Porady dla początkującego śniącego ;)

Witam,
Zaczynam swoją przygodę ze snami. Właściwie zacząłem ją rok temu. Praktykowałem przez 2 miesiące z przerwami. Znięchęcił mnie brak snów (z powodu szkoły) i jakość tych snów. Jestem też dużym leniem :p Techniki które próbowałem to RT i pod koniec ADA, która bardzo pomogła mi z jakością i zapamiętywaniem snów. Brakło mi silnej woli, czasu i wiary w sukces.

Kilka dni temu miałem bardzo ciekawy i rzeczywisty sen, niestety nieświadomy. Pomyślałem, że warto spróbować jeszcze raz i przeżyć w końcu pierwszego LD. Moje pytanie brzmi, jak najlepiej ma wyglądać nauka świadomego śnienia ?

Rok temu prowadziłem dziennik snów, sporadycznie RT i technika ADA. Skupiałem się głównie, żeby polepszyć pamięć snów, a dopiero później stosować jakieś metody (Wild, mild itp. itd. ).

Mógłby ktoś doradzić, aktualnie bardzo słabo pamiętam sny i rzadko. Czy warto wogóle próbować jakiś technik, czy lepiej rozwinąć pamięć snów?

Bardzo byłbym wdzięczny jeśli ktoś podzieliłby się radami ☺

Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

dla początkującego najlepszą techniką jest wbtb http://www.psajko.fora.pl/techniki,2/wbtb-6-1-technika-dla-poczatkujacych,3117.html ja nawet z mizerną pamięcią snów miewałem świadome sny

Post został pochwalony 0 razy

Pamięć snów można łatwo wyćwiczyć używając autosugestii. Mantra może brzmieć następująco: "Rano będę pamiętał sny". Już następnego dnia powinieneś pamiętać chociażby jeden sen Smile

Techniki, które najlepiej stosować na początek to WBTB, lub połączenie WBTB z MILDem.
Są one najskuteczniejsze, Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Bardzo dziękuje, akurat z pamięcią snów nie mma specialnych problemów, lecz nie praktykowałem przez prawie rok i jest ona mizerna. Lecz myślę tyg roztrenowania i 1-3 sny będę pamiętam. Gorzej u mnie z jakością tych snów.

Mam jeszcze pytanie z inne beczki, ile zajęło wam od początku nauki czasu, aby wasze sny przypominały życie na jawie (rzeczywistość).

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez JachuWojtan dnia Sob 23:05, 19 Gru 2015, w całości zmieniany 6 razy

Sny nigdy nie będą w stu procentach odgrywały rzeczywistość.
Nie ma opcji. Sny przypominające rzeczywistość miałem dawno przed rozpoczęciem przygody z LD, więc dziwne pytanie. W moim przypadku sny najbardziej przypominające rzeczywistość to fałszywe przebudzenie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Solnik dnia Sob 22:57, 19 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz

W moim pierwszym ld który dział się w moim pokoju nic się nie różniło od rzeczywistości oprócz złożonego łóżka na którym powinienem leżeć i spać Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PM Cool Lee dnia Sob 23:08, 19 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz

Chodziło mi, że "jakościo" są podobne do realu. Czytałem, że zaawansowani ludzie mają lroblemu odróżnić rzeczywistości od snu

Te techniki są dobre, lecz chyba nie dla mnie. Moja sugestia jest dziwna (słaba). Gdy chce zwykły sen wystarczy, że pomyślę o tym krótką chwilę i nie rozmyślam później nad tym i mam sen. Wystarczy krótka myśl Natomiast gdy wizualizuje sobie wszystko, skupiam się, mówię w myślach często mi się nie udaje. Taką mam sugestie :/
Bądź co badź, spróbuje tych technik.

Oprócz technik co jeszcze stosować? Chodzi mi o rożne wspomagacze typu: dziennik snów Smile

Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Jakościowo, owszem. Stosuje technikę ADA przez co mam naprawdę klarowne sny. Ale nawet jak mam najgorszej jakości sen to i tak nie odróżniam go od rzeczywistości Smile

To jest już wyższy poziom.
Mówisz, że Twoja sugestia jest słaba, takim myśleniem zmniehszasz sobie szansę na jej powodzenie. Te myślenie przez krótka chwilę to też autosugestia.
Na chwilę obecną nic do głowy o wspomagaczach mi nie przychodzi.

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	Moja sugestia jest dziwna (słaba). Gdy chce zwykły sen wystarczy, że pomyślę o tym krótką chwilę i nie rozmyślam później nad tym i mam sen. Wystarczy krótka myśl Natomiast gdy wizualizuje sobie wszystko, skupiam się, mówię w myślach często mi się nie udaje. Taką mam sugestie :/

To na ogół tak działa nie tylko u Ciebie. W pierwszym przypadku, po prostu myślisz o tym jak o czymś oczywistym i nie tyle wierzysz, co wiesz, że tak się stanie. Jest to tak pewne jak to, że w Twoich żyłach płynie krew. Jak afirmację dużo razy powtarzasz, wałkujesz, to tak jakbyś to robił, bo w nią nie do końca wierzysz. Zrób z innymi afirmacjami tak jak w pierwszym przypadku. Po prostu wyraź intencję i przyjmij ją jako coś oczywistego, nie wymagającego dyskusji Smile

Post został pochwalony 0 razy