pierwsze koty za płoty

witam, jestem tu nowy i niedawno zacząłem interesować się LD. nie raz próbowałem Wilda ale szczerze mówiąc nic poza paraliżem i piskiem w uszach nie udało mi się osiągnąć. (gdy miałem paraliż szczerze mówiąc trochę się wystraszyłem czego konsekwencją było rozbudzenie)
Ale ostatnio nastąpił przełom. postanowiłem połączyć dwie techniki. przyszedłem po pracy zmęczony do domu, położyłem się do łóżka i zacząłem od afirmacji (powtarzając sobie że zaraz czeka mnie przejrzysty sen w którym się uświadomię) "zarzuciłem" także kotwice stukając rytmicznie palcem wskazującym o materac łóżka, a do tego wszystkiego dorzuciłem odwrotne mruganie (zamykałem oczy na dłuższą chwile i na krótka otwierałem) po pewnym usłyszałem dziwne dźwięki wewnątrz mojej głowy i co jakiś czas jakby ucisk w uszach. zapadłem w sen i mało tego od razu (co mi się wcześniej nie zdarzało) pojawiło się marzenie senne. śniło mi się ze jestem na plaży zaraz kolo beach bar. było bardzo ciemno a wszystko dookoła spowijała jakby mgła. nie przejąłem się tym i doszedłem do wniosku ze w tak fajnym miejscu przydały by się dziewczyny, ku mojemu zdziwieniu rzeczywiście nagle znikąd się pojawiły. nie wiem czy to dobre słowo ale właśnie wtedy przypomniałem sobie że przecież przed chwilą leżałem w łóżku i odruchowo zrobiłem RT spoglądając na dłoń. mój najmniejszy palec był o połowę krótszy (ale nie ucięty) i dziwnie zniekształcony na końcu. wtedy przyszła świadomość że właśnie goszczę w świecie snu. starałem się zachować spokój bo czytałem ze zbyt wielka ekscytacja może nas wybódzic i wszystko sie skonńczy. wiec spokojnie poprosiłem jedną z dziewczyn by zrobiła mi drinka, weszła za bar, ja zaraz za nią. sięgneła po szklanke odwróciła się w moją strone i uśmiechneła. i w tym momencie poczułem sie jak bym był pijany, i to bardzo. zwaliło mnie to z nóg, próbowałem się podnieść ale nie byłem w stanie. leżąc tak na podłodze i szukając punktu oparcia przekreciłęm głowe na bok i w połowie tego ruchu otwarłem oczy we własnym łużku, co dziwne głowe miałem w pozycji w której przed chwilą miałem we śnie. trwało to mniej wiecej 5 min. próbowałem do tego wrócić ale bezskutecznie. prosze, wyraźcie opinie na ten temat, co mogło sie stać i dlaczego mnie wywalilo?

Ciekawy ten sen, ćwicz jak najwięcej i oby dalej ci się udawało.
Pytasz dlaczego cię wywaliło.
Nie wiem tego za bardzo powiedziałeś że cię zwaliło z nóg i nie mogłeś wstać(takie uczucie jak byś zemdlał ?) Ja osobiście za pierwszym razem tak miałem że wydawało mi się że mdleje i wtedy się wystraszyłem i mnie wywaliło może przez emocję ciebie też wywaliło.
Hmm.. Albo było ci zimno/gorąco chciało ci się pić lub musiałeś do toalety.
Ja w nocy nieraz przez przez takie rzeczy się budzę.
Po prostu ćwicz za drugim razem już będzie lepiej. Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ja też mam takie akcje ale przyznam się szczerze, że problemy z poruszaniem się występują u mnie bezpośrednio po uzyskaniu świadomości (porządne zakotwiczenie się w śnie niwelują ten efekt) ale ty z tego co opisujesz przez jakiś czas miałeś normalną kontrole nad sennym ciałem. Nie wiem z czego może to wynikać.

Post został pochwalony 0 razy

nie czułem sie jak bym miał zaraz zemdlec. to był raczej cos w stylu braku koordynacji ruchu, jak po alkoholu

Post został pochwalony 0 razy