Paraliż Jak go traktujecie

Jak wy traktujecie paraliż bo ja się bardzo cieszę gdy go mam bo za każdym razem myślę o ld podczas paraliżu i po 15-30s bardzo dobry ld a nawet powiem że paraliż to takie coś jak byśmy coś wzięli Chyba wiecie o co chodzi Laughing

zawsze jakeś halucynacje lewitowanie,Głosy

Post został pochwalony 0 razy

Cóż... Ja nigdy nie doświadczyłem paraliżu.. No może raz, byłem półprzytomny i to było na prawdę zayebiste - przepraszam za wyrażenie - uczucie. Nogi mi lewitowały, to znaczy czułem je takimi. Ale nie miałem głosów, ani obrazów. Byłem półprzytomny....

Post został pochwalony 0 razy

Też nigdy nie bylem w parazlizu, ale lewitowalem. Probowalem WILDa i po jakims czasie poczulem jakbym rozluznil uscisk dloni, tak jakbym wczesniej cos sciskalm, cale cialo podobnie sie rozluznilo

Post został pochwalony 0 razy

Ja paraliż mam średnio jakieś 4 razy w ciągu tygodnia (jeden dziennie). Nie należy to do przyjemnych odczuć, choć nie powiem, że się tego boję. Mam wtedy wyciszone zmysły i słyszę różne piski, głośne bicie serca, zgrzytanie itp. Ale zawsze staram się mieć zamknięte oczy.. Wizja kosmitów jakoś mnie nie zachęca do otwarcia.. xD O dziwo za każdym razem mimo, że poruszę palcem lub ręką nigdy nie mogę się z tego stanu wydostać. W takich przypadkach najlepszym rozwiązaniem jest pójście z powrotem spać xD ..Ostatnio jednak przypomniało mi się, że paraliż najczęściej występuje jak śpimy na plecach i gdy zasypiam na boku, nie odczuwam go xDD

Post został pochwalony 0 razy

wczoraj miałem paraliż przysenny, ale osiągnąłem go trochę niechcący. Jak zwykle próbowałem WILDa i jak zwykle usnąłem. Obudziłem się jednak koło 00:00 nie otwierając oczu i pomyślałem, że mogłbym to wykorzystać. Natychmiast zacząłem wizualizować sobie ostatnia scenę ze snu i paraliżu dostałem momentalnie. Zaczęło się jakby od cykania zegara w mojej głowie, które coraz bardziej się nasilało i było coraz szybsze i gdy osiągnęło już jakby ciąg tyknięć moje ciało zaczęły ogarniac dreszcze, jakby ktoś mnie raził prądem. Pod powiekami zaczęła się gra błysków i świateł i cały czas miałem jedno zdanie "jestem świadomy". Trwało to może z 10 sek. i pomyślałem, że skoro mam juz paraliż i wibracje spróbuję oobe. Jednak nie potrafiłem podnieść się ciałem astralnym i podczas prób podniesienia się paraliż wygasł i wibracje ustały. Później już nie potrafiłem sztucznie tego odtworzyć nad czym ubolewam, bo zamiast próbować OBE mogłem mieć piękne LD Sad

i zaznaczę tu, że troche byłem w szoku, że go osiągnałem jednak po chwili bardzo się cieszyłem Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez B3lz3bub3k dnia Pon 7:24, 27 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz

Trzeba było trochę dłużej poczekać. Prawdopodobnie wszedłbyś świadomie w sen. Takie LDki lubię najbardziej Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Myślę, że powinieneś właśnie jeszcze troszkę poczekać - nie przejmuj się, jeśli wrażenia zrobią się zbyt silne - miej świadomość, że to wytwór umysłu. Następnym razem zachowaj delikatną świadomość i poczekaj, coś na pewno się wydarzy.

Post został pochwalony 0 razy

właśnie też żałuję, że nie poczekałem dłużej ale to był mój pierwszy raz dlatego tak bardzo się tym podnieciłem Very Happy

i nie czułem strachu tylko właśnie podniecenie całą tą sytuacją Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Widzisz, tak samo jak Ty nie rozumiem tego całego strachu przed paraliżem. :)

Post został pochwalony 0 razy

hej to mój pierwszy post Smile

od dawna interesuję się LD, ale ze względu na lenistwo troche nie chciało mi się ćwiczyć =P
ale wczoraj czytałam sobie to forum i próbowałam techniki "rąk" przed samym snem i jeszcze przed samym pójściem spać. W nocy nic mi się nie śniło (tzn. nie zapamiętałam nic).Potem byłam na rolkach jakieś 1,5 godziny i zmęczona,w dzień położyłam się spać(byłam praktycznie wyczerpana bo 2 dni nic nie jadłam-stosuję od czasu do czasu głodówki 2 dniowe,które pomagają mi się oczyścić).Śnił mi się jakiś głupi sen,ale nie miałam w nim świadomości.Po przebudzeniu przekręciłam się na drugi bok (byłam świadoma) i wyobrażałam sobie zakończenie tego durnego snu Razz

.No i nagle przeniosłam się na jakiś pagórek gdzie zając miał książkę w ręku (haha wiem że głupie Wink

i wiedziałam że to sen, więc poprosiłam go żeby zaczął czytać (chciałam zobaczyć jak to wygląda jak zwierzęta mówią) a on się wkurzył i powiedział że nie. No i mnie zaczęło wywalać ze snu.Zrobiło się ciemno i nagle poczułam,że jestem świadoma ale nie mogę się ruszyć.No i dopadł mnie paraliż senny.Bardzo się przestraszyłam,choć nie miałam halucynacji. Czy ten paraliż był wywołany wyczerpaniem organizmu? Jak się go nie bać? ;P i czy to jakaś oznaka że już jestem coraz bliżej LD? z góry dziękuję za odpowiedzi =]

Post został pochwalony 0 razy

Najlepiej uświadomić sobie, że nie ma się czego bać. :) Sam fakt, nazwa i ogólnie wrażenia towarzyszące mogą składać się na powód strachu, ale przecież to tylko wrażenia. :)

Na wystąpienie paraliżu mogło mieć wpływ wszystko, co opisałaś (wycieńczenie, drzemka za dnia, a bezpośrednio obudzenie się z LD, szczególnie, że całość - przed zaśnięciem, sen - była świadoma) nie dostaniesz konkretnej odpowiedzi na to pytanie. :)

Powodzenia! Teraz już z górki. :) Aby jak najlepiej wykorzystać to krótkie LD, którego doznałaś pomyśl o nim, jak się czułaś wiedząc, że śnisz - byłaś w świecie snu? Jaka jest różnica między zwykłym snem, a tym czego doświadczyłaś? Dzięki tym myślom szybciej osiągniesz LD i szybciej zbliżysz się do istoty świadomego snu. :)

Post został pochwalony 0 razy