Wypalenie, brak chęci, brak efektów.

Otóż, nie wiem czy tylko ja tego stanu doświadczyłem czy inni też. LD interesuję się od wakacji (koniec sierpnia). Pierw się przykładałem, robiłem TR lecz z biegiem czasu zapał zaczął powoli mijać. W grudniu coś się wypaliło a prostej przyczyny. Brak efektów. Pierw się przykładałem, stosowałem wiele technik i efektem było kilka LD w tym tylko jeden klarowny. W styczniu znowu zacząłem się "przykładać", założyłem dziennik snów, widać powoli efekty. Lecz nadal mam problem z LD. Większość osób po kilku miesięcznej praktyce nie ma tego problemu. Większość technik nie działa na mnie. WILD - nie wychodzi mi, nie mogę zasnąć. WBTB udało mi się tylko raz, teraz po każdym WBTB nie mogę zasnąć, potrafię przeleż z godzinę na łóżku zanim zasnę Sad

. MILD - też nie działa. SSILD (słabe efekty). Nie wiem czy za mało się przykładam, czy za bardzo ? LD trakuję jako "dodatek", bonus. Nie jak jakiś przymus, kompletny must have.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FriQ dnia Pią 23:16, 22 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz

Najważniejsza jest wiara w to ze sie uda, to jakies 50% sukcesu. Ja swoje pierwsze LD mialem po 7 miesiacach. Przeczytaj dokladnie jak sie wykonuje dane techniki bo byc moze, popełniasz jakis bląd. Piszesz ze po WBTB nie mozesz zasnac, moze poprostu za dlugo sie rozbudzasz? Nie musisz rozbudzać sie godzine, ja np rozbudzam sie jakies 5 minut robiac TR'y. Wild moze ci nie wychodzić bo myślisz tylko kiedy ten paraliż i ile jeszcze. Jak juz wspomnialem przeczytaj dokladnie jak wykonywac dane techniki. Wiara czyni cuda.

Post został pochwalony 1 raz

Po prostu jest okres, w którym się wątpi w sens świadomych snów, no ale od czego są kotwice na zachęte, co nie Question

Post został pochwalony 0 razy

PIszesz, że to dodatek, w takim razie - do czego? Wink

WYkonujesz techniki tylko po to, żeby mieć LD, więc mimo wszystko traktujesz to jako " must have ". Radziłbym ci przerzucić zainteresowanie z LD na zwykłe sny - ciesz się z nich, rysuj je, baw się ich interpretacją. Dopiero wtedy LD można potraktować jako dodatek, i paradoksalnie takie nastawienie dopiero zwiększy szansę na LD.

Post został pochwalony 0 razy

Taki "Eldekowy" detox potrafi zaskoczyć. Po długiej przerwie od wszelakich technik, pewnego pięknego zmęczonego szkołą dnia, zdrzemnąłem się na kanapie i miałem bardzo wyraźny dosyć długi spontaniczny LD. Potem wróciłem do technik i przez długi czas próby nic nie dawały.

Post został pochwalony 0 razy

@incestus
Ty to zawsze zaskoczysz wypowiedzią Very Happy

Może źle się wyraziłem. Dążę(dażyłem) do osiągnięcie LD, nie za wszelką cenę a jednak. Dzięki LD zacząłem głębiej skupiać się na snach, analizować je, poznawać rzeczywistość. Jak wiadomo, większość osób z tego forum dąży do uzyskiwania LD, po to jest masa technik. Też z początku do tego dążyłem (przez to trafiłem na to forum). Ale jakoś teraz jest mi to obojętne, z powodu znikomych efektów. Może rzeczywiście w głównej mierze skupić się na snach a LD traktować jako ten dodatek, jak będzie to będzie, nie to nie Smile

Post został pochwalony 0 razy

A ja wam powiem że nieraz się borykam z problemami jakie ma kolega...
Choć LD miewam od dawna, i dosyć dobrze zaczynam poznawać ten świat, to jednak również mam
okresy kiedy pragnę LD jak niczego na świecie, i takie kiedy mam to w nosie...

Relacja podejście vs efekty... Często miewam tak iż gdy baaardzo chcę mieć LD to nie wychodzi
mi to tygodniami, chyba że sobie "złapie za ryj" podświadomość narzucając sobie LD w
autohipnozie.

Paradoksalnie, gdy nie staram się o LD, zdarza mi się on często samoistnie.
Kaja jest moją motywacją ku LD i to silną, jednak nawet ona nie jest w stanie tego przebić,
więc bez pomocy autohipnozy nie mogę jej mieć w LD codzień...
Owszem, daje troszke lepsze efekty myśl "LD by spotkać Kaje" niż myśl "LD tak dla frajdy",
jednak nieznacznie.

Dlatego dalej sie Incestus zastanawiam czy podświadomość nie dziala tu czasem wrogo
względem nas rzucając w nas kamieniami gdy chcemy wejść świadomi w jej świat....
Po coś wszak wywala nas z LD, może nie zawsze odrazu ale zawsze jednak, bo chyba nie
znajdziemy człowieka który pochwali się że umiałby się utrzymać w LD powiedzmy 2h
gadając z postacią....

Post został pochwalony 0 razy

To tak jakbyś powiedział " czemu ciało jest do mnie wrogo nastawione, zawsze kiedy chcę stanąć na jednej nodze, próbuje zrzucić mnie na podłogę "
Hehe to mi mądre wyszło Razz

Post został pochwalony 0 razy

Dobre porównanie Incestus, jednak fakt że nad nogą a nawet wątrobą jestem w stanie
bardziej panować niż nad podświadomością Razz

Wyczytałem gdzieś że u osób wrażliwych, uczuciowych jak ja, podświadomość jest
bardziej rozwinięta niż nawet świadomość, choć głupi nie jestem....
Myślę że jest w tym jakaś prawda, ale też ciężar, bo w takim układzie, mojej świadomości,
choć inteligentnej i oczytanej ciężko jest zapanować nad podświadomością która jest
bardziej instynktowna, emocjonalna, ale też większa i szersza....

Coś jakby chcieć zapakować dwa litry wody w litrowy garnek Razz

Może właśnie z tego powodu moja podświadomość nieraz sprawia mi wrażenie wręcz
żyjącej własnym, odrębnym życiem, i może stąd też Kaja która sama do mnie przybiega...

No ale ukochałem sobie jedną z wielu postaci, postać ta o tym wie i chyba to odwzajemnia
przynajmniej pozornie... Brnę więc w to dalej aby zobaczyć jakie efekty to przyniesie...
Ciekawi mnie też czy kiedy znajdę kolejną partnerkę w realu teraz Kaja będzie o nią
zazdrosna i czy da mi to odczuć sennie...

Post został pochwalony 0 razy

Ciągle mylisz świadomość/podświadomość z id/ego/superego. Świadomość to po prostu ta część umysłu, której się wydaje, że jest całością. Jesteśmy całą wodą w tym garnku, ale możemy być naraz świadomi tylko górnej jej warstwy. To tylko wrażenie, że ta częśc, która nie jest siebie świadoma, jest wroga i ma inne cele niż świadoma - obaj grają w tej samej drużynie. W tym wypadku jesteś zauroczony wyglądem Kaji Paschalskiej, ale nie możesz jej poznać, więc podświadomość stworzyła dla ciebie i SIEBIE zaspokojenie tych potrzeb. Ty za to nie jesteś świadomy, że to jest iluzja.
Podświadomość bez problemu tworzy iluzje, która świadomość uzna za prawdziwe, ponieważ ona wie sto razy więcej od świadomości.

Post został pochwalony 0 razy

Według was wystarczy dobrze wytresować podświadomość, żeby wiedziała, że "mamy" mieć ld, a nie, że "na pewno mi się nie uda", czy dobrze to zrozumiałem? Czy jeśli odpowiednio "wytresuje się" podświadomość to nawet małe zwątpienie na nic się nie zda i będziemy mieć ld tak czy siak, bo podświadomość jest na ld przeprogramowana i automatycznie w czasie faz REM pobudza świadomość i ld gotowe, czy jednak źle coś zrozumiałem?

Post został pochwalony 0 razy

Grunt to do tego stopnia wiedzieć, że się uda, żeby cała podświadomość przejęła ten tok myślenia. Na tym etapie raczej nie ma się świadomych wątpliwości Smile

No ale jest tak jak piszesz - gdyby podświadomość była przekonana, że będzie LD, a świadomość nie do końca pewna - to wtedy i tak będzie LD. Co innego jest z wywalaniem ze snu - podczas LD każda myśl, świadoma i podświadoma staje się prawdziwa. Czyli jak świadomie ci się wymsknie " żeby mnie nie wywaliło " , to cię wywali. Jeżeli ma się takie wątpliwości, to trzeba ograniczać myślenie podczas LD przez zajęcie się czymś szybko.

Post został pochwalony 0 razy

Jest tak u mnie : świadomość wie, że ma się udać a podświadomość nie wierzy że uda mi się wejść do ld. Dzięki temu tak się dzieje. A gdyby tak odwrócić tok myślenia, żeby to podświadomość wierzyła w sukces jednocześnie ze świadomością, że się może nie udać ( to jest mała wątpliwość ), ale uda nam się, bo podświadomość pobudza świadomość w czasie snu. Czy zastosowanie twojej rady w temacie o inkubacji ld odwróci kolejność z świadomość-podświadomość na podświadomość-świadomość?
Przed snem jest kolejność świadomość-podświadomość a w czasie snu tylko podświadomość-świadomość, rozumiesz mnie?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez szeew1985 dnia Pią 20:53, 01 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz

Końcówki ani trochę Smile

Większość naszych wszystkich myśli i emocje należy do podświadomości, około 80 %, dlatego ma po prostu większy wpływ na efekty zależne od wiary, jak osiąganie LD. Afimacja ma za zadanie wmówić podświadomości, że coś jest możliwe, no ale ciężko jest to zrobić, jeżeli się świadomie nie do końca w to wierzy.

Post został pochwalony 0 razy

W końcówce chodzi mi o to, że jak jest dzień to czuwamy, czyli mamy świadomość co się wokół nas dzieje. Później jest noc i idziemy spać, więc przechodzimy w stan zanikania tej świadomości, ale we śnie pozostaje nam podświadomość, która odpowiadać może za pamięć snów i być może odzyskanie świadomości.

Post został pochwalony 0 razy