Autor |
Wiadomo¶æ |
SewerForever
Do³±czy³: 10 Cze 2009
Posty: 64
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 5 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Nie z tego ¶wiata P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
Najciekawsze sny - SewerForever |
|
Wróci³em do praktyki LD kilka dni temu. Nigdy jeszcze nie mia³em pe³nego, w stu procentach satysfakcjonuj±cego ¶wiadomego snu, lecz kilka razy zdarzy³o mi siê uzyskaæ ¶wiadomo¶æ. Du¿o razy próbowa³em i tym razem skupi³em siê na wyrabianiu w sobie odpowiedniego nastawienia. Dzisiejsza noc nie zaowocowa³a LD, jednak¿e od jakiego¶ czasu nie mia³em tak ciekawego snu, jak dzi¶.
¦ni³ mi siê kumpel, który opowiada³ mi, ¿e znalaz³ na swoim osiedlu przej¶cie do innego ¶wiata. Czu³em siê, jakbym rozmawia³ z wariatem i bez przerwy go wy¶miewa³em. W pewnym momencie zacz±³em nawet siê o niego martwiæ, czy aby na pewno jest zdrowy na umy¶le. Byli¶my akurat w okolicy jego zamieszkania, wiêc wskaza³ mi wielki g³az, pod którym siedzia³a grupka dziewczyn, mówi±c, i¿ tam znajduje siê ten ów portal. Strasznie chcia³ mi to pokazaæ i wci±¿ mnie z tym mêczy³. Ok, stwierdzi³em, ¿e mo¿e siê odczepi, je¿eli z nim pójdê. Podeszli¶my do g³azu, kole¶ poci±gn±³ za kamienn± wajchê. Nagle g³az zacz±³ siê przekszta³caæ, pojawia³y siê na nim runy, a dziewczyny siedz±ce pod ska³± zaczê³y krzyczeæ. I wcale im siê nie dziwiê, bowiem jedna z nich wpad³a do otwieraj±cego siê w g³azie w³azu i utknê³a w nim. Po chwili wysi³ku jej kole¿ankom uda³o siê j± wyci±gn±æ, po czym wszystkie zwia³y, a ja oszo³omiony patrzy³em na rozszerzaj±cy siê w³az i pismo runiczne dooko³a niego. W koñcu transformacja dobieg³a koñca. Przed nami ukaza³o siê przej¶cie do innego ¶wiata w swej pe³nej okaza³o¶ci. Bez chwili zastanowienia wskoczy³em tam za kumplem. Znale¼li¶my siê w innym wymiarze. Przej¶cie prowadzi³o bezpo¶rednio do budynku jakiej¶ agencji, która w tym¿e ¶wiecie pilnowa³a porz±dku. Szed³em ¶rodkiem korytarza i rozgl±da³em siê na boki zagl±daj±c do pomieszczeñ biurowych, których by³o pe³no i wszystkie wygl±da³y prawie identycznie. Spojrza³em przez okno. Zobaczy³em tam jakie¶ osiedle, drzewa, w±sk± uliczkê i ciemniej±ce niebo. Wpad³em w euforiê, przez chwilê mówi³em kumplowi, ¿e to mo¿e byæ sen. Z radochy zrobi³em RT, które... da³o negatywny wynik. Chyba po prostu strasznie chcia³em wierzyæ, ¿e naprawdê znam portal do innego wymiaru. Potem pamiêæ snu szwankuje. Wiem, ¿e wcielono mnie do tej agencji, poniewa¿ jej cz³onkowie to w ca³o¶ci ludzie "z zewn±trz". Pamiêtam, ¿e potem jecha³em w tym ¶wiecie na motocyklu jak±¶ autostrad±. Wymija³em wszystkich jak szalony i w koñcu siê wywali³em. Na miejscu zjawili siê nowi kumple z pracy - agenci, którzy zapewniali, ¿e na pocz±tku ka¿dy siê za bardzo rozpêdza
Mam nadziejê, ¿e nied³ugo bêdê móg³ ¶wiadomie zbadaæ ten wymiar, my¶lê, ¿e sam fakt RT ¶wiadczy, ¿e jestem na dobrej drodze. Jak tylko uda mi siê jaki¶ LD lub inny normalny, ale równie ciekawy sen, opiszê to w tym¿e temacie
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
¦ro 11:37, 28 Lip 2010 |
|
|
|
|
Johny
Senny Podró¿nik
Do³±czy³: 05 Maj 2006
Posty: 2562
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 134 razy Ostrze¿eñ: 0/5
P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Fajny sen. :) Lubiê takie sytuacje, ¶wiec±ce runy itd. - mi takie pojawiaj± siê w snach na niebie. :)
Jasne, ¿e RT to dobry znak! Jakie to by³o RT?
Razem z RT powinno pojawiæ siê zw±tpienie czy ¶nisz (by³o przyczyn± RT). Ono samo powinno daæ Ci ¶wiadomo¶æ/przytomno¶æ - sen nie sta³ siê wtedy na moment bardziej wyrazisty? Je¶li w±tpisz ¿e ¶nisz, to na 99% ¶nisz. :) Zadaj sobie w g³owie pytania "gdzie ja jestem teraz?" "co robi³em przed chwil±?" "czy to sen?". Zrób to teraz, potem jeszcze raz, potem jeszcze raz, a potem zrobisz to ju¿ we ¶nie. :)
Post zosta³ pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Johny dnia ¦ro 12:34, 28 Lip 2010, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
|
|
¦ro 12:30, 28 Lip 2010 |
|
|
lucidity24
Do³±czy³: 23 Kwi 2010
Posty: 178
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 3 razy Ostrze¿eñ: 0/5
P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Heh, podobaj± mi siê w³a¶nie takie sny, nie chodzi mi o tematyke, ale o to ¿e rano pamiêtamy ca³± historyjkê jak± wykreowali¶my podczas snu, nie ¿adne urywki snu czy co¶. Takie sny a¿ chce mi siê zapisywaæ rano, sam miewam takie sny ale raczej rzadko.
A co do twojego u¶wiadomienia... no có¿ bywa, ¿e zrobimy rt a siê nie u¶wiadomimy, nie za³amuj siê nastêpnym razem mo¿e ju¿ byæ lepiej
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
¦ro 19:24, 28 Lip 2010 |
|
|
SewerForever
Do³±czy³: 10 Cze 2009
Posty: 64
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 5 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Nie z tego ¶wiata P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Dzisiejszej nocy mia³em sen, który kiepsko pamiêtam. Obudzi³em siê do¶æ wcze¶nie. Trudno - pomy¶la³em, uda siê nastêpnym razem. Po chwili zasn±³em i jak to bywa nad ranem, po jakim¶ czasie kolejnego snu za³apa³em ¶wiadomo¶æ A jak to siê sta³o? Wczoraj zastosowa³em siê do rady J, kilka razy pyta³em siê w dzieñ, gdzie jestem, co robi³em przedtem, czy to mo¿e sen? Zapamiêta³em, ¿e samo zw±tpienie, czy to czasem nie jest sen oznacza, i¿ tak jest na 99% LD nie by³ super-hiper-najwy¿szych lotów, trwa³ bardzo krótko, poniewa¿ zapomnia³em na pocz±tku zwiêkszyæ sobie sam± ¶wiadomo¶æ, a tak¿e ostro¶æ i kontrolê, wiêc nie by³ te¿ najlepszej jako¶ci, choæ oczywi¶cie po zorientowaniu siê, ¿e ¶niê, otoczenie sta³o siê o wiele bardziej klarowne. I wcale nie musia³em robiæ RT Po prostu przystan±³em i zastanowi³em siê nad sytuacj±. A potem u¶miechn±³em siê z dum± i wy¿szo¶ci±. Zrobi³em test, gdy ju¿ by³em ¶wiadomy i wcale siê nie zdziwi³em, ¿e wynik jest pozytywny. Jednak kilkana¶cie sekund to za ma³o ¿eby zrobiæ choæby jedn± rzecz. I tak nie pamiêta³em, co sobie zamierzy³em - ¶wiadomo¶æ by³a, ale nie na odpowiednio wysokim poziomie.
Teraz bêdzie ju¿ coraz lepiej i coraz pro¶ciej J, dziêki za niezwykle cenne wskazówki! Mam nadziejê, ¿e ju¿ nied³ugo opiszê tu pe³nowarto¶ciowy, d³ugi LD, a wtedy oj, bêdzie siê dzia³o !
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Czw 10:03, 29 Lip 2010 |
|
|
SewerForever
Do³±czy³: 10 Cze 2009
Posty: 64
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 5 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Nie z tego ¶wiata P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
A¿ wstyd siê przyznaæ do tak d³ugiego zaniedbania praktyki ¶wiadomego snu Po kilku kolejnych nieudanych próbach podj±³em decyzjê o daniu sobie spokoju przez jaki¶ czas, co powinno pomóc, co przerodzi³o siê w przerwê totaln±. A potem dosz³a nowa szko³a i ju¿ nie mia³em czasu choæby my¶leæ o LDkowaniu. Ale có¿, na b³êdach cz³owiek siê uczy, z perspektywy czasu widzê, ile z³ego robi praktyka "na si³ê". Od paru dni zauwazy³em dwa pozytywne czynniki ¶wiadomotwórcze. Po pierwsze: dziennik snów, o dziwo prowadzony systematycznie. Po drugie: powrót snów wywo³uj±cych szeroki u¶miech, gdy siê je wspomina.
Przechodz±c do rzeczy, opiszê swój sen sprzed kilku dni, który by³ równie ciekawy, jak ten z pocz±tku tego tematu. Zaczê³o siê w miarê normalnie - wyjrza³em przez okno w swoim pokoju. Zauwa¿y³em, i¿ pod moim blokiem dzieje siê co¶ ciekawego. By³a tam grupka ludzi rozstawiaj±ca namioty. Wszyscy mieli czarne kurtki z logiem zespo³u Manowar na rêkawach. Okaza³o siê, i¿ ów grupa za kilka godzin wyst±pi w moim mie¶cie na placu pod Domem Kultury. Szybko wybieg³em z domu, aby przyjrzeæ siê temu zjawisku. Na placu nie by³o praktycznie nikogo. Ju¿ siê ¶ciemnia³o, zespo³u nie by³o widaæ. By³ tylko wielki telebim, na którym lecia³ teledysk do ich utworu "I Believe". I wtedy zespó³ og³osi³ konkurs literacki! Natychmiast zanios³em im swoj± pracê, która co ciekawe by³a ju¿ skoñczona, poczeka³em parê godzin, koncertu wci±¿ nie by³o, a¿ w koñcu dowiedzia³em siê, i¿ wygra³em konkursik Cieszy³em siê razem z innymi uczestnikami, którym najwidoczniej przegrana humoru nie popsu³a. Obudzi³em siê z dziwnym uczuciem bior±c pod uwagê, i¿ do takiego w³a¶nie konkursu siê przymierzam...
Tak czy siak, do ¶wiadomego ¶nienia zabraæ siê czas... tym razem na spokojnie i bez nerwów
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Czw 16:37, 06 Sty 2011 |
|
|
SewerForever
Do³±czy³: 10 Cze 2009
Posty: 64
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 5 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Nie z tego ¶wiata P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
W koñcu jakie¶ efekty. Niestety, tyle co tzw. "sen o LD" - w gruncie rzeczy ¶wiadomy by³em, jednak pó³ na pó³. Kontrola ¿adna, ostro¶æ obrazu pozostawia³a du¿o do ¿yczenia, ale na dobrej drodze jestem.
Chcia³bym opisaæ jednak ca³kiem nie¶wiadom± czê¶æ snu. Krótki epizod, który rozbawi³ mnie do ³ez, kiedy siê obudzi³em. Otó¿, w tym jak¿e kapry¶nym ¶nie szed³em do s±du na rozprawê. Oskar¿onym by³ Harry Potter, a oskar¿ycielem jakie¶ "pogañskie szko³y magii". Podpad³ im i najwyra¼niej s±dem siê skoñczy³o Szkoda, ¿e nie pamiêtam dalszego ci±gu. Musia³o byæ ciekawie
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Sob 10:47, 22 Sty 2011 |
|
|
bibol
Senny Podró¿nik
Do³±czy³: 13 Gru 2010
Posty: 355
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 11 razy Ostrze¿eñ: 0/5
P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Hah bardzo fajne sny ;DD I do tego widzê ¿e Ci siê dobra muzyka ¶ni xdd tak zejdê z tematu Manowar - Die For Metal to mi lata po g³owie ostatnimi czasy ;D powodzenia z LD!!
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Nie 19:03, 23 Sty 2011 |
|
|
SewerForever
Do³±czy³: 10 Cze 2009
Posty: 64
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 5 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Nie z tego ¶wiata P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Kolejny "sen o LD". Tak pod³y, ¿e a¿ go kiepsko pamiêtam. W dodatku zdarzy³o siê to zjawisko ju¿ trzeci± noc z rzêdu. Zaczyna byæ to frustruj±ce. Ale i tak obrócê to pozytywnie Skoro ta jedynie namiastka ¶wiadomo¶ci pojawia siê tak czêsto, to ju¿ krótki czas dzieli mnie od pe³nowymiarowego LD. Jest te¿ drugi pozytyw. Naturalnym sta³o siê, i¿ budzê siê w ¶rodku nocy po nie¶wiadomym ¶nie, po chwili zasypiam i doznajê tego mu¶niêcia ¶wiadomo¶ci. Wykorzystam to na pewno w swoim czasie (oczywi¶cie, ¿e WILD ).
A nie¶wiadome sny nie s± ca³kiem pozbawione sensu Oczywi¶cie, nadal dzieje siê ciekawie. Ostatnio ¶ni³o mi siê, i¿ by³em donem we w³oskiej mafii. Pamiêtam jedynie fragmenty snu, ale uczucie przewodzenia w takiej rodzince pozostanie na d³ugo, a i nie zapomnê powtórzyæ tego w LD
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Wto 16:26, 25 Sty 2011 |
|
|
SewerForever
Do³±czy³: 10 Cze 2009
Posty: 64
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 5 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Nie z tego ¶wiata P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Co to znaczy "przy³o¿yæ siê do praktyki LD w przerwie od szko³y"? Tyle samo co "Czekaæ na wolne dni tak niecierpliwie, i¿ nie ma co liczyæ na pozytywne efekty". Zbytnia natarczywo¶æ w takich sytuacjach to zabójca ¶wiadomo¶ci. Sam siê o tym przekona³em. Ostatni tydzieñ ferii: frustracja spowodowana kilkukrotnym "snem o LD". Pierwszy tydzieñ szkolny z do¶æ du¿ym natê¿eniem stresu: najnormalniejsza ¶wiadomo¶æ za³apana w ¶nie By³ to najprawdopodobniej skutek wykonania jednego poprawnego testu rzeczywisto¶ci za dnia ¦wiadomo¶æ utrzyma³a siê króciutko - nie planowa³em LD wiêc zapomnia³em o poprawieniu jako¶ci samego snu i zwiêkszeniu ¶wiadomo¶ci. Czy w czasie, gdy obci±¿a nas szko³a/praca mo¿liwe jest uzyskiwanie snów ¶wiadomych? Z pewno¶ci±. ¯yæ nie umieraæ
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Pi± 16:24, 04 Lut 2011 |
|
|
SewerForever
Do³±czy³: 10 Cze 2009
Posty: 64
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 5 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Nie z tego ¶wiata P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Dzisiejsza noc ¶wiadomo¶ci± nie zaowocowa³a, natomiast nie¶wiadomy sen, który zapamiêta³em by³ jednym z tych, które opowiada siê z u¶miechem i satysfakcj±. Ponownie pojawi³ siê w nim motyw innego ¶wiata (patrz pierwszy post w tym temacie). Ale do rzeczy.
¦ni³o mi siê miasteczko, w którym mieszka³em. By³a to ma³a mie¶cina przypominaj±ca Bree ze ¦ródziemia, ale chyba by³o nawet mniejsze. Sta³o na ¶rodku rozleg³ych pól. W oddali by³o widaæ lasy, a gdy przekroczy³o siê ich granicê, przechodzi³o siê do... no w³a¶nie, rzekomego innego ¶wiata. Sen pamiêtam od momentu, gdy rozmawia³em z paroma znajomymi w¶ród skromnych chatek, gdy miasto zosta³o zaatakowane. Chwycili¶my za broñ. W rêkach trzyma³em ¶redni miecz, b³yszcz±cy, piêknie wykuty, przypominaj±cy katanê. Za pasek wsadzi³em sobie szeroki, zakrzywiony sztylet. Parowa³em ciosy przeciwników i uderza³em, gdy mia³em po temu okazjê. W pewnym momencie walka na chwilê siê zatrzyma³a. By³em z trzema znajomymi w w±skiej uliczce. szli¶my w zwartym szyku, plecami do siebie, wyszli¶my z zau³ka i ponownie rozpêta³a siê bitwa. W koñcu trafi³em na ciê¿kiego przeciwnika, ledwo dawa³em rady parowaæ jego ciosy, nie mówi±c ju¿ o trafieniu go. Mia³ przewagê, ale gdy siê w sobie zebra³em uda³o mi siê wbiæ mój miecz w jego pier¶. Upad³, zacz±³ krzyczeæ, a jego cia³o powoli deformowa³o siê. Jednak po chwili jego krzyk przerodzi³ siê w ¶miech i skubaniec zacz±³ siê regenerowaæ. Wtedy otrzyma³em rozkaz - uciekaæ do innego ¶wiata i stamt±d przyprowadziæ posi³ki. Straci³em miecz w walce z tym "niezniszczalnym" i zosta³ mi tylko sztylet. Przydzielony mi zosta³ pomocnik (bez broni, wiêc marna by³a z niego pociecha) i zaczêli¶my uciekaæ z miasta. Na szczê¶cie wróg nas nie zauwa¿y³. Biegli¶my jaki¶ czas przez pola, a¿ w koñcu zaczêli¶my wchodziæ do lasu. Tam zastali¶my spokój i ciszê. Kêpy krzewów, wysokie, majestatyczne drzewa i polanka, na której zobaczy³em ma³y namiot, w którym pali³ siê ogieñ. Zaproponowa³em, aby¶my podeszli i obadali, czy kto¶ jest w ¶rodku, zapytaliby¶my o drogê. I wtedy us³ysza³em warkot silników. Zauwa¿y³em kilka motocykli na pobliskim wzgórzu, wyje¿d¿aj±cych zza drzew. W trawê i padnij! - krzykn±³em i obaj wyl±dowali¶my w trawsku. Jednak wtedy zacz±³ jechaæ na nas terenowy samochód. Wstali¶my a ja podnios³em rêce do góry i wo³a³em, i¿ siê poddajemy. I to nie bez powodu, poniewa¿ zaczêli nas otaczaæ jacy¶ ludzie na motocyklach, niektórzy doszli pieszo, a terenowy wóz zatrzyma³ siê i te¿ kto¶ z niego wyszed³. Byli to ro¶li mê¿czy¼ni, ka¿dy o posturze komandosa. czarne glany, spodnie moro, równie czarne bluzy. Prawie wszyscy ³ysi lub krótko obciêci. Sprzêt jakim dysponowali by³ imponuj±cy. Futurystyczna broñ palna o nie ma³ej mocy, s³uchawki bluetooth na uszach, nowoczesne motocykle i wiele innych rodzajów specjalistycznego sprzêtu. Pytali siê nas, kim jeste¶my i sk±d przybywamy. Opowiedzia³em im historiê o napadzie na miasteczko, a oni postanowili nam pomóc. Wys³ali w stronê miasta zwiadowcê na rowerze górskim, a sami zaczêli mi przedstawiaæ ich... hmmm... s³owo "banda" nie pasuje. Zaczêli przedstawiaæ mi swój oddzia³. Mieli w nim potê¿nego wilko³aka i pó³ wilko³aka/pó³ starsz± pani±, przez któr± siê z nim komunikowali (zna³a wilczy jêzyk).
Potem niestety sen, a raczej jego g³ówny w±tek uleg³ rozpadowi.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Sob 10:35, 05 Lut 2011 |
|
|
SewerForever
Do³±czy³: 10 Cze 2009
Posty: 64
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 5 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Nie z tego ¶wiata P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Wpis ten sporz±dzam z tygodniowym po¶lizgiem. Dok³adnie tydzieñ temu, w nocy z pi±tku na sobotê, zorientowa³em siê, ¿e ¶nie.
