początkujący nie pewny co miał

Witam, na wstępie uprzedzam, że czytałem tematy i nie dały mi jednoznacznej odpowiedzi dlatego tworzę nowy temat.
Od 2 miesięcy próbuję mieć oobe lub świadomy sen, ponieważ z oobe miałem spore problemy mianowicie nie jestem na tyle wytrwały aby utrzymać swiadomosc oraz stan relaksu odpowiednio długo i dochodził problem z suchością w gardle który całkowicie wybijał mnie z transu postanowiłem mieć swiadomy sen, z którego przeszedłbym do oobe - podobno to prostsza droga.
Dzisiaj miałem sen na tyle dziwny, że zorientowałem się, że jest snem, ostatnia moja myśl była: skoro juz wiem ze to sen, powinienem mieć świadomosć. W tym momencie (nie wiem czy już się obudziłem czy jeszcze nie, przed oczami wprawdzie miałem obraz ze snu ale juz sie rozmazywał) po chwili się obudziłem. Nie było czasu na żadne przedłużanie snu, zwiekszanie ostrości, po prostu emocje wywaliły mnie ze snu.
1. Czy takie mają być początki? Dopuszczam też możliwość, że obudziłem się chwile wcześniej, i już na jawie zorientowałem się, że miałem sen, ale jak mówie, stało się to tak szybko, że ciężko uchwycić tą granicę.
Jeszcze apropo oobe: udawało mi się dochodzić do stanu w którym przestawałem czuć ciało i co jakiś czas samoistnie napinały mi się losowe mieśnie, np zadrżała mi ręka czy noga. Jednak kiedy próbowałem się ruszyć - nie było problemu, czułem tylko lekkie zastanie stawu coś jakbym ruszył się pierwszy raz po 2 latach Smile

2. jednak to chyba nie był jeszcze paraliż senny? Czy te wdrygania ręki czy nogi to są te wibracje czy nie? Czasem też odczuwałem falowanie - kołysanie, to bardziej mi się wydawało być wibracjami ale kiedy skupiałem się na nich cofałem się do poprzedniego stanu.
3. Czy to wszystko tak ma być i mam wytrwale dalej próbować? Robię to już 2 miesiące i efekty mizerne.

Post został pochwalony 0 razy

Suchość w gardle? Zgaduje, że nie połykasz śliny. Rób to normalnie. Łyknij sobie też jakiś płyn.
---
Uświadomienia pod koniec fazy REM, kiedy jest już skrajnie płytka zdarzają się bardzo często osobom początkującym - łatwiej się wtedy uświadomić. Sen powoli się rozpadał i wybudzenie było nieuniknione.
---
Brak poczucia ciała, kołysanie są typowymi objawami paraliżu sennego. Napinanie mięśni mogło być tylko złudzeniem, czyt. hipnagogiem kinsetycznym. Warto wziąść pod uwagę także zrywy miokloniczne.
---
Próbuj dalej. Wytrwałości.
Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Solnik dnia Pon 15:43, 08 Lut 2016, w całości zmieniany 2 razy

Dziękuje za szybką odpowiedź.

Z połykaniem sliny jest tak, ze jak robie to nieswiadomie podczas dnia nie ma problemu, jak się spinam do oobe to nawet oddychanie zaczyna być problemem. Czyli musze nad tym popracować...
Od jakiegoś czasu jeszcze przed snem biore do ssania jakies pastylki fiordo jakos tak na suchosc w gardle. Ale to rzeczywiscie mnie blokuje, przez to nie moge wyjść bo zaczynam myslec nie o tym co potrzeba.

Jeśli chodzi o te napinanie mięśni, w sumie możliwe, że się tylko wydaje, czyli wychodzi na to, że wszystko jest na dobrej drodze i potrzeba czasu na pierwsze efekty.

Post został pochwalony 0 razy

Dokładnie. Trenuj, trenuj Very Happy

Jeszcze raz życzę powodzenia.

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	2. jednak to chyba nie był jeszcze paraliż senny? Czy te wdrygania ręki czy nogi to są te wibracje czy nie? Czasem też odczuwałem falowanie - kołysanie, to bardziej mi się wydawało być wibracjami ale kiedy skupiałem się na nich cofałem się do poprzedniego stanu.

