Koszmarna noc w nowym miejscu

Pisze o tym dla ogólnej refleksji nad wpływem nowego miejsca czy stresu na sny, a także nad świadomymi koszmarami. Zacznę od tego, że przeprowadziłam się do nowego mieszkania w Toruniu. Przez dwa czy trzy dni wszystko było ok, sny zwyczajne, może trochę bardziej żywe, ale byłam trochę znieczulona alkoholem ;p co też zmienia postać rzeczy.
Wczoraj przez całą noc dręczyły mnie koszmary. Budziłam się pięć razy, bojąc się zasnąć, potem wchodziłam w paraliż i słyszałam odgłosy chodzenia po domu i ciężki oddech nade mną. Sny jak sny, sami chyba wiecie, że fabuła koszmaru rzadko kiedy bywa straszna, chodzi raczej o atmosferę. Śniło mi się m.in. że chorowałam na coś i za każdym razem gdy mdlałam lub słabłam, wokół mnie pojawiały się zjawy i ruszały się meble. Był to sen świadomy, próbowałam pływać na niego, a raczej pozbyć się strachu. "Puszczałam" sobie refren piosenki "Zombie", który miał mi skuteczniej uświadomić, że to wszystko dzieje się tylko "in your head" - na próżno.
To był jeden z wielu tego typu snów. Już rano po kolejnym zaśnięciu byłam we śnie na osiedlu i widziałam mnóstwo jeżozwierzy z długimi i brudnymi ludzkimi paznokciami zamiast kolców. Postanowiłam coś zmienić i zwierzęta zamieniły się w cebulę. Stanął przede mną koń z pękiem cebuli na piersi. Zamieniłam cebule w gołębie, które odleciały. Koń miał nagle łeb buldoga i biegł prosto na mnie, śliniąc się. Obudziłam się wcześnie i postanowiłam iść na pociąg :p Może relacja tego nie oddaje, ale zapewniam, że dotąd nie przeżyłam równie męczącej nocy.
Dodam, że jestem raczej odporna na stres, np. przed maturą czy ogłoszeniem wyników rekrutacji, kiedy wszyscy przeżywali, ja byłam na totalnym luzie. Ostatnio przez kilka dni męczyły mnie bóle w klatce piersiowej i myślę sobie, że w ten właśnie sposób wychodzi ze mnie napięcie. A co Wy o tym sądzicie?

Post został pochwalony 0 razy

Ja pierwszej nocy w nowym miejscu, czy to po przeprowadzce, czy po prostu na wyjeździe zwyczajnie nie mogę zasnąć. Do 4 w nocy przekładm się z boku na bok, a sen co bym nie robił nie chce przyjść.

Zauważyłem że za to koszmary u mnie raczej lubią chłód. Mam koszmary kiedy jest mi zimno. Ostatnio, kilka dni temu, miałem pierwszy koszmar po na prawde długiej przerwie. Kiedy zaczęły się chłodniejsze dni, zapomniałem zamknąć na noc okno i miałem koszmar. Śniło mi się, że moja okolica jest dużo gorsza niż jest, chciałem wejść do swojego domu, ale winda miała problemy z zatrzymaniem się na właściwym piętrze, ścigały mnie cienie, spotkałem jakiegoś pijaka na klatce, który w realnym życiu na codzień jest całkiem niepijącym sąsiadem itp. Taki scenariusz filmu w stylu gothic punk. Batman, World of Darkness jeśli ktoś wie o czym mówię... Fajnie było. Smile

