Autor |
Wiadomość |
Arktos
Senny Podróżnik
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Paraliż - problemy i dziwne wydarzenia z nim związane. |
|
Witam. Zdarzało się to już wcześniej ale to co dziś się stało było dziwniejsze niż wydarzenia poprzednie. Robiłem dziś 4+1 jednak już po obudzeniu czułem się tak...dziwnie. Jakbym miał za chwilę usnąć i wiedziałem, że wybudzenie mi nie pomoże. No ale zasiadałem do komputera, rozpocząłem rozbudzanie które trwało w sumie 50-60 minut (wliczając w to relaksację). Tak jak zakładałem - nie pomogło. Przystąpiłem mimo to do próby i miałem po dziesięciu minutach od rozpoczęcie wielkie uczucie chęci przerwania próby (zwykle je mam po co najmniej 30 minutach). Męczyło mnie strasznie przez 20-25 minut więc odpuściłem (próba trwała 35 minut). Wstałem, wyłączyłem komputer, położyłem się spać i postanowiłem "zarzucić kotwicę", zwykle z "zarzuconą" nie byłem wstanie usnąć nawet przez godzinę, tutaj odleciałem w 5-10 minut. Miałem sen o tym, że mam paraliż, chciałem go przerwać ruszaniem się itd. ale niestety to nic nie dało. Mimo, że "latałem" w śnie po mieszkaniu uczucie paraliżu zostało (dlaczego tak się dzieje napiszę na koniec). Po chwili się wybudziłem ze snu (paraliż zszedł od razu po wybudzeniu) lecz postanowiłem przewrócić się na drugi bok i iść spać (ten sen mnie nie zdziwił - zdarzały mi się takie). Zasnąłem znowu w ciągu 1-2 minut (zwykle potrzebuje minimum te 15) i miałem sen o tym, że przechodzę przez jakieś drzwi (kilka różnych) do snu, gdy byłem już blisko wejścia (ostatnie drzwi) cofnęło mnie na "początek" (przed drzwi), wyrzuciło ze snu i dostałem paraliżu. To już mnie zdziwiło, ale zważywszy na to, że to już nie był sen i byłem w pełni świadomy wyszedłem z paraliżu szybkimi oddechami. Tej nocy już nie poszedłem spać, leżałem sobie tylko przez godzinkę (wiedziałem, co mnie czeka po zaśnięciu ). Sprawdziłem zegarek i po nieudanej próbie była 5:42, a po wszystkim (2 snach i 2 paraliżach) była 6:04. W tak krótkim czasie byłem w stanie usnąć dwa razy, miałem bardzo wyraźne sny i mocne paraliże - tego nigdy bym się nie spodziewał. Zwykle na zaśnięcie potrzebuję tyle, ile trwało to wszystko (~20 minut) no i nie mam tak wyraźnych, dziwnych snów, do tego te paraliże. No i ten sen - przechodzenie przez drzwi do snu i nagłe "cofnięcie" - nigdy tego nie miałem, nawet niczego podobnego.
Teraz pytanie - dlaczego tak ciężko mi wejść z WILD'a w paraliż a po nieudanej próbie bardzo często po zaśnięciu albo mam sen o paraliżu, albo sam paraliż?
I kolejne pytanie - jak wykorzystać taki paraliż? Nie jestem w stanie się skupić na czymkolwiek gdyż pojawia się mocne, dziwne uczucie ucisku lub czegoś w tym stylu i ściąga moją uwagę (nie boję się go oczywiście, ale bólu nie trzeba się bać by zwrócił na siebie uwagę...). Pierwszy raz to uczucie było dziwne i się go przestraszyłem przez co nie mogłem go przerwać i się nasilało, ale tutaj jak tylko wystąpiło wiedziałem jak je przerwać i wyszedłem z tego stanu w kilka sekund.
Teraz opowiem o różnicę między snem o paraliżu a samym paraliżem, może ktoś też tak miał? (gdyż mi to się wydaje dziwne) :
1) Sen o paraliżu - Mam podczas niego otwarte oczy, nie mogę się początkowo ruszać, pojawiają się halucynacje i mocne uczucie ucisku (zwykle na środku karku, na plecach). Po jakimś czasie nawet jak się poruszę i przemieszczę uczucie pozostaje, więc nie jestem w stanie w żaden sposób przerwać "paraliżu" poza wybudzeniem. Dlatego wysnułem sobie taką teorię, że podczas snu o paraliżu ja odczuwam świadomie prawdziwy paraliż a podświadomość kieruje całym snem. Tylko to tłumaczy dlaczego "ucisk" i inne objawy nie jest przerywane w trakcie snu. Takie sny są też zwykle realistyczne i dobrze je pamiętam, występują tylko i wyłączenie po nieudanych próbach 4+1.
2) Prawdziwy paraliż - Zamknięte oczy, brak halucynacji, mocne uczucie ucisku (ale w tym wypadku zwykle w okolicy lewej nerki, samo uczucie jest bardzo podobne). Myślę świadomie, mam uczucie gdzie jestem i potrafię przerwać taki paraliż. Do niego trafiam albo po wybudzeniu ze snu (po jego zakończeniu bądź przerwaniu) albo gdy zaczynam śnić i paraliżu to nagle wyrzuca mnie ze snu i wrzuca w zwykły paraliż. On również występuje tylko po nieudanych 4+1.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 17:37, 26 Mar 2012 |
|
|
|
|
bibol
Senny Podróżnik
Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Z tym uczuciem musisz się oswoić a siebie opanować. Podczas paraliżu miej cały czas zamknięte oczy, podnieś je jak byś chciał patrzeć na własne czoło, a potem wizualizuj sobie np schody, a na końcu schodów bramę wyobrażaj sobie, że idziesz w stronę bramy, skup się na tej wizualizacji maksymalnie. A tak w ogóle to jak tak szybko zasypiasz to czego nie pierdykniesz sobie FILD-a? W nim paraliż jest prawie nie dostrzegalny(co jest też pewnym problemem) więc powinno Ci być łatwiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 19:39, 27 Mar 2012 |
|
|
Arktos
Senny Podróżnik
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Normalnie zasypiam długo, nawet po nieudanym WILD'zie potrzebuję 15-20 minut, a jak "zarzucę kotwicę" to i w godzinę nie usnę. To co się stało dzisiejszej nocy było całkowitym ewenementem.
A co do oswajania się z uczuciem - ciężko jest to ignorować i przyzwyczaić się do tego, chodź z "paraliżu na paraliż" jest coraz lepiej. Co do oczów to nie mam wyboru - w "prawdziwym" paraliżu mam zamknięte bez możliwości zmiany tego stanu rzeczy. Nie wiem jak by to wyglądało w 4+1 gdyż nigdy mi się nie udało "wejść" w paraliż, zawsze go miałem po nieudanej próbie i wybudzał mnie wtedy ze snu (lub śnił mi się).
Wizualizacje raczej odpadają, w żaden sposób nie potrafię zapanować na myślami. Jak sobie wizualizuję książkę i chcę przewracać i liczyć jej strony to :
1) Nie mogę przewrócić strony
2) W trakcie przewracania zaginają mi się kartki
3) Przewracam kilka na raz
4) Po przewróceniu wracają na swoją pozycję
5) Zanikają, niszczą się
Oczywiście nie wszystko na raz występuje, ale to i wiele więcej uniemożliwia mi wizualizację chociażby książki by się na niej skoncentrować przez co podczas WILD'a moje myśli wędrują gdzie chcą. Koncentracja i wizualizacja (z tą drugą to całkowita tragedia) zupełnie mi nie wychodzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 19:53, 27 Mar 2012 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|