Autor |
Wiadomość |
NonOnNa
Dołączył: 25 Gru 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Relacja kogoś kto wcale nie chciałby świadomie śnić... |
|
Witam, trochę się naszukałam miejsca na tym forum, gdzie mogłabym umieścić swój post i prawie był to offtop, ale myślę, że pod relację ze snu podpada
Odkąd pamiętam miewam koszmary, bardzo realistyczne, bardzo przerażające. Miewam też wielokrotne fałszywe przebudzenia i to jest chyba jeszcze bardziej męczące psychicznie. Nie zdarza się to bardzo często, jednak zawsze mnie to wytrąca z równowagi i później jakoś długo wracam do rzeczywistości, trzyma mnie długo "klimat" snu i do tego czasem zwyczajnie boję się zasnąć.
Moja Mama miała nerwicę i dlatego przeczulona jestem na tym punkcie i takie lęki staram się na bieżąco u siebie zwalczać...
Dwa dni temu obudzona o 1 w nocy z takiego koszmaru zaczęłam przeszukiwać internet, m.in. po frazach "jak pozbyć się koszmarów sennych". Na jako jedną z metod trafiłam na świadomie śnienie.
Słyszałam wcześniej, że jest to możliwe, ale nie interesowałam się nigdy bliżej.
Poczytałam to co pierwsze wpadło mi w ręce, artykuł na Wikipedii, jeden blog, kilka tematów na tym forum.
Ze względu na swoją przeszłość, to co siedzi w mojej psychice wiem na pewno, że nie chcę się w to zagłębiać, nie chcę uczyć się świadomego śnienia, nie chcę tego trenować.
Pomyślałam jednak, że może uda mi się "do swoich celów" wykorzystać test rzeczywistości.
I tak stwierdziłam, że szczypaniem będę próbowała sobie uświadamiać, że śnię. Miałoby mi to pomóc szczególnie w tych moich przebudzeniach we śnie, gdzie tak naprawdę dalej śnię.
Efekt jest taki, że po wczorajszej nocy mam już mały ślad na dłoni, niewielki siniak Z nocy nie zapamiętałam żadnego snu, tylko jak przez mgłę pamiętam to, że budziłam się i szczypałam i zasypiałam dalej.
Przed chwilą miałam jednak coś dziwnego. Położyłam się, zwykła popołudniowa drzemka i przyśniło mi się, że śnię świadomy sen. To było jeszcze dziwniejsze niż zwykłe przebudzenia w śnie.
Zaczęło się od tego, że "obudziłam się" bo zapukał ktoś do drzwi, kiedy je otworzyłam widziałam odchodzącą korytarzem parę z dzieckiem, wydało mi się to na tyle dziwne, że postanowiłam sprawdzić, czy śnię i próbowałam się uszczypnąć. Niestety nie poczułam nic, uszczypnęłam się tak mocno, że aż do krwi, ale dalej nic nie poczułam.
Rozejrzałam się po korytarzu i zobaczyłam, że wygląda inaczej niż w rzeczywistości, pierwszy raz się zorientowałam, że śnię, bo do tej pory jak mieszały mi się lokacje, wystroje wnętrz, coś wyglądało dziwnie, to przyjmowałam to jako rzeczywistość, że to po prostu tak jest naprawdę.
Serce zaczęło mi bić szybko, pomyślałam: "śnię świadomie!!" i zrobiło mi się super! noo to teraz przetestuję to o czym czytałam, będę mogła przejść przez ścianę
Ta sztuka niestety mi się nie udała, więc stwierdziłam (wszystko cały czas w tym śnie), że spróbuję w takim razie znaleźć sposób na to, żeby się obudzić. Próbowałam więc napisać smsa do mojej Przyjaciółki, żeby zadzwoniła do mnie i obudziła mnie w ten sposób Najpierw znaki wychodziły dziwne, nie mogłam nic napisać, później zaczął się odklejać ekran od telefonu, a dalej potoczyło się jak zwykły sen, pojawili się jacyś ludzie, przed kimś uciekaliśmy, dalej już słabo pamiętam.
I teraz przechodzę do pytań, może ktoś biegły w sztuce świadomego śnienia będzie mi umiał odpowiedzieć, czy praktykować dalej ten test rzeczywistości? Teraz to się szczypię nawet podchodząc do lodówki i upewniam, że nie śnię, chyba w lekką paranoję popadam:P
Czy jest jakiś sposób na to, żeby się wybudzić z koszmaru?
Nie wiem jak blisko LD był mój sen, ale jak napisałam wcześniej, wcale nie chcę się tego uczyć.
Dziękuję tym co przeczytali i z góry dziękuję za odpowiedzi:)
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 15:50, 25 Gru 2013 |
|
|
|
|
Goofy47
Dołączył: 02 Cze 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się wzięło LD? Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Odpowiedzi będą trzy.
1. Każdy test rzeczywistości należy praktykować jak najczęściej (jeżeli chce się mieć LD). W moim przypadku jest to dość trudne (i nie tylko moim), ale jeżeli Tobie już udało się taki nawyk wyrobić, to się go trzymaj. Tyle, że ciągłe szczypanie się nie jest dobre dla skóry.
2. Można się wybudzić z koszmaru, tak jak z każdego innego snu. Wszystko rozbija się o to, jak bardzo nas sen "wciągnie", niemniej jednak jest to możliwe. Mnie na przykład czasem przechodziły przez myśl pragnienia w stylu "to musi być koszmar" - i był.
3.Sen świadomy jest na tyle blisko, na ile orientujesz się, że śnisz. Są różne poziomy świadomości. Twój był, z tego co widzę, całkiem spory. Jak próbowałaś sama z siebie przejść przez ścianę, to świadomość była duża.
Z mojej strony to tyle, może FL coś dopisze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 16:50, 25 Gru 2013 |
|
|
NonOnNa
Dołączył: 25 Gru 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
Dzięki;) myślę nad tym co napisałeś
Przeglądam też forum, z ciekawości inne relacje i w dzienniku Fallen Leaf znalazłam taki opis:
"Z racji że leżało mi się wygodnie postanowiłem wzlecieć szybko w góre razem z łóźkiem"
DOKŁADNIE coś takiego przeżyłam jak miałam może z 13-15 lat. Nie dość, że uniosłam się z łóżkiem nad pokojem to jeszcze uniósł się ze mną leżący obok na kołdrze pies. Przedziwne to było, nigdy nie wiedziałam, czy to był sen, czy to się stało naprawdę. Mocno mnie to wtedy wystraszyło, parę razy sobie to póżniej przypominałam, ale potem zapomniałam na długie lata.
Tyle, że wtedy o snach wiedziałam tylko tyle, że się śnią
Czytałam dziś też nieco o podstawach, dlaczego naturalnie nie śnimy świadomie i jakie są predyspozycje do świadomego śnienia.
Wychodzi mi na to, że jakieś predyspozycje mam, może stąd te koszmary moje (była już i ucieczka przed demonami, latanie, lewitowanie, kanibalizm i inne przedziwne i straszne) i tendencja do fałszywych wybudzeń.
A jedyne czego bym chciała to z jednej strony to powstrzymać, a z drugiej umieć się z tego wybudzić, naprawdę, ale coś widzę, że to się będzie wykluczało :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 19:55, 25 Gru 2013 |
|
|
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
| | Z mojej strony to tyle, może FL coś dopisze. |
Tak, oczywiście. Bo tylko ja jestem na tym forum : |
Witaj. Po pierwsze szczypanie to słaby test rzeczywistości co widać po twojej relacji. Pozytywny wynik testu (brak odczucia bólu) nie uświadomił cię od razu a wzbudził wątpliwości. W śnie nie mamy świadomości, więc błędnie interpretujemy zdarzenia, także może być tak z testem rzeczywistości.
TR ze szczypaniem sobie odpuść, przyjemny na pewno nie jest Polecam stosować TR z nosem, jeśli we śnie zatkasz nos i będziesz mogła oddychać, jest dużo większa szansa że się uświadomisz niż przy TR ze szczypaniem. Do interpretacji tego testu nie potrzebna jest duża świadomość, w przeciwieństwie do TR, które stosujesz.
Co do relacji był to LD, który przeszedł w sen o LD a później w normalny sen jak mniemam. Pomysł z sms'em wydaje się naprawdę nie mądry i wątpię że człowiek z dużą świadomością wpadł by na taki pomysł
Teraz co do koszmarów. Piszesz że często masz w nich fałszywe przebudzenia (FA). W takim razie wystarczy wyrobić nawyk TR po absolutnie każdym obudzeniu co już zaczęłaś wprowadzać.
Świadome śnienie oczywiście jest narzędziem do zwalczania koszmarów. Jednak nie przez wybudzenia. Tak robią dzieci, często uświadamiają się w koszmarach i wybudzają.
Świadome śnienie pozwala pozbyć się koszmarów raz na zawsze. Wystarczy że porozmawiasz ze strachem, postacią z koszmaru. On już w pierwszej chwili po winień przybrać łagodniejszą formę. Wtedy możesz np. poprosić go o prezent I zniknie raz na zawsze ze snów.
W programie "Niedowiary" był odcinek w którym ukazany był przykład świadomego śnienia jako narzędzia zwalczania koszmarów. Pewną kobietę nawiedzały koszmary, cmentarze, jej przodkowie wychodzący z grobów i takie tam Zwróciła się po pomoc do Adama Bytofa - człowieka, który rozpowszechnił świadome śnienie w Polsce, napisał na ten temat pierwszą książkę.
Ta kobieta dosyć szybko nauczyła rozpoznawać sny. W jej przypadku działało to tak że w koszmarze uświadamiała się i sen się zmieniał na przyjemny.
Cały odcinek możesz obejrzeć pod [link widoczny dla zalogowanych] adresem.
Co do predyspozycji są one bardzo duże. Po 2 dniach miałaś swój pierwszy świadomy sen i to nie w koszmarze. W koszmarach jest się łatwiej uświadomić bo koszmary spłycają sen a jeśli dochodzą do tego FA to jeszcze łatwiej. Tak więc kontynuuj nawyk TR ( z nosem), szczególnie po wszelkich przebudzeniach. Racjonalne myślenie w koszmarach pojawi się szybko
| | Przeglądam też forum, z ciekawości inne relacje i w dzienniku Fallen Leaf znalazłam taki opis:
"Z racji że leżało mi się wygodnie postanowiłem wzlecieć szybko w górę razem z łóżkiem" |
Heh. Pamiętam ten sen To było chyba po DEILD'zie (powrocie do snu) i miałem świadomość że to sen, później wyszedłem z łóżka jak chwile polatałem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 1:33, 26 Gru 2013 |
|
|
NonOnNa
Dołączył: 25 Gru 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
| | Tak więc kontynuuj nawyk TR ( z nosem), szczególnie po wszelkich przebudzeniach. Racjonalne myślenie w koszmarach pojawi się szybko |
Dziękuję, chyba na tą odpowiedź i radę czekałam najbardziej.
Trochę przeraziła mnie łatwość z jaką weszłam w świadomy sen, nawet jeśli później przerodził się w coś innego, pewnie do momentu nieudanej próby z przejściem przez ścianę było to LD. Nie to było moim zamiarem, widać mocno się zasugerowałam czytając na ten temat.
To, czego ja bym chciała najbardziej to uporać się z tymi moimi koszmarami i jeśli to możliwe nauczyć się reagować w nich odpowiednio, tak, żeby móc wyjść z nich.
To co mnie ostatnio obudziło, po czym zaczęłam się interesować snami, to mój krzyk, a dokładniej dwa krzyki, jeden (tak mi się zdaje) jeszcze we śnie, drugi już na jawie - słyszałam siebie wyraźnie, szczególnie, że to były konkretne słowa. To przestraszyło mnie jakoś bardziej niż sam nieprzyjemny sen.
Mam nadzieję, że samo wytrenowanie nawyku TR mi pomoże, zmienię go na ten z nosem, choć nie wiem czemu od razu mam jakąś obawę, że się uduszę ale i tak, mam już całkiem wyraźny siniak po szczypaniu się, a to ledwo co się zaczęło, więc zmienić będzie trzeba:)
Wiem, że napisałeś, że wybudzanie nie jest sposobem na pozbycie się koszmarów, ale na tą chwilę nie chcę nawet myśleć o reagowaniu w nich inaczej niż w celu ucieczki
Mam nadzieję, że TR w tych fałszywych przebudzeniach też mi pomoże. Popracuję nad tym
Na razie to jakoś boję się zasnąć:/ Muszę przestać tyle o tym myśleć.
Dziękuję za pomoc
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NonOnNa dnia Czw 2:27, 26 Gru 2013, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Czw 2:12, 26 Gru 2013 |
|
|
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
Ucieczka nie jest dobrym wyjściem w tej sytuacji. Koszmary częściowo pokonasz ale będą cię wybudzać. Najlepiej pokonać strach i zmierzyć się z nim. Wystarczy raz a uwolnisz się od nich na zawsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 2:47, 26 Gru 2013 |
|
|
NonOnNa
Dołączył: 25 Gru 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
|
|
dziękuję
spróbuję...
na razie cieszę się z kilku przespanych godzin i żadnego zapamiętanego snu
a jeszcze wracając do tego snu, który miałeś z lataniem wraz z łóżkiem, czy myślisz, że możliwe jest coś takiego "samo z siebie"?
To co ja wtedy miałam wyglądało dokładnie tak jak Ty opisałeś, rano, po przebudzeniu się (widocznie musiałam zasnąć raz jeszcze), ale totalnie nie myślałam o czymś takim i nie miałam zamiaru, żeby tak latać...
W ogóle jakiś częsty motyw w moich snach, z lataniem, lewitowaniem itp... aż trochę szkoda, że mnie to tak przeraża
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 12:09, 26 Gru 2013 |
|
|
Fallen Leaf
Administrator
Dołączył: 17 Gru 2012
Posty: 4337
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 314 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radomsko Płeć: Mężczyzna
|
|
|
|
| | a jeszcze wracając do tego snu, który miałeś z lataniem wraz z łóżkiem, czy myślisz, że możliwe jest coś takiego "samo z siebie"? |
Tak. Sen w dużej mierze opierany jest o nasze podświadome skojarzenia. Nie trzeba myśleć o lataniu żeby latać.
W moim przypadku był to świadomy powrót do snu (DEILD). Obudziłem się ze snu, pozostałem w bezruchu i rozpoczął się kolejny sen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 12:33, 26 Gru 2013 |
|
|
le_on
Gość
|
|
|
Podczas zasypiania często traci sie czucie, orientacje przestrzenną, można czuć odrętwienie, bujanie, ruszać wyimaginowanymi kończynami... słyszeć dźwięki, widzieć obrazy... być może u Ciebie te odczucia układają sie tak ze imitują lewitacje, latanie.
|
|
Czw 13:50, 26 Gru 2013 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|