By³em nad jakim¶ du¿ym jeziorem o nieregularnym kszta³cie, w ¶rodku lasu. By³ letni dzieñ. Masa ludzi k±pa³a siê w wodzie, a wiele osób opala³o siê na trawie. Jakim¶ cudem bez potrzeby wykonywania testu rzeczywisto¶ci dosz³o do mnie, i¿ otaczaj±cy mnie ¶wiat to wytwór mojego umys³u. Sam LD nie by³ zbyt satysfakcjonuj±cy, ale zawsze to co¶. Pop³ywa³em sobie w jeziorze (¶wiadomo¶æ by³a raczej przyt³umiona) i zobaczy³em swojego tatê id±cego po wodzie. Pomy¶la³em, ¿e ja te¿ tak pewnie potrafiê i faktycznie przeszed³em na drugi brzeg krocz±c po powierzchni wody. Jazda zaczê³a siê, gdy ¶wiadomo¶æ w po³owie odp³ynê³a, a przede mn± pojawi³y siê dziwne postacie. kilka z nich przekonywa³o mnie, ¿ebym zrobi³ RT - poniewa¿ jestem w ¶nie, inne wmawia³y mi, ¿e to rzeczywisto¶æ. Kilkoro z nich zaczê³o zachowywaæ siê agresywnie, a ja nie wiedzia³em komu wierzyæ. Postanowi³em przywo³aæ jakiego¶ sêdziego, który oceni, kto ma racjê. Przypomnia³a mi siê sztuczka z kroczeniem po wodzie, wiêc pierwsza my¶l - Jezus! Zamkn±³em oczy i krzykn±³em: Chcê Jezusa! Ku mojemu zaskoczeniu Jezus, który siê pojawi³, mia³ o dwa numery za du¿±, czarn± koszulê i zacz±³ biegaæ w kó³ko krzycz±c: Jestem Mesjaszem! Jestem Mesjaszem! Tak! Ja zawsze chcia³em byæ Mesjaszem! Odbieg³ gdzie¶ i tyle go widzieli. Tymczasem jeden ze zwolenników rzeczywisto¶ci zaatakowa³ mnie i siê obudzi³em.
Ciekawy by³ to sen. Zaraz po przebudzeniu zachcia³o mi siê ¶wie¿ego powietrza, wyszed³em wiêc na balkon. Zrobi³em dla pewno¶ci RT z nosem i... wci±gn±³em powietrze. Przez zatkany nos. Rozejrza³em siê i pomy¶la³em, ¿e to niemo¿liwe, "przecie¿ sny nie s± tak realistyczne". Sta³em przez jaki¶ czas jak wryty robi±c RTki na zmianê z nosem i ustami, a potem z jednym i drugim, a¿ w koñcu faktycznie siê obudzi³em. Krajobraz po fa³szywym przebudzeniu by³ naprawdê zniewalaj±co realistyczny
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Sob 14:23, 19 Lut 2011 |
|
|
SewerForever
Do³±czy³: 10 Cze 2009
Posty: 64
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 5 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Nie z tego ¶wiata P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Sytuacja w dzisiejszym ¶nie by³a do¶æ ciekawa. Otó¿, powróci³em do techniki "to jest sen", co po dwóch/trzech dniach da³o pierwsze efekty. W u¶wiadomieniu pomog³a mi jedna z sennych postaci - jaki¶ przypadkowy przechodzieñ. W pierwszym momencie stwierdzi³em, ze nale¿y podziêkowaæ za pomoc. I tak oto w mej d³oni pojawi³ siê wykwintny likier, który wrêczy³em u¶wiadamiaj±cemu mnie facetowi. By³ trochê zdezorientowany tym gestem, ale przyj±³ flaszkê i odszed³. I tu niestety zawali³em. Mia³em ¶wiadomo¶æ i dobrze wiedzia³em, ¿e powinienem teraz ustabilizowaæ sen (jak zwykle LD nie by³o najwy¿szych lotów). Krzycza³em hase³ka "¶wiadomo¶æ, ostro¶æ, klarowno¶æ”, itp., gdy jakie¶ inne obrazy zaczê³y wyskakiwaæ mi przed oczami, niczym wkurzaj±ce reklamy w internecie. Chc±c je odrzuciæ obudzi³em siê. Pomy¶la³em, ¿e mog³o byæ to wynikiem zaniechania