Problem z przejściem.

Witam.
Jestem początkującą osobą bawiącą się w LD. A więc tak. Moja przygoda zaczęła się okolo tygodnia temu. Jak na razie nie miałem LD. Przez pierwsze 4 dni próbowałem zasypiania metodą relaksacji oraz zachowania świadomości podczas całego procesu zasypiania i snu. Bez efektu. Później sciągnąłem z neta nagranie z deszczem i innymi spokojnymi odgłosami. Dwa dni odsłuchiwania tego bez efektu. Dzisiaj, po szkole postanowiłem zrobić sobie małą drzemkę. Włączyłem nagranie, luzuje sie itd. PO RAZ pierwsszy pojawiły mi sie jakieś fale jaśniejszego światła w ciemności. Po jakichś 2 minutach to ustało, podejrzewam ze przez to, ze sie za bardzo "podnieciłem" tym stanem ; ) minelo 5 minut. Tym razem miałem jakieś plamy fioletowego światła. Z upływem chwil fiolet stawał się co raz bardziej wyraźny i intensywny i..... i nic. Ta "faza" się skończyła, poczekałem 15 min , bez efektów. W końcu mi się znudziło. Moje pytanie dotyczy jak pomóc sobie przejść z tego stanu (w moim przypadku) "fioletowej fazy" do LD.?
To mój pierwszy post, proszę o zrozumienie dla początkującego :]

Post został pochwalony 0 razy

Na Twoim miejscu zaczął bym, nie od ćwiczenia LD, ale powiększenia wiedzy na temat mózgu, fal mózgowych, faz snu, paraliżu sennego itp. Bez tego nie będziesz rozumiał o co my będziemy odpisywali. Wink

Zacznij od technik "pamięciowych" MILD. Potem spróbuj zasypiać świadomie, czy WILD w środku nocy.

Post został pochwalony 0 razy

Przeczytałem książke A. Bytofa Świadome Śnienie oraz M. Kopydłowski Świadome śnienie. Jakieś pojęcie mam, śmiało piszcie co sądzicie o moim pytaniu, jak nie będę wiedział o co chodzi to się dowiem. Google nie bolą? ; p

Post został pochwalony 0 razy

Napisz teraz krotko bo jestem w szkole. Potem zedutuje posta. Wiec tak, te filoetowe plamy byly juz jakies hipnagogi, ja mam tak czesto po paru minutach lezenia. Wiec zawszevjakis krok do przodu..

Post został pochwalony 0 razy

Fioletowe plamy i inne wrażenia występują po prostu kiedy mamy zamknięte powieki i jesteśmy zrelaksowani. To nie są halucynacje/hipnagogia. Często ludzie podciągają pod nie też piszczenie w uszach, które zauważamy kiedy jest cicho, albo odrętwienie zrelaksowanego ciała pod paraliż.

Hipnagogia jest wyraźna, jak halucynacja. Paraliż to brak możliwości poruszenia się, a nie uczucie odrętwienia. Mam nadzieję że pomogłem niektórym to rozróżnić. :)

Post został pochwalony 0 razy

ehh, czyli jeszcze długa droga przede mną..

Post został pochwalony 0 razy

Aj tam, kilka "prób". Przynajmniej nauczyłaś się relaksować! ;)
Spróbuj kilka razy po przebudzeniu się w nocy. WILD-a zwykle dobrze uczyć się już po jakimś czasie praktyki, ale dla chcącego nic trudnego. :P Polecam Ci osiągać LD też innymi metodami - wg mnie (ja od nich zaczynałem) techniki stosowane za dnia są świetne.

Post został pochwalony 0 razy

No właśnie. Z tym przebudzeniem sie w nocy też problem mam. Dam przykład. Idę spać o 23 budzę się o 3. Wtedy właśnie próbuję MILD i za nic w świecie nie mogę wytrzymać w bezruchu 5 min! Ciągle mam jakąś potrzebę poruszenia mięśniami ud. Nie wiem co jest : /

Post został pochwalony 0 razy

To co opisujesz jest mechanizmem sprawdzającym czy już śpisz Smile

jeżeli przetrzymasz to leżąc nieruchomo twoje ciało wejdzie w paraliż a stad już blisko do WILDa Smile

Moja rada: obserwuj to co sie dzieje i pozostaw to swojemu biegowi albo olej to i zajmij się utrzymaniem świadomości albowiem póżniej dzieją się różne ciekawe rzeczy Smile

Post został pochwalony 0 razy

Zgadzam się. :) Jeśli jesteś świadoma to się poruszysz, bo masz do tego kompulsję - wtedy Twój mózg już 'wie', że nie może zacząć fizjologicznego snu bo nie straciłaś jeszcze świadomości. Jeśli nie jesteś świadoma, to nie odczuwasz tej kompulsji (np. zaabsorbowana scenką która wydaje się realna) i się nie poruszysz i za chwilę zacznie się fizjologiczny sen.
Co się stanie jeśli pozostaniesz świadoma i się nie poruszysz? ;)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Wto 17:00, 14 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz