Zeszła noc - co to właściwie było?

Witam.

Pamiętam, że parę lat temu fascynowała mnie tematyka LD, nawet zacząłem robić coś w tym kierunku, ale po paru wyjątkowo nieprzyjemnych paraliżach sennych dałem sobie spokój Wink

Ostatnio jednak temat mi się przypomniał i postanowiłem zrobić drugie podejście. Poczytałem co nieco o technikach a przez kilka ostatnich dni mocno się afirmowałem, powtarzając, że "dzisiejszej nocy będę śnił świadomie" oraz "następnym razem kiedy zasnę, będę wiedział, że to sen".

Wczoraj położyłem się spać ok 23:30. Muszę tu nadmienić, że mam wyjątkowo wrażliwy sen i byle odgłos z zewnątrz potrafi mnie zbudzić. Wetknąłem zatyczki do uszu, położyłem się na wznak i zamknąłem oczy. Spróbowałem nie zwracać uwagi na współlokatora, który coś klepał przy komputerze i miał zapaloną małą lampkę, której światło leciutko dochodziło do mnie przez powieki. Spróbowałem zastosować WILD-a. Uspokoiłem oddech i baaardzo powoli i rytmicznie zacząłem liczyć od 100 w tył. Mimo, że byłem dość sceptycznie nastawiony, to w pewnym momencie zdałem sobie, że chyba zasypiałem, nie przestając liczyć. Odzyskałem świadomość (nie wiem czy odzyskałem, czy po prostu się obudziłem, a może tak naprawdę w ogóle nie zasnąłem. uczucie przypominało nieco "ocknięcie się"), miałem dziwne uczucie opadania i odrętwienia. Wiedziałem jednak, że w każdej chwili mogę otworzyć oczy. Wiedziałem (ale nie widziałem), co dzieje się na zewnątrz. Serce zaczęło mi mocniej bić (nie wiem czy to kwestia zasypania, czy może euforii) i zacząłem mieć problemy z oddychaniem. Cały czas liczyłem. Pamiętam jeszcze dziwną, hipnotyczną muzykę. Cały czas ciemność widzę, ciemność. Chyba się obudziłem. Otworzyłem oczy.

Poszedłem do kibelka i zrobiłem drugie podejście. Tym razem po "ocknięciu się" zamiast hipnotycznej muzyki osobliwe było dziwne uczucie bycia obejmowanym. Opadanie, bicie serca, spokój, jakby mgła się kłębi przed oczami, ale po chwili znowu tylko ciemność powiek. Bałem się przestać liczyć, może to mnie na nowo rozbudzało. Po pewnym czasie znowu otworzyłem oczy. W sumie to nic nie widziałem, podczas obu razów cały czas ciemność, dziwne uczucie opadania, odrętwienie ciała, łomoczące serce i to dziwne, bardzo uciążliwe uczucie duszności. Odpuściłem sobie dalsze próby, obróciłem na boczek i zasnąłem. Snów nie zapamiętałem.

Z przyjemnością przeczytam opinie bardziej doświadczonych użytkowników na temat tego, co mi się wydarzyło, bo tak naprawdę sam nie wiem co to było.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez hes dnia Wto 13:32, 10 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Kolezko, to bolesna prawda ale zasmiecasz forum. Powtarzasz temat po wielokroc i widac ze nie poczytales odpowiednio duzo. Zanim zaczniesz cos pisac przeczytaj wszystko co tu jest, nie probuj isc na latwizne.

Byles blisko lub juz doswiadczyles paralizu, ale nie doczytales ze WILDa nie stosuje sie "na swiezo". Aby stosowac ta metode trzeba sie polozyc minimum na godzine i normalnie przespac.

To nie rada tylko rozkaz: zanim zamiescisz jakikolwiek kolejny post rzeczytaj wszystko co jestes w stanie, szczegolnie o sposobach na LD.

Pozdrawiam, i nie bierz tego do siebie, jesli sie zastosujesz do tego co mowie wyjdzie to na dobre tobie jak i innym forumowiczom.
Powodzenia!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez TheJungle dnia Śro 5:46, 11 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz