Problem z usyskaniem LD

Witam,
Nie udaje mi się uzyskać LD (ponad miesiąc).
Prowadzę dzienniczek snów (wpisuję tagi, czyli np. dom, lampa, mama) oraz potrafię zapamiętywać min. 1 sen z nocy (bywa czasami żadnego nie pamiętam).
Moją metodą jest kładzenie się spać i wmawianie sobie, że kiedy zasnę nie utracę świadomości i będę kontrolował mój sen.
Wtedy liczę oddechy i staram się skupić na uzyskaniu LD.
Mimo tego nie udaje mi się go uzyskać i jeszcze nigdy go nie miałem
Proszę o pomoc.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dempski dnia Nie 17:42, 20 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy

Stosujesz WBTB? Zła afirmacja, powinieneś się afirmować w stylu "Będę miał LD". A nie, "nie utracę świadomości i będę kontrolował sen", bo nawet tej świadomości nie zyskałeś. Afirmuj się zrelaksowany, przez dłuższy czas. Najlepszym sposobem na LD są testy rzeczywistości, robisz TR'y?

Post został pochwalony 1 raz

Dzięki, wypróbuje ten sposób, tak staram sie robić TR'y.

Jak długo przy tym sposobie będę uzyskiwał LD po miesiącu "stażu"?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dempski dnia Nie 18:15, 20 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz

	Cytat:
	wpisuję tagi

Mam nadzieję, że później opisujesz sny dokładnie. Bo same tagi pomagają przypomnieć sobie sen, ale same nie dają efektu.
Ograniczasz się do przedsennej afirmacji. Może czas wyciągnąć wnioski a nie robić te same błędy i zwracać się o pomoc bo nie wychodzi. Podstawa to WBTB, pamiętaj.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fallen Leaf dnia Nie 18:35, 20 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz

Długie sny zapisuję, a krótkie taguję i potrafię je sobie przypomnieć. A nie za bardzo mi się chcę rozpisywać, bo dzienniczek prowadzę na telefonie w notatniku.

Post został pochwalony 0 razy

Rób tak jak ja, zapisujesz tagi w telefonie, a cały sen w komputerze. Polecam program Lightened Dream

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Podroznik dnia Nie 18:50, 20 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz

Miałem dziś coś takiego, że czułem jak mi serce szybciej biło, miałem wyraźniejszy oddech i widziałem przed oczami jasne plamy. Co to było?

PS Można mieć już tak "wyuczony" LD żeby mieć go codziennie?

PS2 Czy koniecznie muszę całe sny zapisywać zamiast samych tagów?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dempski dnia Pon 13:16, 21 Kwi 2014, w całości zmieniany 3 razy

Hmh, paraliż to jeszcze raczej nie był, daleko do niego niestety...

Słyszałam, że dawny znajomy kuzynki wyuczył się tak dobrze, że za każdym razem jak spał miał LD, niestety kiedy kuzynka miała z nim kontakt, nie spytała, jakich technik używał, bo ona nie jest zainteresowana tematem. Można też mieć wrodzone zdolności i wtedy w ponad 90% snów ma się świadomość. Sama znam taką osobę, ale na cechy wrodzone wpływu niestety nie mamy.

Koniecznie... To zależy chyba od osoby, bo u mnie dziennik snów w ogóle nie ma wpływu na osiąganie LD czy pamięć snów. Ale chyba u większości to stanowi jakiś bodziec dla umysłu i podświadomości, żeby mózg bardziej koncentrował się na snach - stąd wzrost pamięci snów albo przenikanie do snów nawyków RT czy weryfikowania rzeczywistości.

Post został pochwalony 0 razy

Co miałeś na myśli mówiąc "daleko mi do tego"
Przed snem czytam tagi i dzięki nim przypominam sobie sen, kolejne rzeczy po kolei , więc czy koniecznie muszę jednak zapisywać?
PS Ile razy miales LD i ile "w tym siedzisz"?

Post został pochwalony 0 razy

Miałam na myśli to, że paraliż przysenny jest wtedy, kiedy naprawdę nie można się ruszyć. Czasem nawet bez zdecydowanej próby sprawdzenia tego po prostu się czuje, że jest się jak w betonie, tylko nadludzki wysiłek może z tego uwolnić. Tak z miesiąc temu miałam nad ranem wywalenie do paraliżu z pełnymi objawami i to było tak, jakby mnie przykleili jakimś super glue do łóżka, próbuję czymś ruszyć, głową, ręką i nic, jak przykuta łańcuchem. Prawie trzy tygodnie temu w nocy wywaliło mnie do paraliżu, też nie mogłam się ruszyć, a potem hipanagogi i kilka razy jakby wstęp do LD. Kiedy tylko "wracałam", miałam pełny paraliż i znów jak w betonie. A o wywołanie celowo tego stanu nie jest tak łatwo jak niektórzy by chcieli.

Ja nie twierdzę, że koniecznie trzeba pisać wszystko, sama nie zawsze tak robię, ale nie chcę rozpowszechniać złych nawyków Wink

U mnie pamięć snów zależy zasadniczo od stopnia zmęczenia fizycznego i psychicznego.
Jeżeli pamiętasz, to dobrze, tylko jak długo... Szczegółowe zapiski w dzienniku mogą być pomocne do rozpoznawania znaków sennych, a podobne analizy prowadzi się już po dłuższym czasie prowadzenia.

Typowe LD, tylko ze słabą kontrolą tak trzy razy, z 15 razy coś co przypominało OOBE (jestem niepoprawna politycznie i w to wierzę), co sama popsułam dość szybko, już PO osiągnięciu tego stanu, kilkanaście razy niewiele brakowało do uświadomienia we śnie, snów o LD/OOBE to chyba nie zdołam policzyć, a same stany prawie-uświadomienia i prawie wywalenia do paraliżu miewałam sporadycznie w ciągu ostatnich pięciu czy sześciu lat, bez żadnych działań z mojej strony. Konsekwentnie to siedzę w tym około pięciu miesięcy.

Post został pochwalony 0 razy

Czyli nie miałaś jeszcze takiego stanu w którym "robisz co chcesz"?

Post został pochwalony 0 razy

Raczej nie polecam zapisywania samych tagów, kiedy już liczba zapamiętanych przez ciebie snów osiągnie pewną liczbę, możesz mieć już problem z przypomnieniem sobie snu bez szczegółowych zapisków. Ponadto, czas także odgrywa pewną rolę. Jestem pewien, że za ten miesiąc nie będziesz mógł przypomnieć sobie, co działo się w tamtym śnie, tym bardziej nie zapamiętasz szczegółów.

Post został pochwalony 0 razy

Zacznę pisać cale sny, lecz już tamtych nie będę nadrabial

Post został pochwalony 0 razy

@Sudo (heh, teraz się skapłem że to komenda z Linuxa Very Happy

) Jak nie widzisz poprawy pamięci snów po zapisywaniu to znaczy, że nie piszesz go z chęcią.
90%. Powątpiewam. Weź pod uwagę, że nie wszystkie mogą pamiętać. Te których nie pamiętają to zapewne sny nieświadome. Co więcej często świadomość (zależną od głębokości snu) jest za niska na LD i powstaje sen o LD, bo mamy za mały dostęp do pamięci z jawy. No chyba że ktoś całą noc tak płytko śpi. Ciekawe jak tacy się wysypiają..

@Do autora. http://www.psajko.fora.pl/dla-poczatkujacych,66/ Cała zawartość tego działu cię obowiązuje bo widać braki w podstawowej wiedzy.

Post został pochwalony 0 razy

@Fallen Leaf
Tak, z Linuxa Wink

U mnie z niewyjaśnionej przyczyny jest tak, właściwie od samego początku mojego eksperymentu z SSILD'em, że jeśli chodzi o "realność" i pamięć snów, a także alfa-budzik (kiedy stosowałam dodatkową próbę przed snem), kluczowe znaczenie ma mój stan w trakcie wykonywania SSILD'a - tzn. czy ciało i/lub umysł stawiają opór, czy odpływam, czy myśli uciekają i tak dalej. Wszystko inne to już drobny promil skuteczności i wpływu. Jak tydzień temu miałam LD, był to czas, kiedy przez kilka dni nic nie zapisywałam Wink

A żeby tak bez żadnej wątpliwości rozpoznać paraliż i odróżnić od innych stanów, trzeba to chyba przeżyć, przy niezłej przytomności umysłu, najlepiej bez objawów towarzyszących, żeby dokładnie to zapamiętać.

@dempski
Jeśli już chcesz wiedzieć, te 15 razy prawie zawsze miałam super wolną wolę, praktycznie jak na jawie, dlatego psułam Wink

Tydzień temu w LD zasadniczo robiłam to, co chciałam, hamował mnie tylko strach przed wywaleniem.
I tak jak mówię, przeżyj raz świadomie paraliż, to chyba do końca życia z niczym nie pomylisz Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sudo-Indygo dnia Wto 10:31, 22 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy