Wpływ lekarstw nasennych czy przypadek?

witam wszystkich serdecznie.

to jest mój pierwszy post, ale forum czytam od dawna. historia jest dość oklepana. zacząłem od dziennika snów i testów rzeczywistości z dłonią. dziennik prowadzę systematycznie od dwóch miesięcy. przez pierwsze tygodnie sny były nudne i przewidywalne - pomyślałem: " eee, nic z tego raczej nie wyjdzie", ale zapisywałem sny nadal i starałem się je zapamiętywać jak najdokładniej. po ponad miesiącu zauważyłem, że jakość snów się zmienia - stawały się ciekawsze, bardziej "fabularne", bardziej abstrakcyjne i .. nie wiem jak to nazwać.. sekwencyjne.... zacząłem zapamiętywać całe ciągi zdarzeń, jakby części snu, przykładowo: najpierw było to, potem to, potem akcja przeniosła się tu, a potem tu itp. mimo tego traciłem nadzieję na LD. pomyślałem sobie, że to chyba jednak nie dla każdego i chyba zacząłem o tym zapominać, nadal zapamiętując jednak nieświadome sny, bo uznałem to za ciekawe. pewnej nocy, musiałem zażyć dość mocny środek nasenny. tej nocy spałem krótko, około 4 godzin i miałem sen - z nim wiąże się moje pytanie, a właściwie pytania. we śnie znajdowałem się blisko mojego dawnego domu, spacerowałem po podwórku i przyglądałem się oknom, balkonom itp. z jednej strony nie miałem pełnej świadomości, ale z drugiej coś było nie tak jak zwykle - mianowicie mogłem widzieć na tych balkonach bardzo dokładnie każdy detal, wszystko co tam leżało, każdy kolor - oglądałem to bardzo uważnie, powoli, spokojnie - nic przez długi czas nie zakłócało obserwacji. potem wyszedłem z tego podwórka przez bramę i ODRUCHOWO spojrzałem na dłonie. jeden palec był wyraźnie mniejszy i miał inny kształt od pozostałych, jakby taki pazurek Smile

i zaraz myśl: udało się, to jest TO. kolejna myśl: muszę sobie teraz przypomnieć co pisali na forum o tym i co ja mam teraz robić ( miałem świadomość, że czytałem forum, a teraz muszę tę wiedzę wykorzystać, co skłania mnie do myślenia, że to nie był sen o LD ), kolejna myśl była już lekko paniczna, przypominała coś takiego: boże boże co ja mam teraz zrobić, muszę szybko coś zrobić bo przecież wiem, że zaraz może mnie wywalić i stracę szansę. i w tym momencie - oczywiście - wywaliło mnie Sad

mimo wszystko to doświadczenie, bardzo krótkie, dodało mi cholernie dużo energii następnego dnia - byłem podekscytowany, że coś drgnęło, zacząłem planować co zrobię, jeśli to się powtórzy. a potem przyszło pytanie: ale czy się powtórzy? przecież tej właśnie nocy zażyłem lekarstwo, więc być może sen był jego efektem, a ja nie zamierzam się uzależnić i eksperymentować z lekarstwami. dodam, że sny kolejnej nocy były już nieświadome ( choć dobrze zapamiętane ) i przestraszyłem się, że to już koniec przygody z LD, że to tylko tak jednorazowo „śmignęło”.

moje pytania brzmią:

- czy sen mógł być wyłącznie następstwem zażycia leku?
- czy był to jakiś wstęp do LD, czy sen o LD jednak?
- i co robić, albo raczej w jaki sposób myśleć ( bo co robić czytałem wielokrotnie na tym forum ) aby to doświadczenie powtórzyć i wydłużyć?

ciekawym wydaje mi się też to, że spojrzałem na dłonie jeszcze w nieświadomości, zupełnie odruchowo, tak jakby "samo się spojrzało", a przebłysk świadomości nastąpił dopiero po wykonaniu RT.

mam jeszcze jedno pytanie do tych, którzy są w temacie „starymi wyjadaczami”, czysta ciekawość. czy Wasze LD rozpoczynają się od początku świadomie, na zasadzie: no witaj śnie, co dziś zmalujemy? Very Happy

, czy może zawsze sam początek jest nieświadomy, aż do momentu uzyskania świadomości i dopiero od tej chwili hulaj dusza? Very Happy

to pytanie jest do osób, mających regularnie, autentyczne, „ostre” LD Wink

przepraszam jeśli to jakiś typowy problem i był już poruszany – na pewno pamiętacie jak to jest z pierwszymi doświadczeniami – to tak ekscytujące, że chce się tym podzielić, i być potraktowanym indywidualnie. proszę o wskazówki tych, którzy zechcą mi ich udzielić Smile

Post został pochwalony 0 razy

tabletka mogla wspomódz jedynie sen,nie sądze ze byla wynikiem LD:)

jedna osoba na forum pisala ze latwiej mozna osiagnac wymarzone ld wlasnie poprzez zazycie tabletek np deprimu czy wlasnie tabletek powodujacych sennosc.
a podobno nawet melisa dziala;]

poza tym prowadziles dziennik snow i wlasnie dzieki niemu zawdzieczasz te detale w snie:)

duzo jeszcze przed toba:D
powodzenia zycze:)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agnes dnia Nie 22:12, 12 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy

Gratulacje, wydaje mi sie ze to bylo ld a nie sen o ld, wydaje mi sie ze zazycie leku to byl czysty przypadek...a co do pytania o to czy orientuje sie na poczatku czy potem w trakcie snu to roznie...np. jak udalo mi sie go osiagnac WILDEM to zaraz na poczatku... a czasmi mam spontaniczne i dopiero potem sie orientuje.

Post został pochwalony 0 razy

aeon napisał:

moje pytania brzmią:

- czy sen mógł być wyłącznie następstwem zażycia leku?
- czy był to jakiś wstęp do LD, czy sen o LD jednak?
- i co robić, albo raczej w jaki sposób myśleć ( bo co robić czytałem wielokrotnie na tym forum ) aby to doświadczenie powtórzyć i wydłużyć?

ciekawym wydaje mi się też to, że spojrzałem na dłonie jeszcze w nieświadomości, zupełnie odruchowo, tak jakby "samo się spojrzało", a przebłysk świadomości nastąpił dopiero po wykonaniu RT.

mam jeszcze jedno pytanie do tych, którzy są w temacie „starymi wyjadaczami”, czysta ciekawość. czy Wasze LD rozpoczynają się od początku świadomie, na zasadzie: no witaj śnie, co dziś zmalujemy? Very Happy

, czy może zawsze sam początek jest nieświadomy, aż do momentu uzyskania świadomości i dopiero od tej chwili hulaj dusza? Very Happy

to pytanie jest do osób, mających regularnie, autentyczne, „ostre” LD Wink

1) Nie mógłbyć, sam lek nasenny pomógł Ci tylko zasnąć miałeś LD dzięki Twoim staraniom i prawdopodobnie dzięki temu że w którejś części świadomości dalej o nim myślałeś Smile

2)To było LD krótkie ale jednak dobry początek ^^

3)Myśl spokojnie o tym co ciekawego możesz zrobić. Polatać, przelecieć koleżankę, postrzelać ogniem z palców. Wink

Do wydłużenia możesz krzyczeć ostrość razy 1000 albo ustalić z góry ile prawdopodobnie będzie trwał.

*początki zawsze nieświadome później przebłysk w głowie i ogień Smile

W WILD od razu świadomość.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dante dnia Nie 21:17, 12 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz

Jeśli o mnie chodzi to działa przyglądanie się otoczeniu snu - czekam aż element stanie sie wyrażny, przestanie się ruszać, przeistaczać itp. wtedy wywala mnie dopiero jak mi sie rem kończy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

dziękuję wszystkim za odpowiedzi i sugestie - w sumie są sprzeczne ze sobą, ale to nic, jak widać to wszystko są sprawy dość indywidualne Very Happy

oby tylko udało mi się jeszcze raz, wtedy będę miał szansę coś zmalować Wink

i chyba opcja z przyglądaniem się u mnie zadziała najlepiej, bo już za pierwszym razem przez cały LD stałem jak d. wołowa i zastanawiałem się co robić Very Happy

( marnotrastwo snu, wiem ... ale ogólnie jestem dość...hmmm flegmatyczny w działaniu )... jeszcze raz dzięki i prosze o jakieś sugestie dalsze, jeśli będą takie.

Post został pochwalony 0 razy

Żaden lek nie wywołuje LD, niektóre jedynie mogą mieć skutek uboczny w postaci super-REMu, czyli sen jest dłuższy poprzez "odreagowanie" braku REMu w poprzednich cyklach.
Tak, to był LD.
Pamięć w LD może funkcjonować w nieco inny sposób, stąd więc mogłeś nie dostać zasobów, które zawierały sposoby na dobrą zabawę. Jak tego dokonać? Przed snem skupiasz się na tym, co chcesz robić w LD np. dzisiaj w moim świadomym śnie przekroczę barierę dźwięku i przeżyję sonic boom. Kiedy odzyskasz świadomość, będzie to jedna z pierwszych rzeczy, które przyjdą Ci do głowy. Stanowi to również swoisty "booster" w osiąganiu LD - jeśli chcesz osiągnąć świadomy sen tylko dlatego, żeby to osiągnąć, może to nie być dostateczny bodziec dla podświadomości, ale jeśli chcesz osiągnąć LD np. po to, żeby przelecieć Liv Tyler, to zachęcona podświadomość powinna Ci jeszcze w tym pomóc Wink

.

Jakimś mega-starym-wyjadaczem nie jestem, ale miałem kilkadziesiąt świadomych snów w mojej rocznej karierze. Powiem Ci tak: we wszystkich WILDach z definicji od razu jesteś świadomy. w DILDach jest różnie. W moim "szczycie formy" myśl "to jest sen" przychodziła praktycznie od razu, ale zdarzały mi się sny, kiedy świadomość przychodziła w środku czy nawet pod koniec snu.

Post został pochwalony 0 razy