To nie paraliż i nie wibracje. Nie myśl o paraliżu, nawet niekoniecznie wystąpi. Skup się szczególnie na dopracowywaniu WBTB. No i nie spinaj się. Relaks psychiczny jest równie ważny, a nawet często ważniejszy co fizyczny.

Post został pochwalony 0 razy

	padalec007 napisał:
	Jeszcze apropo oobe: udawało mi się dochodzić do stanu w którym przestawałem czuć ciało i co jakiś czas samoistnie napinały mi się losowe mieśnie, np zadrżała mi ręka czy noga. Jednak kiedy próbowałem się ruszyć - nie było problemu, czułem tylko lekkie zastanie stawu coś jakbym ruszył się pierwszy raz po 2 latach

To są po prostu objawy zbliżającego się snu\paraliżu. Jak Solniczek wyżej napisał skurcze mięśni to [link widoczny dla zalogowanych]. Sam je mam i dzięki temu wiem że sen się zbliża (potencjane LD) i jest to też sygnał żebym się bardziej skupił...

Myślę że nieco rozjaśniłem sytuację. Życzę powodzenia w dalszej praktyce Smile

Post został pochwalony 0 razy

Czy pamietanie snow jest naprawde konieczne do ld? Wprawdzie widze postepy ale doszedlem dopiero do pamietania jednego max dwoch snow dziennie. Ale wydaje mi sie ze ld wyspepuje w trakcie snu a po obudzeniu pamiec jest wlasciwie nie potrzebna.
Poza tym. Zeby wykonac tr trzeba byc swiadomym bez tego nie zrobie tr a wiec nie zyskam swiadomosci. Bledne kolo?
No i jeszcze pytanie. Zalozmy ze mam swiadomosc czyli wszystko musze sam wykreowac we snie? Jakbym sobie wymyslil ze jade do wloch to musze sobie wyobrazic jak te wlochy wygladaja czy mozg sam cos wykreuje a ja bede sie cieszyl widokiem? Abstrachujac oczywiscie od rzeczywistego wygladu ktorego nie znam.

Post został pochwalony 0 razy

Pamiętanie snów nie jest niezbędne do uzyskania świadomego snu, lecz może na przykład zwiększyć świadomość.
-
Mi się samo wszystko generowało Wink

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	Zeby wykonac tr trzeba byc swiadomym bez tego nie zrobie tr a wiec nie zyskam swiadomosci. Bledne kolo?

W głębokim śnie REM może uświadomić praktycznie prawie tylko nawyk TR, nawyk to coś, co wykonujemy nieświadomie. W przypadku TR nieświadome może być tylko zaczęcie, po tym pawłowskim odruchem powinna być uważność/skupienie, bo inaczej funduje nam to z reguły sny o LD.
Sama derealizacja natomiast, czyli w rozumieniu oneironautycznym - wiedza, że w każdym momencie możesz śnić i tylko TR może Cię upewnić (no a wraz z tym naturalnie jakieś TR na jawie powinny być), zwiększa ogólną świadomość i szanse na uświadomienie w różnych mechanizmach, z reguły procentuje to w płytszych fazach.
http://www.psajko.fora.pl/dla-poczatkujacych,81/testy-rzeczywistosci,8290.html

Trenowanie pamięci snów to praktycznie rozbudzanie świadomości sennej. W mniejszym stopniu to kierowanie podświadomości, żeby szybciej przypominała sobie sny po obudzeniu i żeby nie znikały od razu z pamięci. Więc jest to nie tyle sama praca z samą pamięcią co też praca z czynnikami mającymi na tą pamięć wpływ a te same czynniki wpływają na szanse uświadomienia się we śnie.

	Cytat:
	No i jeszcze pytanie. Zalozmy ze mam swiadomosc czyli wszystko musze sam wykreowac we snie?

Nie. W LD wciąż kontrolę sprawuje cały aparat umysłowy. Podświadomość uzupełnia kontrolę.

Post został pochwalony 0 razy