Dziennik snów

Polecam nagaranie A.Bytofa - "pamiętć snu" - jest darmowe, można pobrać z [link widoczny dla zalogowanych]
Ewentualnie jeśli nudzi Ci się zapamiętywanie znów, spróbuj WILDa.

Post został pochwalony 0 razy

Dzięki. Pomaga ^^

Kolejny LD. Hmm... Zaczęło się od tego, że byłam na jakimś wzniesieniu, a pod nim było boisko do gry w piłkę nożną. Nie mogłam grać (nie wiem czemu), więc wzięłam piłkę i kopałam od tak sobie. Piłka zatrzymała się na liniach wysokiego napięcia i nie spadła, mimo, że wiele ich nie było. To już wzbudziło moją e... czujność. Jakimś cudem poustawiali się jeden na drugim pojedynczo i ostatni z graczy (nie wiem po co sobie tym głowę zawracali) wziął piłkę, ale dotknął linii. Jakaś niebiańska poświata i już pomyślałam, że to sen. Wszyscy zaczęli się unosić i po pewnym czasie spadali. Trochę byłam w szoku, ale pomyślałam, że to ja tu żądzę. Jakieś pole siłowe, które wytworzyłam złapało ich i... Koniec...

Kolejny sen. Też LD. Jakiś facet z gry, w która tego dnia mój wujek grał, łaził sobie po mieście i przypomniałam sobie sen z piłką. Od razu przyszła świadomość, ale nie robiłam RT, gdyż zwyczajnie mnie tam nie było. Byłam jakby tylko powietrzem, kamerą. Nie wiem jak to opisać. Cudów też nie robiłam, bo sen jakiś taki mało klarowny. Ten pierwszy też. Koniec...

Sny mało klarowne. Ogólnie cieszę się z LD, ale mogło być lepiej -.-

Post został pochwalony 0 razy

Fajnie. Próbuj dalej to będzie lepiej!

Post został pochwalony 0 razy

No! Po długiej nieobecności przypomniał mi się sen, a właściwie dwa!

Ten sen był dziwny... Taka mała zapowiedź ^^

Siedzę sobie przed komputerem i gram na nk. Wciskam jakiś odnośnik i znalazłam się w równoległym świecie, w mieście, w którym roiło się od mostów. Owe mosty remontowano i żądano opłaty (10 zł za osobę) za przejazd przez każdy z osobna. Ja z moim bratem nie mieliśmy pieniędzy, ale spotkaliśmy jakiegoś faceta z kobietą, którzy jechali Jeepem, który nadawał się na pustynię, pod względem barwy i wyglądu (obecnie nie potrafię go opisać). Para ubrana jest w ubrania... odkrywców na takich właśnie pustyniach. Brązowe trapery, czy coś podobnego, kremowe koszule, brązowe spodnie, odpowiednie czapki itp. Pytamy się, czy za nas nie zapłacą. Odmawiają. Dopiero teraz okazało się, że miałam na sobie plecak, w którym (jak zawsze w rzeczywistości) trzymałam Żywica Zdrój - Smakołyk o smaku cytrynowym. Niby od niechcenia, spytałam, czy nie chce mu się pić. Facet cały się ślinił i majaczył "Pić... Pić...". Wyjęłam wodę. Brat rzucił się na picie, a ja ze standardowym tekstem "(imię brata), idioto! Ja nam tu przejazd załatwiam!" wydarłam się na brata i wyrywam mu picie, po czym oznajmiłam, że dam mu wodę, jak za nas zapłaci i wywiezie z miasta. Facet pił łapczywie, a ja obserwowałam wszystko dookoła. Auto z czymś się zderzyło, kilkukrotnie walnęło o ziemie, po czym rozleciało się na kawałki, pogięło, powykrzywiało, popsuło. Wygramoliliśmy się z niego i stwierdziliśmy, że jesteśmy otoczeni przez wojsko. Właścicieli auta rozerwało na strzępy od pocisków, a ja w kącie zobaczyłam swoją ciocię. Po chwili auto było całe. Wsiadłam, odpaliłam i przejechałam przez chmarę żołnierzy. Jechałam przez te mosty i wywarzam drzwi. Co się okazuje? Jestem przed szkołą! @.@ Zapomniałam o cioci i bracie! Wróciłam, wsiadali i... Koniec.

Drugi sen:

Zgubiły się moje agamy. Byłam nad morzem (choć nie mieszkam zbyt blisko niego) i one popłynęły sobie daleko, hen w morze. Po jakimś czasie ogłoszenie w Internecie po polsku, że jakiś facet w Wielkiej Brytanii znalazł je nad brzegiem morza. Myślę sobie, że to pewnie jakaś ściema. Potem się obudziłam.

I to tyle. Ten pierwszy sen był dziwny i nie mogę zrozumieć, czemu przez cały czas nic do mnie nie dotarło! -.-

Post został pochwalony 0 razy