Uczucie podczas RT z nosem we śnie

Witajcie po krótkiej przerwie!

Dzisiaj we śnie(nie wiem czy świadomym, nie stosowałem nic) wracałem ze szkoły. Znudziło mi się chodzenie, więc zacząłem lewitować. "Hej, to sen!" (Już wcześniej, zanim zacząłem bawić się LD, dość częstym motywem w moich snach było latanie po ulicach i skakanie jak Spiderman). RT się udał i obudziłem się. Zrobiłem RT, wyszedł negatywny(czyli nie dało się oddychać przez zatkany nos, tak?). Jakaś siła sugerowała mi, żebym się ubrał. Więc ubrałem się i siadłem do komputera(nigdy nie siadam do niego w środku nocy). Pamiętam dalej tylko, że czułem taki dziwny niepokój i chce się obudzić(??). Rano obudziłem się naprawdę.

Według mnie był to sen o LD. A Wy jak sądzicie, co to było? I dlaczego RT po FA wyszedł negatywny?

Post został pochwalony 0 razy

Zaczęło się od snu kontroli (lewitowanie. Te wcześniejsze sny z lataniem i skakaniem jak Spiderman to właśnie sny kontroli) i uświadomiłeś się po szybkim skojarzeniu, typowe dla snu o LD, ale i tak nie ma jak ocenić po od razu wywaliło do FA. A TR mógł nie wyjść z różnych powodów, prawdopodobnie zła interpretacja. Pamiętaj, że to nie musi być luźny przepływ, ma być jakikolwiek.

Post został pochwalony 0 razy

A czy sen kontroli musi być wyraźny? Jak mam kontrolę to wystarczy nawyk robienia TR i uświadomię się w pewnym momencie?

Post został pochwalony 0 razy

Nie musi. Kontrola w śnie kontroli jest złudna. Podejmujesz działania typowe dla LD, ale wynikają one tylko ze skojarzeń (tak jak w śnie o LD), jest to dalej sen nieświadomy i niekontrolowany. Mam wrażenie, że nie do końca rozumiesz nawyk TR zadając takie pytanie, albo źle Ciebie zrozumiałem.

Post został pochwalony 0 razy

Jak w dzień regularnie robię TRy, to we śnie jest szansa na powtórzenie nawyku i wykonanie RT co prowadzi do uświadomienia. Przesiadłem się na WILDa i dziś miałem(chyba?) paraliż. Tzn. Wstałem o 3:45 i "rozbudzałem się" aż do 5 nad ranem(trochę długo). Potem zjadłem coś i leżałem. Czułem co jakiś czas jakbym spadał, ale ktoś wciągał mnie z powrotem. W końcu jakby odciąłem tę linę i spadłem. Dostałem potężnie silnych wibracji. Oczywicie znowu podnkecenie na maxa. Miałem niewygodnie ułożoną nogę i nie wiem co mnie podkusiło by ją ppoprawić. I skończyło się. Moje pytanie, czy gdybym się nie poruszył to miałbym LD?

Post został pochwalony 0 razy

Jeśli masz na myśli właściwe wibracje (nie mylić z kołysaniem) to byłeś bardzo blisko.

Post został pochwalony 0 razy

Odkąd tu ostatnio napisałem minęło trochę czasu. Dużo rzeczy się zmieniło, ale jedna pozostała niezmieniona. Nie miałem pełnoprawnego LD. Ćwiczę z małymi przerwami od 25 kwietnia 2015r. Nie wątpię, że jestem do tego zdolny, lecz mam wrażenie, że robię coś źle(Nasuwa mi się mechaniczne wykonywanie TR'ów). Miałem kilka snów, podczas których myślałem, że to LD, ale po przebudzeniu, pierwsza myśl, sen o LD. Według tego forum typowa oznaka snu o LD. Każdy z nich rozgrywał się według mniej więcej takiego schematu:
1. Orientuję (użycie słowa "budzę" byłoby chyba niepoprawne) się w pewnym miejscu. Najczęściej jest to mój pokój(leżę w łóżku) nocą. Czemu nocą?
2. Wstaję.
Tutaj fragment ostatniego snu: Podchodzę do drzwi. Mój zdalnie sterowany samochód wyjeżdża spod komody, świecą mu reflektory(realnie nie ma reflektorów, ani baterii). Przestraszyłem się tym dziwnym zdarzeniem i wracam do łóżka. Siadam na nim i myślę "Przecież to niemożliwe! To musi być sen!". Podnoszę rękę do nosa, zatykam, ale dalej mogę oddychać. Żadnego mrowienia. Nic. Chcę polatać po nocnym niebie, ale boję się wyjść na dach(kolejna oznaka snu o LD). Stwierdzam, że bezpiecznej będzie wyjść przez drzwi. Ktoś woła mnie z sąsiedniego pokoju, ale ja stwierdzam, że to mój sen i nie będę nikogo słuchał.
3. Robię coś.
4. Budzę się cały nieruchomy, jakby w szoku. "Ale super miałem LD! A nie!!! To był tylko sen o LD!"

Dlaczego, pomimo, że wiem, że to sen, nie mam LD, tylko ciągle sny o LD? Warto wspomnieć, że te sny nie zdarzają się, gdy celowo chcę LD(kiedy np. robię WBTB).

Post został pochwalony 0 razy