RT a upojenie alkoholowe

Od bardzo dawna chciałam opisać moje przeżycia.
Jednak biłam się po łapach, wmawiając sobie, że to "nie ma sensu", "jest wytworem mojego umysłu" i "bzdurą porównywalną do kręgów zbożowych w płatkach owsianych".

Sporo piję, myślę, że zbyt sporo jak na kobietę tak drobną. Środowisko, w jakim żyje nie pozwala mi na inny tryb egzystowania. Zatem jak to się popularnie mówi "piję bo lubię" przez długie "ę", wpisuje się idealnie w mój prawie dzienny rytuał.
OK. Przechodzę do rzeczy, bez zbędnego pierd***a.

Bardzo często zdarza mi się robić RT podczas, że tak się kolokwialnie wyrażę "naprucia się totalnego". Moje RT na całe szczęście nie polega wymachiwaniem sobie stopą przed głową, patrzeniem na dłonie, czytaniem, zerkaniem na zegarek, którego nie mam, głośnym wykrzykiwaniem czegośtam czy innym dość rzucającym się zabiegiem. Ja po prostu myślę "to jest sen, odzyskaj świadomość" . Co zawsze(!) pomaga mi w śnie nacisnąć guzik "powrotu do rzeczywistości".

Dlaczego to robię?
Zapewne z przyzwyczajenia czując niemoc ciała, gubiący się błędnik i tracącą się ostrość widzenia. Jakże to przypominające zjawiska, mój świat onirystyczny.
Zatem: robię TO, ale ciekawostką dla mnie szczególną jest fakt, iż mi to pomaga.
Chociaż ciało płynie za falą % promili we krwi zawartych, balansuje z parteru do podniesienia łapy i wybełkotania czegoś bliżej nieokreślonego to umysł na około 5 minut staję się trzeźwy jak cholera. Wtedy wszystko pamiętam i jeszcze bardziej wstydzę się za doprowadzenie swojego jestestwa do stanu czołgającego się żółwia. Bynajmniej nie ninja.

Zbyt często mi się to przydarza żeby milczeć.
Więc mówię i dyskretnie pytam : Czy ktoś z Państwa ma może podobnie?

Ja zaczęłam to sprytnie wykorzystywać w sytuacjach, w których moje upojenie powinno być kamuflowane. Uwielbiam to.

Pozdrawiam. Nie wiem po co, bo przecież się nie znamy.

Post został pochwalony 0 razy

Czytając nazwę tematu, myślałem że opiszesz senne przeżycia. :) To dlatego, że sen po alkoholu ma ciekawe właściwości. :) Najbardziej uderza mnie to, że śnione tematy wzięte są z samego wierzchu psychiki, jeśli mogę to tak określić. :P Nie ma wtedy żadnego problemu ze zrozumieniem swojego snu. Przynajmniej ja to zauważam. ;)

Bardzo słusznie, że nie milczysz, bo to prawda co piszesz. :) Sam też to zauważyłem (nie przydarza się jednak często). Mój RT też jest mentalny, ewentualnie dorzucam dłonie i rzeczywiście, na moment można obudzić pozostawioną gdzieś na dnie butelki świadomość i jest to bardzo wyraźny powrót. ;)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Johny dnia Wto 8:32, 26 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz

To się wiąże z pojęciem futuru ^_^ Już wyjaśniam. Futur to taki prywatny neologizm oznaczający poczucie dziwności, coś nieoczekiwanego, osobliwego. Czasami futur przychodzi z zewnątrz, gdy spotyka nas coś niezwykłego, czasami po prostu ma się takie uczucie bez specjalnego powodu - i to jest dla mnie klucz do porządnego testu rzeczywistości. O futur oczywiście łatwiej w stanie upojenia.
I również mam tak jak Ty. Co prawda nie piję tyle, co kiedyś, ale jeśli już zdarzy mi się jakoś tam "napruć", to RT pomaga mi kontrolować sytuację - na drugi dzień nie ma "czarnych dziur".

Post został pochwalony 0 razy

Mi udało się osiągnąć podobny efekt, ale bez alkoholu. Kiedy rano wstałem makabrycznie niewyspany i musiałem się przygotować do wyjścia do szkoły (co w tym stanie nie jest łatwe, bo wystarczy, że gdzieś usiądę, albo się o coś oprę i przysypiam) przypomniało mi się, że czytałem ten temat na forum. Pomyślałem, że jak na upojenie alkoholowe RT działa, to może w tej sytuacji też i się udało. Zdążyłem nawet do szkoły.
Następnym razem kiedy próbowałem w podobnej sytuacji efekt utrzymał się trochę za krótko i zanim wyszedłem do szkoły znowu zachciało mi się spać... Ale jakoś w zupełnie inny sposób, myśli nie odpływały, tylko poczułem, że muszę iść teraz spać. Nigdy nie byłem w stanie hipnozy, ale czytając relacje właśnie tak sobie wyobrażałem reagowanie na polecenia hipnotyzera.

Post został pochwalony 0 razy