Autor |
Wiadomość |
MacDada
Dołączył: 04 Gru 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3city
|
|
WILD - czemu nie mogę uzyskać? |
|
Hej!
Od gdzieś tygodnia jestem mocno zainteresowany świadomym śnieniem. Przyznam, że miałem nawet już raz mały sukces w tej kwestii
Co robię?
* prowadzę Dziennik Snów, choć trochę niestarannie (niecodziennie :/)
* zawsze jak patrzę na telefonie, która godzina, to po chwili robię to ponownie - stąd będę mam nadzieję wiedział, że to sen (bo się godzina we śnie zmieni)
* wiele razy dziennie próbuję oddychać przy zamkniętym nosie oraz liczę palce u rąk (czy się zgadzają )
Świadomy sen miałem jednak przypadkiem... Po prostu w czasie snu na ziemi była masa flaków, po których musiałem przejść. Kiedy przeskakiwałem je, to nie chciałem na nie upaść i poczułem, że się odpychamy jak magnesy o tych samych biegunach... Po prostu unosiłem się nad nimi i wtedy przypomniało mi się, że to niemożliwe!
Niestety, im bardziej uświadamiałem sobie, że to sen, tym ciężej było mi się unosić i poczułem jakby jakaś ściana upadała mi na plecy. Wtedy pomyślałem: to sen! Mogę robić co chcę! I wyleciałem bez problemu spod ściany, wleciałem na dach domu i... więcej nie pamiętam
To tylko tak dla pochwalenia się
Czas przejść do mojego pytania!
Dlaczego nie mogę uzyskać świadomego śnienia metodą WILD? Przypomnę, że chodzi o to, by usypiając świadomości nie tracić.
Np ostatnio poszedłem spać przed północą, położyłem się wygodnie na plecach, ręce wzdłóż ramion. Wmawiałem sobie, że będę miał świadomy sen, że za chwilę moje ciało uśnie, a ja zachowam świadomość.
No i oczywiście liczyłem. Kiedy przekroczyłem 1000 oddechów bez wyraźnego sukcesu, zacząłem liczyć od nowa. Pamiętam, że doszedłem do setki i nic więcej.
Co czułem? Jakąś drętwotę niektórych części ciała (palców dłoni, stóp). Usta - mimo, że naturalnie mi się rozchyliły - w pewnym momencie poczułem jakby się sklejały, drętwiały, były bez czucia.
Co mnie wnerwiało?
Przełykanie śliny! To jest tragedia! Coraz większa drętwota, coraz bardziej czuję, że jestem coraz bliżej, czasem czuję jakby wirowanie... a tu dupa! Przełykam ślinę i cały czar pryska Jak Wy sobie z tym radzicie?
Wnerwił mnie też fakt, że doliczyłem do 1000 i nic. Patrzę na godzinę - jest po drugiej (przypomnę, że położyłem się do łóżka przed północą). Kładę się na bok (tu nie muszę przełykać śliny, ale jest mi niewygodnie i z każdym oddechem oczywiście poruszam ręką, co sprawia, że nie odczuwam na niej "drętwoty"), liczę do stu i usypiam...
Ehhh...
Jakieś rady?
Pozdr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 23:55, 10 Gru 2007 |
|
|
|
|
Johny
Senny Podróżnik
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 2562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 134 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Próbuj zrobić to w czasie porannej, czy przed-porannej pobudki, najlepiej, jeśli obudzisz się z marzenia sennego. :)
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Wto 0:49, 11 Gru 2007 |
|
|
Fete de la faim
Senny Podróżnik
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grudziądz/Toruń Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Jeżeli tylko pomyślisz "o nie, trzeba będzie przełykać ślinę", na bank będziesz musiał to robić. Jeżeli postarasz się o tym "zapomnieć", problem zniknie.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Wto 6:33, 11 Gru 2007 |
|
|
Cavia
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żory
|
|
|
|
Musisz ułożyc sie tak, żeby ślina sama splywała ci do gardla, musisz udrożnić sobie przełyk, tj. połozyć się tak, żeby twoja szyja nie byla wygięta musi być prosta, połoz glowę na poduszce tak, zeby przełyk byl w lekkim opadzie, przyczym nie napinaj mięśni karku, bo nie uzyskasz WILD wiem wiem zagmatwane, ale musisz poszukać sposobu, ja też miałam podobny problem, ale ułozylam się inaczej i slina sama szla tam gdzie trzeba nie musialam co chwila polykać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 8:31, 11 Gru 2007 |
|
|
Aquu
Dołączył: 26 Sie 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
Mniej oczekiwań, więcej nonszalancji i rozluźnienia.
