Autor |
Wiadomość |
klayde
Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót po latach, pierwsza próba i... sukces! |
|
Witam . Przede wszystkim ciesze się, że znów zawitałem na to forum, gdyż nie było mnie tutaj od dobrych 4 lat i choć spora część starej gwardii którą pamiętam jest już dawno nieaktywna, jestem nadal zadowolony z poziomu tutejszych oneironautów.
Planowałem powrót do LD wielokrotnie, ale dopiero zeszłego wieczoru zaangażowałem się na tyle, żeby posiedzieć trochę czasu przy lekturze i wykorzystać technikę MILD. Szczerze powiedziawszy - nie miałem wielkich ambicji na tę noc. Moja pamięć snu ostatnimi dni była słaba, a dopiero dzisiaj miałem podjąć szersze przygotowania. Dzisiejszy sen napawa mnie optymizmem o tyle, że okazuje się, że możemy osiągnąć cel nawet, jeśli wszystko wydaje się nie iść zgodnie z planem.
Tak więc idąc spać na 2 w nocy nastawiłem budzik na 7 rano - pięć godzin po zaśnięciu. Wybudziłem się jednak o 5 rano, czyli trochę nie w porę, ale postanowiłem, że spróbuję. Pamiętałem jeszcze marne urywki z ostatniego snu, które zdążyłem zanotować, zanim historia ta zniknęła na zawsze w czeluściach mej pamięci. Standardowa akcja, wizyta w toalecie, herbatka, wyłączenie budzika nastawionego wcześniej (!). Po paru chwilach stwierdziłem, że wracam do łóżka, bo rozbudzę się za bardzo. Leżąc próbowałem utrzymać afirmację o pamięci snu i zasnąć. Kolejna pobudka po jakichś 2 godzinach i kolejne urywki snu, które zanotowałem. Tym razem jednak nie zdecydowałem się na spacer po pokoju i nie ruszając się z łóżka ani nie afirmując pamięci zasnąłem. Dopiero po tym cyklu wszedłem w najdłuższy, najwyraźniejszy i najbardziej ekscytujący sen ostatnich dni.
Rozpoczął się on nieświadomie, jednak po jakimś czasie, nie gwałtownie, odzyskałem świadomość. Sen miał charakter stabilny, był dosyć wyraźny i długi. Wiecie jak to jest - czasami, gdy mamy poczucie aż nad wyraz świadomości, możemy łatwo poczuć swoje leżące ciało i się rozbudzić. Tym razem było inaczej. Korzystając z tego, że nie czułem większego ryzyka pobudki starałem się trochę poeksperymentować z kontrolą sennego świata. Doszło do próby stworzenia postaci - nieudanej. Następnie próba rozbicia ceglanego muru - najpierw porażka, ale po chwili refleksji i przekonaniu, że przecież to mój sen i mogę tutaj rozbić co mi się tylko podoba - mur się rozleciał. Następnie trochę rozmowy z napotkaną w śnie postacią i zwykła rozrywka o której nie będę się rozpisywał.
Muszę przyznać, że przez chwilę po obudzeniu miałem wątpliwości czy był to LD, czy tylko sen o LD. Nieco zamętu wprowadziło we mnie np. to, że obudziłem się w nieco innej pozycji, niż wydawało mi się że jestem podczas snu. Jednak po rozważeniu wszystkich okoliczności doszedłem do wniosku, że był to LD. Jego natura - uświadomienie sobie w środku snu w sposób łagodny, wydłużona faza REM o poranku - spowodowała, że poziom świadomości był nieco inny niż ten, który mielibyśmy stosując RT i przeżywając lekki szok czy też wykorzystując technikę WILD.
Jestem bardzo zadowolony z powrotu do praktyki i z tego, że podzieliłem się z wami tą historia. Mam nadzieję, że starczy mi zapału oraz czasu na kontynuowanie progresu.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 10:38, 20 Lip 2014 |
|
|
|
|
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Witam weterana
Ciekawy obrót sytuacji. Co do LD, to stworzenie postaci od zera jest ciężka ze względu na wtórne skojarzenia, które psują nasze dzieło. Jeden z najłatwiejszych sposobów to stworzenie iluzji wiedzy (może wystarczyć też zwykłe wmówienie), że ta postać jest np. za naszymi plecami. Lub jeszcze bardziej pomóc sobie logiką, i spróbować usłyszeć dzwonek do drzwi i wmówić sobie, że za drzwiami spotkamy tą osobę.
Co do tych refleksji po LD. Czucie ciała w LD na bank było tutaj iluzją, spowodowaną obawą przed wywaleniem lub przyzwyczajeniem do płytkich snów gdzie czucie fizycznego ciała jest częste. Te LD "gdy mamy poczucie aż nad wyraz świadomości, możemy łatwo poczuć swoje leżące ciało i się rozbudzić" to są właśnie płytkie sny, pod koniec ostatnich faz REM. Twój sen był optymalnie płytki, mniej więcej tak jak przy udanym WBTB. Nawyk TR z kolei ma to do siebie, że pozwala uświadamiać się w snach głębokich, świadomość jest obniżona, jakość bardzo dobra. Trzeba jednak odróżniać motywy TR we śnie. Może być on bezpodstawny, czyli z poprawnego nawyku, lub postawny, np. przez uznanie jakiejś sytuacji za dziwną lub spłycenia. Nie mniej jednak nawyk zwiększa szansę na TR w takich okolicznościach jeszcze bardziej.
Do szoków jednak rzadko tu dochodzi. Taki szok oznacza TR'y wykonywane mechanicznie, czyli np. bierzemy rękę do nosa oczekując negatywnego wyniku a tu niespodzianka. Jednak takie TR'y przejdą tylko w płytkich snach. W głębszych co najwyżej powstanie z tego sen o LD.
A co do tego czy to był LD czy sen o LD => http://www.psajko.fora.pl/dla-poczatkujacych,66/ld-a-sen-o-ld,8936.html
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Nie 12:49, 20 Lip 2014 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|