Senne recenzje

Witam.

Zjawiskiem świadomych snów interesuję się już blisko rok i miałem szczęście doświadczyć ich już trochę.
Tutaj będę opisywać a właściwie recenzować co ciekawsze moje sny, zarówno te świadome jak i nieświadome.
Na czym będzie to polegać ?
Otóż, na koniec każdej recenzji, będę wskazywać plusy i minusy, danego snu oraz moją subiektywną ocenę. Stosuje taki system dlatego ,że zwykłe opisywanie marzeń sennych jest dla mnie, typowego lenia, straszne nużące. A tak gdy oceniam je z pozycji krytyka, znacznie lepiej mi się je zapisuje Smile

Oho, z tego wszystkiego zapomniałem się zalogować.

Cóż, może na pierwszy ogień pójdzie mój dzisiejszy sen

"Ucieczka"

Sen nieświadomy ,którego dzieje się w parku miejskim, zlokalizowanej w mej mieścinie a dokładnie koło jeziorka ,które w owym śnie było kilkakrotnie większe. Wcielam się w nim w rolę hmm, kojarzycie Rogue z X-men?
Tylko nie tą z filmu, tylko z kreskówki ,która kiedyś leciała w telewizji.
Cóż, właśnie nią byłem, tylko taką w wersji "realnej". Towarzyszyły mi Invisible woman z fantastycznej czwórki (w tej roli Jessica Alba Wink

) i azjatka z Aniołków Charliego.
Ogólnie obsada, całkiem niecodzienna jak na moje sny i jeszcze ci szturmowcy imperium z gwiezdnych wojen ,którzy nas gonili.
Ok, czyli uciekamy, moje towarzyszki wskakują do wody (czyżby szturmowcy nie umieli pływać?) a ja lecę nad nimi i o dziwo bezproblemowo, jako ,że w snach zazwyczaj latam na "kosmonautę".
Dopływamy na drugi brzeg, szczęśliwi ,że udało nam się umknąć pogoni. Chowamy się w jakiejś stodole, aby przeczekać całe to zamieszanie.
Niestety nie był to dobry pomysł po chwilę później do środka wparowuje dzieciak na oko jakieś dziesięć lat i mówi ,że mu nie uciekniemy. No to ja hyc na niego i zaczynam go okładać. Teoretycznie jako Rogue powinienem mieć nadludzką siłę ,ale oczywiście reżyser (czyt. podświadomość) miała inne plany. Naparzałem dzielnie intruza, ale ten ani drgnie. Chwyta mnie za ramię i czuję potworne wibracje w całej głowie aż słyszę trzask pękających zębów. Bardzo nieprzyjemne, może niektórzy z Was doświadczyli podobnego uczucie gdy wydaje się ,że ból ze snu przenosi się na fizyczne ciało.
Nie poddaje się jednak, chwytam bachora i przekazuję mu owe wibracje. Trochę nim wstrząsnęło , ale niestety było to za mało aby go załatwić.
Wtedy na domiar złego, wpadł boss (zwykły facet) z oddziałem szturmowców. Gadał ,że nie mamy szans aby uciec, po czym rzucił nam kilka mieczy i korbaczów ,które najlepsze lata miały już dawno za sobą. Jednocześnie za nami otwiera się mały tunel. Szef złych kazał brać oręż i wejść w tunel ,który prowadził do spotkania z matką.
Co było dalej nie wiem bo się obudziłem, może i lepiej bo za dobrych perspektyw w owym śnie raczej nie miałem. A teraz ocena:

Plusy:
-bezproblemowy lot
-miłe towarzyszki

Minusy:
-gówniarz i jego "zły dotyk"
-zawodzące moce
-ogólnie akcja snu nie była zbyt porywająca

Ocena ogólna: 4/10

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Septimus dnia Czw 19:39, 03 Lut 2011, w całości zmieniany 3 razy