Le Mój dziennik snów.

Moim zdaniem ciekawy fragment z książki „Pan raczy żartować, panie Feynman!”.
[url]
http://www.psajko.fora.pl/relacje,3/opis-sposobu-zasypiania-pan-raczy-zartowac-panie-fey,7220.html
[/url]
Projekt naszej forumowiczki:)

http://www.psajko.fora.pl/relacje,3/projekt-365,8705.html
19-20.02.2012 "WILD*"

*nie sugerował bym się tym jak go wykonuje, bo to jest strasznie badziewna metoda bazującą na szczęściu.
Gdy kładłem się popołudniu spać pomysłem że warto spróbować Wilda bez większych nadziei na sukces. położyłem się i normalnie zasypiałem. powoli zaczynałem czuć takie sztywne ciało. powoli zaczynałem nim ruszać tak by nie ruszyć się naprawdę, można powiedzieć że się tullałem. gdy zmalałem się na krawędzi łózka nagle zacząłem spadać w przestrzeń miedzy materacem a ścianą wiedziałem że nie jest to naprawdę wiec specjalnie się nie przejąłem. Potem pod powiekami zacząłem widzieć światło/pokój* ale pomysłem ze porostu otwierają mi się powieki.(nie raz tak miałem). zacząłem się teraz tullac w drugą stronę łózka aż do tullalem się do krawędzi z której naprawdę można spaść. Znowu znalem się na granicy upadku. i tak samo jak wcześniej pomysłem że skoro nie jest to naprawdę to i tak nie zlecę i pier... uderzyłem o podłogę^^. myślę sobie super... ciało cały czas było senne i zastanawianiem się czy nie spać na podłodze ale sobie odpuściłem i pomysłem "że wstaje/już nie śpię". i się obudziłem w moim łóżeczku^^. okazało się że wild mi "wyszedł" tylko ze wylądowałem w śnie o robieniu Wilda^^ i tego nie zapałem (świadomość mi się nie urwała). Że jest to sen moglem się domyślić wtedy gdy oczy otwierałem bo w pokoju było ciemno* a kładłem się popołudniu. *- to było takie światło co przez okno w nocy świeci

ps. proces powstawania sztywnego ciała był trochę bardziej złożony ale niepamiętanie go dokładnie.

20-21.02.2012 "Dla tego pisze ten sennik."

Śniło mi się coś o bezsenności.

21-22.02.2012 "Trening, Grecja i Król lew"

Rano lepiej lub gorzej pamiętałem 3 sny.

Pierwszy był o tym że znalazłem się /poszedłem na trenig z kimś chyba znajomym, przypomniałem sobie że już od dawna nie ćwiczę i poszedłem do trenera zapytać się czy mogę dołączyć.(wcześniej już byłem na sali bez tego i pewnie bym mógł ale tak nie wypada) na zbiórce poszedłem grzecznie na koniec szeregu choć powinienem stać w środku. (nie miałem stroju a nowi pewnie mnie nie znali)

Znajdowałem się przy rajski stawiku*(wyglądało jak stawik ale było morzo-jezioro-stawikiem) w Grecji. Woda w nim wyglądała jak w górskim źródle. Większa cześć snu były to rozkminy w typu jak kryzy w pływa na temperaturę^^ w gracji, jak to wygląda w poszczególnych regionach oraz jaki jest tego wpływ na turystykę i ze lepsze rejony są lepsze bo przyjeżdża tam mniej ludzi a jak zacznie przyjeżdżać tam wiec ludzi(a zacznie o jest lepiej) to przyjdzie tam kryzys i będzie gorzej. co wpłynie na klimat^^ ten klimat/temperatura wzięła się pewnie stąd że górska woda wygląda na zimną. Przy tym stawiku byłem z jeszcze jedną osoba jakaś kobietą i bawiliśmy się normalnie ja nad wodą(i rozkminialiśmy), nagle przypłynęła biało czarna rajska ryba w paki przypominająca szczupaka i ugryzła faceta w jaja. Złapałem ją ręką i i włożyłem do wanny z małą ilością wody ryba z malała(dziwiło mnie to) i pływała sobie z 2 rybką ta druga była taka śluzowata, dalej wymiana zdań z kobieta i ziomem i pewnie kolejne złote myśli.

Ten sen nawiązywał do poprzedniego snu ale mam takie fajnego coś że jeden sen może być kontynuacją innego z przed na przykład miesiąca^^(fajny bajzel wychodzi) wiec w sumie nie pojęcia do czego. w każdym bądź razie był mniej lub bardziej sensowny ciąg przyczynowo skutkowy. Bylem kimś w rodzaju wyrzutka/następcy tronu w sumie potomkiem kogoś takiego. ten ktoś całe życie? mieszkał są w lochowatym tajnym przejściu zamku i dorobił się całych pokoleń na śladowco(jak^^) bylem jednym z jego potomków zwiedzałem sobie te lochy była tam wielka ściana z wypisanymi nazwiskami mieszkańców była jasna z piaskowca, byłem ścigany i ukrywałem się w tym lochu. ze snem była powiązana typiara z poprzedniego snu nie pamiętam. chciano mnie zabić.(coś po drodze) epicka walka z głównym wrogiem, Potem motyw ale simba vs młofasa. koniec? ogólnie walke i sen pamiętam lepiej ale ile czasu można pisać?(do tego przypomnienie sobie wcześniejszych informacji które są nie zbędne to już w ogóle kosmos)

22-23.02.2012 "Coś fajnego"

Dzisiaj miałem bardzo fajny sen. Rano doskonale go pamiętałem tylko grawitacja była zbyt silna, i nie miałem czasu żeby go zapisać. A teraz... no właśnie ;p

23-24.02.2012 "2 Ld w jednym śnie i parę krótkich relacji"

'Dzisiaj' próbowałem zrobić wida metodą^^ "a nuż się uda" obudziłem się po 3h i położyłem się od razu spać. No i zasnełem^^.

Przed obudzeniem miałem jakiś sen ale że pisze sennik na kompie nie moglem go zapisać i do rana zapomniałem. Nie wyczułem momentu w którym zasnełem i śniło mi się że zapisuje że coś mi się śniło na ręce ołówkiem żeby rano nie zapomnieć. Do tej ręki wracałem jeszcze parę razy w nocy.

byłem kobietą i jechałem samochodem do nowej pracy (coś ala amerykańskie filmy) w san francisko lub los ageles. Skręciłem źle na jakimś zakręcie i w jechałem w okolice trojmiasta 100km od miejsca gdzie miałem dojechać(lol). Gdy już to przetrawiłem zatrzymałem się. Znajdowałem się na asfaltowej drodze pomiędzy lasem laką, była zima wszędzie leżał śnieg droga prócz pobocza była czarna. świeciło "poranne mroźne" słońce a niebo było czyste i błękitne. Razem to wszystko wyglądało bardzo fanie. postanowiłem wyjść z samochodu i iść dalej tą samą droga wtf?. Szedłem przez las po obydwu stronach drogi i na drzewach leżał śnieg, Doszedłem do jednostki wojskowe. Chciałem zapytać się wojskowych o drogę, Zapytali się dokąd /skąd jadę. teraz jest duża szansa (tak z 101%)że pokręcę bo sytuacja powtarzała się parę razy. generalnie chodziło o to że nie moglem im powiedzieć prawdy bo byli wojskowymi, prawda była zagranica wniosek jestem szpieg ;p. sytuacja skończyła się na tym ze wymyśliłem że skoro to sen to muszą u wierzyć we wszystko co powiem i mogę skłamać. Tu zaczyna się Ld( udało mi się ominąć pokręcony kawałek).
Było on średniej jakości. Pierwsze co zrobiłem po odkryciu że to sen to olałem wojskowych, następnie wszedłem na teren jednostki skoczyłem i zacząłem latać jak fajne uczucie po krótszej chwili wywaliło mnie do niczego. O dziwo udało mi się ogarnąć sytuacje nie obudziłem się tylko wróciłem do pokoju z wojskowymi i zresetowałem LD.Z ciągu myślowego którym to wszystko ogarnelem(powtórzenia) pamiętam tylko zarys i niestety nie jestem wstanie go opisać.. chodziłem teraz po biurze jednostki z pokoju do pokoju(latanie sobie odpuściłem). Ld pamiętam dość dokładnie ale nie opisze go tutaj bo dotyczy potrosze mojego prywatnego życia. W każdym bądź razie wywaliło mnie bo próbowałem zrobić coś o czym mam silny stereotyp i chciałem by wyglądało to inaczej. Wiedziałem że mnie od tego wywali i standardowa wersja jest dość fajna ale po resecie straciłem zbyt dużo świadomości by podjąć właściwą decyzje i spasować. Mimo to wciąż był to świadomy sen.

Ogólnie obydwa ld były średniej jakości w tym drugim było troszkę gorzej, ale jest to chyba wina snu który też był średniej jakości tj. nie było w nim szczegółów tylko sam ogół, poza tym moja pamięć snów ciągle jest do dupy. Mam nadzieje złapać serie ld bo ww śnie cały czas negowałem rzeczywistość.

24-25.02.2012 "****"

private

25-26.02.2012 "Dlaczego piszemy sennik? Dlatego!"daty mi się pomyliły;p

Śniło mi się coś dzisiaj o tym że mogę się napić ale jadę samochodem , pamiętam gdzie to było i z kim , mieliśmy piwa, Coś u piciu z jedne szklanki, i Jeszce 2 inny sny z których pamiętałem mniej niż z tego i zdążyłem je zapomnieć^^.

Chciałem mieć serie LD;p

26-27.02.2012 "Spać tyle co w cale"

Położyłem się późno, nie pamiętam snów chyba ich nie miałem w normalnym znaczeniu tylko cały czas taki przyjemy nie przerwany ciąg myślowy zaraz po każdym zaśnięciu. Często się budziłem.

27.02.2012 "Drzemka"

Sen zaczynał się tym że bylem na skwerku kociuszki(taki długi chodnik nad morzem). Szlem wzdłuż niego, aż znalazłem się przy kościele. By wysoki duży i szary/kamienny/marmurowy. Chowałem się przed kimś. wszedłem do fontanny przed kościołem by sie w niej schować byłem w niej z jakąś osobą mężczyzną chowaliśmy się razem.Spędziliśmy tam trochę czasu kombinując jak się ukryć i co zrobić. Fontana miała taki kształt ._:--[|]--:_. z tym że części "wodotwórczej[|]" nie widziałem chowaliśmy się w pierwszym mniejszym zbiorniku ą ściana większego zasłaniała nas przed kimś po drugiej jej stronie;p
: oK|~[coś]~|~: oK * fontanna była okrągła *~~ woda
: oK|~[coś]~|~:
To była chyba kobieta i chyba niebyła sama. kucaliśmy. Kolo kościoła cały czas chodzili ludzie. za nurkowałem żaby nie zwracać na siebie uwagi ale towarzysz mnie opieprzył że nurkując właśnie ja nasiebie zwracam. Chwile wcześniej wytłumaczyłem sobie ignorancje przechodni tym że 'kąpiel' jest normalna przecież jest lato(mieszkam nad morzem). zobaczyłem obraz jakiejś dziewczyny w bikini na plaży i było ok, przecież nie tylko my tak robimy. byliśmy ubrani w normalne rzeczy ten 2 miał płaszcz na sobie. W końcu opuściliśmy Fontane tak ~~ i zbiegliśmy po schodach na dół na basen. Drobny reset snu. jakoś spotkałem nauczycielkę od niemca nie pamiętam pogadaliśmy po uśmiechamy się i poszliśmy razem... na basen;p coś tam coś tam, Chaba spotkałem ja dopiero na basenie nieważne kontekst ten sam. Ona zjechała z zjeżdżalni byliśmy razem w jednym basenie. Pewna cześć jej ciała 'falowała' ładnie w tej wodzie;p pogadaliśmy pouśmiechaliśmy i mieliśmy razem pość na zjeżdżalnie. Tak to bylo:). Po drodze było rozwidlenie na mniejszą i większa zjeżdżalnie ktoś poszedł na tą mniejsza, ona też chciała ale powiedziałem jej ze jest jeszcze większa i jest fajniejsza. mieliśmy zjeżdżać razem ale miedzy nią a mnie wpieprzył się jakiś inny nauczyciel ze szkoły[uj zbolały]. Ok zjeżdżam tą zjeżdżalnia sam. Była żółta jak na znanym mi obiekcie o ogólnie cały basen był mi znany dlatego zabłysnąłem wiedzą o większej ślizgawce;p [Pisze to już 30min a jeszcze 2-3 razy tyle...] a zjeżdżam sam przed i za są jacyś znajomi, jade ,jade a tu nagle słupek wtf zrobiłem unik i się dre, Ci też znajomi ale beka le ajnie wymyślili a, tu następny unik, fajnie fajnie tylko że ja bym jaja mi w ten słupek trafił to nie było by tak zabawnie, odkrzykuje coś tym znaczeniu.
|...\.|....T ...... słupek 2 ten też
|.|...|....U ...... słupek metanowy lśniący. * tunel był okrągły
|.....|....N ...... >> kierunek manewru * kropki bo duża ilość spacji źle formatuje
|.V...|....EL .... moje nogi
relacje dokończę później bo do juta nie skończę Później znaleźliśmy się w centru handlowym, byli tam moi rodzice ludzie pracy z pracy ojca, później przekształcili się w mafiozów, w między czasie znowu chowanie i uciekanie, akcja dzieje się w moim domu wojna domowa, wygrana kolesie z uzi konspiracja zamach stanu, dyzo się dzieje dużo miało się jeszcze stać tylko ktoś mnie obudził ;/.

27-28.02.2012 "FA i zapomniany sen"

Rano pamiętałem 1 sen, i jeden zapomniałem. Ale do teraz że sny zapisuje naście godzin po wstaniu zapomniałem 1 i przypomniałem sobie 2;p. W sumie szkoda bo ten pierwszy był ciekawszy i lepiej zapamiętany Pomimo tego że go nie pamiętam;p(wiem że pokręcone ale pierwszego snu w umie nie zapomniałem tylko nie mogę go sobie przypomnieć i gdyby miał jakiś punk odniesienia to bym go prawie umiał wyrecytować jak wierszyk).
no wiec sen zaczął się od słowa/myśli pożar potem zobaczyłem ogień/płonący budynek ("/" używam bo to co czułem/widziałem różni się od etykietki jaką otrzymało) podskoczyłem krzycząc pożar. o budziłem się na boku w łózko, uśmiechnąłem się do siebie że to był tylko sen. Po łożyłem się spać dalej albo to było FA, nie wiem , a w sumie przed chwilą nie wiedziałem, to był raczej FA bo zapamiętałem pobudkę wizualnie, a nie 'normalnie'. wstałem po chodziłem po mieszkaniu nie pamiętam dokładnie, przez lustro i myśl przez którą cenzuruje sny(chodzi stosuko-opinio-wspomnienio-myśli dotyczące osób z reala których ww nie powinny znać[a i zapisuje to w relacja tylko dlatego że inaczej pisanie sennika mijało by się z celem]) Zwróciłem uwagę na swoje ciało, dopiero się obudziłem i chodziłem półnagi,jakieś myśli których w nie pamiętam, ja doszedłem z powrotem do łózka miałem wkręcone coś o chorobie, pomyślałem o węzłach chłonnych,na ciele miałem pełno takich górek były to spuchnięte w.ch. Miałem cały rządek góreczek na linii gumki od majtek w.ch można wyczuć w pachwinach i dlatego tam, kawałek dalej w lewo, pulsowały mi zyły miałem ich taki wielki kłębek na udzie i pomyślałem że to drugie serce jak u ośmiornicy, zignorowałem to, pomyślałem ze ot infekcja bakteryjna zaraz będę mieć plamy na całym ciele i umrę, znalazłem jakieś kurtko trwale lekarstwo, zacząłem kombinować co zrobić koniec.
Jak któregoś dnia mniej zapamiętam to dokończę poprzedni sen.

28-29.02.2012 "Powtórka z rozrywki"

Śniło mi się dzisiaj coś o ld, wyostrzałem sen, działo się to w moim pokoju,Pamiętam 'screena' mmh... Koniec

Dzisiejszego snu nie pamiętam, ale przypomniałem sobie wczorajszy.

Sen ze wczoraj
No więc sen pamiętam od środka. Miałem przed domem psa na łańcuchu takie wielkie byle co połyka w całości. Była zima przed domem stał mój samochód, ten pies straszy ludzi czy robił coś podobnego i miałem go zabrać .Pamiętam że mój brat przechodził obok niego i nie był z tego powodu szczęśliwy. No więc wciągam go tym łańcuchem do środka, zajęło to trochę czasu, łańcuch był gruby i solidny oraz stalowo lśniący,nawet taki trochę niebieskawy. gdy go już wciągnąłem do środka z góry z szedł brat. Właśnie wtedy go minął. Była jakaś krótka wymiana zdań. Wyszedł. Ładuje tego psa do garażu. Przypominam sobie że tam był kot i trzy mam tego psa z całej siły i wołam kota żeby sobie poszedł.(Jak się tak zastanowić celowość manewru zawołam kota do siebie żeby nie zjadł go pies który stoi obok mnie jest co najwyżej średnia). Kot nie przychodzi myślę sobie trudno pewnie go tam niema w chodzę patrze a kot siedzi obok szafki w swoim koszu)tam gdzie normalnie stoi jego kuweta,myślę sobie koniec świata, a tu nic :O, kot nie chce się ruszyć, pies go nie je myślę sobie że można je razem zostawić w międzyczasie pojawił się mój żółw i wszystkie trzy zwierzątka żyją w harmonii. Ok wychodzę pies idzie do piwnicy niech se idzie, już mam wyjść i słyszę krzyki z piwnicy-_- ktoś w niej wieszał pranie, Co złego to nie ja^^ i tak się pewnie nic nie stało monolog sam ze sobą więcej nie pamiętam.
Wczoraj pamiętałem go lepiej:/

Informacja dla samego siebie '-' w sygnaturce wziął się z tąd Ld po przerwie wliczałem do 2 kolumny dnia 02.10 było ich 33,[url][/url]

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Sob 17:10, 18 Sty 2014, w całości zmieniany 58 razy

Hehe

Jak tak dokładnie nie pamiętam swoich snów Wink

Chyba że LD to wtedy tak Laughing

Post został pochwalony 0 razy

I tak jest strasznie beznadziejnie z tą pamięcią u mnie;p

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Wto 23:12, 17 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy

Z braku snów i z przyczyn losowych nic nie napisałem.

Parę dni temu "No co? Żarty się skończyły"

Oglądałem tego dnia poraz pierwszy "nic śmiesznego" polecam film z lat 90 z Cezarym Pazurą. No więc obejrzałem ten film i miałem strasznie pokręcony sen o dziewczynach imprezie, gwałcicielu i nie wiadomo o czym jeszcze. Nie będę go opisywał bo zapamiętałem dzisiaj 3 sny.

3-4.03.2012 "3 Sny: Surviwal, Szkoła i Znawca muzyki

Położyłem się wcześniej( o 12^^) i są efekty. Zacznę od dupy strony czyli od środka.
Byłem w klasie. Nasza nauczycielka pie.. przyprawiała głupoty, była ładną brunetką z długimi włosami średniego wzrostu , nie uczy mnie taka;/. Wszyscy widzieli że nie da się z nią dogadać, potem coś gadaliśmy, z teczki znajomego wypadły papiery, były to jego rozliczenia pit, pracował w norwegi i widzieliśmy i zobaczyłem ile zarabia, znowu gadaliśmy, zadzwonił dzwonek, pakował się zapytał się o te karki, powiedziałem za odłożyłem mu te "śmiecie " do teczki. U cieszył się.
Ze snu pamiętam jeszcze ogólnie kontekst, rozmowny osoby, wygląd sami oświetlenie.

Był to pierwszy i najlepiej zapamiętany sen tej nocy, zaczynał się na dworze było ciemno leżał śnieg , zaczęliśmy rzucać se na śnieżki, ta walka przekształciła się na walkę na śmierć i życie, potem mieliśmy jakieś zadania, znaleźliśmy się budynku były tam rożne korytarze, en do którego weszliśmy był długi z szarymi ścianami, znajdowały się w nim takie okrągłe promienie takie przeźroczyste kolumny, do których się wchodziło i wydłużały życie w latach, weszliśmy do paru takich, potem chciałem zrezygnować bo nie wiadomo co z tego wyniknie, ale reszta szla dalej do następnych w końcu przestali iść prosto zeszli na bok i zabłądziliśmy, dużo ze snu zapomniałem bo spisuje go z 12h opóźnieniem. Pamiętam z niego jeszcze osoby, parę nieopisanych akcji, screeny cześć szczegółów. nie opisuje go dokładniej bo zabierze mi to za dużo czasu.

Sen zaczynał się tym ze ojciec przyniósł węgiel z elektowi, którym były skamieliny, z kości przerobiły się na takie małe tubylcze maseczki. Potem była impreza rodzinna, wyszedłem gdzieś z wujkiem gadaliśmy o muzyce, mój bracki szedł gdzieś ze znajomymi miałem dylemat czy iść z nim czy zostać z gośćmi, chciałem zostać bo tak wypada ale wujek nalegał ze mam iść ze znajomymi. Poszedłem z nimi z przystanku pojechaliśmy na siłkę
Z tego snu pamiętam otoczenie pogodę temat rozmowy, osoby, miejsce i jego zmiany, szczegóły o maskach i rozmowie parę screenów,

Ogólnie chyba zacznę pisać sennik na papierze chociaż bardzo tego nie chciałem(przypałowa rzecz) ale działa lepiej, szybciej się pisze, i niema ustalonego z góry sposobu zapisu(wstawki miedzy wierszami itp.)

4-5.03.2012 ^^

No właśnie;p

5-6.03.2012 "2 LD i zwykły sen"

Śniło mi się że ktoś z klasy kto che byc lekarze powiedzil że mam cosniezrozumiałegowuchujakiślek pamiętam tylko ten jeden epizod. akcja miała miejsce w szkole na holu było jasno.

Pierwszy świadomy sen zapomniałem..... ale jestem pewien że go miałem.

Drugi zaczynał się od snu o jakieś imprezie szkolnej coś ala studniówka, wychodziłem ostatni, były jakieś problemy z woźnym i nie dawał mi wyjść okazało się że ktoś zapomniał zabrać swoich rzeczy.
Cały czas było ciemno.

(Myślałem ze to jeden sen ale tak nie było. Śniło mi się że nie mogę zasnąć.(nie mogłem tego dnia)(sen zaczął się od tego że wyszedłem z łózka, chodziłem po mieszkaniu w kuchni mam zagarek który wdać w nocy)(dołu nie edytuje).)

Znalazłem się w domu, w kuchni, ciągle była noc w jakiś sposób* zacząłem zastanawiać się czy to jest sen, brat nie spał w jego pokoju paliło się światło i słuchał techno o 12 w nocy.... drzwi od jego pokoju falowały. Zrobiłem RT z nosem, zadziałało. Pomyślałem żeby się z kimś, przełączyłem przełącznik od światła(było ciemno jak)... no tak nie zapaliło się, przełączyłem go jeszcze parę razy zmyślą zęby zapalić światło, zadziałało. Szedłem przez mieszkanie co chwila zapalając światło. gdy znalazłem się tam gdzie chciałem obiekt odmówił współpracy... sen zaczynał się walić. zrobiłem RT z nosem było ok. pomyślałem żeby pozwiedzać, zastanawiałem się tez nad lataniem, dlatego znalazłem się w pokoju z oknem. Chciałem przez nie wyskoczyć (byłem na 4 pietrze, gdy już miałem skakać pomyślałem co by się stało gdyby to nie był sen^^ zrobiłem pół kroku w tył porzygałem się i się obudziłem.
Sen był normalnej** jakości tzn. niebył beznadziejny ale do tych dobrych jeszcze duuuuużo mu brakowało.

Kolejny sen był jakąś przyjemną mieszanką władcy pierścieni i star warsa z przewagą tego 2. był też tam powód cenzury snów, więc go nie opisze.

* wypracowałem sobie:)
** co znaczy normalnej ;p jak zaczynałem to 70% procent snów od ld różniło się tylko brakiem wiedzy że to sen, wszystko full HD, pełno szczegółów i myślałem prawie tak jak na jawie a teraz :/.

6-7.03.2012 "Owiec" -od ksywki znajomego

Śniło mi się ze byłem na treningu znajdowałem się na sali. Gadałem czy coś z innymi. Chciałem już sobie pójść. Wszedłem do szatni. Miałem tam tylko kurtkę wytłumaczyłem się ze zostawiłem ja tam tylko na chwilkę(jak głupie by to nie było) bo się przeprowadziłem i już nie ćwiczyłem wiec dlaczego miał bym tam być. Gdy już wychodziłem trener zapytał się mnie o maturę ... pamiętał je... strasznie nie lubię pytań o to. Powiedziałem moich planach wyszedłem razem ze znajomym który narzekał po co mi to itp.(trochę śmieszne bo on w realu pisze rozszerzenie z matmy) Wyszliśmy na zewnątrz. Sala mieści się w szkole podstawowej, wiec po wyjściu znajdowaliśmy się na dużym zielonym podwórko. Była ładna pogoda. znajomy zaczął łapać świerszcza(taki duży zielony konik polny) jak jakiś debil, złapał go raz i mu uciekł, gonił go dalej, aż robaczek został zjedzony przez ptaka,Kumpel próbował go z niego wyciągnic ale mu się nie udało. Ten ptak to był jakiś otyły wróbel siedział w oczu płotu(ledwo się mieścił) a obok niego drugi taki. gdy sprawa ze świerszczem się skończyła, wracaliśmy do mojego domu. po drodze minęliśmy sąsiada z małym szczeniaczkiem , znajomy zmieni się w drugie małego pieska i się razem bawili/bawiły. potem wszytko zmalało u musiałem wracać do domu przechodząc pomiędzy trawą . zadzwonił budzik.

7.03.2012 "Drzemka: Wok i matura próba"

Podczas drzemki śniło mi się, że miałem zastępstwo z panią od woku ogólnie bardzo w porządku nauczycielka ale w tym śnie doprowadzała mnie do... była niezmiernie irytująca ^^. pamiętam ogólny zarys snu, dlaczego mnie denerwowała, ogólnie co robiliśmy, i że znajdowaliśmy się na holu. Ze szczegółów to moje dodatkowe przedmioty maturalne rozmnożyły się do 4 i tego samego dnia o tej samej godzinie odbywały się matury próbne z chemii/biologi i polskiego a obie musiałem napisać. o i pamiętam także sposób padania świata i oświetlenie.

7-8.03.2012 "Kuzynka'

Śniło mi się coś o jeździe autobusem było w nim pełno starszych ludzi.

Drugi sen a może ten sam był strasznie długi i zawiły, i słabo go zapamiętałem, ogólnie był o imprezie rodzinnej. Byli na niej starsi wujkowie ciotce których pierwszy raz na oczy wiedziałem. Przy jechaly tez 2 a może jedna chyba raczej 2 kuzynki. Ich tez pierwszy raz widziałem. jedna tych kuzynek wyglądałam jak sobą na przeciwko kto rej siedziałem tego dnia w autobusie, albo raczej była na niej wzorowana, dogadywaliśmy się i mi się podoba, pomyślałem jaki ja muszę być po.. że mi się rodzina podoba itp.
Kuzynów ignorowałem ale zrobiło mi z tego powodu głupio, mieliśmy sie napić razem bo 'zemną się nie napijesz'. Noto biorę flaszkę z zamrażarki, kładę na stół, i de po szklanki do drinków, biorę 2 położyłem na stole, idę po kolejne dwie patrze, a oni je do pełna zalali wódką!! Mowie im że ich p.. i co to ma być ja tego nie będę pił. niech sami to wypiją itd kłótnia trwała chwilkę. powiedzieli dlaczego tak robili, i weszli mi na ambicje ze nie dam rady tego wypić oni kiedyś próbowali i zwymiotowali, ja kto ja nie dam rady ja nie dam rady itd. obudziłem się
Akcja miała miejsce w moim starym mieszkaniu.

To co opisałem dokładniej jest samą końcówką snu.

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Sob 22:40, 09 Cze 2012, w całości zmieniany 8 razy

7-8.03.2012 "Kuzynka'

Śniło mi się coś o jeździe autobusem było w nim pełno starszych ludzi.

Drugi sen a może ten sam był strasznie długi i zawiły, i słabo go zapamiętałem, ogólnie był o imprezie rodzinnej. Byli na niej starsi wujkowie ciotce których pierwszy raz na oczy wiedziałem. Przy jechaly tez 2 a może jedna chyba raczej 2 kuzynki. Ich tez pierwszy raz widziałem. jedna tych kuzynek wyglądałam jak sobą na przeciwko kto rej siedziałem tego dnia w autobusie, albo raczej była na niej wzorowana, dogadywaliśmy się i mi się podoba, pomyślałem jaki ja muszę być po.. że mi się rodzina podoba itp.
Kuzynów ignorowałem ale zrobiło mi z tego powodu głupio, mieliśmy sie napić razem bo 'zemną się nie napijesz'. Noto biorę flaszkę z zamrażarki, kładę na stół, i de po szklanki do drinków, biorę 2 położyłem na stole, idę po kolejne dwie patrze, a oni je do pełna zalali wódką!! Mowie im że ich p.. i co to ma być ja tego nie będę pił. niech sami to wypiją itd kłótnia trwała chwilkę. powiedzieli dlaczego tak robili, i weszli mi na ambicje ze nie dam rady tego wypić oni kiedyś próbowali i zwymiotowali, ja kto ja nie dam rady ja nie dam rady itd. obudziłem się
Akcja miała miejsce w moim starym mieszkaniu.

To co opisałem dokładniej jest samą końcówką snu.

8-9.03.2012 "Wojna i kotek"

Byłem w lasie las był liściasty, drzewa były wysokie(chyba jesienne), na ziemi leżały opadłe, Była noc i chowałem się w nim(była wojna czy cuś to chowanie w snach zaczyna mnie denerwować) ni9echciałem wbiega w głąb z powodu nie przyjemne go snu o lesie który miałem lepiej jak rok temu....^^. Oprócz mnie do lasu uciekli jacyś spanikowani ludzie. Zacząłem o powiadać historie tych ludzi z pozycji narratora. Osoby z lasu schowały się w jakimś starym zniszczonym domu(nie szły wgłąb lasu ww powodów). Przestraszyłem się że (źli) mogą wejść do środka i mnie znaleźć. Znów zacząłem opowiadać historie jako narrator. Była ona o biednych kobietach które muszą chować się pod łóżkami ze by ich żołnierze nie znaleźli. którzy w nocy na nich śpią. Byłem jedną z nich zmieściłem się w łóżku tylko dlatego że dno było za padnięte ale it się nie domykało. chodziarz przeczyło to wszystkim prawą fizyki(widziałem się z pozycji 3 osoby przez chwilkę). miałem nadzieje że 'oprawca' będzie pijany i nie zauważy był ale się zorientował. Chyba byłem teraz nim. Out of data.

Coś co zapomniałem kontynuacja tego snu, normalny sen nie wiem.

Sen o moim kocie i drugim małym kotku który schował się u nas szafie a potem zamienił się w mysz.

9-10.03.2012 "Dlaczego warto dbać o higienę snu? Dlatego;p"

Śniło m isię coś o forum.

10-11.03.2012 " "

Dzisiaj położyłem się spać o 22:00 jak na mnie to wcześnie, mogłem zapamiętalej ~5 snów, ale nie pisze normalnego dziennik i nie zapisywałem słów kluczowych po obudzeniu, a wiedziałem że be z nich zaraz ulecą i uleciały;p.

Jeden ze snów był o tym że zrobiłem/wygrałem masę kasy i bilet na euro.

Drugi nawiązywał o gry amnesia.

trzeci o tym że dziecko sąsiadki bawiło się i wlazło mi pod kołdrę i wyglądała to 'dość" dwuznacznie.

Kolejny o Age of Epire 3 które cały czas brackiego niszczę;p

11-12.03.2012 "Od dzisiaj śpię od 22"

Miałem sen jeżeli w ogóle to był sen o age of empire.

Mam postanowienie że będę codziennie reglanie spał, pił wodę, zakuwał do matury.
Edit zbyt duża liczba punktów źle działa na moją psychikę.

Jak nie będę tego przestrzegał to proszę mnie(zamiast mnie napisałem nie^^) zlinczować.

Zadania dodatkowe napisze pierwsze 2 zdania prezentacji maturalnej i będę uczył się w szkole zamiast grac w karty i spać, napisze posta na forum i go nie zedytuje w ciągu 10s;p

12-13.03.2012 "Postanowienie"

Położyłem się karnie o 22:00 i wszystko było by pięknie gdybym nie wypił w ciągu godziny 2 mocnych kaw;p po jednej jeszcze mogę spać. skończyło się na tym że zasnąłem po 1:00.

Mailem 2 sny jeden o wos-ie a drugi o kontroli biletów w autobusie(pamiętam dokładnie jedną scenkę) w realu tego dnia zostawiłem dokumenty w domu i musiałem kupić bilet godzinny.

Pozytywną stroną(kawy) jest to że pierwszy raz miałem hinagogia na "średnim poziomie", wcześniej były albo bardzo słabe albo od razu złożone scenki.

Godzina edycji "Powtórka?"

Jest 20:15 a ja znowu kawę pije....

13-14.03.2012 "Jeziorko"

Zaraz po obudzeniu się pamiętałem 3 sny, ale wiem że miałem ich więcej.

Pierwszy był o jeziorze. Zacznę od środka. ogólnie akcja miała miejsce w ośrodku wypoczynkowym w którym często byłem jako dziecko. wskoczyłem do jeziora z pomostu, Plwałem w nim z baratem i kimś jeszcze mieliśmy kapoki. zaczęliśmy płynąc na środek jeziora.bawiliśmy się. Przypomniał mi się motyw ze snu o tym miejscu który miałem 10000lat temu. Postanowiłem płynę na drugi brzeg. Potem chyba się przebudziłem bo wyobrażałem sobie co się stało jak bym już dopłynął. Z początku snu pamiętam teraz tylko urywki i screeny.

Drugi sen był o tym ze obudziłem się o piątej rano i byłem wyspany. chodziłem po mieszkaniu.

Kolejny sen był o szkole, Wiem że był w nim niski kolega z klasy.

A po obudzeniu je tak dobrze pamiętałem. Chyba zacznę pisać sennik na papierze.

14-15.03.2012 "Progres, Postanowienie cd."

Spanie po 8 godziny ma pozytywne efekty, lepiej się czuje i pamiętam więcej snów ale ma to swoje złe strony ponieważ jest ich tak dużo że nie jestem wstanie wszystkich zapamiętać... i poranna faza rem jest tak rozciągnięta że jak dosypiam rano(śpie, budze się dalej śpie itd.) to wychodzi tyle snów ze nie wiem ile snów wtedy wychodzi. Poza tym muszę trzymać sny w " ram'ie " 2h dłużej co też wpływa nie korzystać na pamieć snów.

Teraz na pisze szczegółowy pan postanowień ze bym nie mógł robić sobie wymówek.
kłaść się spać miedzy 22-23 tk by wyszło 8h.
Będę pić wodę i kawę, cole jak jest w domu nie więcej niż jedną szklankę(sam nie kupuje)
Nie będe jadł słodyczy i chemii jedzenia za wyjątkiem gorzkiej czekolady(i tej z krwiodawstwa) i tylko tej, raz w tygodniu.
będę kuł się do matury
ograniczę gry do weekendow
będe robił 50 pompek i brzuszków codziennie.

Miałem dzisiaj 4 jak nie więcej sny + poranny rem.

Z porannego rama pamiętam wciskanie syfka(...), i sen o kobiecie który ułożył się w żarcik ale go nie o pisze bo nie umiem zrobić tego dość dobrze.

Znowu śnił mi się ten ośrodek wypoczynkowy, wstępu snu nie pamiętam, był jakiś grill lub obiad tzn zaraz miał być, bliżej nieokreślonych przyczyn wymyśliłem sobie ze pojadę na drugi koniec jeziora. Zabrałem samochód ojca, pomyślałem że mógł bym kogoś ze sobą zabrać ale, się rozmyśliłem. pojechałem . Podczas drogi widziałem zieloną łąkę. Pamiętam oświetlenie ale to chyba standard. Dojechałem na miejsce. Pomyślałem że szybko wyjdę i wykąpię się i wracam. pamiętam screena plaży,podczas wysiadania zwróciłem uwagę na jakiegoś kolesia, wkręciłem sobie ze będzie chciał mnie okraść. Byłem sam i nie miałem jak gdzie zostawić rzeczy, zacząłem tworzyć plan i wymyślać alpejskie kombinacje co tu zrobić. Przeparkowywałem samochód itd(napisałem it dalej), nie po to tam jechałem że od razu wracać. Była letnia pogoda i słońce. pamiętam otoczenie budynki względna mapę okolicy, Miałem też stworzoną historie tego miejsca i opis tego miejsca(dość złożone)(w miedzy czasie się wymyśliła). postanowiłem wracać. podczas jazdy widziałem znowu zielony krajobraz, i oglądałem serial na laptopie podczas prowadzenia samochodu, aż się zdziwiłem. Chowanie laptopa pod fotelem w ręczniku tak żeby nikt nie widział należało do jedne z alpejskich kombinacji. Chciałem wrócić szybko tak żeby nikt nie zauważył że zniknąłem i na mnie nie czekali. ale mi się nie udało bo podczas jazdy obejrzałem cały serial czyli minęło ~godziny.

2 sen pamiętam dość dokładnie. padł deszcz, biegałem po podwórku u rodziny. Na środku drogi były wykopane(?) rowy na wodę. Później grałem w golfa czymś co wyglądało jak cep/haczka a w śni było czymś do grzebania w piecu. Kolejną ciekawostką było to że piłka nie wpadała do dziury tylko miała odbić się od chorągiewki. Szczegóły pomilknąłem.

Mialem sen o szkole ale ani trochę go nie pamiętam;/

14-15.03.2012 "Vampir"

Na początku snu byłem nija i zabijałem wampiry, potem akcja zmieniała się ta wiele razy ze stał się snem zwykłym dniu. Sen pamiętam bardzo dokładnie.

14-15.03.2012 "Kaczki i leczone pomarańcze"

Dzisiaj miałem dużo snów ale... pamiętam tylko sen o kaczkach, i szczepieniu pomarańczy, jeszcze coś opamiętaniu snów urywek i ld,

Sen Zaczynał się przy górskiej rzece, chodziłem po okolicy, naglę pod drugiej stronie rzeki zobaczyłem czaszkę, poszedłem tam. raz na nią spojrzałem i moja uwagę zwróciły kaczki. Cześć z nich była brązowa jak prawdziwe, a część żółta, Sporą część snu zastanawiałem się jak je upolować, potem moją uwagę znowu przykuły czaszki, zauważyłem 2 nowe miały spiłowane trójkątne zęby. W wodzie leżało sporo ludzkich kości. Nie pamiętam od teraz dokładnie, postanowiłem wyjąć zwody tą pierwszą nie zdeformowaną czaszkę. wyjąłem ją i wyczyściłem. Potem przyszli jacyś ludzie chyba 2 osoby i coś się działo. Skończyło się na tym że ktoś ubrał czaszkę na głowę i stal się szkieletorem(z bajki o himenię) i był moim wrogiem.

We śnie dostałem od kogoś drzewko pomarańczowe i chciałem je szczepić na moje roślince żeby doczekać się owoców przed 50tką

Miałem jeszcze sen o grze w monopol z kuzynami. I używaliśmy kulek jako pionków, przez co nie dało nie dało się grać.
te 2 pozostałe sny to urywki

14-15.03.2012 "Kaczki i leczone pomarańcze"

Miałem sen o budowie hotelu na mout everescie.
drugi o wsadzeniu mojej roślinki do słoika z buraki żeby szybciej rosła.
trzeci o aoe.

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Nie 8:59, 18 Mar 2012, w całości zmieniany 18 razy

Położyłem się o 4 rano i zamiast snów jako takich miałem to przyjemne coś.

Sprawozdanie z postanowień(pisze to tutaj bo mnie to motywuje)
W weekend "diete" szlak trafił ;p, Z 8 godzinnego snu wywiązałem się dobrze, jedynie wczoraj położyłem się później bo robiłem eksperyment zamierzam go powtarzać co tydzień.

Miałem sen o papierosach jeden znalazłem chyba na ziemi. miałem ubraną kurtkę, szedłem do szkoły ta sama trasą co zawsze, papierosy były w kieszeni miałem chyba trzy, pamiętam kolorystykę. Pogoda była tak jak jest teraz.

Zamiast 8h na dobę będę spal 7,5h lub nastawiał alfa budzik.

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Wto 21:42, 20 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz

Jeśli post jest niespójny przepraszam ale edytowałem go parę razy przez dziury w życiorysie.

