Autor |
Wiadomość |
Khair Udin
Dołączył: 07 Lut 2014
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
|
Powrót po przerwie i strach o to co zastanę w LD |
|
Witam!
Jakiś czas temu praktykowałam LD, wychodziło mi to genialnie. Zrobiłam sobie przerwę, bo w życiu pojawiło się dużo obowiązków, problemów itd. Teraz znów praktykuję LD, ale nie udaje mi się zbytnio go osiągnąć...
1. Boję się ogólnie duchów, oraz nachodzi mnie nocą jakiś dziwny strach, że jak zasnę i będę miała LD, wydarzy się coś złego. Chciałabym mieć LD tak po prostu, bo wcześniej bez przygotowań nocą typu np. powtarzania sobie, że będę miała LD albo wyobrażania sobie, że już śnię dopóki nie usnę faktycznie - po prostu we śnie nagle doznawałam olśnienia i wiedziałam, że to sen. Tak o, czasem nawet bez TRów!, ale jeśli idę spać i powtarzam sobie, że chcę mieć LD i wyobrażam sobie ten sen, jakoś dziwnie się tego boję. Że w tym śnie będzie coś złego, bo miałam kilka razy tak, że w LD moje dłonie wyglądały jak płetwy a odbicie w lustrze wręcz obrzydliwie! Nie wiem jak pokonać ten strach.
Druga sprawa jest taka, że w snach robię TR - nieświadomie, nie jest to tak, że czuję potrzebę, albo przeczuwam że to sen i robię TR tylko nagle np. skoczę, zaczynam latać i wiem, że to sen, bo na jawie nie mogłabym latać, więc mam świadomość, że śnię, ale jest to tylko chwilowe i mam jakby wyrąbane na to. Nie ma ekscytacji, która powinna być bo w końcu LD było wyczekane, wymarzone. Jest to takie uczucie, że mówię sobie: "Nie da się zrobić tego czy tego, bo to przecież sen. Fajnie." i nagle nic. Traktuję to nieświadomie jak normalne zjawisko, że śnię. Np. Ostatnio uciekając przed swoim chłopakiem we śnie, podskoczyłam i opadłam lekko na ziemię, więc leciałam. Wiedziałam, że to sen, bo w realu nie da się latać, ale nic sobie z tego nie zrobiłam, tylko jakby chwilowo o tym pomyślałam i za raz wróciłam do nieświadomego snu. Dziś w nocy przekuwałam sobie skórę gwoździem, wiedziałam, że nie boli mnie bo to jest sen. Ale tak samo jak wcześniej, olałam sprawę i śniłam dalej nieświadomie. A raczej wcześniej miałam tak, że robiłam TR, nagle euforia, opanowanie emocji, szybki plan działania i robienie tego, korzystanie z tego, że udało mi się LD. Teraz tak nie ma, nie wiem o co chodzi. Nie myślę o LD za mało bo wcześniej wykorzystywałam tylko praktykę MILD, teraz praktykuję MILD + ADA za dnia. Wcześniej nie myślałam o LD za dnia, po prostu kładłam się spać i albo miałam LD albo nie, dodatkowo MILD mi wystarczało, bo budziłam się o 5tej, za raz po śnie, niekiedy nawet wyrywałam się ze snu a kiedy szłam spać, miałam LD.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Khair Udin dnia Wto 15:54, 08 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Wto 14:43, 08 Kwi 2014 PRZENIESIONY Wto 15:17, 08 Kwi 2014 |
|
|
|
|
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Ok, przeniosłem. Jak nazwa nie pasuje to napisz, zmienię
Z pewnością ten strach cię blokuje. Musisz się go wyzbyć. Na pocieszenie powiem że mam tendencję do przypominania sobie od tak strasznych mord przy zasypianiu a w LD nic mnie nie zaskoczyło
Nie ma się czego bać. Kontrola nie przebiega zwykle tak że tylko pomyślisz i coś się dzieje, myślę że w pełni świadomie nie będziesz wymyślała żadnych duchów.
Przygody z lustrem bywają nie do końca optymistyczne Z dłońmi też różne przygody były. Po prostu nie łap kontaktu z lustrami.
Nagła zmiana orientacji nie poprzedzona TR najczęściej jest efektem spłycenia, LDki z nich nie są najlepsze.
Co do drugiej kwestii. To wygląda na sny o LD. Najlepiej przekonasz się czy to LD ustalając przed każdym zaśnięciem plany na ewentualne LD. Plan. zmieniaj codziennie Jeśli po uświadomieniu przypomnisz sobie o świeżym planie, to jest to LD.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 15:29, 08 Kwi 2014 |
|
|
Khair Udin
Dołączył: 07 Lut 2014
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
|
|
|
| | Nagła zmiana orientacji nie poprzedzona TR najczęściej jest efektem spłycenia, LDki z nich nie są najlepsze. |
tzn? Ja pamiętam jeden ze swoich LD, w którym właśnie tak ot, doznałam olśnienia i doszlo do mnie bez TR, że to sen. Zachowałam spokój, pocierałam dłońmi, by utrzymać stabilnośc snu, patrzyłam na ziemię i nawet czułam najmniejsze kamyczki pod stopami! Udało mi się zachować świadomość na dłuższy czas. Dla porównania, kiedyś we śnie weszłam do pokoju i zapaliłam światło, nie działało więc dodatkowo spojrzałam na swe dłonie - 6 palców, BAM! To sen! Zaczęłam tak się cieszyć tym faktem, że zapomniałam o spokoju, wariowałam po całej okolicy, chciałam zrobić jak najszybciej coś fajnego, zanim się obudzę i z tego nadmiaru emocji faktycznie szybko się obudziłam.
Ja mam wiele planów na LD. Problem w tym, że po prostu kiedy robię nieświadomie TR w śnie, traktuję sprawę olewczo - po prostu sen i tyle, wbrew sobie, bo przecież planuję i chcę zareagować inaczej. :[
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 16:09, 08 Kwi 2014 |
|
|
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Są sny płytkie i płytsze W snach osoby doświadczonej sen spłyca się wcześniej i płynnie przez co może być dobrej jakości po uświadomieniu. Ale i tak najlepsze LD są ze snu głębokiego
W drugim przykładzie wyrzuciło cię z emocji, więc z twojej winy, nie wiemy ile by jeszcze trwał
Niepamięć o planach to cecha snu o LD. Skup się bardziej na tych planach. Jeśli dalej nie pamiętasz o planach to pewnie sny o LD.
http://www.psajko.fora.pl/dla-poczatkujacych,66/ld-a-sen-o-ld,8936.html Przeczytaj jeszcze ten artykuł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 16:35, 08 Kwi 2014 |
|
|
Khair Udin
Dołączył: 07 Lut 2014
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Kiedy miałam właśnie ten sen, który opisywałam wcześniej (zapalone światło + TR z dłońmi) - właśnie pamiętałam o planach i chciałam je zrealizować. Najgorsze dla mnie są te chwile właśnie, kiedy następuje TR i świadomość, że śnię, jednak całą sprawę olewam i dalej sobie śnię zamiast działać. A przecież na jawie mam zupełnie inne plany... Jak budzę się rano, mam do siebie taki żal, że się żyć odechciewa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 17:09, 08 Kwi 2014 |
|
|
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Sny o LD występują naprzemiennie z LD nawet u doświadczonych oneironautów, nawet zwiększa się ich liczba.
Jest parę mechanizmów ich występowania. W twoim przypadku powstają przez skojarzenia.
Skojarzenie, nieuważny TR i typowe czynności które robi się w LD. Możliwe że gdybyś robiła poprawne TR na jawie to przy skojarzeniu doszła by uważność, co zamieniło by te sny o LD w LD.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fallen Leaf dnia Wto 17:24, 08 Kwi 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Wto 17:21, 08 Kwi 2014 |
|
|
Khair Udin
Dołączył: 07 Lut 2014
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
|
|
|
| | W twoim przypadku powstają przez skojarzenia. |
Jakiego typu skojarzenia? Jak temu "zapobiec" ? Na jawie rzadko wykonuje TR, bo po prostu zakodowałam sobie w małej głowie, że np. włącznik światła nie działa w śnie a kiedy latam, to na pewno jest sen. W snach często latam, więc powstaje znak senny. Dzisiaj np. Robiłam TR(?) z bólem. Wkuwałam igłę w skórę, zastanawiając się, czy zaboli, jednocześnie wiedząc, że nie zaboli bo TO SEN, ale jednak mając jakiś strach. Nie czując bólu wiedziałam, że to sen, ale zamiast zrobić postęp (zacząć realizować plan, jaki ustaliłam na jawie na wypadek LD), to zwyczajnie olałam sprawę, olałam fakt, że śnię i mam szansę na realizację planu. Potraktowałam to jak normalne zjawisko. Wiem, że "drążę" temat i sie powtarzam, ale dla mnie to bardzo dziwne. Takie działanie wbrew sobie, bo na jawie, jak każda inna osoba pragnąca mieć LD, nie zamierzam w ogóle olewać i mieć wyrabane na LD, a jednak we śnie tak się dzieje.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Khair Udin dnia Wto 17:49, 08 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 17:42, 08 Kwi 2014 |
|
|
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Cały sen działa na skojarzeniach, temu nie zapobiegniesz, możesz jedynie je korygować o czym wspominałem. Ale zastanów się czym się jeszcze różni teraźniejsza praktyka od wcześniejszej. Spróbuj robić wszystko tak jak wcześniej, przyjąć te same nastawienie. Musi się udawać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 17:54, 08 Kwi 2014 |