Nie chodzi o to żeby wywołać relaks na siłę. Spinasz się przy tym i w rezultacie NIC nie osiągasz.
Pozwól żeby relaks sam do ciebie przyszedł, w końcu chcesz zasnąć. Przeszkadzała ci kiedyś ślina albo drętwienie gdy zasypiałeś "normalnie"?
Pozwól więc by ogarnął cię relaks, zasypiaj świadomie, nie koncentruj się na niczym i nie rób niczego na siłę.
Najlepiej będzie tak jak pisał Johny nad ranem, po iluś tam godzinach snu. Ale jeśli robisz to wieczorem i mimo wszystko nie możesz się odprężyć to polecam coś takiego:
4 serie oddechów, w których pierwsze 4 oddechy są średnie a piąty, ostatni, głęboki. Powtarzasz 4 razy, co razem daje 20 oddechów. Oddychasz płynnie, szybciej niż na co dzień, ale bez przesady, to ma być przyjemne. Nie rób żadnych przerw między elementami oddechu.
Ja się po tym rozpływam w łóżku.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Wto 16:42, 11 Gru 2007 |
|
|
salvador
Senny Podróżnik
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
mnie sie wydaje że liczenie(zwłaszcza do takich dużych liczb jak 1000 ), koncentruje nasz umysł, ale za razem, utrudnia "odpłyniecie", no bo wiadomo: już zaraz bedzie 150, albo, a może sie pomyliłem itd. Jak musisz liczyc, licz np. do 10 i potem od nowa, za każdą dziesiątką, robisz chwilę przerwy, na obserwacje swojego ciała i umysłu( a może to już sen)? Liczenie można połączyć z wizualizacją, albo z wyobrażaniem sobie chociaż jakiegoś motywu. Np. liczymy stopnie, schody idą w dół, a na końcu są drzwi do SNU, jestem coraz niżej i coraz bliżej...itd.
Nie mniej technika raczej b.trudna. Ważna relaksacja całego ciała( przed położeniem się, wykonaj serię rozluźniających ćwiczeń, nie forsuj się) i ducha.Nic na SIŁĘ!Pomalutku...do celu;)
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez salvador dnia Wto 19:09, 11 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 19:08, 11 Gru 2007 |
|
|
Cavia
Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żory
|
|
|
|
taaak jest zgadzam się. Ja nie liczę nigdy tylko wyobrażam sobie że napełnia mnie "energia relaksacji" ja ja to nazywam, zaczyna się od stóp, potem kolana, łydki, uda , pośladki, brzuch, lędźwia klatka piersiowa, potem dłonie, całe ręce, ramiona i w końcu szyja. Zazwyczaj zanim dojdę do myslenia , że moja klatka piersiowa jest rozluźniona, widzę hipnagogi. WILD to właśnie metoda trudna trzeba próbowac jednocześnie nie wywierając na sobie presji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 17:15, 12 Gru 2007 |
|
|
majkel
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strz - Kujawy - Pomorze Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
ja podchodząc pod WILD po prostu wyobrażałem sobie w głowie sen, jakbym teraz śnił, bez tego co ty robisz, bo troszkę czuć jakby cię to stresowało frustrowało... no ale może się myle... jak napisali inni - za duża presja troszke... ale moze się mylę - oby
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 19:54, 14 Gru 2007 |
|
|
tom
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice okolice
|
|
|
|
Najlepiej wyobrażać sobie sceny jakieś jednak trzeba panować nad tym trzeźwo, by nie zacząć fantazjować i by zwyczajnie nie odpłynąć ja dziś obudziłem sie po 4,5 godzinach snu, włożyłem słuchawki i skupiałem sie na muzyce utrzymując świadomość i nie zasypiając przez kolejne 40min. Potem zdjąłem słuchawki i odpłynąłem... po chwili świadomość sama z siebie sie pojawiła w śnie :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 21:34, 14 Gru 2007 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|