WILD

Mi też się zdawało, że mogę zasnąć tylko na boku - ale budząc się and ranem jest się tak zaspanym, że położenie się na plecach, relaksacja i czekanie na sen może dać bardzo dobre efekty. Jeżeli wieczorem jesteśmy bardzo zmęczeni, również warto spróbować.

Post został pochwalony 0 razy

Znalazłam dosyć ciekawią metodę na WILDa... może dziś spróbuję. Trzymajcie kciuki Very Happy

Najpierw kladziemy sie wygodnie na lozku i wprowadzamy w dosc gleboki stan relaksu. Nastepnie wykorzystujemy jedna z metod wejscia do astrala czyli zaczynamy spadac w dol!
Spadamy tam dlugo az nie uslyszymy pierwszej hipagongi. Nastepnie wybudzamy sie bardzo gwautownie. Mozna sie zerwac z lozka albo jak wolimy gwautownie otrzasnac. To jest prawie takie wyrzucenie z astrala. Dzieki temu jestesmy pewni ze nie przespimy calej nocy. Smile

Teraz kladziemy sie w takiej pozycji w jakiej zwykle zasypiamy. Odprezamy sie. Zaczynamy sobie przez 3 minuty powtarzac "Będe mial LD" (nie spogladamy na zegarek tylko poprostu z wyczuciem no i oczywscie powtarzamy w myslach a nie na glos) Razz nastepnie wizualizujemy sobie rozluznienie calego ciala. Kolejnym krokiem jest znowu powtarzanie sobie ale tym razem 5 minut "Będe mial LD". Gdy czujemy ze mamy paraliz przechodzimy do nastepnego punktu, jesli nie to powtarzamy ostatni krok az do skutku. Teraz musimy skupic sie na pewnej wizualizacji. Np. mozna sobie wyobrazic ze jezdzisz na motorze, jednak pamietac trzeba aby caly czas marzyc o jednym. Mysle ze po jakis 10-15 minutach powinnismy przeniesc sie w stan WILD.

PS. Johny? Zarejestrowałam się tydzień/dwa temu na tym forum i do dzisiaj nie dostałam linku aktywującego konto. Czemu jeszcze nie doszedł? (konto114@op.pl)

Troche dziwna metoda, po co wybudzać się z hipnagog'ow zeby znowu probować wejść w taki stan za 10 min? Smile

ale co ja tam wiem...

Post został pochwalony 0 razy

Podobno wejście w WILD'a ułatwia napinanie i rozluźnianie mięśni. A może lepsze efekty dało by zmęczenie mięśni przed snem, poprzez ćwiczenia gimnastyczne ?

Post został pochwalony 0 razy

Mi w relaksacji nieco pomaga joga uprawiana przed snem, ale to nie są typowe ćwiczenia gimnastyczne - nie męczysz się, ważny jest oddech itp. Intensywniejsze ćwiczenia przed snem nadmiernie pobudzają i mogą powodować wzmożone zrywy miokloniczne.

Post został pochwalony 0 razy

Pierwszy raz spróbowałem WILD wczoraj. Nie przypominam sobie żebym widział jakiekolwiek hipnagogi, poprostu sobie licze i nagle zasnołem, częściowo straciłem świadomość, nie wiedziałem że to sen, ale na samym początku mimowolnie zrobiłem TR. I odzyskałem świadomość. Byćmoże to był efekt techniki MILD, której próbowałem przed poprzednim zaśnięciem (tej samej nocy).

Post został pochwalony 0 razy

Cześć.

Jestem nowy na forum i chce się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami i zyskanym doświadczeniem.

Również uważam technikę Wild jako jedną z najlepszych, pozwala nam kiedy tylko chcemy świadomie śnić. Niestety mam pewien problem, znaczy nie tylko ja ale również mój kolega. Oboje zauważamy wibracje, w moim wypadku są to delikatne, ciepłe "dreszczyki", ruchy gałek ocznych, szybkie bicie serca, ogółem głęboki stan relaksu itd. ale mniejsza o to. Liczymy, żeby nie usnąć, no właśnie liczymy i nic. Ja doliczam do 700 i szlag mnie trafia, kolega ciut więcej ~1200, nie mogę wyczuć momentu w którym mogę przejść w sen, być może muszę jeszcze dłużej czekać ?? Czy ten moment był a obrazu nie widziałem ?

Raz udało mi się rano, to było dziwne liczyłem i straciłem w ogóle poczucie czasu, czułem jak otwieram oczy i widzę swój pokój, tylko jakoś ciemno było to postanowiłem zapalić światło. Udało mi się zrobić to myślą a światło było przepiękne. Wtedy zdałem sobie sprawę, że to sen i popełniłem błąd -zamknąłem senne oczy- bum obudziłem się.

Post został pochwalony 0 razy

To pytanie było nie raz - nie rozumiem liczenia, jest nudne jak flaki z olejem - jest o wiele więcej fajniejszych technik na WILD, niż liczenie. Jeśli już liczysz - liczenie ma relaksować Twoje ciało i umysł. Poza tym nie ma większego sensu próbować tego wieczorem przed zaśnięciem.

Ostatnio trafiłem na fajny sposób: obudź się wczeesnym rankiem, jeśli to możliwe nie ruszaj żadną częścią Twojego ciała i nie otwieraj oczu - wyobraź sobie, że jesteś w innym pomieszczeniu, lub na zewnątrz Twojego domu (może być dzień). Ważne, żeby to było inne miejsce - nie jakieś w Twojej głowie, tylko żebyś czuł, że to gdzieś obok, gdzieś indziej. Wyobraź sobie, że dotykasz ścian i oglądasz szczegóły tamtego miejsca, wczuj się w swoje nowe ciało. Ważne jest, żebyś myślami zupełnie odseparował się od łóżka, po pewnym czasie pozwalaj nowemu światu zaskakiwać Cię - szukaj w nim rzeczy, których nie wymyśliłeś sam. Przypuśćmy - na podłodze będzie leżał kamień.. tylko gdzie? Jeśli będziesz w odpowiednim stanie, zachowasz świadomość i skierujesz swoją uwagę na wizualizację to może się udać. ;)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Pon 21:59, 25 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz

W sumie jeżeli chodzi o tą technikę to wczoraj w końcu ją opanowałem Very Happy

(ćwiczyłem ją półtora roku) ale teraz potrafie wejść kiedy chce w wilda. Mój sekret to jest właśnie liczenie Very Happy

. Po pierwsze przczytałem książke autohipnoza gdzie dali ciekwą metode podczas liczenia wyobrażamy sobie że stoimy nad przepaścią i skaczemy podczas "lecenia" w dół wyobrażamy sobie że mijamy kolejne liczby.
Po takim cztmś będziemy mieli w pełni rozluźnione ciało i łatwo nastąpią hipnagogi gdyż sami jeden wytworzyliśmy Razz

. I później wchodzimy w WILD'A Very Happy

. A drugi sposób polega na normalnym liczeniu (i bardziej będziesz wprawiał w tą metode tym mniej będziesz musiał liczyć). Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

marionabi, a ile przecietnie czasu zajmuje ci wejscie w LD od polozenia sie do lozka? Próbuje od dwoch dni się zrelaksować itp, no i za pierwszym razem mialem chyba mocnego hipnagoga, bo lezalem zrelaksowany i zobaczyłem ksiazke lezaca na biurku oswietlona jesiennym sloncem (zajebiste uczucie) no i oczywiscie walenie serca, podniecenie i koniec. Leze w tym lozku i gdy czuje ze jestem juz zrelaksowany i nic sie nie pojawia to tylko mysle, ze jeszcze pare minut i ide spac. Macie moze dla mnie jakies wskazowki? Lezycie na plecach? No i czy na poczatku napinacie wszystkie miesnie, zeby czuc sie zrelaksowanym>

Post został pochwalony 0 razy

w sumie to zajeło mi 20 minut trenowałem to półtora roku. Poprostu się połóż ElDe i licz nie ruszaj się i połóż w wygodnej!! dla siebie pozycji i musisz się nauczyć utrzymywać świadomość. W moim przypadku Gdy ja dochodziłem do paraliżu przysennego (występuje on gdy dolicze tak do 500) traciłem świadomość na początku bałem się tego gdyż występowaly przy nim hipnagogi i to zajebiście silne jak maiałem otwarte oczy Very Happy

. Z czasem umiałem się w nim utrzymywać jak to się udało nauczyłem się kontrolować hipnagogi i teraz osiągnełem super zajebiście długie mocne ld 30 min. trwało Very Happy

. Ja tak zaczynałem Very Happy

oczywiście było warto Razz

Hmm... może opowiem wczorajszą próbę. Położyłem się po prostu spać i po dość krótkim czasie ciemność przed moimi oczami zaczęła się "gibać" rozszerzać... Już nie były to tylko płaskie powieki, lecz przestrzeń. Leżałem, obserwując to biernie, lecz zachowując świadomość. Potem zacząłem czuć takie wrażenia jakie miałem ostatnio w gorączce (prawie 40 stopni, pierwszy raz od paru lat). Czułem, że wszystko staje się jakby duże (nic nie widziałem, tylko tą ciemność) i coraz bliższe, cały świat zaczął mnie przytłaczać, coś krzyczało, choć nie był to krzyk, który słyszałem, tylko jakby czułem... Ogólnie niezłe atrakcje. Dość straszne, ale zachowałem opanowanie, bo wiedziałem, że WILD powoduje różne niesamowitości, a skoro je czuję to musi się w końcu udawać... Potem zaczęły mi drgać różne mięśnie. Na początku takie drygi nóg, potem ręce... A potem cały trząsłem się jak kukiełka. W sumie było to bardzo interesujące i tak też do tego podchodziłem. Trwało to dość długo, aż nagle zanikło...

I nic. Chciałem wejść w sen, czekałem na wrażenia wzrokowe, może słuchowe - nic, żadnych hipnagogii. Zero. I nie miałem w końcu LD. Czy ktoś mógłby poradzić... coś? Dlaczego hipnagogie nie przyszły? A może to były właśnie te wibracje i wrażenia gorączkowe? Tak myślałem, że może powinienem był dać się porwać jeszcze bardziej...

Co sądzicie?

Post został pochwalony 0 razy

	eworm napisał:
	Czułem, że wszystko staje się jakby duże (nic nie widziałem, tylko tą ciemność) i coraz bliższe, cały świat zaczął mnie przytłaczać,

Miewam takie coś od kiedy pamiętam, czyli już setki razy (np. wczoraj wieczorem, żeby długo nie szukać), nie kojarzę jednak tego jakoś z WILDem, nawet od kiedy wiem, ze takie coś istnieje Razz

Ciekawe u mnie jest to, że wieczorem, gdy tylko trochę się wysilę i skoncentruję, osiągam to wrażenie bez żadnego wysiłku, czasem też w dzień mi się zdarza. A, i w ciemności nie muszę mieć nawet zamkniętych oczu Very Happy

Nie wiem, lubię to uczucie, ale nie uważam za coś nadzwyczajnego (może po prostu mi się znudziło już Razz

)

Post został pochwalony 0 razy

Próbuję tej metody, relaksując się przed zaśnięciem, nieraz czuję że moje ciała zapada się w łóżko, kończyny stają się lekkie, jakby ich nie było (leżę na plecach). Zaczynam albo liczyć, albo próbować innych metod by utrzymać świadomość. Kilka razy czułem jakby 3D obraz, takie dziwne uczucie, że to już prawie to, ale podjarałem się i koniec...

Teraz taka dziwna sprawa: lubię sobie przed zaśnięciem, leżąc z zamkniętymi oczami, wizualizować że moje ciało zapada w sen, a towarzyszy temu hmmm podnoszenie się duszy z ciała i taki dźwięk delikatny jak zasysanie (może głupio to brzmi, ale no ja tak lubię wyobrażać sobie Wink

).

Raz poprostu zasnąłem, miałem zwykły spokojny sen, gdzieś tam po sklepie chodziłem, patrzyłem, ok fajnie. Nagle coś sobie pomyślałem "spójrz na dłonie" (dużo czytałem o tej metodzie, więc jakoś wbiła mi się w głowę) i spojrzałem... Tak jak sen był spokojny, tak ułamek sekundy po spojrzeniu na krzywe dłonie, poczułem wciąganie w dziwny wir, z dużą prędkością gnałem w niebieskim tunelu, wszystko migało dookoła, towarzyszył temu dźwięk zasysania, ale tak przeraźliwy i realistyczny że zacząłem wręcz krzyczeć we śnie że chcę stąd wyjść, starczy!! Pomyślałem sobie "porusz się" ale nie mogłem, po chyba trzeciej próbie udało mi się ruszyć ręką i sen się urwał... obudziłem się tak przestraszony, że oddech uspokajał mi się przez chwilkę Wink

Nie wiem czy to wina kodowania mózgowi moich wizualizacji (wychodzenie z ciała, dźwięk, spektakularność) czy to normalne zjawisko Question

Kilka dni bałem się po prostu kombinować z LD, teraz uznałem że było to jednak ciekawe, aczkolwiek przeraziło mnie cholernie swoim realizmem. Nie wiem tylko że jak już ktoś o tym pisał, umysł nie zablokuje się przez takie coś, że LD to coś złego...

Post został pochwalony 0 razy

Zły temat sobie wybrałeś do takiego pytania. Tak, w LD i odmiennych stanach świadomości wszystko jest cholernie realistyczne, dlatego jest to bardzo rozrywkowe. ;)

Post został pochwalony 0 razy