Test rzeczywistości w praktyce

Z przerwami ćwiczyłem TR pierwszy raz przez prawie rok, bez większych efektów, zrobiłem sobie przerwę i od nie dawna zacząłem robić TR ponownie, na razie bez jakichkolwiek postępów. Ciekawi mnie czy poza takimi technikami jak WILD, ADA itp, stosujecie TRy, a jeśli tak to jaka jest wasz opinia na ich temat tz. jak często pomagają się wam uświadomić, ile czasu ćwiczyliście aby pojawiły się pierwsze efekty, co preferujecie RTy czy inne techniki?

Post został pochwalony 0 razy

jaro123 napisał:

Z przerwami ćwiczyłem TR pierwszy raz przez prawie rok, bez większych efektów, zrobiłem sobie przerwę i od nie dawna zacząłem robić TR ponownie, na razie bez jakichkolwiek postępów. Ciekawi mnie czy poza takimi technikami jak WILD, ADA itp, stosujecie TRy, a jeśli tak to jaka jest wasz opinia na ich temat tz. jak często pomagają się wam uświadomić, ile czasu ćwiczyliście aby pojawiły się pierwsze efekty, co preferujecie RTy czy inne techniki?

Hmm to musiałeś coś źle robić, skoro przez rok nie miałeś efektów. Poczytaj trochę na forum o TR i o najczęstszych błędach, aby tym razem uzyskać większą skuteczność. Jakbyś miał konkretne pytania to pisz Razz

Co do mnie to dawniej przez długi czas stosowałem WBtB w połączeniu z testami rzeczywistości i dawało to wymierne korzyści, choć głównie za sprawą tej pierwszej techniki. TR doszły do głosu jak nie miałem czasu na budzenie się w nocy, ani nawet na pisanie snów. I to jest ten okres kiedy miałem najlepsze świadome sny, gdyż TR pozwalały na uświadamianie się w snach głębszych, o co trudno praktykując same WBtB. Testy rzeczywistości to esencja oneironautyki i nie mam tu oczywiście na myśli samego gestu zatkania nosa, lecz również wiedzę która powinna nam towarzyszyć podczas ich wykonywania, wiedzę że w każdej chwili możesz śnić i istnieje tylko jeden sposób, aby się przekonać jak jest na prawde Wink

Post został pochwalony 0 razy

Efekty były ale bardzo mizerne, w czasie gdy robiłem TRy uświadomiłem się dzięki nim kilka razy.
Według mnie technikę wykonuję prawidłowo, o Tr'ach czytałem kilka razy.
Wykonuję ją w następujący sposób:
1. zadaję sobie pytanie "Czy ja śnię?" Ponieważ ćwiczę uważność to w tej chwili doświadczam jej poszerzenia (nawet nie musze o tym pamiętać, dzieje się to "automatycznie")
2. zatykam nos
3. próbuje wciągnąć powietrze nosem
4. odpowiadam sobie starając się być w pełni świadomy podczas odpowiedzi na pytanie

czytałem też, że należy ćwiczyć derealizację - wykonuję ją tylko podczas wykonywania testu TR, może powinienem poświęcać jej więcej czasu?
TRy wykonuję różnie czasem co 1 godzinę, czasem kilka razy w ciągu godziny, zdarza się że wykonam test raz na 2-3 godziny (zwłaszcza gdy jestem zajęty i czymś pochłonięty to zapominam o TR)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jaro123 dnia Pią 11:08, 13 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz

Nie musisz werbalizować swoich wątpliwości co do tego czy śnisz, podczas wykonywania testów rzeczywistości. Zwykłe skupienie na chwili obecnej, zdystansowanie od myślenia i wykonanie TR oraz zinterpretowanie go jest wystarczające.
Co do derealizacji jako techniki, to najlepiej jakbyś wykonywał ją jak najczęściej, gdyż przełoży się to na większą jej skuteczność. Podczas wykonywania testów rzeczywistości skup się raczej na nich samych i na wyniku jaki dadzą. Pamiętaj, żeby nigdy nie zakładać, że napewno nie śnisz. Wiedza o tym, że w każdej chwili możesz być we śnie zwiększy Twoją świadomość podczas codziennego życia, co w konsekwencji przeniesie się do snu. Zwiększy to również efektywność TRów, gdyż będą wykonywane bardziej uważnie i z większym zrozumieniem.
Pytanie z innej beczki, jak u Ciebie z pamięcią snów? Jeśli jest na niskim poziomie, to ciężko bedzie o uświadomienia dzięki samemu TR.

Post został pochwalony 0 razy

Z pamięciom snów jest bardzo różnie. Najczęściej pamiętam kilka snów, a dokładniej tylko pewne części snów. Wielkość tych części też jest różna. Zdarza się też, że pamiętam wszystkie albo prawie wszystkie, wówczas też doświadczam dużej świadomości snów nad ranem. Np. Dzisiejszej nocy po przebudzaniu się między snami pamiętałem je dobrze, choć w tej chwili (kilka godzin po obudzeniu) pamiętam jeden - ten najbardziej świadomy. Pamięć snów koreluje z praktyką uważności, gdy cały dzień uważam za dobry pod względem treningu uważności wówczas pamięć znów jest dobra, kilka dni temu miałem nawet LD o co ostatnio trudno u mnie. Natomiast gdy w ciągu dnia uważność kuleje wówczas ciężko o przypomnienie sobie snu, najczęściej kończy się na przypomnieniu sobie 1 lub 2 krótkich epizodów. Nie prowadzę dziennika snów. Najczęściej rano staram sobie przypomnieć jak najwięcej, lub w nocy gdy się przebudzę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jaro123 dnia Pią 9:47, 20 Paź 2017, w całości zmieniany 2 razy