami z pogranicza parapsychologii, jak LD i OOBE interesuję się od dawna.
Ogólnie, jestem poszukiwaczem. Szukam odpowiedzi. Często w dość ciekawe sposoby, jak wtedy, kiedy udowodniłem sobie, że magia/duchy nie istnieje, prosząc jednego ze specjalistów o klątwę, absolutnie nic się nie zmieniło. Jeżeli jakiś kinetyk, magik albo okultysta tu jest, to chętnie może mi zaprezentować co potrafi...
Ale nie o tym miał być temat. Widać, że konto zostało założone w roku 2008. Oznacza to, że o LD i OOBE (te rzeczy zawsze znajduje się w zasadzie równocześnie) wiem już od conajmniej pięciu lat. Żeby liczyć tylko te lata, kiedy aktualnie próbowałem i interesowałem się tym nie na pół gwizdka - to będzie mniej więcej 5 właśnie.
Pięć lat bez efektów. Znacie kogoś, komu dłużej się nie powodziło, a potem zaczęło?
Ja rozumiem, że każdy jest inny pod tym względem. U jednych zajmuje to mniej, lub więcej... ale pięć lat? Pięć lat? PIĘĆ LAT?
Próby świadomego śnienia i eksterioryzacji towarzyszyły mi przez cały proces dojrzewania i kawałek młodej dorosłości. W międzyczasie przechodziłem lepsze i gorsze chwile w życiu.
Nic jednak się nie zmieniło.
To taki krzyk rozpaczy. Nawet nie liczę, że mi pomożecie. Nikt nie potrafi mi już pomóc. Potrafię wytłumaczyć jak osiągnąć LD (z efektami!) dowolnej osobie. Tymczasem mi to jest odebrane...
Większość technik dla mnie nie ma sensu. Mianowicie, mam inaczej pracującą wyobraźnię. Moja wyobraźnia jest ślepa. Nic nie widzę. Wizualizacja jest niemożliwa. Potrafię sobie wyobrazić uczucie, dźwięk, przestrzeń, czas, w naprawdę pokrętny sposób. Myślałem, że to normalne, bo mam tak od dziecka. O dziwo nie. Czytanie książek nie pomogło. Próby nie skutkują. Nie jestem w stanie zobaczyć białej kreski. Moje hipnagogi (jeżeli jakieś się szczęśliwie pojawią) to jaśniejsze plamy. Czasami takie wciągające białe pierścienie, które mną rzucają. Mam bardzo niewizualną wyobraźnię...
O dziwo w snach widzę dobrze. Tzn... Jak przez winietę. Tak jakbym patrzył w monitor, w monitorze był jeszcze jeden monitor i dopiero na nim obraz. Oddalony i poszarzały.
I cichy. Nie mam dźwięków w snach. Wiem, że są, ale nie potrafię sobie ich wyobrazić.
Uczucia fizyczne nie są rejestrowane, za wyjątkiem jedynego zapamiętanego w życiu snu erotycznego, który był przyjemny. Wyższe uczucia już są - smutek, szczęście. To czuję dość wyraźnie.
Moja pamięć snów jest bez zarzutu. Kiedy prowadziłem dziennik, to osiągałem 3-4 sny każdej nocy. Nawet teraz miewam sny, które są bardzo długie i skomplikowane - pamiętam je, chociaż wiele szczegółów... Jestem świadomy istnienia części snu, ale jej nie pamiętam.
Nie mam problemów z zasypianiem, już nie. Kładę się spać o zdrowych, regularnych porach w 90% przypadków. To jest o 22. Prawie-zawsze. Wstaję na ogół też tak samo. Zasypiam po około pół godziny-godzinie. W tym czasie najwyżej dręczy mnie ból oka, bo prawdopodobnie mam suche oczy i jak je zamknę, to mam ziarenko piasku pod powieką. Ale to da się ziignorować, względnie, chociaż bywały chwile, gdy mnie to przywodziło do szaleństwa...