|
|
Khair Udin
Dołączył: 07 Lut 2014
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Wcześniej wychodziło to samo z siebie, dużo czytałam i myślałam o LD - to wystarczyło. Nawet techniką MILD czasem budziłam się po 5 h i szłam od razu spać, zamiast się rozbudzić i samo z siebie się działo. Może teraz to nie działa bo nie jest już nowością, nie ciekawi, nie intryguje? Teraz w sumie robię więcej niż wcześniej. Paradoks.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 18:15, 08 Kwi 2014 |
|
|
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Możliwe. Ponad to robiąc więcej mniej skupiasz się na każdym z zadań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 19:04, 08 Kwi 2014 |
|
|
Khair Udin
Dołączył: 07 Lut 2014
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Więcej nie jest znów tak dużym wysiłkiem. Poprzednio było tylko MILD, teraz dołożyłam po prostu do tego ADA. Zobaczę jeszcze przez kilka dni jak to będzie, bo może jak zlikwiduję strach to będą postępy, jak coś to będę pisać o tym co się dzieje w tym temacie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 19:28, 08 Kwi 2014 |
|
|
Khair Udin
Dołączył: 07 Lut 2014
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Udało się, jednak był to bardzo dziwny sen. Przed snem powtarzałam sobie, że się nie boję, że będzie fajnie. Poszłam spać, myśląc o LD i co będę robiła, kiedy mi sie uda. Moim pierwszym celem obrałam sobie patrzenie w niebo, które w LD wygląda niesamowicie. Miałam na początku zwyczajny sen, szukałam w ogrodzie psa. Przejście do świadomości odbyło się w dziwny sposób, bez TR.
Chciałam złapać biegającego w ogrodzie psa, ale nie chciał jednak podejść, bo znalazł gniazdo ptaków na płocie. Była noc, więc co za tym idzie, było ciemno. Podeszłam bliżej i po prostu powiedziałam, nie wiedząc jeszcze, że to sen: "Chcę widzieć lepiej." - i obraz nieco się rozjaśnił, wtedy wiedziałam już że śnię, bo polecenie zostało zrealizowane, jednak dopadły mnie emocje (ekscytacja) i zaczęłam unosić się nad ziemią, miałam wrażenie, że się budzę. Powiedziałam: "Nie chcę się teraz budzić." i zaczęłam pocierać dłońmi, by skupić się na dotyku i pozostać we śnie. Dłonie były szorstkie, ale pocieranie pomogło, bo opadłam na ziemię. Bardzo ciężko było mi się poruszać. Miałam jakby przymknięte jedno oko, jakby sklejone i nie mogłam go do końca otworzyć, obraz był jakby niewyraźny, rozdwojony. Chodziłam po ogrodzie, a właściwie ledwo się po nim przemieszczałam, szurając z trudem nogami, jak jakiś zombiak. Spojrzałam w niebo, było zupełnie inne niż na jawie, jakby trójwymiarowe(?) z bardzo małymi chmurkami. Po chwili wpadłam na pomysł, by przywołać postać mojego chłopaka. Szłam ku płotowi i zawołałam go po imieniu, ale doszłam do wniosku, że przecież nie pojawi się przede mną w miejscu na które patrzę więc pomyślałam sobie, że stoi za mną i odwróciłam się. Między drzewami, obok płotu po drugiej stronie ogrodu stała postać, miałam wątpliwości, czy faktycznie udało mi się go przywołać i że tam stoi ale wiedziałam, że jeśli uwierzę w to, że tam stoi, to tak się stanie i faktycznie. Podeszłam, a raczej dowlokłam się do niego (chodzenie było na prawdę trudne i wymagające wysiłku) po czym objęłam go, by sprawdzić, czy faktycznie jest to człowiek a nie np. jedno z drzew i owszem, był to właśnie on, bo poczułam jego ciało, które przycisnęłam do siebie. W tym momencie straciłam siłę w nogach, które tak dzielnie pracowały, by chodzić i upadłam a chłopak upadł na mnie. Nie poczułam jednak zbytnio jego ciężaru na sobie. Obudziłam się w tym momencie i mimo, że we śnie czułam odwagę, nawet nie bałam się tej postaci (czyli mojego chłopaka ) między drzewami, który stał tam jak jakiś upiór, mogłam "góry przenosić", czułam we śnie, że mam władzę, że mogę zrobić wiele, to po obudzeniu poczułam lęk, spowodowany dziwnym uczuciem sklejonych oczu i ciężkości w poruszaniu się. Był to pierwszy mój świadomy sen, który był taki "trudny" ale jednocześnie poczułam satysfakcję, że w końcu mi się udało mieć LD, w którym nie olałam faktu, że dzieje się coś dziwnego wskazującego na sen (w tym przypadku była to reakcja na moje słowa, polecenie, że chcę widzieć lepiej - obraz się rozjaśnił i wiedziałam, że mój mózg zareagował na polecenie = śnię. Nie olałam tego, ale pojawiła się jakby czerwona lampka: "To sen! Zrób coś!") oraz zrealizowałam cel, ustalony przed pójściem spać - aby spojrzeć w niebo. Skorzystałam też z okazji, że śnię i sprawdziłam, czy uda mi się przywołać inną postać, co też się udało.
Zastanawia mnie tylko efekt "sklejonych oczu", rozmazany i rozdwojony obraz oraz ciężkość w poruszaniu się. Zanim uniosłam się w górze po chęci, by widzieć lepiej, tj. kiedy biegałam za psem i trwał zwyczajny sen, mój wzrok i chód były normalne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Khair Udin dnia Czw 11:29, 10 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 11:22, 10 Kwi 2014 |
|
|
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Dobra robota
Bardzo szybkie przejście snu kontroli ("Chcę widzieć lepiej.") w LD.
| | Moim pierwszym celem obrałam sobie patrzenie w niebo, które w LD wygląda niesamowicie |
Rzeczywiście może takie być. W jednym z LD chciałem zmienić noc w dzień. Coś się na niebie działo, więc pomyślałem że poczekam aż skończy się zmieniać i będzie dzień. Spojrzałem w niebo. Epicki widok. Na niebie po przeciwnych stronach widniały chmury, które uformowały się w zwierzęta, a te w pociski które ruszyły na siebie po czym zeszły z nieba w postaci wtulonych w siebie zwierząt. Zachwycił mnie ten widok.
W późniejszym LD spojrzałem w niebo w oczekiwaniu na równie wspaniałe widoki, widniał tylko księżyc. Podleciałem a tam tektura z minecrafta x]
| | Zastanawia mnie tylko efekt "sklejonych oczu", rozmazany i rozdwojony obraz oraz ciężkość w poruszaniu się. |
To typowe efekty spłycenia się snu przez co bodźce z jawy przebijają się do snu, zmniejszając jego jakość. O ile słaba jakość często spowodowana jest objawami to ciężkość już rzadziej. Uświadomienie mogło nastąpić w wyniku spłycenia albo emocje spłyciły sen.
Ważna jest pora pobudki. Jak było to krótko przed budzikiem lub typowa pora, o której się budzisz to pierwsza opcja jest prawdopodobniejsza.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fallen Leaf dnia Czw 17:00, 10 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 16:58, 10 Kwi 2014 |
|
|
Khair Udin
Dołączył: 07 Lut 2014
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Też gram w minecrafta, choć to może nieco dziwne.
| | Uświadomienie mogło nastąpić w wyniku spłycenia albo emocje spłyciły sen.
Ważna jest pora pobudki. Jak było to krótko przed budzikiem lub typowa pora, o której się budzisz to pierwsza opcja jest prawdopodobniejsza. |
Raczej emocje, ponieważ trudności pojawiły się po uświadomieniu sobie tego, że śnię a wtedy poczułam dużą ekscytację, że w końcu się udało + kiedy obudziłam się, była 24:27. Budzik był na 5:30.
Można jakoś "zapobiec" spłycaniu się snu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:45, 10 Kwi 2014 |
|
|
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
W twoim przypadku nie ekscytować się tyle http://www.psajko.fora.pl/wewnatrz-sennego-swiata,6/pierwsze-krytyczne-30-sekund-reakcja-na-swiadomosc,3673.html
Spłycaniu się faz nie można powstrzymać, to naturalna fizjologia, ale to pozytywne bo jakby sen cały czas był głęboki to o wiele trudniej byłoby się uświadomić.
Największe spłycenia generalnie występują na końcach fazy. Kiedyś miałem je regularnie (podejrzewam że to rola afirmacji) co zapewniało LD, co bądź niezbyt dobre.
Budziłem się wtedy zazwyczaj w środku nocy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Fallen Leaf dnia Pią 6:59, 11 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pią 6:56, 11 Kwi 2014 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|