Przyjemny koszmar;)

Miałem dzisiaj pierwsze porządne od dłuższego czasu LD Smile

Śniło mi się, że jechałem z Britney S. i jednym z jej dzieci samochodem z dosyć dużą prędkością
W między czasie coś do mnie mówiła.
Gdy nagle zobaczyłem przed nami ostry zakręt i uświadomiłem sobie, że wypadniemy z drogi i wjedziemy prosto w krzaki które rosły tuż przy drodze, nagle wielki szok Exclamation

Zza krzaków wyłonił się widok na ogromną dolinę z kilkoma jeziorami i zachodzącym za wzgórzami słońcem, widok był przecudny, wszystko było by OK gdyby nie fakt, iż dolina ta znajdowała się kilkaset metrów niżej Exclamation

Przy prędkości z jaką jechaliśmy wyrzuciło nas z wysokiej pionowej skarpy i zaczęliśmy spadać co było bardzo realistyczne, miałem świadomość tego, że zaraz roztrzaskamy się na miazgę, tak bardzo nie chciałem tego doświadczyć [chociaż to tylko sen Smile

], że w pewnym momencie skierowałem nas na jezioro które znajdowało się nieopodal, spowalniając upadek do wody Wink

Zobaczyłem, że zaczęli się topić nie mogłem ich znaleźć bo woda była tak mętna jak podczas powodzi w końcu ich odnalazłem i doholowałem na brzeg co trwało dosyć długo.
Wtedy podczas snu pomyślałem sobie, że muszę o tym napisać na forum strony Britney Spears. Smile

Gdy się przebudziłem wstałem z łóżka, usiadłem przy komputerze i zacząłem pisać, gdy nagle uświadomiłem sobie, że to co się wydarzyło jest niemożliwe, przecież to mi się śniło Smile

Dopiero wtedy całkowicie się obudziłem, uhahany od ucha do ucha Very Happy

To mój pierwszy post na tym forum więc proszę o wyrozumiałość Wink

Pozdrawiam wszystkich Oneironautów! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Witam ^^. Fajny sen, aczkolwiek nie zauważyłem gdzie odzyskałeś świadomość Razz

. Być może nie uważnie czytałem Wink

. W każdym bądź razie życzę dalszych sukcesów...

Post został pochwalony 0 razy

Właśnie miałem napisać do Jorga, że nie Damian nie opisywał świadomego snu, ale zobaczyłem początek wiadomości.

Damian: dlaczego nazywasz to co przeżyłeś świadomym snem? To był wybitnie nieświadomy sen - zorientowałeś się, że to sen dopiero kilka minut po obudzeniu... :P

Post został pochwalony 0 razy

Wiem może trochę namotałem w mojej relacji Razz

najwyraźniej opisałem to niezbyt szczegółowo Razz

Ale byłem w pełni świadomy, że to sen i miałem nad nim kontrolę.
Pozwolę nieco wyjaśnić Wink

W momencie jak spadaliśmy pomyślałem, że nie chcę spaść na ziemię więc przypomniałem sobie o tym jeziorze nieopodal i gdy spojrzałem w jego stronę to znalazło się ono bliżej wtedy skierowałem nas na nie a przed uderzeniem w taflę wody spowolniłem upadek tak, żebyśmy do niej lekko wpadli, byłem świadomy i wszystko kontrolowałem dopiero w momencie jak wyciągnąłem ich z wody to sen się urwał jeszcze zanim się "obudziłem" pomyślałem "muszę o tym napisać na forum co mi się śniło" wtedy się przebudziłem, a tak naprawdę dalej byłem we śnie, w momencie jak usiadłem przed komputerem i zacząłem pisać uświadomiłem sobie, że to fałszywe przebudzenie i dopiero wtedy naprawdę się obudziłem:)
Zacząłem się z tego śmiać Very Happy

już kilka razy miałem fałszywe przebudzenie i dopiero od niedawna zacząłem stosować test na rzeczywistość Smile

podnosząc moją komórkę z szafki obok łóżka:) co się sprawdziło okazywało się, że nie mogłem albo w ogóle jej tam nie było co jest niemożliwe bo zawsze ją tam kładę przed spaniem:)
Sorki jeśli treść wydaje się nieco chaotyczna, ale taki mam dzisiaj dzień Wink

Post został pochwalony 0 razy

A mi się rzucił w oczy tytuł tematu. Nie ma czegoś takiego jak przyjemny koszmar Razz

Post został pochwalony 0 razy

A zdziwicie się bo są przyjemne koszmary Very Happy

Ja mam takowe . Walczę np z jakimiś demonami , potworami . Boję się ale sprawia mi to przyjemność ,wiecie fajny miecz ,długi łuk i wyzwanie któremu nie możecie sprostać . Ja kocham takie klimaty. Właściwie to wole takie koszmary niż takie zwykłe sielankowe ( nieświadome ) sny.

Post został pochwalony 0 razy

Kiedyś miałem naprawdę masę koszmarów. Wtedy nie mogłem ich przezyć, teraz z sympatią myślę o niektórych stworach. Dobry koszmar(zaryzykuję to...)może równać się z LD, ale wyłącznie taki, z którego budzimy się z krzykiem i zlani potem;) Jak dobrze że to sen! I tyle rodzajów Energii mogłem wyzwolić leżąc w łóżku! Cóż, kocham ten stan;)

Johny coś się rozmarzył, że taki dobry ocalator postowy jest
Shocked

Post został pochwalony 0 razy

Mnie to jakoś nie przekonuje, koszmar to koszmar, a jeśli jest przyjemny lub świadomy - koszmarem już nie jest. Ja dzisiaj po raz pierwszy od dawna miałam autentyczny koszmar - śniło mi się, że dostałam w hotelu nawiedzony pokój, leżę w łóżku, a wokół wciąż pojawiają się jakieś dziwne postacie, sprzęty znikają i pojawiają się ponownie... I zbudziłam się z krzykiem, kiedy chciałam wstać i wyjść, a tuż przed moim nosem przebiegł utykający karzeł w dziecięcej piżamie.

Post został pochwalony 0 razy

Przyjemność bierze się z przezywanych emocji, nawet jeśli negatywnych(czyt.koszmarnych), to z całą pewnością Extraolbrzymich i ektremalnych,Pojawia sie w chili przebudzenia, jako skumulowany zastrzyk adrenaliny zmieszanej z "biofarmaceuta"raczy wiedzieć czym jeszcze;)
(moja hipoteza: może przez nią wybudzamy się z koszmarnego koszmaru z krzykiem?)

Post został pochwalony 0 razy

Zgadzam się: jeśli koszmar ma być straszny, będzie straszny. Sen włada naszymi emocjami jak mało co. Przyjemne walki z potworami z lekką adrenalinką to... Sen przygodowy? :P

Post został pochwalony 0 razy

ok, generalizujemy i kłócimy się o rdzeń znaczenia słowa koszmar....no to sie z wami zgadzam. Jednak DLA MNIE koszmar potrafi być przyjemny( w szczególnym tego słowa znaczeniu) dzięki wyjątkowo silnym(negatywnym w czasie snu) emocjom. Jeśłi sam koszmar nie może być przyjemny, bo kłóci się to z jego istotą, to przyjemna jest z pewnością chwila przebudzenia i nie mam tu na myśli uczucia ulgi że się skończył, ale że w ogóle się przytrafił. Coś jak jazda na roller coasterze, w trakcie najchętniej byśmy się zatrzymali, ale na koniec jesteśmy szczęśliwi;)

Post został pochwalony 0 razy