Przeskoki świadomości. Jawa - sen.

Właśnie się obudziłem. Po jakiejś godzince spania. A oto co mi się przydarzyło.
Postanowiłem posłuchać hipnagogi Adama Bytofa. Położyłem się i w połowie mi się przysnęło. Obudziła mnie następna piosenka, która włączyła się po nagraniu A. Bytofa w moim MP3-playerze. Postanowiłem położyć się jeszcze na chwilę. Włączyłem odtwarzanie hipnagogi, ale tym razem tak żeby leciała przez cały czas. Znowu zasnąłem. Miałem trochę dziwny sen. Byłem przed moim domem. Jest ogrodzony. Spotkałem moją znajomą, która starała się wyjść. Powiedziałem jej (do żartów), że wypuszczę ją jak mnie pocałuje. Nie chciał się zgodzić i poszła dalej błądzić i szukać wyjścia. Chciałem jej te wyjście pokazać, ale i podroczyć się z nią chwilę. Wszedłem po coś do domu tylko i kiedy wychodziłem miałem zamiar jej pokazać wyjście. Spotkałem ją pod drzwiami, spojrzała na mnie uśmiechnięta, ale i zdenerwowana. Powiedziała mi tylko: "Ty świnio" i rzuciła mi się na szyję całując mnie. Pamiętam dokładnie uczucie i realność tego snu. Następnie jest jakby pustka, ale znajduję się w moim pokoju. Właśnie się obudziłem. Podchodzę do komputera i widzę, że napisała do mnie ta koleżanka wymyślając mnie od świń i zboczeńców. Postanowiłem jej wytłumaczyć, że ja chciałem ją wypuścić i to ona sama rzuciła się na mnie zanim zdążyłem coś zrobić. Chciałem jej to wszystko wytłumaczyć, ale musiałem najpierw odpisać na sms-a kumplowi Razz

. Wtedy uświadomiłem sobie, że to musiał być sen. Przecież nigdy bym tak nie postąpił... Zaraz, zaraz to nadal jest sen... Hmm... Muszę odpisać na tego sms-a. Hah, ale fajnie chyba nadal śnię. Muszę tylko koniecznie zrobić jakiś RT wtedy sobie poszaleję. Muszę tylko skończyć tego sms-a. Gdzie tu jest wyślij ? ...
Pobudka... Tym razem prawdziwa.
Pod jarany trochę, ale niezbyt przytomny, żeby w ogóle o tym racjonalnie pomyśleć postanawiam jeszcze raz się położyć. I zaczynają się przeskoki. Przypominam sobie sen. Raz wydaje mi się, że jestem już w nim jestem, ale potem uświadamiam sobie, że nadal leże w łóżku. I tak kilka razy. W końcu sen stabilizuje się. Nie jestem świadomy. Odpisuje na tego cholernego sms-a i na dodatek gadam z tą koleżanką tyle, że na gg na komórce w łazience oO. Słyszę śpiew kanarka dobiegający z pokoju mojego dziadka. Koleżanka mi coś tam piszę. I w końcu dochodzi do mnie. Aaa, przecież ja śnię. A może nie ? Cholera przecież dziadek nie ma już kanarka... A może mi się po prostu wydaje, że słyszę kanarka ? Cholerny sms już go powoli kończę (wydaje mi się, że czuje moje ciało na łóżku, a potem znowu zatracam w śnie). Wszystko jest oczywiście cholernie realistyczne. Budzę się. Bez żadnego entuzjazmu po ni to zwykłym ni świadomym śnie. Idę przed komputer żeby napisać na psajko o moim śnie... Patrzę, a tu wiadomość od koleżanki na gadu-gadu Very Happy

. Aż się bałem otworzyć Wink

.
Co Wy na to ? Normalne ? Nic ciekawego ? A może jednak było to coś ciekawego ?
Powoli się dopiero rozkręcam i cieszę z tego snu więc trochę dziwnie Razz

.

Post został pochwalony 0 razy

:-)

Post został pochwalony 0 razy

Nieźle zakręcona drzemka!
no i co napisała ostatecznie ta twoja znajoma?

Post został pochwalony 0 razy

Kręcimy film o naszej szkole i pytała się czy mam już zgrane pewne sceny Razz

.
Ale nie powiem jak zobaczyłem, że do mnie pisze, a i że byłem jeszcze nie do końca obudzony zrobiłem sobie RT czy aby na pewno się już obudziłem Very Happy

.

Post został pochwalony 0 razy