Tak czy siak. Sny mam różne. Mniej realistyczne, bardziej realistyczne. Raz śniła mi się gra komputerowa, raz anime (rysowany świat, moje marzenie), raz wszystko było kwadratowe (nawet księżyc), raz wszystko rozłożone na białej przestrzeni, raz fantastyka, raz realistycznie, nawet powtórzył mi się jeden sen który miałem około 7 lat temu. Nie boję się niczego, a koszmarów nie miewam. Nawet sen w którym mnie zabili - był po prostu tylko smutny.
Ja już nie wiem co jest nie tak.
Chciałem wspomóc się narkotykami, ale nie mam dostępu.
Nie mam problemu z koncentracją, potrafię się zarówno skoncentrować jak i wyłączyć.
Najdalej udało mi się dojść techniką WILD, 4 lata temu, prawie paraliż senny, ale skurcz mikloniczny zgiął mnie w pół i prawie zrzucił z łóżka. Próbowałem nagrań, I-dosów. Muzyki transowej. Niestety nic nie pomaga, ani nic nie zmienia.
Czy jest dla mnie jeszcze jakaś nadzieja?...
Czy może po prostu sam siebie nienawidzę, bo LD (a OOBE już nawet nie wspominam, gdyż to jeszcze trudniejsze) jest jednym z moich niewielu możliwych marzeń - i zasrana podświadomość (miałem mało istniejącego dajmona swego czasu, pewnie sam sobie odpowiadałem) mi tego zabrania?
Zróbcie coś, byle bym w końcu to miał, proszę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shival dnia Nie 22:49, 02 Cze 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Nie 22:29, 02 Cze 2013 |
|
|
|
|
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
WoW O_O
Przy czytaniu twojego opisu ogarniała mnie duża fascynacja . Masz naprawdę ciekawy umysł . Odczułem nawet nutę lekkiej psychodelki O_o
No więc ... 5 lat ? To naprawdę szmat czasu i przeciętny człowiek nic nie robiąc a jedynie wiedząc że świadome śnienie istnieje uświadomił by się chociaż raz .
Jak mniemam robisz TR'y w odpowiednich sytuacjach ? Nie napisałeś dużo o twoich próbach . No ale załóżmy że nie niemożliwością(choć to mało prawdopodobne) jest u ciebie uświadomienie się . Pozostają techniki transowe.
Napisałeś o prawie udanej próbie WILD'a . Przez 5 lat ile tych prób miałeś . Ja przez pół roku podchodziłem masę razy do WILD'a i do tej pory się nie udało , jedynie ERWILD'em . Zryw miokloniczny możesz wyeliminować odpowiednią relaksacją przed .
Według mnie jeśli przez 5 lat się nie uświadomiłeś to porzuć wszelkie techniki DILD . Próbuj technik transowych . Do WILD'a potrzeba prób . Mało komu udaję się za pierwszym razem . No i najważniejsze : nie trać wiary Jeśli opanujesz np. WILD to stąd krótka droga do OOBE
PS. Podobno 12 % ludzi ma czarno białe sny . Osobiście nie wyobrażam sobie takich , masz takie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 22:51, 02 Cze 2013 |
|
|
Goofy47
Dołączył: 02 Cze 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się wzięło LD? Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Wyjątkowo interesujące przemyślenia. 5 lat to owszem - dużo, ale jest też ważne, jak długo próbowałeś używać ROZMAITYCH technik oraz jak podchodziłeś do tego zagadnienia. W porównaniu z Tobą jestem wielkim szczęściarzem - o LD wiem od nieco ponad 2 miesięcy i w tym czasie uświadomiłem się tylko 4 razy. Jednak każde pod koniec - prawdopodobnie, bo nie wiem czy mnie nie wywalało przez jakąś senną komendę. Tej nocy na przykład śniło mi się, że majsterkuję przy poczciwym ośmiobitowym Atari , a i tak dopiero pod koniec zauważyłem, że to sen (i tu jest ten 4 raz... zawsze coś). Owszem, martwi mnie trochę, że nie mogę się uświadomić wcześniej, jednak nie przejmuję się tym śmiertelnie. Tym samym mam do tego inne podejście - jest daleko bardziej optymistyczne. Z Twojego rozumowania wynika, że czego byś nie zrobił, świadomości nie osiągniesz nigdy. Wygląda mi to na jakąś pułapkę myślową, przez którą faktycznie tak się dzieje, coś w rodzaju negatywnej autosugestii.
Tak czy owak, spokojnie. Nie wiem jak Ci to powiedzieć (5 lat...), ale... przegrupuj się. Jest taka technika ADA (All Day Awareness) - nie wiem czy jej próbowałeś, ale jest podobno bardzo skuteczna - działa niemal od razu. Ja robię ją sporadycznie (mea culpa ) i niespecjalnie mi wychodzi, bo używam innych, ale trzeba ją powtarzać regularnie, by osiągnąć rezultaty.
Myślę, że emocje przeżywane we śnie są równie ważne. TR'y warto robić również podczas ich przeżywania na jawie, żeby je potem tam przenieść. Oczywiście trzeba wiedzieć, jakie emocje ma się we śnie. W moim przypadku są to zdecydowanie bezradność, bezsilność, złość i zakłopotanie. Z tym może być naturalnie problem - o ile można zatkać nos przy tym, jak Windows wyrzuci Niebieski Ekran Śmierci, o tyle trudno byłoby wyjść na kogoś opanowanego zatykając nos przy kłótni z nieodpowiedzialnym kierowcą, który spowodował stłuczkę. Nos to jednak tylko jeden z testów - jest ich więcej. Trzeba je tylko odpowiednio dobrać.
Na koniec powiem tak - ilekroć będziesz myślał przez taki pryzmat: "to już pięć lat! I nic! Nigdy mi się nie uda!", to tak właśnie będzie. Wniosek? Zmień nastawienie. Zmień podejście do LD. I nie bierz narkotyków - nie można z tego powodu niszczyć własnego zdrowia!
No, to trzymaj się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 9:14, 03 Cze 2013 |
|
|
danil78961750
Senny Podróżnik
Dołączył: 30 Sty 2013
Posty: 772
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Liczy się nie ilość lecz efektywność.
Trenować można i przez 20 lat, tylko zależy jak?
Tu jest mój poradnik (polecam poczytać):
http://www.psajko.fora.pl/techniki,2/wbtb-wild,7820.html
Najważniejsze jest nastawienie. Więc weź się za to poważnie (dziennik snu czasem nie starczy by mieć LD) ja swoje pierwsze LD miałem po miesiącu praktyk RT.
Jeśli nie masz problemu z zasypianiem i pamięciom snu, to polecam technikę ADA lub WILD
-Jeszcze zapytam: co dokładnie robiłeś przez 5 lat że ci nic nie wychodzi?
-Jakie miałeś podejście do tego tematu (jak trenowałem i jakie techniki)
PAMIĘTAJ LD JEST DLA KAŻDEGO!!!!! ALE WSZYSTKO ZALEŻY OD TEGO JAK TO ROBIMY!!! CZY SIĘ ANGAŻUJEMY!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez danil78961750 dnia Pon 11:21, 03 Cze 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Pon 11:07, 03 Cze 2013 |
|
|
Shival
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Możecie skupić się na części "5 lat"? Bo traktujecie mnie jak kogoś, kto przez tydzień nie osiągnął LD i próbujecie udobruchać jakimiś tekstami w stylu LD jest dla każdego, spokojnie, czekaj więcej.
W tym czasie czytałem poradniki, książki,filmy - również (głównie ) po angielsku. O LD mam teoretyczną wiedzę większą, niż przeciętny świadomy śniący z tego forum. Nie mam całego życia na czekanie.
Nie traktujcie mnie jak idiotę, proszę. Może za dużo wymagam, Przepraszam.
"Guru, kiedy medytacja zacznie przynosić efekty? Musisz więcej medytować. Guru, medytuję już 10 lat, kiedy to zacznie przynosić efekty? Musisz więcej medytować. Guru, jestem już na łożu śmierci, kiedy zacznę przeżywać to co inni przy medytacji? Musisz więcej medytować - żartuję! Po prostu jesteś w dupie, ale dałeś mi zarobić dużo kasy na kursach".
Które techniki transowe. Bo próbowałem różnych już, naprawdę.
Były miesiące codziennych prób, zdarzał się miesiąc lub dwa przerwy. Ale generalnie, minimum 3-4 próby LD w tygodniu. Większość WILD-em, bo nim udało mi się dojść najdalej. WBTB nie dawał żadnych efektów. Nie siedzę ciągle na jednej technice, czasami kombinuję z własnymi odmianami-metodami. Przyłożę się znowu (myśleliście, że nie próbowałem czegoś podobnego?) do ADA.
TR-y - robię je w zasadzie spontanicznie. Często jak się obudzę. Często kiedy leżę. Nie szczypię się, bo mam grubą skórę i szczypanie jest dla mnie mało bolesne - sprawdzam czy mogę oddychać przez zamknięty nos. Robię to w szkole, w sklepie, na imprezie... Spontaniczny TR wydaje mi się lepszy, bo moje sny często mają mały związek z codziennością. Co mi po tym, że będę robił TR kiedy siadam do komputera, kiedy w śnie nigdy do niego nie siadam, mimo tego, że w rzeczywistości spędzam przy nim zdecydowanie zbyt dużo czasu?
Nie dałem rady zauważyć u siebie znaków sennych. Uwagę zwracają jedynie elementy rysowane/komputerowo zrobione (np malowane chmury w zwykłym niebie). Niestety nie mam konkretnego plakatu, patrzących się na mnie oczu, jakiegoś zwierzęcia, czy innego typowego totemu.
Pozytywne myślenie na temat LD udało mi się utrzymać przez jakieś dwa pierwsze lata. Teraz to raczej rodzaj takiej umarłej nadziei.
Za każdym razem we mnie coś umiera, kiedy widzę pytania dwunastolatek "czy ld jest bespieczne, czy moge sie nie obudzic, bo mialam ld, ale nie wiem czy to grzeh, omg".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shival dnia Pon 11:56, 03 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 11:54, 03 Cze 2013 |
|
|
danil78961750
Senny Podróżnik
Dołączył: 30 Sty 2013
Posty: 772
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Szczerze mówiąc nie wiem co poradzić pierwszy raz czytam taki temat, bo przeważnie piszą że po miesiącu praktyk nic nie wychodzi-ale to inna bajka. W twoim przypadku nie wiem co ci blokuje dostęp do LD Bo ja też się namęczyłem dwa lata aż wytrenowałem WILD, dziwi mnie to że nawet po wytrenowaniu nawyku RT też ci nie wychodzi . Nie wiem SORRY może ktoś inny będzie wiedział na ten temat więcej. Bo nie jestem w stanie zajrzeć ci do głowy i powiedzieć co ty tam masz co ci blokuje dostęp da LD.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 12:11, 03 Cze 2013 |
|
|
Goofy47
Dołączył: 02 Cze 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się wzięło LD? Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
| | Pozytywne myślenie na temat LD udało mi się utrzymać przez jakieś dwa pierwsze lata. Teraz to raczej rodzaj takiej umarłej nadziei.. |
Otóż to!!! Po prostu zacząłeś podchodzić do tego negatywnie. Myśli o LD zaczęły Cię stresować, a cała reszta nakręcała się sama. Stąd nerwy i brak efektów. A stres nigdy nie sprzyja niczemu dobremu (w tym LD). Musisz NAPRAWDĘ zmienić nastawienie.
Chociaż... to nie wyjaśnia, dlaczego nic Ci nie wychodziło przez bite 2 lata. Mała sugestia: przypomnij sobie jak mniej więcej wyglądał przebieg tej nauki. Towarzyszące temu emocje, myśli, uwagi. To naprawdę bardzo ważne. Może coś wykombinujemy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 12:53, 03 Cze 2013 |
|
|
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Sorry może kogoś urażę ale dawanie rad w stylu "próbowałeś ADA" uważam za bezsensowne . Przez 5 lat i co najważniejsze z dobrą pamięcią snów i dobrą wiedzą teoretyczną? to naprawdę paradoks. Tak jak pisałem porzuć wszelkie techniki DILD . Chyba naprawdę u ciebie niemozliwe jest uświadomienie. WILD'a próbuj oczywiście z WBTB . Niewiem czy zauważyłeś ale pewnie z każdą próbą dochodzisz coraz dalej , czas czekania na pierwsze efekty się skraca . W końcu ci się uda . Jeśli budzisz się spontanicznie w nocy możesz wypróbować ERWILD . Przejrzyj też poradnik danil'a o WILD .
Co do nastawienia... Sam bym zwariował po takim czasie . Ty mimo tego robisz nawet dalej TR'y . Naprawdę szacun , ale nawet ci nie piszę żebyś utrzymywał dobre nastawienie bo w tej sytuacji to naprawdę cholernie ciężko. No ale do technik transowych potrzebujesz chęci więc nie trać ich i próbuj WILD , ERWILD albo spróbuj też VOID. Moim zdaniem nie trać czasu na ADA . TR'y możesz robić nie jest to wymagające , ale sam nie widze już w tym sensu w twojej sytuacji .
No dobra... opisz nam bardziej przebieg twoich prób WILD . Pisałeś o zrywie mioklonicznym ale to da się usunąć . Jakie są jeszcze przeszkody ? Tracisz świadomość ? W wildzie trzeba trochę pokombinować z kotwicami , sposobem wild'owania itp. Trzeba znaleść swój sposób . Ja jeszcze nie znalazłem a pół roku już szukam Ale dobre efekty przynosiły techniki transowe takie jak wiuzualizacja schodzenia po schodach . Przy tym sposobie miałem pierwsze hipnagogi dźwiękowe bez WBTB. Najlepszą kotwicą i sposobem wild'owania jest wyciszenie myśli ale jest jednocześnie bardzo trudne dla niektórych .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fallen Leaf dnia Pon 14:04, 03 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 13:34, 03 Cze 2013 |
|
|
le_on
Gość
|
|
|
Nie wychodzi Ci bo uważasz ze pozjadałeś wszystkie rozumy jest lepszy od innych, nie dostrzegasz własnych błędów i/lub je ignorujesz. Nie stosujesz autoreflesji tylko uważasz ze wiesz i umiesz wszytko tak zajebiście ze po prostu samo powinno Ci to wyjść. Masz tu konto od tylu lat a gdy w końcu coś napisałeś to nie prosisz o pomoc tylko się żalisz i masz pretensje.
Gdybyś taki obeznany z tematem jak twierdzisz nie w pomniałbyś o szczypaniu, widziałbyś ze znaki snu są strasznie badziewną metodą i że niema żadnych typowych totemów, twoja pamieć snów nie jest bez zarzutów, co najwyżej była.
