Pierwszy udany WILD

Zamieszczam relację z mojego pierwszego udanego WILD, zresztą LD innymi metodami miałem może z trzy. Samego WILD nie planowałem, samo wyszło.

Być może inni początkujący na tym skorzystają bo mój WILD trochę różnił się tego co powszechnie za WILD uchodzi, sam też chciałbym uzyskać jakiś komentarz jak mogę poprawić swoje niedociągnięcia.

Przygotowanie gruntu

po powrocie do domu o 20 poczytałem z pół godziny po czym "na chwilę" położyłem się na łóżku, w ubraniu bo czułem się znużony, jakoś o 21. Jak to często u mnie bywa obudziłem się o 3 w nocy. Czułem się całkiem wypoczęty. Być może miał na to wpływ fakt że samym czytaniem wprowadziłem się w senny nastrój i momentalnie zasnąłem po tym jak się położyłem? Zresztą poprzedniego dnia trochę niedopałem a jak wracałem do domu trochę przysypiałem w autobusie.

Mimo że w nocy się nie je, jako że czułem się głodny zjadłem kilka kanapek. Usiadłem do komputera bo przypomniało mis się coś co chciałem sprawdzić. I potem kolejną rzecz. Sami wiecie jak to jest. I tak przesiedziałem do 4.30. Jako że nie chcę w tekście niczego pomijać, wspomnę że zahaczyłem też o strony dla dorosłych i do łóżka położyłem się z pewnym ubytkiem płynów.

Początek

Leżałem więc w łóżku, jednocześnie rozbudzony i senny. To jest chyba klucz. Jak to osiągnąłem? Wcześniej się trochę wyspałem, ale potem się rozbudziłem przy komputerze. Ale jednocześnie nie spałem pełnego okresu jaki czlowiek śpi na dobę. Czyli coś w rodzaju 6+1? A może chodzi o to że poprzedni sen był głęboki, dzięki temu że wcześniej zrelaksowałem się nad książką? Pamiętam jakieś niewyraźne obraz snów z poprzedniego snu w godzinach 21-03 ale nic konkretnego.
Leżałem więc na łóżku, rozmyślając nad głupotami, pojawiały się też inne głosy w głowie, po kilka naraz bełkoczących bez sensu. Być może mam schizofrenię ale gdy jestem czasem między jawą a snem pojawia się u mnie myślowy bełkot powtarzający losowe zbitki słów często powiązanych z tym co mnie zajmowało danego dna. Bełkot w głowie pojawia się czasem nawet na jawie gdy jestem zmęczony, mam obniżony poziom koncentracji i świadomości.
Tak więc nie używałem żadnej kotwicy. Nagle pojawiło się charakterystyczne dudnienie poprzedzające WILD, wtedy pojawiła się myśl o LD. Dudnienie oraz ucisk na szczękę (zawsze u mnie występuje gdy próbuję WILD) stało się jednak w końcu nieznośne więc zatrzymałem proces otwierając oczy i wybudzając się - po sekundzie odzyskałem czucie ciała. Ponowna próba, i znowu przerwałem proces a gdy tym razem otworzyłem oczy, przez dwie sekundy cienie na ścianie poruszały się - chyba miałem halucynacje powiązane z paraliżem sennym (choć paraliżu nie było).
Wreszcie trzecia próba.
Tym razem udało się. Na początku dudnienie i drętwienie ciała, ucisk na szczękę. Ale po jakimś czasie kształty przed oczami zwykle bardzo niewyraźne i blade zaczęły nabierać stałości. Hipnagogi przyjęły postać jakby znaków, liter czy japońskich znaczków. Były żółte. Leciały w moją stronę i jakby przenikały przeze mnie lecąc gdzieś dalej. Albo też ja się poruszałem a one nie. Podejrzewam że nie wzięło się to z niczego. W anime ghost in the shell bohaterka podczas scen podróży w przestrzeni wirtualnej przeżywa coś podobnego, zresztą sa też sceny z matrixa gdy kamera zagłębia się w gąszcz zielonych znaków. Prawdopodobnie pod świadomość odtworzyła tą scenę.
Starałem się nie skupiać na owych znaczkach uwagi, wedle czytanych niegdyś rad. W końcu hipnogagi stały się naprawdę wyraźne a ja poczułem że to pora by wejść w sen.

Sen

Znajdowałem się pośrodku niczego, miałem wrażenie że otacza mnie szara mgła. To było tak jakby menu w grze, gdzie możemy wybrać tryb gry, poziom itd. Próbowałem wizualizować plażę, brzeg oceanu i się tam przenieść. To pierwsze co przyszło mi do głowy. Mgła pojaśniała na kolor żółty i tyle, nie udało się! Miałem w wyobraźni obraz morza, ale wyobraźnia a rzeczywistość to dwie sprawy, a moją rzeczywistością była ciągle ta mgła. Wobec tego, sam nie wiem czy samo tak wyszło, czy była to moja decyzja, przeniosłem się do pokoju w którym zasnąłem.
Wstałem z łóżka. Ruchy były bardzo płynne, zwiewne, nie jestem pewien jak to nazwać. Może szybsze? mam wrażenie że nie szedłem po podłodze ale raczej przesuwałem się po niej. Było ciemno, tak jak wtedy gdy zasnąłem, ale nie aż tak - coś jak po zmroku, między nocą a dniem. Nie pamiętam żadnych wrażeń dotykowych. Dźwięk był zdominowany przez jedno doznanie - mój oddech. Był jedynym co słyszałem, bardzo wyraźnie zresztą. Wypełniał całą świadomość. Był jakby łącznikiem z jawą, podejrzewam że oddech z snu dokładnie naśladował rytm oddechu fizycznego ciała.
Podszedłem do drzwi i nawet o tym nie myśląc przeszedłem przez nie. To było trochę jak wykonany mimo woli TR, utwierdziło mnie w tym że to sen. bez tego być może po chwili bym odpłynął w zwykły sen.
Po przeniknięciu przez drzwi, próbowałem przeniknąć przez okno w łazience ale zwyczajnie odbiłem się od niego! Wygląda na to że takie sztuczki wychodzą mi automatycznie a nie gdy się na tym koncentruje.
Zszedłem na dół, przechodząc obok lustra chciałem się w nim przejrzeć. Było jasno jakby ktoś włączył światła, w sumie nie zwróciłem na to uwagi. To że chciałem się przejrzeć w lustrze prawdopodobnie pojaśniało obraz, gdybym chciał świadomie bawić się światłami pewnie nic by się nie stało, jak z oknem.
Chwilę przed spojrzeniem w lustro pojawił się lęk przed tym co zobaczę. Może swój prawdziwy obraz który mi się nie spodoba?
Twarz w lustrze była groteskowo zdeformowana niczym na abstrakcyjnych obrazach. Spojrzałem jeszcze raz, inna deformacja. W końcu udało mi się zobaczyć twarzy prawie normalną.
Przypomniało mi się że we śnie dłonie są czasem z większą ilością palców. W lustrze wyświetliła się moja dłoń, czy też spojrzałem na własną - nie pamiętam. Palców było sześć z czego niektóre krótsze i dziwnie powykrzywiane.
Przeszedłem do pokoju w którym śpi jeden z domowników i obudziłem go. Leżąc zaczął tylko bełkotać dziwnym głosem, po czym od razu zamilkł gdy zostawiam go w spokoju. Czyli tak samo jak podczas mojego innego LD, miałem nadzieję że tym razem NPC (terminologia z gier, non playable character) będą potrafili coś więcej.

Postanowiłem wyjść na zewnątrz. Wyszedłem na balkon, i odbijając się od barierki skoczyłem. Chwilę przed tym pojawił się lęk że to może nie sen i się zabiję, ale jakoś nie przyszło mi do głowy robić TR. Poszybowałem parabolą ko ogrodzeniu na dole, dalej i powolniej oraz delikatniej niż przy skoku w realu. Wylądowałem na ziemi. Było ciągle ciemno jak przy zmierzchu. Tu trochę wspomnienia mam zamazane. Próbowałem zmaterializować sobie kobietę w wiadomych celach i chyba mi się udało. Ale do fizycznego zbliżenia chyba nie doszło, pamiętam uczucie ciepła w kroczu, nie powiązane z żadnymi konkretnymi fizycznymi działaniami. Może doznania seksualne zamazały wspomnienia obniżając wtedy świadomość?
Pamiętam że będąc ciągle na zewnątrz, pojawił się lęk ze zobaczę coś strasznego. I zobaczyłem, będąca całkiem daleko czarna postać o kształcie dziecka. Była naprawdę czarna jakby zbudowana z czerni, bez wyraźnych rysów. Budziła mój lęk.

Tak więc z powodu tego lęku jak i tez w sumie frustracji że nie mogę latać/używać super mocy/ mieć porno w realu w jakości HD, postanowiłem się obudzić. gdy pojawiła się myśl o przebudzeniu, bez żadnych problemów wyszedłem ze snu. Gdy się obudziłem nie chciało mi się robić TR zaciskaniem nosa, bo musiał bym się ruszać, a wtedy bym sie odkrył - w pokoju było zimno bo śpię przy otwartym oknie. Po chwili zanów zasnąłem, tym razem normalnym snem, który zresztą całkiem dobrze zapamiętałem. Było w nim dużo symboliki.

Poprzednie próby

napisałem wcześniej pierwszy udany WILD. jakie było poprzednie? Łączy je jedno , nie stosowałem żadnej kotwicy w stylu leżenia na ręce czy liczenia. Byłem jednak wtedy w bardo złym stanie psychicznym, więc stąd ich jakość.
Z jednego nie mogłem się obudzić ani nawet wyjść z pokoju. ilekroć wstawałem, teleportowało mnie z powrotem, próby wybudzenia nic nie dawały. Jak w jednej z bajek robotów Lema, gdy król nie mógł wydostać się z symulacji bo "budził się" do kolejnej z kolei a nie jawy.

Inny WILD z kolei by okropnej jakości, wszystko było czarno białe, bez innych kolorów (w opisywanym przeze mnie było ciemnawo, ale były różne odcienie), słyszałem ciągle dudnienie, nie mogłem się swobodnie ruszać, ciało mnie nie zawsze słuchało, rzeczywistość klatkowała jak gra uruchomiona na starym komputerze.

Oprócz tego kiedyś miałem spontaniczny LD w wyniku TR we śnie. Rozgorączkowany spróbowałem lewitacji uniosłem się w powietrze (o więc możliwości większe niż w ostatnim wild) i znów zalał mnie sen. Przynajmniej było wtedy bardzo jasno, nie to co ostatnio.

Wnioski

Tak więc oto czynniki które mogły mi pomóc w WILDzie:

-Poprzedniego dnia nie dospałem, przed snem mimowolnie wprowadziłem się w niby-trans dzięki któremu momentalnie zasnąłem, nie spałem całej nocy bo położyłem się w ubraniu i być może głodny. Dzięki temu że byłem w ubraniu, nie spałem całej nocy, być może obudził mnie też głód.
-Przerwa 1,5 h, po 6 godzinach snu (mimowolne użycie 6+1) podczas niej jedzenie, być może pomogła tez masturbacja.
- Sen przy otwartym oknie, dotlenienie mózgu?
-Położenie się jednocześnie rozbudzony i senny, brak "ciśnienia" na LD (gorzej będzie jak będę chciał to powtarzać, człowiek się będzie wtedy pewnie ekscytował), szybkie dojście do hipnangogów, przerwanie dwóch pierwszych prób.

Mankamenty. też ich doświadczacie? jak sobie radzicie?

- Nieciekawa sceneria, nie umiałem wizualizować sobie niczego innego niż środowiska w którym zasnąłem i które w sumie znam bardzo dokładnie.
- Nie umiałem korzystać z supermocy gdy chciałem robić to świadomie, jedynie przypadkowe użycia jak przenikanie przez drzwi. Nie mogłem dowolnie kształtować świata.
- Obniżony ciągle poziom świadomości. Pewna doza sennego odurzenia była, nie analizowałem wszystkiego w 100% spokojnie.
- Wizualizacja lęków, jak w przypadku lustra i ciemnej postaci.
- Nieostry sen, niepełne wrażenia zmysłowe, "popsute" NPC.
- No i czy też czujecie jakiś uścisk szczęki podczas zapadania w sen?

To na razie wszystko. Być może dzisiaj spróbuję znowu?
Z jednej strony jestem zadowolony że w miarę łatwo udalo mi sie uzyskać stosunkowo długi LD, z drugiej strony jego nastrój był w sumie ponury, wszędzie ciemno. Może powinienem przed snem przygotować sobie w głowie jakąś gotową lokację w ktorą będę mógł wejść?

Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez M________ dnia Sob 16:06, 22 Wrz 2012, w całości zmieniany 3 razy

Spisałeś się chłopie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Chyba najdłuższa i najciekawsza relacja jaką czytałem Wink

Pytasz się czy powinieneś stworzyć sobie w głowie jakiś obraz miejsca przy technice WILD. Mi tylko tak WILD wychodzi Smile

Ale nie musisz tego robić. Ja na wildzie się nie znam bo osobiście korzystam z MILD, ale tak raz na miesiąc WILD wpadnie.

Jeśli chodzi o mankamenty (dobrze napisałem?)
-Strach przed lustrem mam w każdym LD jeśli tam się to lustro znajduje, nie wiem dlaczego tak jest, ale postanowiłem sobie, że już nigdy we śnie nie spojrzę w to coś.
-Straszna postać (wizualizcja tego, czego się boimy). Ja to załatwiam tak: Podchodzę do gościa i wrzeszczę mu prosto w twarz "Wypier..... z mojego snu, jesteś tutaj niepotrzebny". Jak się zacznie przeciwstawiać to spytaj dlaczego to robi, najlepiej spokojnym tonem, przecież ty masz władzę a nie on ;P
-Ucisk szczęki podczas zasypiania raczej mi nie towarzyszy ja mam ucisk na klatce piersiowej i uczucie spadania.
-Podczas używania supermocy pomaga mi wmawianie sobie że jestem w śnie i nic mnie nie ogranicza. Spróbuj Smile

I to by było na tyle Wink

Powodzenia w praktyce Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ja takze jestem w szoku glownie takich dlugich postow nieczytam bo mi sie niechce ale zaciekawil mnie. Ja moge dodac ze w swoich ld tez niemam mocy i ciezko mi cokolwiek przywolac, sadze ze to z powodu zadkich ld i ich ilosci( mialam ich malo) to ze widzisz te postaci to chyba przez to ze o nich myslisz hmmm napewno:) jak moj poprzednik mowil staw im czolo a o duszeniu i efektach duzo jest na forum

Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Jaszunio, co masz na mysli przez tworzenie obrazu w glowie?
mam o tym myslec w ciagu dnia?
czy gdy czekam na paraliż
a moze gdy sa juz hipnagogie?
bo gdy w ostatnim momencie probowalem cos wymyslec, w tej szarj mgle to juz bylo za pozno

Post został pochwalony 0 razy

Bardzo fajna relacja ,ciekawy ld-ik zarazem. Myślę ,że najłatwiej zwizualizować w ld istniejący obszar, jak na przykład własny dom/mieszkanie. Też często pojawiam się w moim domu ,który w śnie wygląda z reguły jakoś inaczej ... inne przejścia, schody w drugą stronę itp. Szczególnie na początku z ld ciężko wymyślić rzeczywistość i pojawić się w niej.Raczej korzystaj z utrwalonych myślokształtów .Sam widzisz ,że na początku odzyskałeś świadomość w znanym ootoczeniu ,a już na zewnątrz pojawił się czarny kształt ... materializacja lęku .Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

Zaraz, a może to było... OOBE? Może moje ciało astralne chodziło po prawdziwym domu?

W najbliższym LD na pewno spróbuje teleportacji (zamknięte oczy i kręsenie się), przywoływania przedmiotów, telekinezy, spiewania, zmiany pogody, wyostrzenia snu na zawołanie, technik z Naruto...
tylko że jak o tym myślę to sie ekscytuje a to przecież gwarancja zostania na jawie. jak się uspokoić?

Post został pochwalony 0 razy

Dzisiaj również udało mi się zrobić WILD.. ale o wiele gorszy.
Obudziłem sie po 4 godzinach snu, 45 min aktywności.
Potem się położyłem. Niestety byłem zbyt pobudzony, sam nie wiem. Nie mogłem się skupić na wizualizacji, pojawiały sie mysli o samym LD. Miałem wrażenie że przeszkadza mi mój oddech. Kilka razy zmieniałem pozycję, w końcu na boku nadeszły hipnagogi, tym razem miały postać lecących w moją stronę kanciastych cyfer.

Znowu przeniosło mnie do sennej wersji pokoju, wizualizacja nie pomogła. Podniosłem głowe żeby spojrzeć na łóżko, czy ciągle tam leżę. Może to OOBE? Nie byłoo mnie. Zresztą ruszyć się dalej nie mogłem, było strasznie ciemno. Próbowałem wypowiedzieć komendę żeby rozjaśnić sen lub nadać mu ostrość ale nie mogłem nic powiedzieć. Obudziłem się.

Od ponownego położenia się do łóżka minęło 1,5 godziny.

Może nastepnym razem położe się wcześniej spać?
I jednak nie będę żarł przed snem?
Mam też wrażenie że nie powinienem od razu zaczynać wizualizacji po położeniu się, raczej powinienem się jakoś zrelaksować. Jakieś pomysły jak wprowadzić się w odprężony stan?

Post został pochwalony 0 razy

	M________ napisał:
	Zaraz, a może to było... OOBE? Może moje ciało astralne chodziło po prawdziwym domu?

OOBE to tak naprawdę LD. Jedyną różnicą jest to, w co wierzysz.

Post został pochwalony 0 razy

Jestem z Ciebie taaaaaki dumny Very Happy

A i nie masz schizofrenii, ja jak wchodzę w alfę, to myśli żyją jakby własnym życiem i też slysze jakieś bezsensowne bełkoty Razz

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kodus dnia Pon 22:23, 24 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz

Z obrazami w głowie chodziło mi o wizualizowanie sobie jakiegoś miejsca (sytuacji), najlepiej żeby nie było to marzenie. Próba odczuwania wszystkich bodźców jakich naprawdę byśmy tam doświadczyli i nie skupianie się na WILD'zie. Mi tak się udaje wejść w sen od razu z wyobraźni, ale rzadko to następuje. Ja zaczynam sobie to wyobrażać po relaksacji. Jak będziesz o tym myślał za dnia to też będzie dobrze. Wink

Najlepiej wybrać miejsce które dobrze znasz. Smile

Co do kolejnych pytań:
1. Warto chodzić spać codziennie o tej samej godzinie. Można wtedy skorzystać z techniki CAT: [ http://www.psajko.fora.pl/techniki,2/technika-cat,783.html ]
2. Słyszałem że lepiej nie jeść przed snem, ale sam jem. Płatki z ciepłym mlekiem ^^ Ciepłe mleko jest jak najbardziej wskazane przed położeniem się spać.
3. Pomysły na odprężony stan... Nagrania Adama Bytofa działają na mnie najlepiej ( np.: Hipnagogia wieloryby, Indukcja LD )
A opcja szukaj nie boli : http://www.psajko.fora.pl/techniki,2/nowa-technika-relaksu-by-ja,6389.html

Powodzenia w WILD'zie i nie tylko Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jaszunio15 dnia Wto 16:32, 25 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz

Znowu miałem WILD...
Właściwie dałem sobie spokój z innymi metodami, będę koncentrował sie tylko na tym... RT i tak już od jakiegoś czasu nie robię, autosugestii nigdy nie próbowałem.

Poprzedniego dnia spałem tylko z 4h, więc wieczorem wczoraj już koło 10 czułem taką senność... odprężoną senność, nie jestem pewien jak to nazwać, nie żebym padał na ryj, tylko ciało jakby nie mogło doczekać się snu.
Położyłem się w ubraniu tylko pod kocem, moja sprawdzona metoda na zbudzenie się w środku nocy. O 3 godzinie budzę się - po czterech godzinach snu.
Myję się, krótki seans z filmem przyrodniczym, kłade się spać. Przeleżałem trochę rozmyslając o głupotach, jeszcze nie bez ruchu, trochę się wiercąc.

W końcu zastygłemm. Widziałem coś tam niewyraźnego przed oczami i nagle zauważyłem - gdy ruszam gałkami ocznymi hipnagogi stają się o wiele wyraźniejsze, pojawia sie też buczenie. Hipnogagi zmieniły się w ułożone w żędy i kolumny cyfry które zbliżały się w moją stronę. Chwilę potem bylem już w śnie, jak poprzednio i poprzednio senny obraz mojego pokoju.

No i tu zaczyna być kiepsko, było strasznie ciemno. Pamiętam że próbowałem coś powiedzieć i udalo się, głos był przytłumiony. Potem próbowałem przeniknąć przez ścianę, chyba, ale nie wyszło.. Ogólnie kiepsko pamiętam, bo w końcu sie obudziłem, ale nie wiem nawet czy do jawy czy do innego snu.

Muszę wyrobić sobie nawyk RT po przebudzeniu i zapisywać sny od razu po przebudzeniu a nie dopiero rano...
I przydało by się teraz popracować nad ostrościa, zwiększeniem świadomości.

Post został pochwalony 0 razy

Gratulacje! Ja najbardziej zazdroszczę tym którym WILD wychodzi najlepiej, to jest chyba najbardziej pewna technika jak ją opanujesz Smile

Mi bardzo rzadko to wychodzi, jedynie jak powrót do snu próbuję (DEILD), chociaż jakbym szybko zaczynał się uświadamiać że się budzę to też w sumie byłby dobry trening dla WILD'a Smile

Nawyk RT po obudzeniu to podstawa, to samo z zapisywaniem snów zaraz po obudzeniu. Wiem jak to jest, budzisz się w środku nocy i mówisz (lol właśnie mi się dzisiejszy sen przypomniał! <pisze w dzienniku> Okaj, co ja tu pisałem?) "nie chcę mi się zapisywać, teraz jak tak dobrze pamiętam to rano też będę" i kładziesz się dalej spać. Budzisz się rano i się zastanawiasz "Co mi się wtedy śniło?" I chyba wiele osób to zna! Ale w końcu uczymy się na błędach!

Jeśli chodzi o samo wchodzenie do snu to radzę na początku trochę odczekać zanim coś zrobisz. Jakąś minutkę się porozglądać Wink

Dopiero później jak będziesz czuł że sen się stabilizuje to zacznij coś mówić. I pamiętaj o kontrolowaniu emocji, bo bez tego ani rusz Smile

Powodzenia!

Post został pochwalony 0 razy

Zla jakosc w LD wynika prawie zawsze tylko z obawy, ze sen bedzie niedokladny. Zawsze zreszta we snie dzieja sie te rzeczy, ktorych sie boimy - czyli w twoim przypadku odbijanie sie od szyb, w moim utykanie we drzwiach. W takich sytuacjach trzeba pomoc wyobrazni, czyli po prostu otworzyc okno klamka, a gdy jest ciemno - stworzyc sobie pstryczek i wlaczyc swiatlo. itp.
Slaba pamiec LD zawsze wynika z niskiej swiadomosci, wchodzisz z pelna ale tracisz ja podczas snu, trzeba sie skupiac caly czas. I nic tak nie wytraca swiadomosci jak przypominanie sobie czegos we snie i nadmierne podniecenie seksualne.

Post został pochwalony 0 razy

ZNowu miałem dzisiaj wild.
Onudziłem sie po ok 4 godzinach snu, klade sie znowu, tym razem lezalem dluzej, pewnie z godzine.
Co ciekawe nie pamietam tym razem zbytnio momentu hipnogigii.

Ocknalem sie jak zwykle w swoim pokoju. Jak zwykle z przytepionym umyslem. Probowalem zacierac dlonie, przyglądać się nim, krecic sie wokol osi, krzyczes zeby ostrosc sie podniosla - nic. Taki stan troche jak po trawce. RT z nosem też nic nie dawało, jedynie mglistą świadomość faktu "no tak, śnię".

No nic, probowalem roznych żeczy potem, co prawda latanie mi nie wychodziło, ale skok z drugiego pietra juz tak. Całkiem fajny. Probowalem za pomoca wirowania przeniesc sie gdzie indziej, do miejsca ktore zapamietalem z obrazka w dzien. Probowalem wizualizacji - najpierw wyobrzam sobie kontury miejsca, potem kolory, szczegoly, jakies dzwieki - na chwile pojawil sie wokol mnie taki miraż tego, ale zaraz znowu z powrotem wskoczyło stare miejsce.

Potem myślełem żeby przenieść się w przeszlość, skoro musze byc w moim domu/podwórku to hociaż się cofne. Spróbowałem z przełącznikiem wyjętym z kieszeni, pstryk, włączam dzień, pstryk włączam lato. Podwórko żeczytwiście cofnęło się w czasie.

Niestety świadomość była cały czas na niskim poziomie, wszystko było umowne, rozmyte. CO prawda wiedziałem że śnię, ale byłem otumaniony.

Potem jeszcze miałem kilka fałszywych przebudzeń, robiłem RT i acha, śnię, fajnie. KIlka razy przeskakiwałem między poziomami snu, to już był sen o LD, a nie LD, np. wydawało mi się że słyszę odgłosy z jawy matki chodzącej po pokoju i mówiącej do mnie i koncetrowałem się żeby nie wyjść z LD. Oczywiście nikt po pokuju nie chodził.

Co dobre w tym śnie to to że był stabilny, nie było problemu z wachaniami jakości i stabilności, było chujowo ale stabilnie. Dalej też mam trochę zamazaną pamięć, zwłaszcza z kolejnością wydarzeń. Miałem drobne prolemu z kontrolą ciała, np nie mogłem otworzyć jednego oka albo musiałem je mróżyć.

Myślę że wypadało by jeszcze dopracować wchodzenie w wild, żebym nie musiał leżeć godzinę czy dłużej, określić warunki w których będzie to najefektywniejsze... np ilość snu poprzedniego dni, jakiś relaks przed pierwszym okresem snu czy coś. Może spróbować metody wchodzenia WILD bezpośrednio z ostatniego snu?

No i przede wszystkim coś z tą ostrością, było niestety za każdym razem gorzej niż w moim pierwszym poście, a przecież tam też nie było jakoś superostro.

Nie wiem incestus, może i mam obawę, a może zbytnio się starm i mi zależy. WILD z pewnością jest bardziej wyczerpujący niż zwykłe LD wywołane RT.

jaszunio15 jeśli chodzi o emocje, to we śnie ich właściwie nie ma, kiedyś miałem LD wywołane RT to emocje, poczucie radości było ogromne, co prawda trwał jakieś 30 sek ale udało mi się unieść siłą woli w powietrze. A tu jak po jakiś psychotropach.
Może spróbują naprawdę nic nie robić tak jak radziłeś? Chciałbym tylko pojawić się w innym miejscu niż pdo kołdrą w moim łóżku, trzeba będzie wizualizować chyba.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez M________ dnia Pon 10:14, 08 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz