Problem z oddychaniem podczas próby paraliżu

Od trzech dni przed zaśnięciem próbuję osiągnąć paraliż przysenny. Przez dwa dni nie było żadnych efektów, lecz trzeciego dnia już prawie udało mi się osiągnąć stan paraliżu. Dlaczego prawie? Nie mogłem znaleźć na forum ludzi z podobnym "problemem". Gdy wczoraj połorzyłem się przed snem i leżałem tak z 30 minut zaczeło się wreszcie coś dziać Very Happy

ogarneło mnie takie dziwne uczucie, nie czułem już prawie swojego ciała. Serce zaczeło mi walić trzy razy szybciej oddech też znacznie przyspieszył. Po chwili jednak uświadomiłem sobie jak bardzo suche mam gardło. Musiałem przełknąć ślinę i wszystko się skonczyło Crying or Very sad

. Chciałem jeszcze dodać, że wtedy oddychałem przez nos. Mam nadzieję, że możliwie szybko pomożecie mi uporać się z tym problemem, a ja dalej będę próbował osiągnąć paraliż.

Post został pochwalony 0 razy

Akurat z przełykaniem śliny także mam problem i rozwiązania nie znalazłem jeszcze.

Post został pochwalony 0 razy

Próbuj dalej - cierpliwości. To w końcu dopiero trzecia próba. A co do śliny - nie jesteś jedyny z takim problemem Wink

Ja jak mam taką straszną potrzebę przełknąć ślinę, to na siłę tego nie robię, zapomnij i tyle, najwyżej raz przełknij. Wiem, że to nie takie proste, ale im więcej przełykasz, tym bardziej ci się chce.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kyniu774 dnia Wto 20:56, 13 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz

Polecam lekturę forum - moment wieczornego zasypiania jest chyba najgorszą chwilą do prób osiągania paraliżu. Prawdopodobnie nawet się do niego nie zbliżyłeś, a objawy, o których piszesz to po prostu objawy głęboiej relaksacji ciała.

Post został pochwalony 0 razy

Jakąś słabą siłę woli macie... Przecież możecie sobie dowolnie przełykać ślinę/oddychać/otwierać usta, ponieważ dopiero od gardła w dół jest paraliż...

Ja mam jakieś takie lekkie te paraliże... znaczy się niby paraliż i niby na pierwszy rzut nie mogę się ruszyć, ale jakbym mocniej się zawziął to po paraliżu.

Możesz sobie łykać ślinę bez problemu- to niczemu nie przeszkadza.

Post został pochwalony 0 razy

	Snake190 napisał:
	Możesz sobie łykać ślinę bez problemu- to niczemu nie przeszkadza.

To ciekawe... Razz

Ktoś się wypowie co do tego?

Post został pochwalony 0 razy

Ja się wypowiem. Kiedy ostatnim razem pisałem miałem 4 LD'ki, od tamtego razu miałem jeszcze 2 więcej. Wprawdzie ja to nazywam MILDem, ale tak naprawdę używam mieszanki wszystkich technik.

I przełykanie śliny umożliwiło mi, lub inaczej NIE nie umożliwiło mi doświadczenia tych już okazałych 6 LD'ków.

Każdy jest inny.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Snake190 dnia Śro 18:47, 14 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz

Z biegiem doświadczeń ludzie narzekali że przelykanie śliny wycofywało ich z transu, po jakimś czasie przyzwyczajenia, nie stanowiło to przeszkody

- jakoś tak to brzmiało, fragment z drugadroga.com nieistniejącej juz strony.

Post został pochwalony 0 razy

	Matisek napisał:
	Z biegiem doświadczeń ludzie narzekali że przelykanie śliny wycofywało ich z transu, po jakimś czasie przyzwyczajenia, nie stanowiło to przeszkody

To prawda. Pamiętam, że przez pierwsze próby o tym w ogóle nie myślałem i nie sprawiało to problemów, potem przeczytałem jakiś temat o tym, że ktoś ma z tym problem i zaczął wtedy u mnie występować Wink

Post został pochwalony 0 razy

Trzeba się przyzwyczaić i tyle.

Po za tym jak czlowiek mysli o polykaniu sliny to oczywiscie zwieksza się jej produkcja. Mam nadzieje ze kazdy ma to na uwadze.

Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy