Autor |
Wiadomość |
Floyd
Dołączył: 18 Sie 2011
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Walka z powiekami, hipnagogia, paraliż |
|
Wczoraj ściągnąłem nagrania "Pamięć Snów" i "Wieloryby" A. Bytofa. Kapitalne, niesamowicie relaksują. Ale ja nie o tym. Najpierw przesłuchałem i wykonałem polecenia z "Pamięci Snów". Nastawiłem budzik i siebie na zapamiętanie snu. Ale postanowiłem tez spróbować jakiego wilda, albo przynajmniej szybciej zasnąć, więc puściłem sobie - wieloryby. No i po jakimś czasie tak jakby zaczęły się hipnagogii - coś tam się pojawiało, ale po prostu nie mogłem nie zwracać na to uwagi. Oczywiście od razu znikały. Gdy jednak trochę powalczyłem, próbowałem się na siłę chwycić - nic z tego, widać nie był odpowiednio uformowany i uciekł mi. Jak nie skupiać uwagi na hipnagogach? Przecież chyba sama intencja nie zwracania uwagi na nie to niewłaściwe podejście, skoro mam dać wyobraźni swobodnie podróżować...
Poza tym podczas tej "sesji" dość intensywnie powstrzymywałem powieki od otwarcia - po prostu czułem, jakby chciały się otworzyć, a ja je na siłę zatrzymywałem. Co z tym zrobić?
Jeszcze coś - czy paraliż można mieć bez żadnych... skutków ubocznych? Bo wczoraj czułem totalny relaks, dość ciężko było poruszyć czymkolwiek, chociaż miałem niewygodnie ułożony palec od nogi (sic! ;d), miałem wrażenie, jakby całe ciało spało, a mój mózg nie. Czy to był paraliż przysenny?
Aa, jeszcze coś - na początku wspomniałem o użyciu "Pamięci Snów" - nie zadziałała, nie obudziłem się o wybranej godzinie i w ogóle nie zapamiętałem snu. Czy późniejsza proba WILD "zamazała" przekaz o samoistnej pobudce do mojej podświadomości? Do tego miałem mały problem z wyobrażeniem sobie tego zegara, nie widziałem go tak do końca, uciekał mi jakby. Nie mogę użyć elektronicznego? ; )
Dodam, że parę tygodni temu, gdy przeczytałem o alfa - budziku, wystarczała słowna afirmacja, powtórzona kilka razy, nawet bez zbytniego wczuwania się, i pobudka była o zaplanowanej godzinie. Choć wtedy idąc spać byłem bardzo zmęczony, bo chodziłem do pracy.
Ma ktoś remedium na moje problemy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 16:11, 24 Sie 2011 |
|
|
|
|
matik
Senny Podróżnik
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 996
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wiecznego źródła Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Tak. Z tego, co zauważyłem, za bardzo się spinasz! Nic na siłę, luzik To jest podstawa. Najpierw SKUPIAŁEŚ SIĘ, żeby wywołać hipnagogi, potem SKUPIAŁEŚ SIĘ, żeby nie skupiać się na hipnagogiach i czyniłeś wszelkie wysiłki, żeby było tak, jak chcesz, a raczej tak, jak sobie to wyobrażasz. Ale nie na tym ta "sztuka" polega.
Podobnie z wizualizacją zegara - bardzo mocno chciałeś koniecznie go zobaczyć. Tak naprawdę wcale nie musisz go widzieć, tu chodzi tylko o sugestię, która dotrze do podświadomości, a żeby dotarła, najlepiej być zrelaksowanym
Poza tym, nagrań wywołujących hipnagogia najlepiej próbuj nad ranem - po kilku godzinach snu łatwiej i szybciej wywołać paraliż i hipnagogia.
PS: To, co opisałeś jako paraliż raczej było stanem głębokiego relaksu, a nie paraliżem
Możesz spróbować metody na paraliż: po obudzeniu się rano leż bez ruchu i nie otwieraj oczu. leż spokojnie, obserwuj, nie wdawaj się za bardzo w myśli typu "o kuuurde, zaraz będzie paraliż!!!", po prostu pozwól rzeczom samym się dziać. Gdybyś za bardzo skupiał się na procesie zaśnięcia to w życiu nie zaśniesz - tak to działa
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Śro 16:26, 24 Sie 2011 |
|
|
Floyd
Dołączył: 18 Sie 2011
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
No może i fakt, no ale czy faktem tez nie jest to, że po otwarciu oczu wysiłek idzie na marne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 16:42, 24 Sie 2011 |
|
|
matik
Senny Podróżnik
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 996
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wiecznego źródła Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Nie Jak otworzysz oczy, zawsze możesz je z powrotem zamknąć. Samo otwarcie oczu nie jest przeszkodą. Zmiana pozycji leżenia na wygodniejszą też nie przeszkodzi z wejściem w paraliż, o ile nie wiercimy się nerwowo cały czas. Największą przeszkodą (przynajmniej dla mnie) jest zbyt mocne skupienie na osiągnięciu celu i rozpraszające nas myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 17:40, 24 Sie 2011 |
|
|
Floyd
Dołączył: 18 Sie 2011
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Hmmm... Czyli jak podczas zasypiania będę się ruszał, to nic stanie? Bo szczerze mówiąc w łóżku się zwykle dość wiercę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 18:08, 24 Sie 2011 |
|
|
matik
Senny Podróżnik
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 996
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z wiecznego źródła Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Jeśli nie przesadzasz z tym wierceniem się to OK. Tu chodzi po prostu o to, żebyś zasnął (z tą różnicą, że świadomie). Już sama pobudka nad ranem w wiele bardziej zwiększa tę szansę. Nawet jeśli "odpłyniesz" i zaśniesz nieświadomie, wciąż istnieje szansa, że uświadomisz się już w trakcie snu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 18:33, 24 Sie 2011 |
|
|
Floyd
Dołączył: 18 Sie 2011
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
No ok, zobaczymy : )
Dzięki za pomoc ; p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:33, 24 Sie 2011 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|