Białe światło

Witam, otóż LD oraz tematyką ezoteryki interesowałem się kilka lat temu, co działało na mnie dobrze, jednak z czasem przestałem praktykować, LD znikło. Po kilku latach chiałem do tego wrócić zaczynając od medytacji ale czułem jakąś blokadę, nie mogłem się skupić, kompletnie nic mi nie wychodziło. Od paru dni mało co spałem, byłem non stop dosłownie wykończony, na dodatek jestem trochę chory. Wczoraj w sobotę wróciłem do domu ok 18 i położyłem się spać, wstałem około godziny 22 po czym obejrzałem kilka filmów i wróciłem do łóżka. Z zaśnięciem było ciężko, trochę się poprzewracałem lecz nagle znalazłem się w świecie snu, nie wiem jakim cudem miałem odrazu tego świadomość, zazwyczaj świadomość że śnie pojawiała się po jakimś czasie, co raz się budziłem, leżałem w łóżku i zdawałem sobię sprawę że miałem LD i muszę go kontynuować. Powtórnie zamykałem oczy i wracałem do tamtego świata z pełną świadomośćią, rzecz w tym że gdy np. biegłem we śnie czułem oraz miałem wielką pewność że normalnie, leżąc też poruszam nogami (czego nigdy wcześniej nie miałem, dość dziwne odczucie). Znów się przebudziłem, znów natychmiast wróciłem do snu, znalazłem się na jakiejś łące, było strasznie ciemno, położyłem się na trawie, popatrzyłem w niebo, nagle zacząłem odczówać wielkie odczucie spadania, prawie jak bym wchodził w stan głębokiej medytacji z tym że nagle w tej głębokiej czerni zaczęły pojawiać się pęknięcia i zobaczyłem białe światło, pomyślałem sobię że musze pozbyć się reszty ciemnego tła do okoła mnie, wszystko nagle pękło, wszędzie pojawiło się ciepłe światło, pobyłem w nim przez jakiś czas gdy nagle obudziłem się na tej samej łące z tym że był już dzień. Nagle kompletnie wybiło mnie ze snu, obudziłem się ok godz. 11, wyspany, zdrowy bez kaszlu z dobrym humorem. Sam nie wiem co to było, słyszałem kilka opowiastek o tunelu z białym światłem na końcu ale nie za bardzo w to wierzyłem, myślałem że to tylko zwykła opowiastka choć u mnie to bardziej przypominało pękającą ciemną powłokę do okoła mnie zza której było jasne światło, oczywiście podczas tego wszystkiego miałem pełną świadomość że to sen, miałem wpływ na poszczególne rzeczy a niektóre działy się automatycznie. Dość dziwne przeżycie.. miał ktoś kiedyś coś podobnego?

Post został pochwalony 0 razy

Nieźle

Wygląda to na sen uzdrawiający.
Światło pojawia się często w różnych postaciach kiedy rozwija się praktykę.
Oby tak dalej, można powiedzieć że o to chodzi właśnie ze snami.

Post został pochwalony 0 razy

Fajne - też lubię takie akcje Smile

Właśnie ja często tak mam, że przy chorobie/gorączce bardzo łatwo udaje się mi wejść do snu ze świadomością. Przenoszę przy okazji temat do Relacji.

Post został pochwalony 0 razy