Brak snu...

08.06.2014 - 16:25

"Eksperyment" postanowiłem przeprowadzić w czwartek. Po pierwszej nocy nie zauważyłem żadnej różnicy. W żadnym stopniu nie byłem "zamulony", ani nic z tych rzeczy. Jednak po nocy z piątku na sobotę wydarzyło się coś, hmmm... dziwnego. Około godziny 11:30 zauważyłem, że moje zmysły działają lepiej. Poprawiła mi się koordynacja, szybciej podejmowałem decyzję, były one sensowniejsze. Co ciekawsze byłem dużo bardziej pobudzony niż normalnie. Nie odczuwałem zmęczenia. W żadnym stopniu nie byłem senny. Niestety w nocy z soboty na niedzielę przez przypadek zasnąłem. Najlepsze jest to, że w nocy z soboty na niedzielę również nie odczuwałem zmęczenia. Nic nie działo się z moim ciałem, ani umysłem.

Jednak nieprzespane noce dają się we znaki. W nocy z soboty na niedzielę spałem tylko 3 godziny. Od około 30 minut (teraz jest 18:25) mam wrażenie, że ktoś mnie woła, słyszałem nawet jak ktoś wypowiadał moje imię, mimo tego, że nikt mnie nie wołał. Prawdopodobnie jest to spowodowane brakiem snu (albo jest ze mną źle ;P). Mimo tego, że spałem tak mało, nie odczuwam większego zmęczenia. Samopoczucie również mam dobre Wink

@Edit: Około 2 godzin temu pojawiły się "fale gorąca". Co jakiś czas czuję, że moje ciało "przeszywa" ciepło. Podczas takiego "ataku" ciężej mi się oddycha, pojawiają się lekkie zawroty głowy.

@Edit2: (09.06.2014 14:45) Dzisiaj znowu nie spałem i 0 efektów. Nie mam problemu ze zmęczeniem, koordynacja, myśleniem. Od czwartku spałem jedynie 3/4 godziny i nic...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez matki121 dnia Pon 13:47, 09 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz

Pewien psycholog poddał się jakiemuś eksperymentowi i nie spał przez tydzień lub 2.
Z miłego spokojnego człowieka zmienił się w agresywnego i zfrustrowanego.
Przez resztę życia będzie chodzić na terapie ( dawno to gdzieś wyczytałem, ale ogólny sens zrozumiałem)

Jabym tak nie ryzykował, może spróbuj Snu Polifazowego? To i tak lepsza alternatywa niż nie spanie w ogóle :/

Post został pochwalony 0 razy

Spokojnie, nic mi się nie "poprzestawiało". Zachowuję się normalnie, tylko, że mam wyczulone zmysły i trochę lepsze samopoczucie niż zwykle Wink

Post został pochwalony 0 razy

Nie twierdze, że coś Ci się "poprzestawiało" Smile

Po prostu radzę, żeby uważać na to co robimy Wink

Post został pochwalony 0 razy

Wiem, obserwuję swoje zachowanie, pytam się znajomych czy coś się we mnie zmieniło. Jednak na chwilę obecną 0 zmian ;P

Post został pochwalony 0 razy

okay, okay Smile

Post został pochwalony 0 razy

U mnie dość wyraźną zmianą psychiczną przy deprywacji snu (nie musi być duża, dzień albo nawet bardzo krótki sen wystarczy) jest śmianie się z rzeczy, które przy trzeźwym umyśle by mnie tak nie rozbawiły. Można to podpisać też pod lepsze samopoczucie Razz

Spowodowane jest to zapewne obniżeniem świadomości. Jakieś zmiany u ciebie na pewno zachodzą tyle że ich nie zauważasz. Co bądź dziwię się że jeszcze trzeźwo stoisz na nogach Smile

Ja nie wytrzymałem póki co 3 dni bez snu a bardzo często zdarza mi się bardzo krótko spać albo nawet nie spać cały dzień, trochę jak student Very Happy

Ale jak robisz takie eksperymenty to nie dopuszczaj do żadnych drzemek za ten czas Smile

A co do objawów długotrwałej deprywacji snu, głównie zależało mi na doświadczeniu prawdziwej derealizacji. Sztuczną potrafię wywołać na dość niezłym poziomie, więc jeśli doszłaby do tego prawdziwa, mogło by być ciekawie Very Happy

No i mikro sny też są bardzo ciekawe.
Podczas moich eksperymentów gdzie udało mi się wytrzymać tylko 2 dni, zdążyłem doświadczyć bardzo szybkiego przejścia w stan półsnu, wystarczyło na chwilę się zawiesić żeby "przyśniła" się jakaś historyjka Smile

No i nagła dezorientacja też towarzyszyła. Np. siedzę sobie na krześle i myślę że zjeżdżam z jakiejś zjeżdżalni po czym ziemia się pode mną ześlizguje Very Happy

Te częste deprywacji (prawdo dobnie) doprowadziły do mnie do tego że czasami zdarza mi się że np. sobie siedzę i nagle ziemia się przechyla Very Happy

Raczej jest tylko tak w ciągu jakiejś deprywacji. Schizowe doświadczenie.

Post został pochwalony 0 razy

Fallen w moim obecnym stanie wywołanie półsnu to żaden problem. Jednak pojawiło się coś nowego, a mianowicie: przez przypadek wbiłem sobie śrubokręt w dłoń (nie pytaj, sam nie wiem jak to zrobiłem) jednak mimo tego poczułem lekkie ukłucie, jakby mnie ugryzł komar. Nic poza tym. Czułem jak cieknie mi krew, jednak nie towarzyszył temu żaden ból.

Rano czułem się jakbym był na jakimś statku, wszystko się kołysało. Chyba zrezygnuję z tego eksperymentu, bo co jako, co, ale o zdrowie się trochę obawiam Wink

Post został pochwalony 0 razy

Nieee, poczekaj do derealizacji Very Happy

A deprywacja zmysłowa to rzecz normalna. Tak samo jak po alkoholu, powód ten sam - obniżona świadomość.
Tu masz relacje Iluzjusza. Tak samo odnotował podwyższony próg bólu.

Post został pochwalony 0 razy

Ja już miałem derealizację Wink

Cały czas mam poczucie, że ktoś mnie obserwuję, woła mnie. Kilka razy nawet usłyszałem swoje imię, jednak żaden z domowników mnie nie wołał. Dzisiaj rano ten stan minął. 4 doby to dla mnie wystarczająco. W wakacje będę próbował coś około tygodnia Wink

Post został pochwalony 0 razy

To nie jest derealizacja Smile

To co miałeś to iluzje, rzecz dość normalna w stanie senności.
Definicja by wikipedia:

	Cytat:
	Derealizacja – zaburzenie psychiczne określające różnego rodzaju odczuwanie zmian otaczającego świata. Osoba dotknięta derealizacją ma poczucie jakby otaczający ją świat był w jakiś sposób zmieniony, nierealny, oddalony. Główną przyczyną pojawienia się tego zaburzenia jest lęk, jednak może do niej również doprowadzić zmęczenie.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

Polecam film "The Numb" w której to zaburzenie zostało przedstawione Smile

Wiadomo, nie jest to stan jest albo nie ma, może być bardzo różny. Osobiście im większa u mnie deprywacja snu tym większe poczucie "oddalenia". Miałem kiedyś takie FA w której wystraszyłem się percepcji, myślałem że dostałem derealizacji, ale TR pokazał że to był sen Smile

Pełnej derealizacji (i co za tym zwykle idzie - depersonalizacji) jeszcze pewnie nie miałeś. Przypuszczam, że byś się jej nawet wystraszył Smile

Post został pochwalony 0 razy

Nie rozumiem, do czego taka derealizacja prowadzi i po co to robić?

Post został pochwalony 0 razy

Fallen to raczej za takie coś podziękuję :> Nie chce żeby za młodu mi na psyche "siadło" Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ale to jest krótko trwałe Very Happy

Zwykle :>
Btw. są ludzie z tym, generalnie najczęściej dostawali derealizacji po badtripie. Znajomy też tego dostał po badtripie od MJ. Czas trwania takiego stanu jest różny, od kilku tygodni do nawet kilku lat, im mniej na to zwracasz uwagę tym szybciej efekt słabnie ( of course nie chodzi tutaj o krótkotrwałą derealizacje po takiej deprywacji snu. Raczej po wyspaniu się by zniknęła ). A sama derealizacja jest swoistym mechanizmem obronnym mózgu na lęk.
Ale teraz zastanówmy się czy to takie złe Very Happy

Jestem pewny że dałoby to świetne efekty w LD. Osoby z DR relacjonują bardzo żywe sny. A w sumie takie np. praktyki tybetańskie dożą do tego żeby zrozumieć że życie nie różni się od snu czy od filmu w kinie, jest ulotne i nierzeczywiste. Osobiście nie umiem w to do końca uwierzyć co powoduje blokady w praktyce technik pokroju 'To jest sen". Ale taka derealizacja.. była by niezłą pomocą Very Happy

Post został pochwalony 0 razy