Dziennik Frozen'a

	Fallen Leaf napisał:
	Orientacja czasoprzestrzenna rzadko jest w LD całkowicie poprawna. Największa szansa na brak zakłamań na tym polu jest po WILD'zie, ale to przecież nie jest potrzebne do zabawy

Ile można latać? Wink

W sumie to pozostaje mi tylko zwiedzanie lub próba inteligentnej rozmowy z projekcjami, bo raczej do matury sobie nie poćwiczę Smile

Może znajdę coś ciekawego, problemem jest tylko, że 99% moich dotychczasowych świadomych snów rozpoczynała się w domu/jego okolicach/innym znajomym mi miejscu, przez co trochę trudno o coś zaskakującego, ale to już kwestia przekonań i teleportów Smile

Post został pochwalony 0 razy

Zwiedzanie to jeden z najciekawszych, jak nie najciekawszy sposób spędzania czasu i do tego jest najmniej podatny na znudzenie się. Sprawa ma się skrajnie różnie w zależności od ciekawości krajobrazów. W LD można spotkać widoki dosłownie nie z tej Ziemi, które wprawiają w osłupienie, ale okazja zdarza się dosyć rzadko. Sam nie miałem takiej przyjemności, ale i tak uważam zwiedzanie za ciekawe.
Różnorodność, a tym samym ciekawość snu to nie tylko kwestia podejścia i miejsca startu. Swego rodzaju tendencja do rozległych i różnorodnych obrazów jest w snach różna. Największa jest przy kompensacji, a tą można najłatwiej osiągnąć - według Incestus'a - przy pomocy ponadprzeciętnej ilości alkoholu Smile

Na forum opisał taką technikę (LINK). Ale kompensacja może zdarzyć się też przy bezsenności i także WBTB.

Post został pochwalony 0 razy

Mam 17 lat także nic z tego Wink

W sumie indukcja snu też jest skuteczna i efekty powinny być podobne przy odpowiednim podejściu. Teraz właśnie robię WBTB więc posłucham jakieś muzyki, żeby "ustawić sobie tripa", nawet jak nie bedzie LD to wynik może być ciekawy Smile

Post został pochwalony 0 razy

09-04-2016
"Szkoła"
Śniło mi się, że jestem w szkole. Wokół mnie stał tłum ludzi. Rozmawiałem z kolegami i mówiłem im, że jesteśmy w śnie i możemy robić wszystko co chcemy. Potem chyba gdzieś poleciałem, dalsze wydarzenia słabo zapamiętałem.

Uwagi:
Pierwszy raz prawie wyszedł mi profesjonalny WILD Wink

Podczas zasypiania gdy moje myśli się rozpraszały i wędrowały w stronę wyobrażeń, to gdy tylko to zauważyłem, przebijałem się siłą koncentracji i po chwili znowu próbowałem zasnąć, przez co po kilku razach wrzuciło mnie do snu (dziwne uczucie, jakbym był bardzo zmęczony, myśli były bardzo spowolnione). Jednak za sekundę mnie wywaliło, bo się bardzo przestraszyłem. Tak, czy inaczej ciekawe doświadczenie Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ładnie. Jak ten sen o LD był po tej próbie WILD'a to mogło oznaczać, że po części WILD coś dał, mimo że nie do końca udany, i w następnym śnie miałeś większą świadomość.

Post został pochwalony 0 razy

Po części mógł coś dać, ale spowodował również słabą pamięć, przez co pamiętałem tylko kilka fragmentów. Jednak była to jedna z lepszych prób, więc jest progres Smile

Post został pochwalony 0 razy

Wątpię, że to przez WILD. Jak sen był częściowo świadomy to można podejrzewać, że to przez WBTB i WILD'a, jeśli były. Że coś z tych rzeczy, a najpewniej oba łącznie, podniosło ogólną świadomość w tym śnie. Sama pamięć zależy od wielu rzeczy. Pośrednio jest związana ze świadomością ogólną w śnie (a ta pośrednio z płytkością snu), ale też od stanu umysłu po obudzeniu czy od fabuły. Krótko mówiąc zwykle jest tak, że sen o wysokiej ogólnej świadomości pamięta się dobrze, ale nie zawsze. No chyba, że to LD, wtedy sen powinien być pamiętany bardzo dobrze, chyba że nastąpił po nim spadek świadomości, który trwał sporo.

Post został pochwalony 0 razy

Fakt, po przebudzeniu nie od razu skoncentrowałem się na tym co mi się śniło, tylko przewróciłem się na bok i wtedy przypomniało mi się co powinienem zrobić. Najprawdopodobniej to było przyczyną pofragmentowania snu.

Post został pochwalony 0 razy

10-04-2016
"Błękitny smok"
Śniło mi się, że stoję pod salą chemiczną. Podeszły do mnie dwie dziewczny i pytają mnie czy jest pani od chemii. Mówię, że chyba nie, ale możemy wejść do środka i zobaczyć. Gdy weszliśmy do klasy spostrzegłem, że na dworze jest noc, a w pomieszczeniu panuje półmrok, mimo palących się żarówek. Mówię do nich, że możemy uciec przez okno. Wahają się chwilę, ale w końcu się zgadzają. Wchodzę na parapet i zeskakuję na dół. Znalazłem się na podwórku u moich sąsiadów. Wokół mnie świecą się światła przeszukiwujące teren. W pewnym momencie stanąłem w oświetlonym miejscu i gdy to zauważyłem, to schowałem się w cieniu. Kiedy znalazłem się koło bramy, odwróciłem się i zacząłem szukać koleżanek. Niestety nie zauważyłem ich. Doszedłem do wniosku, że nie ma sensu wracać do budynku, gdyż w śnie zazwyczaj wszystko znika, gdy przestaniemy zwracać na to uwagę. Poszedłem dalej i stanąłem na ulicy. Wtedy podjechał do mnie samochód na pilot, który za chwilę zamienił się w jedną z koleżanek. Rozmawialiśmy. Położyłem się na brzuchu, na asfaldzie i uniosłem się w powietrze. Próbuje ułożyć się w taki sposób, aby nie uderzyć głową w ziemię, gdy będę ruszał. Zamieniam się w samochód na pilot i planuję ominięcie błękitnego smoka, który zagrodził mi drogę. Mówię do siebie, że muszę się odbić od nasypu, aby ominąć potwora i go tym zdenerwować. Ruszam w stronę smoka. Po chwili odbijam się i upadam na skrzyżowanie. Z przerażeniem dostrzegam, że moje tylne koło odpadło. Szybko jadę w stronę sklepu, uciekając przed smokiem. Chowam się w wnęce w boku budynku i czekam aż bestia odejdzie. Tymczasem ona sięga łapą i prawie mnie łapie. Ruszam i przez nieuwagę spadam w przepaść, w miejsce gdzie znajduje się tartak. Odbijam się od sterty drewna i upadam obok dziecka. Wzięło ono mój panel sterujący i zaczęło mną kierować. Przeniosło mnie do pokoju gdzie siedziałem na podłodze. Ktoś przyszedł i siostra kazała mi bawić się samochodami. Po chwili kazała mi odpowiedzieć na pytanie z "Kocham Cię Polsko". W tym momencie wchodzi Zuza.

Post został pochwalony 0 razy

11-04-2016
Po przebudzeniu pustka w głowie, nie mogę uchwycić żadnego obrazu, który by mnie naprowadził na treść snu. Czułem tylko, że sen był lepszym miejscem niż czekająca na mnie rzeczywistość.
Co należy zrobić:
*relaksacja przed snem, gdyż wczoraj jej brakowało
*nie zrobiłem WBTB ale dziś będę miał na pewno czas
*oczyszczanie umysłu z myśli; zasypiałem myśląc o strategii dla przystanii oraz o efektywnym wykorzystaniu nix Wink

Post został pochwalony 0 razy

12-04-2016
"Basen"
Razem z kolegami z klasy wchodzę do szatni na basenie. Po prawej i lewej stronie stoją drewniane szafy, w których możemy zostawić ubrania. Przez środek pomieszczenia przebiega pas szafek w kształcie graniastosłupa o podstawie pięciokąta foremnego. Chciałem włożyć swoje ubrania do szafy na końcu pokoju, lecz zauważyłem, że muszę ją najpierw otworzyć. Wziąłem kłódkę i przesunąłem bolec, zamykając ją tym samym. Stwierdzam, że lepiej będzie gdy włożę je do szafki na środku. Przechodzę tam i schylam się aby ją otworzyć. Zauważam wtedy, że ma ona nietypowy, kanciasty kształt. Spostrzegam, że inni wkładają do nich swoje plecaki. Przypominam sobie, że zostawiłem swój w szkole. Obawiam się, że nie zdążymy wrócić zanim ją zamkną. Idziemy w stronę basenu i wchodzimy na platformę po lewej, gdzie na coś czekamy. W pewnej chwili chcąc zejść niżej, zrzucam czyjeś ręczniki. Jestem na dole i pływam w basenie. Ktoś krzyczy, że tu jest bardzo głęboko, więc nie będę dotykał nogami do podłoża. Mówię do nich, że umiem odbijać się od wody, więc nie utonę. Znajduję się jakby na widowni, która otaczała basen. Rozmawiam z kolegami, a po chwili schodzę po schodach do wody. Podłoże jak i schody zostały zrobione z krat. Idę z powrotem do szatni, gdzie spotykam trzech kolegów. Urządzają oni zawody w sikaniu na odległość. Kiedy stanąłem między nimi a wiadrem, prawie zostałem ochlapany. Jeden z nich mnie przeprosił. Odchodzę i demonstracyjnie sikam, mówiąc że fajnie chlapie Very Happy

"Noc na polu"
Śniło mi się, że stoję na polu. Rozmawiam z dwiema koleżankami, które wyglądają jak roboty. W pewnej chwili jedna z nich wyjmuje zużyte ogniwo i wyrzuca je w dal. Kiedy wybuchło, to niebo pociemniało i po chwili uderzyła nas fala. Druga zrobiła to samo, dodając, że nic nam się nie stanie. Moja siostra mówi mi, że będziemy musieli nocować na polu, a w nocy będzie -20*C. Mówię, że musimy ocieplić naszą chatę. Podchodzę i chwytam siano zawinięte sznurkiem w snop. Nawijam go na dłoń, zastanawiając się nad tym, czy mój sąsiad zauważy, że je przesunąłem.

Uwagi:
*Zrobiłem o około 1.20 WBtB+SSILD (około 40 min. rozbudzania), co nie spowodowało LD, ale zwiększyło pamięć snów. Podczas robienia cykli SSILD w dziwny sposób zacząłem, bez mojej świadomej ingerencji, intensywnie się rozluźniać, co mnie trochę zdziwiło. Zawsze miałem z tym problem podczas ćwiczeń WILDa, widocznie praktyka w ciągu dnia daje efekty Very Happy

*Po pobudce o 5.20 musiał wskoczyć REM, gdyż po obudzeniu o 6.00 pamiętałem nowy sen.
*Obydwa sny przypomniałem sobie dopiero po wstaniu, a już "przeżywałem", że nie będę miał czego pisać Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Frozen dnia Wto 13:55, 12 Kwi 2016, w całości zmieniany 2 razy

13-04-2016
"Lekcja historii"
Śniło mi się, że znajduję się w sali historycznej w mojej szkole. Siedziałem po lewej stronie, koło okna, mniej więcej w połowie rzędu. Obok mnie siedziała moja przyjaciółka. Rozmawiałem z sorem o kartkówkach z WoSu. Stwierdził, że nie wstawi nam ocen, bo nie poszła nam ona zbyt dobrze i nie chce wstawić mi jedynki. Podobnie podszedł do kartkówki z histy, mówiąc, że nie będziemy pisać, bo znowu wyjdzie słabo.

Uwagi:
*Zważywsz na to, że zasypiałem pełen negatywnych emocji, zlewając świadome śnienie i wszystko co z nim związane, rozważając wyrzucenie dziennika przez okno, to jeden w miarę zapamiętany sen, to dość dużo.

Post został pochwalony 0 razy

14-04-2016
Po przebudzeniu mam w głowie tylko kilka obrazów np. ktoś do mnie coś mówi, stoję w starym, drewnianym budynku, poza tym nie zapamiętałem żadnego snu.

Post został pochwalony 0 razy

15-04-2016
"Śmierć"
Śniło mi się, że idę ulicą przez miasto. Był dzień, wszystko było świetliste, wręcz o żółtym kolorze. Byłem tam razem z kimś, z kim rozmawiałem. Obok mnie stał jakiś ponury człowiek. Razem z kolegą złapaliśmy go i zaczęliśmy topić w wodzie znajdującej się w otworze chodnika. Miał on kształt prostokąta i był długości człowieka. Schwyciłem go za głowę i zanurzyłem pod wodę, czekając aż umrze. Po chwili sprawdziłem czy żyje. Był strasznie umęczony, ledwo oddychał i nie stawiał najmniejszego oporu. Z premedytacją dusiłem go dalej. Przeniosło mnie na drogę koło mojego domu. Wiedziałem, że jest w nim kilka osób. Wszedłem na podwórko i spotkałem tylko ciocię, co mnie trochę zdziwiło, bo spodziewałem się większej ilości osób. Chciałem wziąć skuter i pojechać w stronę skrzyżowania, lecz żadnego nie znalazłem i musiałem wziąć rower. Wsiadłem na niego i pojechałem. Kiedy pedałowałem, czułem się bardzo zmęczony, okropnie bolały mnie nogi. Stwierdziłem, że są to tylko omamy śpiącego umysłu i tak naprawde nie istnieje żaden ból. Zacząłem pedałować szybciej mimo narastającego bólu. Koło sąsiadów minęła mnie duża ciężarówka, która jechała środkiem jezdni. Zaraz po niej przyjechała jakaś kobieta oraz jeszcze ktoś, na którego nie zwróciłem większej uwagi. Kobieta martwiła się o mnie i powiedziała: Co gdyby ci się coś stało?

Post został pochwalony 0 razy

Heh... intrygujące Smile

Post został pochwalony 0 razy