Prawdopodobnie pierwszy WILD, ale czy napewno ?

Witam

Otóż wydaje mi się, że wczorajszej nocy po raz pierwszy udało mi się prawidłowo zastosować WILD'a.
Przedstawię sytuacje. Około godziny 1 w nocy po ciężkim dniu pracy, postanowiłem położyć się do łóżka i posłuchać muzyki. Leżałem tak może z 30min i jak już zacząłem usypiać zdjąłem słuchawki, wyłączyłem muzykę i chciałem po prostu zasnąć, ponieważ byłem już bardzo senny. Położyłem się tak jakby w pół na brzuchu, w pół na boku i tak leże i usypiam. Po paru minutach (ciężko mi określić ile to trwało) czuje mrowienie w całym ciele. Nie zastanawiając się ani chwili, zacząłem głęboko oddychać. Z każdym oddechem mrowienie było silniejsze, aż tu nagle czuje jakby moja głowa delikatnie opadała w poduszkę, a następnie kierowała się w stronę klatki piersiowej, zginając moje ciało w pozycje embrionalną. Po chwili ciało spowrotem powróciło na swoją pozycję i stało się Very Happy

Nie czułem już zakwasów, zmęczenia po ciężkim dniu i czułem się "lżejszy" od razu pomyślałem, że właśnie udał mi się WILD i właśnie śnię. Nie myliłem się, wykonałem TR z nosem i potwierdziło się, że to sen.
Wszystko niby spoko, bo emocje już mam zawsze w LD opanowane, nie jaram się tym, tylko podchodzę do tematu spokojnie. Pomyślałem, żeby sobie polatać. Wstałem z łóżka i wyskoczyłem przez okno. Kiedy próbowałem odbić się od ziemi żeby polatać, nagle odleciałem bardzo wysoko, niekontrolowanie, a następnie powoli opadłem i ...... wywaliło mnie ;/
Nigdy nie wywalało mnie bez przyczyny, emocje miałem opanowane i nie mam pojęcia czemu mnie wywaliło i to jest w sumie moje pierwsze pytanie.
Drugie to czy to był WILD ? Jeżeli tak to czemu udał mi się w nocy kiedy kładłem się spać, czasami czułem takie mrowienie kiedy robiłem sobie drzemke po południu, bądź tuż po przebudzeniu się i leżeniu z zamkniętymi oczami (niestety wtedy nie wiedziałem, że należy zacząć głęboko oddychać)

Dodam jeszcze na koniec, że po wywaleniu nie myślałem, żeby znowu wykonać tego WILDA(?) ponieważ byłem podjarany, że mi właśnie wyszło coś czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem Smile

Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc Smile

Post został pochwalony 0 razy

Jak najbardziej, to był WILD. Przy trzeźwym umyśle a zmęczonym ciele jest większa szansa na to, że WILD wyjdzie przy pierwszym zasypianiu. Poza tym przysypianie z muzyką może sforsować fazy snu.
Reasumując, przez warunki w jakich się kładłeś, organizm przybliżył fazę REM. Przysypianie z słuchawkami sforsowało N-REM, którego miało być i tak mało. Jak przystąpiłeś do zasypiania to był czas na REM, wobec tego nie było innej możliwości jak zasnąć świadomym.

Mrowienie osiąga się właściwie zwykle chwilę po rozpoczęciu relaksu. Mniemam, że to były wibracje. Charakterystyczne hipnagogi występujące chwilę przed snem. To by też tłumaczyło pogłębianie ich oddechem.
Żeby przejść w sen w ostatniej fazie WILD można kierować się rożnymi technikami. Opisane są w FAQ. Pogłębianie wibracji oddechem też jest opisane. Już wiesz, że taki sposób na Ciebie działa, więc go stosuj.
Jak po obudzeniu nie poruszysz się i nie otworzysz oczu to masz wysoką szansę wrócić w przeciągu chwili do snu zachowując świadomość. Nawet jak się poruszysz dalej jest szansa.

Co do wybudzenia. Po udanym WILD'zie sen nie startuje z pełnej głębokości, tak jak jest to przy uświadomieniach w trakcie snu. Wobec tego potrzebuje chwili do nabrania głębokości. Najlepiej po udanym WILD'zie nie otwierać oczu, poruszać się myślami a wzrok przywrócić przez np. zdjęcie sennej opaski, wyczucie przełącznika, przecieranie oczu itd. Wszystko po to, żeby nie spłycać nie potrzebnie snu. W krótkim czasie pogłębi się i możesz działać Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fallen Leaf dnia Czw 3:46, 22 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz