Autor |
Wiadomość |
Panpytacz
Dołączył: 21 Lis 2017
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Świadomy sen przemieszany z paraliżem sennym oraz czymś...? |
|
Witam! Na wstępie chciałbym powiedzieć, iż nigdy nie ćwiczyłem świadomego snu i paraliżu sennego. To co przytrafiło mi się dzisiaj w nocy przytrafiło się po raz pierwszy w moim życiu. Cała sytuacja była podzielona na trzy różne części. Na samym początku obudziłem się w środku nocy (od tego momentu zacząłem prawdopodobnie świadomie śnić) i postanowiłem sprawdzić godzinę. Cały mój pokój zarówno jak i telefon był normalny. Sprawdziłem godzinę i była to równo 5:00 (to nie była prawdziwa godzina, bo kiedy całe trzy części się skończyły była 4:00). Pomyślałem, że to nic nadzwyczajnego i położyłem się spać. Właśnie od tego momentu zaczęło się robić dziwnie. Nagle tak po prostu wyobraziłem sobie jakiś szary szlam albo coś podobnego. Kiedy wyobrażałem sobie jak chodzi mi po głowie albo kopie w brzuch (na co nie miałem wpływu) wszystko czułem. Najłatwiej było nic sobie nie wyobrażać choć nawet i to było bardzo trudne. Po 5-10 minutach samo przestało i zasnąłem (chyba bo nic nie było pewne). Druga część. W tym ,,śnie" wszystkiego byłem świadomy oraz lekko wpływałem na to co mówię, lecz nie miałem wpływu na to jak się poruszam. Nie był on o niczym niezwykłym. Zlepek byle czego, ale jak ktoś chce to mogę powiedzieć o czym. Po jego zakończeniu nastąpiła część trzecia. Niby paraliż senny, lecz nie do końca. Moje oczy były otwarte oraz byłem świadomy tego co się dzieje. Mogłem się poruszać co było dość dziwne. Jednak ruszanie kończynami graniczyło z cudem bo było to jak machanie nimi pod 2 razy gęstszą wodą+były zdrętwiałe. Z 3-6 sekundowymi przerwami coś ciągle ściągało mnie w dół łóżka, a ja próbowałem przykrywać się kołdrą i jednocześnie odsuwać na przeciwną stronę. Nic się nie zmieniało po za tym, iż machanie rękoma robiło się coraz łatwiejsze. W końcu się obudziłem i spojrzałem na zegarek w telefonie. Była godzina 4:00 z minutami. Znowu położyłem się spać, ale nic dalej się nie działo. Może to wszystko brzmi głupio, lecz chciałbym wiedzieć od czego to wszystko mogło się zdarzyć i jak temu zapobiec jeżeli jest taka możliwość. Jak już wspomniałem nigdy nie ćwiczyłem świadomego snu, ani paraliżu, więc taki intensywny ciąg zdarzeń jest dla mnie zagadką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 17:20, 21 Lis 2017 |
|
|
|
|
Sudo-Indygo
Senny Podróżnik
Dołączył: 02 Sty 2014
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Świadomy sen to chyba nie był, raczej trochę płytszy, na krawędzi przebudzenia. I możliwe, że parę razy przebudzenie. To poruszanie kończynami jak w wodzie to któryś etap paraliżu, kiedy już przestaje się odbierać bodźce o prawdziwym położeniu ciała. Jakbyś poruszał samym "odczuwaniem", podczas rzeczywistego leżenia nieruchomo. Wtedy też można mieć hipnagogi (rodzaj halucynacji w umyśle) albo dziwne psychodeliczne myśli, które czasem w jakimś stopniu da się kontrolować.
Raczej to sprawa losowa (zresztą mówi się, że większość ludzi raz czy dwa razy w życiu doświadczyła paraliżu sennego), zwłaszcza jak to pierwszy raz i nie ma się na to wpływu. Jakby to powtarzało regularnie w jakimś czasie to mogłoby zależeć od stopnia zmęczenia w tym okresie albo jakichś czynników zewnętrznych powodujących dyskomfort w czasie snu i przez to spłycających sen.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Wto 21:13, 21 Lis 2017 |
|
|
Patryk97
Dołączył: 18 Paź 2016
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemsty Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Witam. Mnie się zdaje, że to nie był świadomy sen, ale byłeś blisko. Ja podczas swoich codziennych paraliży sennych mam takie objawy, że leżę na łóżku, i jednocześnie chodzę po pokoju. Jakby ktoś pytał to robię WBTB + Wild. Podsumowując był to raczej tylko paraliż, nie LD. Pozdrawiam i życzę udanych świadomych snów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 21:29, 21 Lis 2017 |
|
|
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Nic nie musisz robić. Sny o śnieniu się zdarzają, ale rzadko. Częściej u praktykujących. Śą one czymś pozytywnym, bo zwiększają szansę na kontrolę snu i są ciekawe,nietypowe od strony fabularnej.
Źle to wszystko kojarzysz przez ten paraliż. On też się rzadko zdarza, a jeśli już tylko złe podejście czyni go negatywnym przeżyciem. Obawy i lęki. Wystarczy wyluzować, o co nie trudno jak wiesz, że to chwilowe. Ewentualnie można wykorzystać do własnych celów - relaksu albo wejścia w świadomy sen.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Wto 21:43, 21 Lis 2017 |
|
|
Panpytacz
Dołączył: 21 Lis 2017
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Fallen Leaf raczej jednak bym wolał. Paraliżem sennym się nie przejmuję, bo miałem go kilka razy i zawsze jest taki sam. Po prostu nie chce ich w ogóle doświadczać lub ograniczyć do minimum.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 22:56, 21 Lis 2017 |
|
|
becia
Dołączył: 28 Lis 2016
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Głogow Płeć: Kobieta
|
|
|
|
To co opisujesz zdarza mi się przy tzw. drzemkach lub kiedy wiem , że nie mogę zbyt głęboko zasnąć bo mam mało czasu.U mnie to wygląda trochę inaczej chociaż spoglądanie na zegarek lub trudności w poruszaniu się są również u mnie ale czasami dochodzą problemy z mową.Jeżeli nie masz psa lub kota to ,,szlam,, pewnie był jednym z etapów , jakby formą doznań podczas paraliżu lub ,,niestrawność,,.Ciało czuło a ty wyobrażałeś sobie co to może być- tak jest u mnie.Bynajmniej ja tak mam.Niedawno jak wczoraj podczas drzemki pies gryzł mi rękę (w śnie ).Śniłam jakąś historyjkę o spotkaniu rodzinnym gdy najpierw poczułam lodowaty chłód na ręce a że śniły mi się w tym momencie psiaki które jadły coś a ja im chciałam to zabrać bo zauważyłam że podnosiły się i kładły jakby miały dosyć- to mnie chapnął.Te psy to było to iż próbowałam się przebudzać a zęby psa na ręce to fakt iż mi po prostu zdrętwiała- czułam to gdy się obudziłam.Czasami czuję się pijana lub mdleję -to moje doznania przy wybudzaniu.Czasami nie mogę wyjść z windy i jadę nią na 50 piętro ale to za wysoko więc ją hamuję.Naciskam niższe piętro ale niestety ona się nie zatrzymuje...Naciskam stop i 2 piętra do góry.Czasami kilka razy tak aż w końcu myślę- i tak już nie pozwiedzam to niech leci w dół.Wtedy dobijam do ziemi , zmieniam się w kleksa i się budzę.?Jeżeli nie drzemałeś ani nie czekałeś na pobudkę to przyda Ci się jakiś może relaks albo urlop żeby odpocząć od kłopotów albo rzeczywiście coś z ,,niestrawnością,,?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 5:23, 14 Gru 2017 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|