Autor |
Wiadomość |
Crypt
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Combo LD? - powrót do świadomego śnienia |
|
Witam
Daaawno, daawno nic nie pisałem, nie udzielałem się, wiec zanim zacznę dzisiejszą opowieść, parę słów o mojej przygodzie z ld'kami:
 |  | Z LD spotkałem się już parę lat temu. Byłem nieźle obeznany, miałem zapał i energię. Chyba okazałem się jednak dość opornym człowiekiem, bo nie uzbierałem na swoim koncie zbyt wielu świadomych snów. Trochę trenowałem, potem przerwałem, znowu się za to zabrałem, znowu przerwa... różnie to bywało. Na przestrzeni ostatnich... 2... nie, chyba więcej... no, kilku lat doświadczyłem coś ok. 20 LD, różnej jakości. Ostatnio znowu miałem przerwę, no i właśnie znów wróciłem do tej zabawy, bo mam sporo wolnego czasu. Zatem do rzeczy: |
Jakąś godzinkę temu obudziłem się po chyba najlepszym... nie, najlepszyCH raczej LD. Od paru dni poprawiam swoją pamięć snów. Wieczorem nastawiałem się przede wszystkim na pamiętanie snów, niekoniecznie na LD. Obudziłem się rano, ok. 6.30 - ból gardła nie dawał spać - z pół godziny spędziłem praktycznie nie wychodząc spod kołdry, robiąc różne rzeczy. Mam wolny dzień, więc nie musiałem do niczego wstawać. Jakiś tam sen pamiętałem, fajnie, ok. W końcu się z powrotem położyłem. Przypomniałem sobie o ld, postanowiłem spróbować WILD'a... ale kilka chwil potem stwierdziłem, że nie (nigdy nie osiągnąłem tak chyba LD). Przewróciłem się na bok i zasnąłem.
Skąd w temacie "combo LD" ? Nie jestem pewien czy mogę to tak nazwać, ale sprawa przedstawia się tak: Była to seria fałszywych przebudzeń - niby się budzę, jakoś tak odruchowo robię Tr z nosem (sprawdzony przeze mnie, rzeczywiście skuteczny) i okazuje się, że to sen! Dłuższą chwilę coś porobiłem, zaczęło się robić ciemno, wszystko się rozmazało. Znowu się budzę, pamiętam, że miałem LD, odruchowo TR z nosem... znowu sen! Sprawa powtórzyła się jeszcze parę razy (w sumie z 5...?).
Zaraz treść snów, ale najpierw pytania:
Czy u was też koniec LD wiąże się z ściemnianiem widoku? Ja już nie pierwszy raz zauważyłem, że gdy LD się kończy, stopniowo zapadają ciemności, przy okazji sen się rozmazuje i koniec. Słyszałem o straceniu jakości widzenia, ale ta ciemność... pierwsze słyszę.
Powinienem to liczyć raczej jako 1 czy jako kilka oddzielnych LD'ków? Chyba tak naprawdę się nie obudziłem między poszczególnymi Fałszywymi przebudzeniami, ale po każdym od nowa robiłem Tr, od nowa się uświadamiałem...
Oceniając jakość LD:
pamięć po przebudzeniu: 60-70% (wiem dobrze co robiłem, ale umknęło mi dużo szczegółów, w pamięci są małe czarne plamy...)
Świadomość: raczej dobra, trudno powiedzieć ze względu na w.w pamięć...
Kontrola: przyzwoita, nie wszystko, ale kilka rzeczy udało mi się zrobić
Pytanie: Czy snów świadomych nie powinno pamiętać się "bardziej" niż zwykłych? Nie powinniśmy tego pamiętać tak jak jakiegoś zdarzenia za dnia?
Co robiłem:
-próba przywołania jakiejś osoby: nieudana. Wołałem, szukałem po okolicy, odwracałem się, zaglądałem za róg, krzyczałem jej imię... wybrana osoba nie pojawiała się mimo wszystko
-wyskoczenie przez okno: udane. Tak właściwie, to okno się nie zbiło, ja przez nie się "prześlizgnąłem". Był to początek mojego latania
-latanie: całkiem udane: mały minus: nie osiągnąłem zawrotnych prędkości. Wznosiłem się natomiast w miarę wysoko, wleciałem w środek czegoś, co wyglądało jak tornado...
-powiększenie się: udane. Wpadłem na to, lecąc. O dziwo nie sprawiło mi to problemów. Nieźle było deptać wszystko po drodze. Niestety szybko coś się "popsuło" i wróciłem do normalnych rozmiarów.
-próba teleportu i przeniesienie się na koncert zespołu: średnio. Teleport wyszedł - wyskoczyłem przez to okno tak jak poprzednio, przymknąłem oczy, wyobraziłem sobie, że słyszę dźwięku koncertu... przeniosło mnie, był tam zespół, lecz tylko kilku(nastu) ludków, był to jakieś garaż/podwórko czy coś takiego. Zaczęło się dziać coś dziwnego i straciłem świadomość, to był chyba ostatni z tych mini LD'ków.
Pytanie: Jak jeszcze spróbować przywołać kogoś?
Ostatecznie zacząłem się zastanawiać czy to na pewno był LD, bo trudno mi uwierzyć w moje szczęście. Może to sen o LD? Wiem, nie siedzicie w mojej głowie, nie powiecie mi na 100% ld czy nie. Ale jak ja sam się zastanawiam... chyba TAK. Tr robiłem, było to zdziwienie "mogę oddychać! to jest sen!". A wiec chyba rzeczywiście nieźle mi dziś wyszło.
I na koniec oczywiście proszę jakieś wskazówki/ porady co do dalszego treningu świadomych snów, żebym znowu się nie zniechęcił, nie znudził, a żebym robił postępy
Wyszło strasznie długo, musicie mi to wybaczyć
Pozdro
P.S. zdarzały mi się dwie noce pod rząd z LD, chyba nawet raz były 2 LD'ki 1 nocy... ale dzisiaj z pewnością pobiłem swój rekord 
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Crypt dnia Wto 9:17, 08 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 9:15, 08 Maj 2012 |
|
 |
|
 |
le_on
Gość
|
|
|
 |  | Czy u was też koniec LD wiąże się z ściemnianiem widoku? Ja już nie pierwszy raz zauważyłem, że gdy LD się kończy, stopniowo zapadają ciemności, przy okazji sen się rozmazuje i koniec |
Ja tak mam 90% przypadków jak ma mnie wywalić.
 |  | powinienem to liczyć raczej jako 1 czy jako kilka oddzielnych LD'ków? |
też mam z tym problem;/ jak liczę sam dla siebie to gdy po fa mam ciągle świadomość lub akcja jest podobna liczę za jeden, jak nie to za tyle ile tam tego było. W relacja daje myślnik i mniejsza wartość to po mojemu a większa maksymalna.
 |  | Czy snów świadomych nie powinno pamiętać się "bardziej" niż zwykłych? Nie powinniśmy tego pamiętać tak jak jakiegoś zdarzenia za dnia? |
Z reguły pamięta się lepiej ale jak ma się sen w śnie pośnie i śpi się dalej to rożnie z tym bywa.
 |  | Pytanie: Jak jeszcze spróbować przywołać kogoś? |
Tu Ci nie pomogę bo nie mam z tym problemu, albo chodzę z pokoju do pokoju i ją znajduje albo porostu wołam i czekam aż przyjdzie.
offtop
Dwa lata temu jak się zaczynałem się w to bawić(tez miałem przerwy) to ld miałem raz na miesiąc ale w tak hurtowych liczbach że miałem średnią 2-3 Ld na tydzień ;p.
Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Wto 20:02, 08 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wto 15:13, 08 Maj 2012 |
|
 |
ryqez94
Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
 |  | Czy u was też koniec LD wiąże się z ściemnianiem widoku? Ja już nie pierwszy raz zauważyłem, że gdy LD się kończy, stopniowo zapadają ciemności, przy okazji sen się rozmazuje i koniec |
tak ale ja zazwyczaj tego nie pamietam, mnie to tak wciąąąga
 |  | Czy snów świadomych nie powinno pamiętać się "bardziej" niż zwykłych? Nie powinniśmy tego pamiętać tak jak jakiegoś zdarzenia za dnia? |
mialem raz ciekawa sytuacje z LD: caly sen przebiegl dosyć świadomie, ale po obudzeniu coraz bardziej mi się zacierał w pamięci, po 3h miałem problemy z tym co robiłem, po 12h miałem wrażenie, że to tak naprawde był zwykły sen zapamiętany z nocy...
Dziennik snów wymiata
 |  | Pytanie: Jak jeszcze spróbować przywołać kogoś? |
Z tym też mam problem! Poprostu zmień swoje pole widzenia (np. schowaj głowę do szafy) i już masz nową scenerie
Również proszę, o bardziej TECHNICZNĄ metode
Odnosnie rozwijania, to ja radziłbym rozwijać się najpierw w rzeczywistości, dopracować technikę, a potem kolego! czeka Cię świat MLD, lustra, bitwy istne z Władcy Pierścieni
Ja przynajmniej tak zamierzam się rozwijać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 19:26, 08 Maj 2012 |
|
 |
trutka
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Znane mi sposoby na przywolanie kogos:
1. tuz za rogiem, w drugim pokoju etc.
2. zwroc sie do snu: "chce zobaczyc X", "pokaz mi X", "chce, zeby X tu wszedl", "chce, zeby za tymi drzwiami stal X" itp. - werbalizacja intencji, u mnie dziala ok!
3.
a) zapytaj losowo spotkana postac gdzie jest X
b) powiedz, aby cie do niej zaprowadzila
c) popros, zeby sie zamienila w X; powiedz do niej "za chwile sie odwroce/zamkne oczy, a kiedy spojrze znowu, na twoim miejscu bedzie stal X" itp.
4. moj sposob - mowie na glos: "stoi za mna X, jest coraz blizej, tuz przy mnie, obejmuje mnie" - dzialalo za kazdym razem, z tym ze nie zawsze udalo mi sie przywolac zamierzona osobe.
5. mozesz zadzwonic do wybranej osoby, "umowic sie na spotkanie" itd.
Jak sobie cos jeszcze przypomne to dopisze .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:18, 08 Maj 2012 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|