Tak z ciekawości jak wykonujesz RT?
|
|
Pon 14:02, 03 Cze 2013 |
|
|
incestus
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Paź 2012
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 86 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Twoja atrybucja cię zdradza Shival - " mi jest to odebrane " " nie mam hipnagogów " " nie mam wyobraźni " blabla. To już nie jest negatywne nastawienie - to są urojenia wynikające z pochopnej racjonalizacji niepowodzeń przy dużej wiedzy teoretycznej. Chcesz powiedzieć, że 2 lata miałeś dobre nastawienie, a przez pozostałe 3 taki rodzaj myślenia?? No to ćwiczyłeś tylko przez 2 lata, a potem sam się hamowałeś - to jest odwrotna afirmacja. Ja też nie potrafię sobie nic wyobrazić, nie mam hipnagogów, na dodatek nie potrafię się wyłączyć, ale w niczym to mi nie przeszkodziło.
Rozumiem jednak, że twoje aroganckie nastawienie może zmienić jedynie doświadczenie LD. Oto technika dla desperatów - nie wymaga żadnej psychologii, to chamska farmakologiczna technika bez placebo :
http://www.psajko.fora.pl/techniki,2/dla-doroslych-technika-na-skroty,6659.html
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 15:18, 03 Cze 2013 |
|
|
Arktos
Senny Podróżnik
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Fajna technika, ale jest opcja bez alkoholu? Ja go nie piję, a chciałbym jakąś desperacką technikę, bo straciłem całkowicie zapał do LD. Marihuana na przykład może zadziałać podobnie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arktos dnia Pon 15:24, 03 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 15:23, 03 Cze 2013 |
|
|
incestus
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Paź 2012
Posty: 1791
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 86 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Niezbyt - w tej technice opisałem każdy punkt działania alkoholu, nie ma innej substancji, która działałaby na te wszystkie punkty naraz. Wszystko jest ważne - przesunięcie fazy REM, kacowa kotwica, wymuszony WBTB, szybkie zaśnięcie - bez jednego z nich, cała technika nie zadziała.
Proszę zadawać pytania w odpowiednich tematach, bo w ten sposób zrobiłeś offtop.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 15:30, 03 Cze 2013 |
|
|
Shival
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
| | Musisz naprawdę zmienić nastawienie |
Dobrze, że to takie proste teraz
Próbowałem już pozytywnej afirmacji, lepszego myślenia, mniej lub bardziej długoterminowego. Na samym początku raczej nie ono było problemem, bo bakcyla LD złapałem bardzo i skoro każdy mógł mieć, to ja też. Szybko bo zapoznaniu się z tematem poczułem kilka ciekawych odczuć, związanych w robieniu WILD-a FILD-em. Niestety, strasznie trudno mi to było poczuć drugi raz. Tak silnego mrowienia jak za pierwszym razem nigdy już nie poczułem. Najwyraźniej ekscytacja opadła i całe zjawisko stało się bardziej znane.
Czas pojawienia się pierwszych efektów faktycznie się skrócił, bo czasami dojdę do jakiś słabych hipnagogów. Ale same uczucie wchodzenia w paraliż jest znacznie mniej wyraziste, najsilniejszy miałem około 2 lata temu, wtedy to mnie zryw wywalił z niego.
| | Masz tu konto od tylu lat a gdy w końcu coś napisałeś to nie prosisz o pomoc tylko się żalisz i masz pretensje. | Mam podziękować za link do poradnika dla początkujących?
Jaki jest sens w zakładaniu, że takich nie czytałem? Ba, nawet na 2 stronie google byłem.
Najbardziej odpicowane próby WILDa:
-Nastawiam budzik na około 3-6 godzin po zaśnięciu (próby trafienia zarówno w rem, chwilę po nim, chwilę przed nim), chociaż raz miałem przyjemny poczatek paraliżu przy próbie WILDA prosto z mostu. I próbowałem też budzić się 9-10 godzin po zaśnięciu, bo potrafię spać po 12-13.
-rozbudzam się (lub nie, różnie próbowałem), nawet do około godziny przy komputerze czytając o LD lub patrząc za okno.
-kładę się na plecach, co pozwala mi na lepszą koncentrację, lub na boku, co jest wygodniejsze
-utrzymuję świadomość przy pomocy jednej z metod niewizualizacyjnych wizualnie (liczenie, zgodnie z oddechami lub nie, skupienie na oddechu, wyobrażanie sobie pływów energii, różnych rzeczy)
-teraz albo: zasypiam (trudno doliczyć np do 10-000, na ogół po tysiącu zasypiam bez świadomości) / leżę bez ruchu jak kłoda nawet do 3 godzin, nie doświadczając chociaż symptomów paraliżu, a czasami tylko częściowego. Mój poziom rozbudzenia uznaję wtedy za naprawdę niski, a relaksację na głęboką. Próbowałem otwierać oczy w różnych momentach, ani razu nie trafiłem na to, że aktualnie jestem we śnie.
Za kotwicę można spokojnie uznać ból w oku, chociaż to nie znaczy, że nie próbowałem innych (niewygodne ułożenie ręki, zimne stopy, żabka na skórze itd).
| | totemów, twoja pamieć snów nie jest bez zarzutów, co najwyżej była. | afirmacja pamięci snów działa sto razy lepiej, niż ta dotycząca świadomości. W miesiąc powinienem być w stanie powrócić do 2-3 snów większości nocy. Przynajmniej tyle czasu zajęło mi to na początku.
Z mojego doświadczenia wynika, że zapamiętanie jest znacznie lepsze, kiedy budzę się naturalnie.
Mogę zerknąć na to z chlaniem, bo tak dokładnie opracowanego snu pod wpływem alkoholu faktycznie nie próbowałem. Warianty bardziej skrajne istniały. Spałem tylko mniej, lub bardziej schlany. Może nie trafiłem w dokładnie takie warunki. Jedno piwo przed snem, albo duża ilość około 2-3 godziny przed snem nie działała. Jak po alkoholu nic nie pamiętam, to może chociaż świadome będę miał. Brzmi dobrze.
Myślałem o cięższych rzeczach, sprawdzając najpierw wpływy psychodelików.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shival dnia Pon 16:50, 03 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pon 16:42, 03 Cze 2013 |
|
|
le_on
Gość
|
|
|
| | totemów, twoja pamieć snów nie jest bez zarzutów, co najwyżej była. |
| | afirmacja pamięci snów działa sto razy lepiej, niż ta dotycząca świadomości. W miesiąc powinienem być w stanie powrócić do 2-3 snów większości nocy. Przynajmniej tyle czasu zajęło mi to na początku. |
Dziękuje ze się ze mną zgodziłeś.
| | Masz tu konto od tylu lat a gdy w końcu coś napisałeś to nie prosisz o pomoc tylko się żalisz i masz pretensje. |
| | Mam podziękować za link do poradnika dla początkujących?
Jaki jest sens w zakładaniu, że takich nie czytałem? Ba, nawet na 2 stronie google byłem. |
A czy ja coś takiego chociaż zasugerowałem? Poza tym Ty jesteś początkującym sory. Takim nastawieniem tylko potwierdzasz moje słowa.
dla ścisłości: tym pytaniem chciałem przekazać: że uważam że byleś zbyt dumny by się zapytać i że żałosne jest pisanie że zrobiło się wszytko oprócz tego najprostszego.
|
|
Pon 17:37, 03 Cze 2013 |
|
|
Shival
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
To najprostsze też zrobiłem. Po czym wnioskujecie, że nie?
82 LD i nazywasz mnie początkującym, wnioskując tylko po próbie odczytania kim jestem z kilku wiadomości. Odważny wasz jesteś. Wolę moją koleżankę, co ma LD spontanicznie 2-3 razy w tygodniu od dziecka.
Wydawało mi się, że umiem pisać po polsku, lecz najwyraźniej się myliłem. I wam wszystko będę teraz dopowiadał, pardon. Jakie macie oczywiste pytania?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 14:07, 04 Cze 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|