Szczerze, trochę mi brakowało koszmarów przez ostatnie parę lat. Razz

A co z tym zrobić? U mnie działa pozbycie się elementu który wywołuje strach. Nie tyle zmieniam go w coś czego się nie boję, ale po prostu modyfikuję otoczenie tak, żeby na mnie nie wpływał. Na przykładzie mojego koszmaru i co z nim zrobiłem.
Ulicę i podwórko po prostu przeszedłem i wszedłem do domu.
Na klatce spotkałem pijaka, więc wsiadłem do windy.
Winda miała problemy z zatrzymaniem się na właściwym piętrze, więc, biorac pod uwagę, że zacząłem się już trochę wkurzać, po prostu przestawiłem ją na jedno z wyższych, wysiadłem i zszedłem po schodach.
Jak mnie cienie ścigały już byłem zły i po prostu zacząłem strzelać.:/ Skoro ruszają się niezależnie od reszty, to znaczy że można je na jakimś poziomie rozwalić.
Niestety mniej więcej w tym miejscu skończył się koszmar. Zapewne rzucałem się na łóżku w reakcji na strzelanie.:/

Niemniej tak wyglądał mój ostatni koszmar. Od tego czasu z jednej strony pilnuję, żeby nie zasypiac w zimnym pokoju, a z drugiej koszmary miewam na prawde rzadko.

A czy to reakcja na bóle, czy na nowe miejsce, czy na coś jeszcze innego? Nie wymyślę. Za dużo może być powodów powstawania koszmarów...

Post został pochwalony 0 razy

Coś w tym jest, ja też sie "przeprowadziłem" (mam nowy pokój, wcześniej był 1 duży z bratem na pół, teraz jest przedzielony na 2 mniejsze). Aha, i wcześniej spałem przez pare lat w innym pokoju.

Pierwszej nocy miałem 2 nieklimatyczne sny, najpierw przy zaspypianiu w nowym miejscu nagle wybudziła mnie taka krótka akcja:
Jestem przy otwartych drzwiach od autobusu, na ulicy z prawej strony biegnie pies, kiedy podbiega do drzwi w 1 sekundzie skręca w moją stronę, i wskakuje na mnie. Ja sie budze z niezłym zrywem, dosyć wystraszony.

Tej samej nocy, prosto z dziennika snów:
"Jakieś piwnice, jestem w szybie wentylacyjnym, (...). Szyb prowadzi do jakiegoś magazynu, są tu wysokie metalowe półki, jakieś rzeczy na nich. Po prawej siedzi jakiś koleś (ćpun?), blondyn, opiera się o półkę, wydaje się być załamany, jest blady na rękach i twarzy, opiera ręce na głowie, siedzi i sie nie rusza. W pomieszeczeniu jest raczej ciemno, dziwnie, nieklimatycznie."

ps. mnie też wczoraj coś bolała klata hehehe ale to raczej od farb xD

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez czubens dnia Czw 15:18, 01 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz

Umiarkowane zimno akurat dobrze wpływa na sen, ale faktycznie mam nieszczelne okna, a było to akurat dzień przed rozpoczęciem sezonu grzewczego :] Cóż, dzisiaj czeka mnie kolejna noc tutaj i mam nadzieję, że nie czekają mnie koszmary.

Post został pochwalony 0 razy

Mam taką teorię, że w nowym miejscu, zwłaszcza tam, gdzie zamierzamy posiedziec dłużej, jesteśmy podkręceni na odbieranie wszelkich bodźców. Pewnie pozostałość po naszych jaskiniowych przodkach. Czy tu aby bezpiecznie? Czy coś nie czai się za ścianą?Szalony sąsiad? Może jakieś duchy? Wszystko to na pewno dzieje się w podświadomości. Sam wielokrotnie doświadczałem takich koszmarnych nocy, w nowym miejscu, ale tylko wtedy, kiedy wiedziałem, że nie jest to tylko jedna noc. Moze dostrajamy sie jakoś energetycznie do nowych fluidów? Dobrym sposobem na "egzorcyzmy" jest totalna rozpierducha z udziałem przyjaciół na miejscu. Parapetówa to bardzo dobry pomysł, na wypełnienie nowego miejsca pozytywną energią.
Fete- pozdrów ode mnie Mikusia.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez salvador dnia Śro 19:15, 14 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz