Nareszcie te latanie...

W kopńcu zaliczyłem swój pierwszy lot w LD Wink

Ale za bardzo się pdnieciłem... Zresztą przeczytajcie sami.

Sen zaczął się od razu, jak byłem na pomarańczowej bieżni, jakby wyciętej tej z mojej szkoły, i włożonej na środku, jakiegoś miejsca, patrzę w prawo iw lewo i są tam żołnierze z gwardii imperialnej
z gry Warhammer 40k... Robimy podczas biegu po bieżni ćwiczenie z machaniem rękoma w przód :E Patrze i ćwiczenia zadaje nam nasz nauczyciel od WF i się zdziwiłem, pomyślałem "Co ?! Nasz Wf-ista uczy nas [gwardię imperialną] ?!" nie robiąc RT się natychmiast uświadomiłem... Zacząłem mega szybko biec, coś tam krzyczałem, ale jak zwykle w LD mam barierę dźwięku... No więc biegnę bardzo szybko i mowie sobie "Teraz musi mi się udać Latanie !" najpierw skacze na szczupaka, ale jak zwykle się nie udało i się bałem, że na ryja spadnę... Postanowiłem sobie, że teraz musi się udać, skoczyłem na szczupaka i chciałem polatać na "Pływaka" jak zwykle myślałem, że strach przed bólem mnie sparaliżuje , ale w końcu to mój sen wiec olałem strach, wzbiłem się w powietrze i poczułem jakąś energię w klatce piersiowej, która mnie przepełniała. Na początku byłem w pozycji pływackiej, ale zaraz się wyprostowałem i leciałem stojąc w miejscu Wink

Wykorzystując tę energię, po krótkiej chwili latanie było tak proste jak chodzenie i zwracałem uwagę na tą energię, z zagapienia poleciałem tak bardzo wysoko, że chciałem już wylądować i... Nie wiedziałem jak, przez te starania straciłem świadomość bo się zaczynałem bać... A jeszcze powiem, że wszystko mi podczas tego krótkiego lotu przychodziło z łatwością kontrola itp... Miałem tak wielką wiarę, dzięki tej energi, że wsyzstko to było dla mnie pikuś... Szkoda, że mnie wywaliło z tego podniecenia... ;/ LD byłby przedni.

Post został pochwalony 0 razy

Gratulacje pierwszego lotu. Podobno metoda na goku daje super niesamowite szybkości możesz spróbować. Sam osobiście nie sprawdzałem bo nie jest szczytem marzen latanie dla mnie ;] co najwyżej doświadczyłem samoistnej lewitacji po transformacji w archonta.

Polecam z lataniem jeszcze wybić się dobrym skokiem wzyż i na supermana potem, kiedyś udało mi się tak z pare metrów za pierwszym razelm przylecieć. A co do przyrycia w ziemie, możesz być także jak kot który spada na 4 łapy Razz

( przypadku człowieka na nogi ).

Post został pochwalony 0 razy

Ja tam latałem tak jakoś stojąc ;p Naprawde mi szkoda tego uzcucia potęgi, bym je wykorzystał np. by utrzymywac caly czasostrośc we snie ;P

Post został pochwalony 0 razy