WILD przed snem ?

Tak jak w temacie jestem ciekawy ale z technicznego podejścia do sprawy.
Objaśnić ile czasu to może zająć i jakie są tego efekty.
Osobiście na około jednej bańki ld tylko 1 udało się przed snem teraz spojler czyli głupia opowiazdka itp itd. jak nie chcesz to nie czytaj!

Kładę się spać i jak zawsze 3 razy powtarzam słowa Będę mieć świadomy sen. Godzina 10:20 Ale wpadłem na głupi pomysł WILD przed snem. Wtedy nie wiedziałem co i jak więc powtarzałem słowo ŚWIADOMOŚĆ i nie wiadomo kiedy znalazłem się lecąc w tunelu oczywiście świadomy i tak myślę że sobie może do Ameryki Południowej i jak wyleciałem byłem tam Smile

ale nie na długo sen był nie stabilny i po jakiś 1 min mnie wywaliło próba DEILD ale bez skutku. Godzina 11:20 ? wut ? Niezłą kompresja czasu a świadomość miałem cały czas bo jak tak leżałem to zgasło wszystko i wiatr na twarzy i jak wyżej.

Z WILD'em przed snem miałem farta i tyle d-_-b. Teraz jak to pisze jest 03:30 w nocy to spróbuję może sie uda !

Post został pochwalony 0 razy

WILD przy pierwszym zasypianiu jest kwestią sporną. Pewnym jest że po WBTB jest o wiele prostszy dlatego nie zaleca się go przed zaśnięciem, w regulaminie powstał odpowiedni punkt, a wszelkie tematy typu "WILD problem" gdzie w relacji nie ma WBTB albo przebudzenie w środku snu, są wyrzucane do kosza.
Ale są osoby, które WILD'ują tylko w ten sposób i prawie zawsze im wychodzi. Generalnie niektórym WILD przy zasypianiu wychodzi łatwo a niektórym nigdy. Podejrzewam że mają głównie na to wpływ 2 rzeczy. Pierwsza to Faza SOREMP, czyli REM krótko po zaśnięciu, trwa ok. 5 minut. Nie występuje ona przy każdej nocy, jej występowanie jest po części losowe, a po części stymulowane przez przyjmowanie np. używek. Więc biorąc pod uwagę tylko tą rzecz, to WILD przed zaśnięciem to kwestia farta.
Druga rzecz, od jakiegoś czasu wierzę że WILD, mimo że jest techniką najmniej podatną na nastawienie, to i tak jest na nie podatne w dużym stopniu. W tym mniemaniu osoba, która jest przyzwyczajona do sukcesów WILD'a przed zaśnięciem, najprawdopodobniej osiągnie sukces w następnych podejściach. Mianowicie idąc tym podejściem nastawienie jest w stanie wywołać fazę SOREMP.
Ale może być też tak że taki WILD przed zaśnięciem jest efektem WILD'a pośredniego. Czyli w trakcie WILD'a osoba zasypia, i uświadamia się kiedy nadchodzi sen. Twoja relacja jest podobna do relacji mojego znajomego. Też nagle znajdował się w jasnym tunelu.
Jednak jeśli między zaśnięciem a następnym REM/SOREMP jest długi kawał N-REM to szansa takiego uświadomienia jest znikoma.

W każdym razie jeśli WILD wychodzi komuś po WBTB, a nie wychodzi przed zaśnięciem to może oczekiwać pomocy na forum. Problem nie leży w wykonywaniu techniki, bo wykonuje ją widocznie dobrze jeśli po WBTB takiej osoby WILD wychodzi, ale w fizjologii snu, w tej sytuacji nie ma rady, musi robić WILD'a po WBTB/przebudzeniu w środku snu. Na upartego może próbować, zmieniać nastawienie (bo może to jest kluczem) i może wyjdzie. Jednak sam musi sobie z tym problemem radzić.

Post został pochwalony 0 razy

Dzięki świetna odpowiedź!
Co do WILD'a to robie go zawsze po wbtb a właściwie budzę się alfa-budzikiem i się nie ruszam efekty prawie natychmiastowe :p ale np dzisiaj poszedłem spać o 3:36 bo byłem ciekawy jak to wpłynie na WILD prze snem czy to pomoże mi szybciej zasnąć ale doszło tylko do straty orięntacji w przestrzeni tzn nie wiedziałem czy mam głowę na północ czy południe ale tak prawie zawsze mam a potem to zgasło i leżałem z 40 min to odpuściłem pamiętam urywki snów ale wynikając z moich obserwacji najdłuższe LD miałem jak poszedłem spać o 8:00 i pamiętałem chyba z 6 snów taki mindfuck rano Very Happy

Jeszcze raz dzięki !

Post został pochwalony 0 razy

Podejrzewam że te LD z DEILD'a ("budzę się alfa-budzikiem i się nie ruszam") nie są długie. Właściwie nie wiem do końca co umożliwia DEILD. Alfa-budzik budzi po REM, więc sen nie powinien mieć możliwości kontynuacji. Myślę że to przedłużenie fazy, ale jeśli tak to nie może być duże.

Post został pochwalony 0 razy

Masz racje 2 dni temu ostatnio miałem konsolę z przyciskami do różnych rzeczy. I co najlepsze był tam zegar i pisało 11 min i tak zaczeło odliczać myślę hmm może się jakoś będzie dało powiększyć ale oczywiście nie więc przesunołem zegar na HUD i widziałem ile czasu mi zostaje najdłuższe LD tym sposobem miało około 15 min a najkrótsze około 3 min tą technikę stosuję codziennie i jest w około 85 % skuteczna co mnie zadowala lecz czasami dla treningu ćwiczę zwykły wild z wbtb ale bardzo krótkim bo bardzo szybko się rozbudzam nawet czasami wstawać nie muszę tylko otwieram oczy i rozmyślam rozwiązuje zadania itp albo idę się napić pograć na perkusji albo coś takiego Smile

z moich obserwacji wynika że ten średni czas się wydłuża około 3 min na miesiąc w ciągu 4 miesięcy także mam coraz większą kontrolę nad tym i mnie to cieszy lecz ld mam nie tylko po obudzeniu ale przed bo stosuje TR'y i kilka własnych na umysł i .. a co ja będę mówić tyle wystarczy Smile

Post został pochwalony 0 razy

granie na perkusji raczej rozbudza szybko Razz

Nie no nie możesz podlegać jakiemuś losowemu zegarowi. Ustalasz sobie granicę, niekoniecznie jest to twój maksymalny czas pozostawania we śnie. To że nie da się go zmienić to nie wina tego bo ten zegar pokazuję prawdę, nie wierz w to.

Post został pochwalony 0 razy

Jak by to było takie łatwe to uczucie wewnątrz że wiesz że nic nie zrobisz tak przytłacza wybudzenie było natychmiastowe i bezbolesne Smile

a po za tym mam nie miłe wspomnienia jak się przeciąga sen za bardzo Smile

kiedyś jak już prawie mnie wywalało czułem powieki ciało ale byłem we śnie to tak się na glebę rzuciłem że może to coś da i zamiast uderzyć o beton to wpadłem w pustkę i zaczołem spadać bardzo szybko i jeszcze takie bardzo nie miłe uczucie w brzuchu ;x nie wiem czym to do końca było spowodowane tak troszkę się czułem jak by to był wild od tyłu XD a właściwie LDIW XD i tak zaczołem przyspieszać i jak się obudziłem to leżałem na podłodze zawinięty w kołdrę i jeszcze z głową w szafce :} bo była akurat otwarta jak mnie mama zobaczyła to się pyta co ja wyprawiam bo pewnie huk był niesamowity bo mam łóżko piętrowe (miałem szczęście że byłem zawinięty w kołdrę bo zminimalizowała obrażenia :p) a może po prostu spadałem z łóżka i wtedy było to uczucie spadania tylko że ja to odczuwalnie to spadałem z 30 sec.

Post został pochwalony 0 razy

Dzisiaj 3 razy doświadczyłem przed obudzeniem spadania z ekstremalną szybkością, razem z towarzyszącym krzykiem obok ucha albo widzeniem konturów mojego pokoju. Każde trwało ok. 5 sek. Nie wiem czym było to spowodowane ale prawdopodobnie z wizualizacją, który była motywem przewijającym się w dzisiejszych snach.
Nie wiem co mam myśleć o twojej relacji. Może sen był na tyle płytki że tym rzuceniem się na glebę zerwałeś paraliż i spadłeś z łóżka.

Post został pochwalony 0 razy

Bardzo możliwe wiem tyle że to było niebezpieczne i dobrze że mamy ten paraliż Smile

dobrze że sobie czegoś nie złamałem bo bym chyba na emeryturę przeszedł z tym całym świadomym śnieniem - -
__

Post został pochwalony 0 razy