Dziennik Frozen'a

Od pewnego czasu zastanawiałem się nad założeniem dziennika w wersji elektronicznej, który na pewno jest wygodniejszy i w końcu znalazłem trochę czasu, aby zacząć pisać Wink

W swoim dzienniku nie będę używał różnych kolorów dla podkreślenia z jakim typem doświadczenia miałem doczynienia, gdyż czasem trudno mi określić czy to był sen o LD, czy LD o niskiej świadomości. Tyle tytułem wstępu :-)

04-04-2016
Godzina zaśnięcia-około 24.00
"Odwiedziny"
Śniło mi się, że jadę rowerem drogą prowadzącą do mojego domu. Wokół było bardzo ciemno, jedynym jasnym punktem było miejsce oświetlone latarnią. W pewnym momencie odruchowo zacząłem oglądać swoją dłoń, która wyglądała na bardzo szorstką. Położyłem ją z powrotem na kierownicy i jechałem dalej. Kiedy znalazłem się koło domu sąsiadów to spostrzegłem, że coś jest nie tak z moimi palcami, które były grubsze i krótsze niż w rzeczywistości. Wtedy stało się jasne, że to jest sen. Rower, na którym jechałem, w tajemniczy sposób zniknął, a ja stałem na asfaldzie. Postanowiłem, nie tracąc dłużej czasu, zbudować portal do mojej koleżanki Ani. Skierowałem się w stronę bramy sąsiadów, na ktorej to chciałem narysować drzwi. Cały świat w dziwny sposób pulsował, raz było ciemno, a kiedy indziej szaro. Schyliłem się po kamień i zakreśliłem prostokąt, który szybko powiększyłem , uznając że jest za mały. Krzywym pismem napisałem imie koleżanki. Kiedy wszystko było już gotowe, wszedłem i stanąłem na przestrzeni za drzwiami. Drzwi szybko się zamknęły, a ja spadłem w ciemną przepaść.
Pojawiłem się w domu, leżałem na łóżku i miałem paraliż przysenny. Po chwili gdy mogłem się ruszać to zauważyłem, że obok mnie siedzi moja mama i patrzy się na mnie. Opowiedziałem jej co mi się przydarzyło, a następnie wziąłem długopis aby zapisać sen. Nie zrobiłem tego jednak gdyż bałem się reakcji mamy. Poszedłem do kuchni, gdzie zebrała się moja rodzina. Stanąłem koło lodówki i zacząłem w niej grzebać w poszukiwaniu jedzenia. Podszedł do mnie mój bratanek do którego powiedziałem "Może chcesz marchewki króliczku?"

Post został pochwalony 0 razy

05-04-2016
"Inwazja"
Byłem w swojej starej szkole, na piętrze, na końcu korytarza. Światła były zgaszone, panowała półmrok. Nagle ktoś za mną krzyknął, że nadchodzą zmobie i nie zdołamy uciec. Spojrzałem w stronę przejścia i zauważyłem cień. Przeraziłem się. Przypomniało mi się, że mogę schować się na schodach prowadzących na górę. Wtedy jakby znalazłem się na parterze. Szybko pobiegłem w stronę wnęki i przeskoczłem przez barierkę. Nie czekając dłużej wspiąłem się na strych. Kiedy znalazłem się na nim od pasa w górę, to spowiła mnie ciemność. Ujrzałem wśród niej pająka, który wszedł na moje plecy. Ukucnąłem i udawałem, że go tam nie ma. Cały czas towarzyszło mi uczucie, że zostałem odnaleziony.

Post został pochwalony 0 razy

07-04-2016
"Tajemnicza kobieta"
Śniło mi się, że znajduję się w obszernym, drewnianym budynku. Przede mną stała platforma z drabiną prowadzącą na górę, gdzie znajdowały się chaty. Podszedłem bliżej i wspiąłem się na piętro. Kiedy tam dotarłem to spostrzegłem, że obok mnie stoi duży indiański totem, przyozdobiony czerwonymi i niebieskimi liśćmi. Obszedłem go od lewej strony i znalazłem się koło dużej chaty ze słomianym dachem. Na drewnie budującym totem znalazłem napis "Bądź świadomy!". Nie wiedziałem kto go napisał, lecz intuicyjnie przeskoczyłem przez dach budynku i znowu znalazłem się koło drabiny. Siedział tam mężczyzna, który gdy tylko mnie zauważył to od razu podszedł. Powiedział do mnie "Bądź świadomy światła z serca." i wszedł do chaty. Usiadłem po turecku i zacząłem koncentrować wzrok na ścianie naprzeciw mnie. Przypomniało mi się, że strona na lewo od totemu zarezerwowana jest dla medytacji vipassana i szybko przerzuciłem uwagę na oddech. Wtedy pojawiła się przede mną platforma z leżąca na niej kobietą. Szybko skoczyłem tam aby z nią porozmawiać, lecz ona nie zwracała na mnie uwagi. W końcu spytałem "Czy jesteś prawdziwa, czy iluzją mojego umysłu?"

Post został pochwalony 0 razy

Hehe, fajny sen Smile

Post został pochwalony 0 razy

	Fallen Leaf napisał:
	Hehe, fajny sen

Szkoda tylko, że się nie uświadomiłem Wink

ale pewnie było na granicy, wystarczyłoby odrobinę wątpliwości Smile

Post został pochwalony 0 razy

Bardzo na granicy. Sen zachowywał się wręcz ostentacyjnie wobec faktu śnienia. Z czasem śniący coraz łatwiej zauważa i interpretuje takie podpowiedzi Smile

Post został pochwalony 0 razy

	Fallen Leaf napisał:
	Bardzo na granicy. Sen zachowywał się wręcz ostentacyjnie wobec faktu śnienia. Z czasem śniący coraz łatwiej zauważa i interpretuje takie podpowiedzi

W sumie jakbym wtedy zrobił WBTB to pewnie byłoby LD, tak "tylko" zapamiętany sen Wink

BTW Wcześnie wstajesz Razz

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Frozen dnia Pią 4:11, 08 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz

08-04-2016
Technika: SSILD&WBtB
"Miłość"
Śniło mi się, że leżę w swoim łóżku i próbuję zasnąć. Po chwili powiedziałem do siebie, że mam hipnagogi i rzeczywiście zobaczyłem różne wyobrażenia np Jowisza i Saturna. Znalazłem się na nieznanej mi drodze, którędy szedłem razem z koleżanką. Rozmawialiśmy o różnych sprawach takich jak szkoła i wycieczka. W pewnym momencie spytała mnie czy słyszałem o tym, że Fallen wychodował robaka, który po wstrzyknięciu do żyły wywołuje LD. Odpowiedziałem, że nie i w życiu nie dałbym go sobie zaaplikować. Powiedziałem, że w takim wypadku porzucam świadome sny i w geście odrzucenia wyrzuciłem trzymany w ręku dziennik. Doszliśmy do pewniej budki, w której można było zatankować samochód. Wziąłem wąż i zacząłem oblewać się benzyną tak aby pokryła całe ciało oprócz nóg. Powiedziałem do koleżanki, że bardzo ważne jest aby ich nie zabrudzić i przez przypadek oblałem je. Poszedłem razem z nią w stronę ławki. Usiedliśmy tam i zajęliśmy się rozmową. W pewnej chwili oparła swoją głowę o moje ramię, a jej czarne włosy opadły na mój brzuch. Czułem, że mi się bardzo podoba, ale jednocześnie wiedziałem, że nie mam u niej szans i zacząłem się zastanawiać dlaczego mnie podrywa. Wstałem i poszedłem ulicą w stronę dworca autobusowego. Po drodze spotkałem dawnego kolegę, który siedział na motorze koło chodnika.

Uwagi:
*Zbyt krótko się rozbudzałem przez co podczas wykonywania SSILDa odpływałem od obiektu koncentracji poprzez różne skojarzenia.
*WBtB odrobinę źle dobrane, gdyż byłem bardzo zaspany gdy się obudziłem
*Nigdy więcej Morsztyna do poduszki Wink

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	BTW Wcześnie wstajesz

Nie było z czego wstawać Razz

O wielu nietypowych technikach słyszałem, ale takie coś to jeszcze nie Razz

Oszczędzę sobie takich eksperymentów Smile

Gdyby się uprzeć to można z tego snu trochę wyciągnąć co do praktyki. M.in. to że zdajesz się skupiać w praktyce tylko na LD a samo LD z kolei wiążesz ściśle z technikami. W sensie niesłusznie uważasz, że są całkowitą drogą do celu. Techniki to drogowskazy na drodze, a droga to praktyka ogółem Razz

Post został pochwalony 0 razy

Czyli powinienem trochę zluzować i spróbować wnieść uważność poprzez medytację i praktykę relaksacji, czy to miałeś na myśli? Uważność bardzo powoli przenosi się do snu, w sumie to poprzez ćwiczenie zaporzyczone z jogi snu i śnienia, mam tu na myśli odbieranie wszystkiego jako sen, przyniosło wymierny efekt. Co do "robaka snu" to mi Morsztyn zrył banie swoimi wierszami Wink

Post został pochwalony 0 razy

Tak, zluzować. Ale źle rozumiesz zluzowanie. Wypisujesz co prawda techniki, które nie są nastawione stricte na świadome śnienie, ale i tak, najpewniej tak byś je traktował. Generalnie jak się przestanie rozpatrywać LD jako jedyny cel praktyki, to luz sam się pojawi. Praktykuj, dla praktyki. Prowadzisz dziennik, bardzo dobrze. Ale zadbaj o to, żeby to nie był jedynie środek do celu. Czerp radość i satysfakcję z każdego zapamiętanego snu. Do wszelkich technik podchodź z ciekawością. Są bardzo pomocne, ale grunt, żeby nie podchodzić do nich z myślą "Oby tym razem się udało" i nie reagować frustracją na niepowodzenia.

Tego Morsztyna czytałeś w czasie WBTB czy przed pierwszym snem?

PS. Patrzenie na jawę tak jak na sen jest bardzo dobrą techniką, ciężko żeby nie przyniosła żadnych efektów. Choć może leżeć pewna trudność w prawidłowym jej wykonywaniu.

Post został pochwalony 0 razy

Ok dzięki za "upomnienie" Wink

Już rozumiem gdzie leży błąd, także jakbym coś robił nie tak to interweniuj Smile

Widocznie straciłem sens praktyki i znowu wróciłem do starego treningu, nawet nie zauważając tego. Popracuję nad tym.
Wiersze Morsztyna czytałem podczas WBTB, a to głównie erotyki, więc ładnie przeszły do snu Smile

Szkoda, że ta koleżanka to rzeczywista osoba. Bardzo ładna osoba Razz

Post został pochwalony 0 razy

Zarówno sen o zasypianiu, jak i pojawienie się motywu poznanego bezpośrednio przed zaśnięciem świadczą o tym, że WBTB było dobrze dobrane. Było blisko. Następnym razem postaraj się skierować myślenie i czynności podczas WBTB bardziej na kwestie śnienia, żeby zwiększyć szansę na uświadomienie.

Post został pochwalony 0 razy

Ok

Dziś chyba też coś pokombinuje, już wypiłem dwie szklanki mleka, także przygotowanie jest Smile

BTW Fallen udało Ci się w świadomym śnie dokładnie określić gdzie leży Twoje ciało, bo ja jakoś zawsze gdy się nad tym zastanowię to tracę świadomość albo mogę stwierdzić tylko w przybliżeniu tzn. w swoim pokoju, koło ściany itp. Ostatnio próbowałem wymyślić jakieś zadanie i je rozwiązać, ale to na razie pozostaje poza moim zasięgiem Smile

Post został pochwalony 0 razy

Orientacja czasoprzestrzenna rzadko jest w LD całkowicie poprawna. Największa szansa na brak zakłamań na tym polu jest po WILD'zie, ale to przecież nie jest potrzebne do zabawy Razz

A tak to zwykle sen serwuje jakieś konfabulacje, albo orientacje pochodzącą z poprzedniego snu, jeśli to sen we śnie.
Incestus ma nawyk takiego szybkiego testu orientacyjnego po uświadomieniu. Nigdy nie zabrało mu to świadomości.

Post został pochwalony 0 razy