LDEfloracja

Witam, jestem tu nowy, sporo czasu spędziłem czytając artykuły i wpisy na forum, opinie itd., a teraz mam w końcu coś do napisania od siebie.

Wczoraj w nocy po raz pierwszy miałem doświadczenie, które mógłbym określić mianem czegoś z pogranicza LD. Krótko - stałem przed lustrem i miałem wielkie pekaesy (takie, jak Mickiewicz), odszedłem od lustra i powiedziałem do siebie - "zaraz, przecież ja nie mam pekaesów", podszedłem z powrotem i miałem pełną brodę (czyli tak jak naprawdę). Jak zobaczyłem inne odbicie - mówię do siebie, oho sen. Zrobiłem TR wbijając palce w dłoń, weszły jak w plastelinę. Otworzyłem drzwi pomieszczenia i wyszedłem. Zacząłem się rozglądać nadal będąc świadomy, ale dość szybko moje myśli zeszły na dziwne tory: czy aby na pewno się wyśpię, czy nie wstanę zmęczony itp. Pogłaskałem po głowie, stojącego obok mnie syna i sen się urwał. Wiem, nie ustabilizowałem snu, dałem się ponieść emocjom.

Cały wic polega na tym, że nie planowałem LD. Prowadzę dziennik od kilku miesięcy, próbowałem WBTB, ale nie działa na mnie, nie mogę usnąć. To co stało się wczoraj było spontaniczne, w środku nocy.

Miał ktoś podobne doświadczenia?

Post został pochwalony 0 razy

Ja rowniez miewam ldki wywolane przypadkowo niestety bardzo szybko sie one końnczą.Jak to juz kiedys ktos napisal im wiecej takich przypadkowych ld tym wieksza szansa na to,ze nastepny taki sen bedzie dluzszy wyrazisty I po prostu lepszy :p

Post został pochwalony 0 razy

Gratulacje! Mickiewiczowskie pekaesy? Dostojnie.
Jeśli powtarzam już coś o czym wiesz (a pewnie tak jest) to wybacz, ale czy próbowałeś zmieniać czas spania/czuwania podczas WBTB? Według poradników jest to skuteczna metoda działająca na znaczną większość użytkowników, po prostu wymaga "skonfigurowania" do personalnych potrzeb, to znaczy eksperymentowania z czasem snu i czuwania - każdy z nas jest inny i inne są też optymalne "ustawienia" przy WBTB dla każdego z nas Smile

Post został pochwalony 1 raz

Przyznam, że nie eksperymentowałem z WBTB zbyt długo, z powodu trybu życia, jaki prowadzę - praca, dom, rodzina, hobby etc. W moim przypadku to nie czas pomiędzy snami jest problemem, a światło - zapalenie światła gwarantuje, że nie zasnę, a próby koncentracji w ciemności zawsze mają ten sam wynik - odpływam. Jestem nowy w temacie, więc nie przejmuję się małymi porażkami, ba - mam nadzieję, że skoro raz się udało na spontanie, to może uda się kolejny.

Post został pochwalony 1 raz