Pytanie z innej beczki. OOBE.

Kiedyś już miałam problem z odróżnianiem snu od rzeczywistości, ale jakoś się z tym uporałam i teraz jest już na prawdę dobrze z osiąganiem LD. Choć tu nie o to chodzi, nie dawno natknęłam się na film pt. "Naznaczony". Zaintrygował mnie, gdyż sama zaczęłam się interesować wychodzeniem z ciała etc. Chłopiec z ww. filmu podczas projekcji astralnej zapuścił się za daleko i nie mógł wrócić, wręcz "coś" chciało przejąć jego ciało. Był w czymś w rodzaju śpiączki. Najciekawsze jest to, że oglądałam ten film z mamą. Sama powiedziała mi, że w dzieciństwie mówiłam o "podróżach". Często podobno budziłam się w nocy zlana potem, ja z tego mało co pamiętam. Prawdę mówiąc zbagatelizowano te moje historyjki. Teraz po tym co usłyszałam i obejrzałam pytanie do Was: Czy po pierwsze mogło mi się coś stać w przeszłości, czy może teraz i czy ten cały film mógłby okazać się prawdziwy ? Szukałam już wiadomości na temat owego "Naznaczonego", ale cóż, nic nie znalazłam. Dlatego zwracam się z pytaniem do "wędrowców", co o tym sądzicie ?

Post został pochwalony 0 razy

	natalia45008 napisał:
	Czy po pierwsze mogło mi się coś stać w przeszłości, czy może teraz i czy ten cały film mógłby okazać się prawdziwy ?

OOBE przy odpowiednim nastawieniu może mieć negatywne skutki, nie widzę najmniejszych przeszkód. Sny, do których być może te podróże należą, są narkotycznymi "tripami", czyli jest bardzo wysoka podatność na autosugestię. W związku z czym takie zjawiska mogą wywołać opętanie, ale opętanie raczej nie jest dziełem demonów czy innych duchowych istot, tylko jest to sprawa stricte umysłowa.
Oczywiście nikt z nas nie może mieć pewności, że nikomu nie przytrafiają się podróże astralne, nikt z nas nie może mieć pewności czy istniejemy bądź nie po śmierci, nikt z nas nie może też mieć pewności co do nawiedzeń i innych zjawisk paranormalnych. W zdecydowanej większości przypadków, o ile nie we wszystkich stawiałbym jednak na choroby psychiczne które są błędnie odbierane jako opętania.
Eksterioryzacja występuje też czasem jako doświadczenie podczas medytacji i uważam, że w takiej postaci jest bezpieczne - tylko przygotowane umysły osiągają ją tą drogą, co znacznie redukuje szansę na "bad tripa". Jeżeli już ktoś miałby doświadczyć prawdziwego OOBE, to - poza NDE - byliby to właśnie ludzie medytujący.
Polecam w tej kwestii sceptyczność i ostrożność - jak we wszystkim. I tak prawdy się póki co nie dowiemy, można tylko gdybać. Bezpiecznym jest jednak uznanie, że prawdę poznaje się tylko poprzez doświadczenie. Jest pewien problem - ciężko przeciętnej osobie odróżnić czy OOBE jest iluzją, czy też faktem.
Poza tym nie wiem jaki cel miałyby ewentualne istoty niematerialne w próbie przejęcia kontroli nad niestabilnym i śmiertelnym ciałem, a tym bardziej nie widzę powodu z jakiego takie istoty miałyby doprowadzać do śmierci człowieka.

Podsumowując - byłbym sceptyczny i daleki od wyciągania pochopnych wniosków. Poza tym jeżeli na prawdę ktoś kiedyś doświadczył Projekcji Astralnej, to była to osoba bardzo długo medytująca lub podczas NDE. Opuszczanie ciała podczas leżenia w łóżku i relaksowania się? Nie sądzę Razz

By to osiągnąć raczej wymagany jest odpowiedni stan umysłu.

Dodam jeszcze, że ja nie jestem przekonany co do istnienia Podróży Astralnych, lecz po prostu nie wykluczam możliwości ich istnienia Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arktos dnia Wto 15:35, 13 Sie 2013, w całości zmieniany 2 razy

A ja nie mówię, że takie coś w 100% doświadczyłam jak byłam dzieckiem. Po prostu dość ciekawym było dowiedzieć się, że niby "podróżowałam". Interesuję się tym, ale nie udało mi się jeszcze osiągnąć samego OOBE. Wiem, że zwykła relaksacja nie przyniesie jakiś większych skutków. Medytuję, choć to też nie wychodzi za pięknie Very Happy

A teraz gdy się trochę wystraszyłam (podświadomie) myślę, że szanse na projekcje są znikome.

Post został pochwalony 0 razy

	natalia45008 napisał:
	A ja nie mówię, że takie coś w 100% doświadczyłam jak byłam dzieckiem. Po prostu dość ciekawym było dowiedzieć się, że niby "podróżowałam".

A ja nie mówię, że ty mówisz że podróżowałaś Very Happy

Pisałaś tylko o tym, że jako dziecko doświadczałaś czegoś podobnego i odbierałaś to jako OOBE, i pytałaś, czy to faktycznie ono mogło być.
Tamten post nie miał na celu "ataku" na twoją wypowiedź, nie wiem czemu tak to odebrałaś Wink

Bo z pierwszego zdania tego postu wnioskuję, że odebrałaś moją poprzednią wypowiedź negatywnie Wink

	natalia45008 napisał:
	Medytuję, choć to też nie wychodzi za pięknie

Dlaczego nie wychodzi? Jak medytujesz? Stosujesz jakąś specjalną technikę? A i w żadnym wypadku za cel medytacji nie stawiaj sobie psychodelicznych tripów, bo wtedy to możesz o nich podczas niej raczej zapomnieć Razz

	natalia45008 napisał:
	A teraz gdy się trochę wystraszyłam (podświadomie) myślę, że szanse na projekcje są znikome.

Skoro wiesz o tym strachu (świadomie Very Happy

) to spróbuj go zwalczyć Wink

A co do szansy na projekcję - to zależy jaką techniką. Choć ogólnie sugeruję odrzucić strach przed nią.

Tak swoją drogą - jakiego jesteś wyznania i jaki jest twój stosunek do bogów? To może być dość ważne zagadnienie w takich sprawach, ponieważ religia także może odcisnąć piętno na światopoglądzie, a większość wyznań jest negatywnie nastawiona do tego typu praktyk.

Post został pochwalony 0 razy

Nie uznałam tego za atak Ogólnie stosuje technikę najprostszą: oddychanie i skupianie się na obiekcie (medytuję najczęściej po zmroku, więc patrzę na fluorescencyjne gwiazdy na ścianie). Choć po tym jak męczyłam się z LD, chyba zaczynam rozumieć, że najłatwiejszy sposób raczej nie przejdzie. Z religią mam problem, bo niby "wierzący nie praktykujący", a z drugiej wydaję mi się, że jedyne piekło można mieć na Ziemi i to sprowadza mnie do ateizmu.

Post został pochwalony 0 razy

Spróbuj medytacji z koncentracją na oddechu, z zamkniętymi oczami. Do tego spróbuj dorzucić Szine jak masz czas - najlepsza droga do ćwiczenia koncentracji i uważności, a te dwie umiejętności są niezwykle przydatne przy praktykowaniu innych medytacji, LD czy OOBE.
I jakiego rodzaju problemy masz podczas medytacji, że piszesz że nie idzie zbyt dobrze?

Post został pochwalony 0 razy

Problemem jest to, że robi mi się nie dobrze, tak to chore, ale serio, tak się dzieje. Więc przerywam i już wszystko w porządku.

Post został pochwalony 0 razy

Spróbuj medytować właśnie z oddechem i zamkniętymi oczami. Jak to nie pomorze - musisz to przezwyciężyć (to negatywne uczucie, które cię powstrzymuje). I to wcale nie jest "chore", takie i dużo dziwniejsze "jazdy" mogą się pojawiać podczas medytacji.

Post został pochwalony 0 razy

Dziwniejsze ? W jakim sensie ?

Post został pochwalony 0 razy

Tego jest bardzo dużo, są to często zjawiska mocno subiektywne, wiele zależy od danej osoby.
Nie będę ci pisał konkretów, bo jeszcze sprowadzę na ciebie nocebo. W każdym razie żadna z tych przeszkód nie ma negatywnych skutków na dłuższą metę i zmierzenie się z każdą z nich wzmacnia twój umysł Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arktos dnia Wto 16:35, 13 Sie 2013, w całości zmieniany 2 razy

W porządku. Rozumiem to (chyba). Mam nadzieję, ze moja medytacja pójdzie naprzód.

Post został pochwalony 0 razy