Dzisiaj miałem od 1-4 ld zależy jak liczyć Fa. na początku ld miałem pustkę w głowie i wkręcone że to wild. czyli alb przebudziłem się na sekundę i zasnąłem, albo po prosu połapałem się ze to sen zaraz jak się zaczął. niestety nie pamiętam dokładnie początku, bo tyle razy prawie mnie wywaliło że się zatarł. Później byłem w sali w szkole gadałem o maturze z nauczycielami. miałem lekcje z panią od biologi. Jakoś się domyśliłem ze śpię zrobiłem rt. z nosem. obraz był dość wyraźny więc stwierdziłem ze nie trzeba go wyostrzać. Zrobiłem jaką popisówkę ze to sen ciężko powiedzieć w jakiś sposób straciłem świadomość. Od teraz pamiętam dokładnie, spałem w śnie. i skumałem się że to sen bo wskazówki zegara przesuwały się szybko do godziny na którą miałem ustawiony alfa budzik. Zrobiłem rt z nosem. ok. Znalazłem się na holu w szkolę, sen znów był wyraźny, Na holu chodzili nauczyciele pomyślałem sobie ale bym się przejechał jak by to nie był sen zrobiłem rt. Znaczą cześć snu zmarnowałem na czynności fizjologiczne. Potem po pisywałem się przed sennymi postaciami. i latałem. później wpadłem na pomysł by latać na stole jak na desce surfingowej. Podczas latania postanowiłem zniknąć znajomego z kasy który był akurat na holu. ups... przesadziłem zaraz mnie wywali. obudziłem się tam gdzie wcześniej spałem w śnie nie wiedziałem ze to sen. Podczas zasypiania skumałem się ze to sen. znalazłem się w swoim pokoju. bawiłem się przez chwile Rt z nosem zatkałem nos i wymyśliłem kolesia który za mnie oddycha;p. później wyszedłem na przez okno na dach. tak bardzo skupiłem się na wspinaniu że że półświata przez to zniknęło. obudziłem się już na prawdę przy próbie latania.

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Nie 21:50, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz

22-03
Założyłem papierowy dziennik snów i już są efekty z 2 szczegółów zrobiłem notkę na całą stronę.
zamiast snów będę tutaj opisywał spostrzeżenia.
Moje nie świadome sny są ciągle 'słabe' przez co w ld mogę robić jedną rzecz naraz wliczając widzenie... Żeby coś na to poradzić będę stosował technikę o jest sen i podniosę świadomość za dnia.

"Sennik"
Pamiętam z dzisiaj 2-3 sny
Jeden był o tym ze zapuściłem brodę , drugi o daniu mądrości(LaysyYwrzucone do rosołu^^) a, trzeci był o znaku snu.
Miałem 4 sny.

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Pon 21:34, 26 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy

jakiś super efektów przez ostatnie 4 dni nie było. Spostrzeżenia będę umieszczał co niedziele bo jak nie mam dodatkowej motywacji(forum) to strasznie odwlekam sennik. Będę podawał też ilość zapisanych snów.
Pierwsze spostrzeżenie już jest. Poza tym wpadłem na pomysł by próbować rysować sceny ze swoich snów- z założenie to poprawić ich pamieć i jakość jak wyjdzie nie wiem. Na razie zauważyłem że obraz jest zbyt 'ulotny/płynny' lub nie szczegółowy by coś ładniejszego narysować.
Na staniej stronie dziennika spisuje powtarzające się motywy.
A i ostanie zainspirowany filmikiem psajka zastanawiam się czy nie robić Rt na pałę, maniaczyć je do takiego stopnia by mi się po nocach śniły:p. a potem przypisać do nich świadomość tak jak to było tłumaczone na forum w milionie postów. Na razie się tylko zastanawiam. A i pomysł z regularnym snem został odwołany na rzecz kucia do matury.

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Nie 19:35, 01 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz

Przez ostatni tydzień zapisałem 9 snów na 8 kartkach(co tak naprawdę nic nie mówi bo notka ze snu którego nie pamiętam ma 1 stronę ;p). Jeden raz nic nie zapamiętałem, a 2 razy sny uleciał zanim je zapisałem (mam jakieś notki przy nich więc je tez liczyłem). Ogólnie mam problemy z pamięcią(snów) od kiedy przestałem regularnie spać nieregularnie;p. ld nie było bo bym już o tym spamował. 'Rysunki' były 4 i ciągle są z nimi problemy. miałem 1 może 2 ale jeden na pewno. uczucie skurczu/ skurcz* mięśni twarzy go przewal. *nie taki jak łydce tyko taki jak przy tiku lub jak prąd kopie.

Wniosko-posumowanio-postanowienia -nie wynikające z tego co wyżej napisałem ^^. Musze bardziej się starać (w sensie więcej ćwiczyć), będę spamował rt, sprawdzę jak się wybudzać by złapać paraliż.
Będę też pisać ile godzin poświeciłem na naukę, a ile przepi.. zmarnowałem na głupoty(dla motywacji).

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Nie 19:34, 01 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz

Zaczynając od pozytywów. mam przebłyski w snach, okrojona wersja ćwiczeń przed snem z jogi śnienia działa i w dłuższej perspektywie powinna przynieść ld, fajnie rozwinąłem poranne hipnagogia potem to popsułem, ale wiem co robię źle. Wzrósł mi skil w lol'u i jak wyeliminuje błędy w late to będę wygrywał aką 4/5 gier .W tym miejscu pozytywy się kończą. Pamięć snów praktycznie nie istnieje, zbieg okoliczności spowodował że za mało spałem i musiałem odsypiać wiec budzenia tez nie sprawdziłem. Przez gry się nie uczyłem więc nie będę się kompromitował liczbą godzin, za to spamowanie rt poszło zgodnie z oczekiwaniami tzn. 5 minutach stwierdziłem że nie będę o nich pamiętał. Metoda mogłaby być dobra dla nakręconych początkujących którzy i tak je spamują.

Ostatnio zmieniony przez le_on dnia Nie 21:51, 22 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz

Super sny, nie przeczytalem wszystkich ale skakalem sobie od snu do snu, widze duzo podobienstw ;D Bardzo pozytywny dziennik i zycze wiecej swiadomych snow!!

Post został pochwalony 0 razy

Dzieki

Ironia losu. Narzekałem na pamieć snów. rano nic nie pamiętałem wiec położyłem się jeszcze na 5 min żeby móc coś w senniku napisać. i po 14 godzinach od obudzenia mam z lekka 4 strony do zapisania za średnio zapamiętanego snu. W sumie była by to dobra nowiną gdyby nie to ze muszę jeszcze je napisać...