Arafatka, czyli dość nietypowa kotwica

No więc tak, kilka dni temu słuchając muzyki wpadłem na pomysł, by zawiązać sb oczy arafatką. Pomysł okazał się genialny, bo nawet same noszenie tej chusty na oczach było przyjemne, nie wspominając już o tym, jak zajebiście się słuchało muzyki.
Potem postanowiłem zrobić to samo przed snem. Zawiązałem sb arafatkę na oczach, puściłem muzykę i zanurzyłem się w świat Wonderland. O dziwo było mi strasznie ciężko zasnąć, nie wiem czemu. Chusta na oczach wcale tak bardzo nie przeszkadzała, jedynie co, to chwilami powieki swędziły.
Dla porównania: Z chustą na oczach o 4:00 (cały dzień był aktywny, zaś ja byłem zmęczony), słuchając muzyki, oraz będąc w WL (są to środki ułatwiające zaśnięcie), zasypiam 30+ minut.
Bez arafatki na oczach, o 0:00 będąc tylko w WL zasypiam około 10 min. O 4:00 w takim samym przypadku zasypiam w 1-5 minut.

Kolejna sprawa. Jak mam chustę na oczach, to ona kurewsko wypłyca mi sen. Wciągu tych 3 nocy (i z 5 próbami zaśnięcia z arafatką) wszystkie sny były bardzo płytkie, natomiast raz się zdarzyło, że przez całą noc byłem w półśnie. A przynajmniej miałem wrażenie, że przez całą noc podświadomie słyszałem świat realny.
No i w ciągu tych 3 nocy wielokrotnie się budziłem w nocy.
Jestem bardzo ciekaw owego zjawiska. Bo jak już wspomniałem chusta na oczach jest dość wygodna, a swędzenie nie jest takie denerwujące. Kiedy inni się katują bólem, temperaturami etc. to ja mam zawiązaną chustę. To nie fair. Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ja używam opaski na noc często(żeby mi słuchawki z uszu nie wypadały i jak rano to sobie zakładam). Ogólnie nie budzę się ani nic ja ją mam. Przynajmniej masz kotwice Wink

Post został pochwalony 0 razy

Kiedyś też miałem przepaskę na oczy, i z tego co pamiętam, to różnica była tylko w ucisku. Chusta mocniej naciska na twarz. Ale fakt faktem, przepaska mi nie utrudniała zasypianie Razz

Post został pochwalony 0 razy