wykonania testu rzeczywisto¶ci zaraz po zorientowaniu siê, ze ¶niê i szczerze powiedziawszy, otoczenie nie wyklarowa³o siê w stopniu zadowalaj±cym. Krzyk nie da³ nic, by³ cholernie st³umiony i zaraz po przebudzeniu z pewn± irytacj± doszed³em do wniosku, ¿e to ja zawini³em - krzycza³em nie wierz±c w to, co z moich ust siê wydobywa³o. Poza tym ten nieszczêsny test, a raczej jego brak... Ech... Przynajmniej zaczynam wracaæ do wprawy i mam nadziejê na kolejne kroki, coraz dalej i dalej.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Sob 14:02, 09 Kwi 2011 |
|
|
SewerForever
Do³±czy³: 10 Cze 2009
Posty: 64
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 5 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Nie z tego ¶wiata P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Dzisiejszy sen bije na g³owê wszystkie inne, jakie dot±d mia³em By³em pod jak±¶ wielk±, okr±g³± hal± koncertow±, umiejscowion± w ¶rodku cichego lasu. Sta³em na ma³ej i starej ju¿ stacji kolejowej, która by³a zaraz obok hali. Przede mn± rozci±ga³ siê d³ugi pas ziemi, na którym to ci±gnê³y siê tory, pomiêdzy którymi tak¿e ros³y drzewa, wiêc poci±gi, które siê mija³y, o ile nie ociera³y siê o siebie, to musia³y byæ muskane przez ga³êzie A ja sta³em w ciszy i spokoju ze swoj± gitar± i czeka³em na... no w³a¶nie, czeka³em na AC/DC i Iron Maiden, z którymi to mia³em zagraæ koncert na jednej scenie Po chwili zacz±³em s³yszeæ odg³osy zbli¿aj±cego siê t³umu. Zza drzew wybieg³o raptem kilka osób, pozna³em Angusa Younga, Briana Johnsona i Bruce'a Dickinsona. Z nimi biegli te¿ inni muzycy z zespo³ów, ale zanim zd±¿y³em cokolwiek powiedzieæ, Bruce rzuci³ mi w biegu, ¿ebym gna³ z nimi, bo staranuj± nas nasi fani. I wtedy siê zaczê³o: potê¿na armia ludzi wpad³a na stacjê z krzykiem i zbli¿a³a siê w stronê hali. Zacz±³em uciekaæ. Gdy wpad³em do potê¿nego budynku koncertowego, zasta³em skomplikowany system piêter i korytarzy, otaczaj±cy g³ówne pomieszczenie ze scen±, który przypomina³ mi skrzy¿owanie hotelu z jak±¶ szko³±. Nie mia³em jednak czasu na zastanawianie siê nad swoj± sytuacj±. Zacz±³em gnaæ przed siebie, zgubi³em muzyków, ju¿ bieg³em jakimi¶ schodami w dó³, kto¶ ze szczytu schodów dos³ownie wylecia³ i uderzy³ o ¶cianê, a wszystko to przy akompaniamencie huku i rozróby. W koñcu czyja¶ rêka z³apa³a mnie w biegu w zaci±gnê³a jednym szarpniêciem do jakiego¶ pomieszczenia, zamykaj±c szybko drzwi. To by³ Bruce. Odetchn±³em z ulg± - by³em uratowany. Znalaz³em siê dziêki niemu w ma³ym pokoiku, w którym wszystko by³o czerwone. Oba zespo³y ju¿ tam na mnie czeka³y. Jeden z muzyków (nie pamiêtam który, ale chyba Steve Harris) pokaza³ mi nag³ówek w jakiej¶ gazecie, mówi±cy o rzeszach fanów demoluj±cych stacjê kolejow±. Odpowiedzia³em mu na to: "W Norwegii by³o gorzej" (chodzi³o o wybryki blackmetalowej mafii). Dowiedzia³em siê, ¿e oto w tym ma³ym pokoiku mamy sobie zorganizowaæ próbê przed wystêpem. I by³oby genialnie, gdybym siê nie obudzi³... Ale spokojnie, poczekajcie, a¿ bêdê ¶wiadomy ...
