Powrót do praktyki LD... ?

Jak zauważyłem u niektórych jak i u siebie wielu oneironautów robi sobie często przerwy od świadomego śnienia. Ja także zrobiłem sobie taką przerwę, aczkolwiek nie zamierzoną bo już od dawna nie pisałem snów w dzienniku nie mówiąc o RT, medytacji czy tam innych pierdołach... Nie zmieniało to jednak faktu, że ciągle odwiedzałem to forum mając nadzieje na wielki powrót. I tak też miałem zamiar zrobić, trzy dni temu stworzyłem sobie nowy dziennik, zacząłem od nowa czytać artykuły na temat śnienia, ale mimo wszystko nie czuje już tej radości czekając na kolejną noc i być może LD. To było piękne gdy w pierwsze dni kiedy to odkryłem LD budziłem się trochę zawiedziony porażką, ale mimo wszystko już chciałem wieczór by znów się położyć i znów próbować... Teraz mam tylko czasem takie zrywy podczas dnia kiedy pomyśle, że mógłbym coś porobić w LD i naprawdę mi się tego chce, ale za chwilę już o tym zapominam. I tu dochodzę moi mili do sedna sprawy... Nie mam już zapału, dawnej ochoty, ani tym bardziej pamięci, żeby za dnia rozmyślać o świadomych snach. Może to dlatego, że już prawie rok minął odkąd zacząłem moją zabawę z świadomym śnieniem, ale mimo wszystko przez cały ten rok mimo, że miałem zaledwie 3 LD'ki ciągle pozostaje we mnie, choć ukryta, chęć do tego niesamowitego zjawiska. Pisze to dlatego, że być może oczekuje jakiejś genialnej rady, a może po prostu chce się wyżalić. Nie wiem... Mam nadzieje tylko, że się już całkowicie nie wypaliłem i pozostaje jeszcze szansa na świadome śnienie. Grunt to pozytywne myślenie, co nie ? Razz

Post został pochwalony 0 razy

Witam

ja też miałem przerwe koło 4miesięcy chyba. Świadomych snów narazie nie mam, tyle że mi w przeciwieństwie do Ciebie nie brakuje zapału... hmm, kiedyś to się ją wzbudzało czytając ciągle nowe wieści i info o LD, jednak cóż począć jak zapał minął a wiedza już tak wielka:P mnie zawsze zapalało do działania czytanie czyiś (jak to sie pisze Rolling Eyes

) relacji. Teraz wakacje, spróbuj sie jakoś zmotywować, a propos pamięci by tam rozmyślać czy robić RT. Na to akurat rada jest, zapewne nie jedna, choćby robić ten RT gdy spojrzysz na rysunek jakiś na dłoni. Bo wiadomo że jak sobie powiemy że zrobimy RT jak zobaczymy to a to albo jak stanie sie cos ciekawego, to nie zawsze pamiętamy. Jednak taki rysunek który nie gości na naszej dłoni codzień, zapewne przypomni. Genialnej rady na brak motywacji nie znam Confused

trzeba by dłużej pomyślec, ale jak mi coś wpadnie do głowy to napewno napisze Wink

aha, i pisałeś też że już żadko tak sie "rozmarzasz" co by zrobić w LD. Wszytskiego już próbowałeś? może jeszcze jest coś co by było ekstra Very Happy

napewno bądź dobrej myśli Smile

pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Ja również straciłam już początkowy entuzjazm, ale nie ubolewam nad tym specjalnie. Może jeszcze obudzi się we mnie ten zapał. Prowadzę tylko dziennik snów (chociaż miewam czasem przerwy nie tylko w pisaniu, lecz także w życiorysie), czasem robię RT. Spontanicznie pojawiające się eldeki traktuję więc jako swego rodzaju bonus, okazję do "wyszumienia się" i pozwiedzania świata snów. Zresztą - to właśnie one potrafią moim zdaniem przywrócić dawny entuzjazm. A ta chęć zawsze powraca prędzej czy później.

Post został pochwalony 0 razy

Znowu odświerzam stare tematy -_-'

Jorg, nie masz zapału, może to być spowodowane tym że LD nie jest już dla ciebie takie fajne. Co to za przyjemność być Bogiem jak nikomu nie można tego pokazać itd. Postacie senne nie dają takiej radości jak postacie realne. Zawsze lepiej grało się w multi player niż single player co nie? Spróbuj czegoś nowego. zrób sobie z kimś taki multi player. Jeszcze nikt na tym forum nie doświadczył MLD które mógłby potwierdzić. Ty z jakimś znajomym mogli byście być tymi pierwszymi. Wszyscy wiemy że Psajko próbował. Ale jeśli mu coś wychodziło to niestety Johny nie mógł tego potwierdzić. Wiesz jaki to by był przełom jak by wam się akurat udało? MLD zaczął by się rozwijać. Po pewnym czasie robiły by się swojego rodzaju serwery(O.o). W twoim śnie ludzie latają po planetach, a w moim walczą z rzeszą agentów z matrixa. Zabawa w kilka osób była by znacznie lepsza niż samemu. Wyobraź sobie gdy ty siedzisz w Polsce a twoja dziewczyna wyjeżdża do UK, a ty nie możesz jechać z nią, a ona nie może zostać. MLD to jedyny sposób żebyście byli razem. Tylko podczas MLD mógłbyś jej dotknąć, spojrzeć jej w oczy i wręczyć kwiaty. Czy to nie było by piękne?

Pomyśl o tym.

POZDRO!!!

Post został pochwalony 0 razy

MiodeK, co za wyobraźnia Wink

Ja ostatnio próbuję wrócić do świadomego śnienia, codziennie spisuję sny (a pamięć mam z powrotem dobrą), zapodaję sobie autosugestię i nic - od ponad tygodnia. Dzisiaj miałam sen o OOBE, więc może jestem na dobrej drodze.

Post został pochwalony 0 razy

Hyh... Dobre, ale zanim zacznę mieć wspólne świadome sny to muszę nauczyć się chociaż świadomie śnić Wink

. Co prawda próbowałem tego już z Psajkiem, ale jakoś tak to ucichło z mojej strony. Chęć do wrócenia jest, ale tylko przez chwilę... Brak mi samozaparcia. Może warto byłoby spróbować ostatni raz, a jeżeli się nie uda dać sobie spokój, może to będzie jakiś sposób Wink

.

Post został pochwalony 0 razy

"a jeżeli się nie uda dać sobie spokój, może to będzie jakiś sposób"
Jorg!, człowieku!!! przegrywasz dopiero kiedy przestajesz walczyć! to nie bedzie żaden sposób, to bedzie klęska, tak łatwo rezygnować Razz

próbować trzeba! do skutku, a jak i trzeba to do śmierci <lol>
trwaj!
pozdro

Post został pochwalony 0 razy

Może i prawda, a może źle mnie zrozumiałeś Razz

. Jeżeli dam sobie np. jakiś okres w którym będę z siebie dawał wszystko łatwiej mi będzie doczekać świadomego snu. Tak myślę, że zawsze łatwiej się na coś czeka gdy wie kiedy to nastąpi... I tak teraz jeśli chodzi o świadome sny nic nie robie...

Post został pochwalony 0 razy

hmm...aha:P a moze spróbuj czegoś nowego, jakaś technika nowa, zmień godziny pójścia spać, i długość snu ;] chyba ze to olewasz całkiem juz:D mniejsza o to, i tak nie zbyt skumałem poprzedniego posta:D

Post został pochwalony 0 razy