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Nie 11:17, 08 Maj 2011 |
|
|
SewerForever
Do³±czy³: 10 Cze 2009
Posty: 64
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 5 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: Nie z tego ¶wiata P³eæ: Mê¿czyzna
|
|
|
|
Witam po okresie nieobecno¶ci Od dzi¶ znów nasz³a mnie chêæ na zapisywanie snów, dziêki niezwykle ciekawej sennej historii. Od dawna ¿adna podobna nie mia³a miejsca w moim sennym ¶wiecie
Dzisiejszej nocy ¶ni³o mi siê, ¿e do mojej miejscowo¶ci przyby³… jaki¶ dziwny zakon. No tak, ciekawa sytuacja, spróbujê to opisaæ. Zapewne parê osób gra³o w drug± czê¶æ legendarnego Gothica. W fabule gry do miasta Khorinis przybyli paladyni, nikt nie wiedzia³ po co. Ale wszyscy mówili bez przerwy rzeczy typu: „Paladyni op³acaj± noclegi/Paladyni skonfiskowali moje towary/Paladyni siê zbroj±/Paladyni to/Paladyni tamto” i tak do znudzenia. I w³a¶nie to by³a jedna z rzeczy, czyni±ca zakonników z mojego snu do¶æ nietypowymi – przybyli, zagnie¼dzili siê i zaczêli ingerowaæ w ¿ycie publiczne miasta. Zajêli klasztor. No i oczywi¶cie nikt nie mia³ pojêcia, po co tu s±, dlaczego z zabytkowego klasztoru usunêli prawie wszystkie ozdoby i rze¼by, a nawet zamalowali obrazy na ¶cianach? Mniejsza z tym, grunt, ¿e byli to zakonnicy-wojownicy (wiem jak to brzmi, nie mog³em unikn±æ rymu), czy mo¿e lepiej powiedzieæ, i¿ byli rycerzami zakonnymi. By³ to zakon ¶wietnie walcz±cych wrêcz, ludzi ¶wieckich, wiêc prêdzej mo¿na mówiæ tu o bractwie, znaj±cych arkana sztuk tajemnych. Zawsze galowo odziani i dobrze uzbrojeni. Tak wygl±da³a ogólna sytuacja miasta. Najlepszy moment nast±pi³ jednak, gdy przekroczy³em próg bazyliki, by spotkaæ siê z dowódc± stacjonuj±cego tu oddzia³u zakonnego. I jak to czêsto bywa w ¶wiecie snu – umys³ wgra³ mi na czas marzenia sennego parê fa³szywych wspomnieñ. „Pamiêta³em” wiêc, ¿e ju¿ rozmawia³em z ich dowódc±, a ten po krótkim dialogu zaproponowa³ mi spotkanie. Stra¿nicy wpu¶cili mnie bez problemu, w koñcu by³em umówiony (nie mo¿na by³o tak po prostu zobaczyæ siê z prze³o¿onym oddzia³u). Rozgl±dam siê po opustosza³ej ¶wi±tyni. Na ¶rodku stoi dowódca. D³ugi p³aszcz, który przypomina³ ten noszony przez Neo w Matrixie, z tym ¿e w kolorze g³êbokiej purpury (nie, zakonnik nie by³ gwiazd± autostrady) ze z³otymi klamrami. Twarz i w³osy nie by³y wykreowane przez mój ¶ni±cy umys³ „od nowo¶ci” – nale¿a³y do wokalisty mojego ulubionego zespo³u – Glenna Danziga (a wiec kwadratowe rysy i d³ugie, czarne w³osy). Dowódca czê¶ci bractwa powita³ mnie z rado¶ci±, tajemniczo siê u¶miechaj±c, poczym wypali³ prosto z mostu, czy chcê siê do nich przy³±czyæ. Mówi³, ¿e oferuje mi przeskoczenie jaki¶ mniejszych rang i rozpoczêcie od razu szkolenia oficerskiego, w razie gdybym zaakceptowa³ propozycjê, dosta³bym mundur i rapier, który s³u¿y³by do wojaczki. Niestety, szybko siê obudzi³em. Muszê zapamiêtaæ ten motyw – warto przywo³aæ go, gdy ¶wiadomo¶æ bêdzie dopisywaæ.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|
Czw 16:03, 10 Lis 2011 |
|
|
|
|
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach
|
|
|