Spontaniczny WILD.

Cześć wszystkim. Zeszłej nocy udało mi się osiągnąć stan świadomego śnienia, o czym pragnę się z Wami podzielić, przy okazji dowiadując się co o tym wszystkim sądzicie. A więc sam trening, notowanie snów w dzienniku, czy wykonywanie testów rzeczywistości ostatnio odpuściłem, skupiając się tylko i wyłącznie na metodzie WILD, która bardzo mi pasuje z uwagi na częste, spontaniczne paraliże senne w trakcie zasypiania i nie tylko. (Ostatnio rzadziej, jednak powoli znów doświadczam ich bardzo często.)
Tej nocy poszedłem spać koło godziny 03:30, ale jakoś szczególnie nie liczyłem na to, że będę śnił świadomie, bo jak wyżej napisałem, temat świadomego śnienia w moim przypadku upadł do minimum. Wcześniej przeczytałem około 40 stron książki, która raczej niewiele ma wspólnego z tematem, który każdy z nas stara się poruszyć w tym miejscu. Szczególne jednak było dobrnięcie do strony, gdzie opisany był sen jednego z bohaterów, który poniekąd podsuwa mu rozwiązanie pewnej zagadki. Wtedy skojarzyłem ten moment z LD, ale nie skupiałem się na nim zbyt długo, aż wreszcie poszedłem spać, a gdy zamknąłem oczy, jak nigdy raz powiedziałem sobie w myślach, że będę śnił świadomie, a do tego próbowałem zrobić "zeza", o którym niektórzy z Was wspominali na forum, jednak i tak nie wierzyłem w to jakoś szczególnie mocno. Było to bardziej na zasadzie doświadczenia. Ułożyłem się na lewym boku, a po czasie poczułem zbliżający się paraliż. Co prawda nie starałem się go wywołać i przyszedł sam, a ja zdążyłem do niego przywyknąć, ale mały niepokój zawsze jest. Jest to obawa, że hipnagogi tym razem okażą się czymś strasznym. Czymś czego nie zdołam przezwyciężyć i po prostu się przestraszę. Wziąłem się jednak w garść, mówiąc sobie coś w deseń "A co mi tam, spróbuję bez względu na wszystko." i uważnie wpatrywałem się w obraz mojego pokoju, czekając na rozwój sytuacji. Na moje szczęście nic przerażającego nie zobaczyłem, a po około 5-10 minutach w mojej głowie zapaliła się przysłowiowa lampka mówiąca mi o chwili na którą czekałem. (Dziwne uczucie.) Postanowiłem wykonać TR zaciskając palce na nosie. Pierwszą wskazówką dla mnie, mówiącą o moim powodzeniu było to, że paraliż ustąpił, a ja mogłem wreszcie poruszyć rękoma. Sam test nie dał mi jednak 100% pewności, więc postanowiłem spojrzeć na ręce i zobaczyć co się z nimi dzieje. Dostrzegałem pewne zmiany, ale po raz kolejny nie mogłem być niczego pewien, gdyż wokół było ciemno i nie mogłem wiele zobaczyć. W końcu wstałem i udałem się do ściany, gdzie za pomocą włącznika próbowałem zaświecić światło. Okazało się, że się nie da i w tym momencie byłem już na 100% pewny tego, co własnie się stało. Niestety nie wiedziałem co robić i obraz zaczął się burzyć, a ja przestawałem kontrolować to, co dzieje się z moją postacią. (Mam na myśli uczucie spowolnienia, ściągania do pierwotnej pozycji moich kończyn,czy ogólnie - całej postaci.) Tamtego dnia parę godzin wcześniej pokłóciłem się z ojcem, co bardzo mnie poruszyło mimo, że to dość częste zjawisko. Mimo to byłem przygnębiony, więc we śnie, nie myśląc zbyt długo postanowiłem, że pójdę do niego i zapytam, czy nadal mnie kocha. Odpowiedział, że tak i byłem bardzo szczęśliwy, co z pewnością wpłynęło na to, jak się teraz czuję. Następnie wróciłem do swojego pokoju z myślą, że, gdy już się tam pojawię, czekać na mnie będzie pewna koleżanka. Niestety zaraz potem sen upadł. Nie jestem do końca pewien tego co było na końcu, ale wydaje mi się, że nastąpiło fałszywe przebudzenie, gdyż znów byłem sparaliżowany i początkowo miałem zamiar powtórzyć cały proces, ale w końcu zasnąłem i nic z tego nie wyszło.

I tu pytanie. Czy któryś z szanownych użytkowników chciałby to jakoś skomentować, zdementować, bądź zadać mi jakieś pytanie ?

Post został pochwalony 0 razy

No cóż udało ci się , ale prawdziwą wygrana będzie jak to będzie zdarzało się częściej. I jeszcze jedno z tym światłem ja tak samo zauważyłem wiele razy że właśnie nie zaświecenie się światła daje mi 100 % świadomość że jestem we śnie , nieraz robiąc tr z nosem nawet jak oddychałem nie byłem pewny do końca. W tym świetle coś jest.Gratulacje:-)

Post został pochwalony 0 razy

Z tego co napisałeś wywnioskowałem że nie zastosowałeś WBTB... Może stąd tak krótka świadomość.

Post został pochwalony 0 razy

	Pytka napisał:
	Z tego co napisałeś wywnioskowałem że nie zastosowałeś WBTB... Może stąd tak krótka świadomość.

Pytka. Masz rację. Nie zastosowałem, ale czy to naprawdę jest na tyle istotne, że bez tego wystarczająco długie i świadome śnienie jest niemożliwe ? Jeśli tak, to, czy ktoś z Was mógłby mi wytłumaczyć w jak najprostszy sposób jak to wszystko działa ?

Pozdrawiam Was i dzięki za zainteresowanie się postem.

Post został pochwalony 0 razy

WBTB nie jest niezbędne, jest dużo technik, które jej nie potrzebują.
Sen zaczął się burzyć pewno dla tego, że uświadomienie miało miejsce pod koniec fazy REM, wtedy najłatwiej o świadomy sen.
Do tego nie miałeś też żadnego planu działania, to też miało wpływ na utratę świadomości.
Moim zdaniem WBTB nie miało wpływu na świadomość.
WBTB w telegraficznym skrócie polega na obudzenie się po kilku godnych snu, najczęściej 4,5 lub 6 i czuwania przez X minut (trzeba dobrać samodzielnie) i ponownego zaśnięcia.
Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy

Solniczek ! napisał:

WBTB nie jest niezbędne, jest dużo technik, które jej nie potrzebują.
Sen zaczął się burzyć pewno dla tego, że uświadomienie miało miejsce pod koniec fazy REM, wtedy najłatwiej o świadomy sen.
Do tego nie miałeś też żadnego planu działania, to też miało wpływ na utratę świadomości.
Moim zdaniem WBTB nie miało wpływu na świadomość.
WBTB w telegraficznym skrócie polega na obudzenie się po kilku godnych snu, najczęściej 4,5 lub 6 i czuwania przez X minut (trzeba dobrać samodzielnie) i ponownego zaśnięcia.
Pozdrawiam.

Dzięki Solniczek. Jednak i tak nie do końca wszystko rozumiem. Napisałeś, że przypuszczasz, że uświadomienie nastąpiło pod koniec fazy REM, a ja działałem w pełni świadomie wcześniej tej świadomości w ogóle nie tracąc, co chyba jest tak samo logiczne jak to, że faza o której mowa była pierwszą. Czy owa różni się czymś od następnych ? No i skoro nie tak, to jak miałbym śnić świadomie na jej początku o ile w ogóle to jest możliwe ?

Post został pochwalony 0 razy

Mi się wydaje że w pierwszej fazie REM sen jest głębszy i trudniej utrzymać świadomość oraz w ogóle się uświadomić. Późniejsze fazy są płytsze i łatwiej o uświadomienie oraz kontrolę. Mi świadome sny wychodzą tylko nad ranem...

Post został pochwalony 1 raz

	Pytka napisał:
	Mi się wydaje że w pierwszej fazie REM sen jest głębszy i trudniej utrzymać świadomość oraz w ogóle się uświadomić. Późniejsze fazy są płytsze i łatwiej o uświadomienie oraz kontrolę. Mi świadome sny wychodzą tylko nad ranem...

Całkiem możliwe, że jest jak mówisz. A czy Ty za każdym razem próbujesz poprzez WBTB Pytko ? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Senejawa dnia Nie 18:43, 10 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz

Tak sen jest głębszy, ale bodajże jak się już uświadomimy to już z górki. Tak mi się wydaje, jak coś to proszę o sprostowanie.

Post został pochwalony 0 razy

Tak ja zawsze stosuje WBTB. A teraz dokładam jeszcze jedno nagranie. Wczoraj dzięki temu połączeniu miałem LD. Dziś było blisko, ale za krótko się rozbudzałem i zasnąłem gdy pojawiły się hipnagogi (skurcze mięśni i plamki przed oczami)

Post został pochwalony 0 razy

Solniczek, to był WILD, a nie uświadomienie w trakcie.
Udany WILD bez WBTB to, patrząc na to z pewnej strony, jest sytuacją nieco patologiczną Razz

Bowiem występuje tu zapewne coś co naukowcy nazwali SoREMP, czyli fazą REM występującą krótko po zaśnięciu. Mechanizmy występowania tej fazy nie są do końca znane. Ja patrząc na przypadki WILD'erów, którzy nie korzystają z WBTB, przypuszczam, że szanse na wystąpienie tej fazy zależą też sporo od nastawienia. Oczywiście, nie wszystkie WILD'y tego typu wynikają z tego. Spora ich część to nierozpoznane sny o WILD.
W każdym razie, przypuszczam, że jest to faza dość płytka. Pierwszy naturalny REM jest bardzo głęboki i osiągnięcie LD w tej fazie jest ciężkie. Gdyby WILD'ować od położenia się do początku tej fazy to nie byłaby to już tak głęboka faza, ale wątpliwe, że to jest możliwe. Snu wolno-falowego organizm nie da sobie tak łatwo sforsować, jest za bardzo potrzebny do regeneracji. Możliwe, że skutecznie WILD'ując w tej fazie organizm napuszcza po prostu ten SoREMP, przestawiając fazy. Nie wiadomo.

W każdym razie WILD bez WBTB jest możliwy i może być stabilny. Myślę, że nie zastosowałeś się tutaj po prostu do zasad, które warto przestrzegać przy LD z WILD'a. Czyli ograniczenie fizycznego ruchu do minimum, żeby pozwolić snu się pogłębić. Możliwe też, że faza była za płytka i nie dało jej się pogłębić.

Co do WBTB to powszechnie je się zaleca bo początkujący lubią sobie darować ten dodatek. Frustrują się wtedy przez nieudane próby i nierzadko porzucają starania. Nie dotyczy to wszystkich, niektórym wychodzi bez, ale spora część tematów na forum dotyczy właśnie nieudanych WILD'ów, gdzie nie stosowano WBTB Razz

No i ogółem w raczej każdym wypadku jest łatwiej z WBTB.

Post został pochwalony 1 raz

Dziś próbowałem WILD'a w połączeniu z WBTB, ale zamiast doczekać się czegokolwiek najzwyczajniej w świecie zasnąłem. Na pocieszenie zapamiętałem pięć snów, co jednak nigdy nie jest takie oczywiste z uwagi na to, że jak wiemy każdy zwykły sen kieruje się swoimi prawami i to jak będzie wyglądał nie do końca zależy od nas. Można by przecież powiedzieć, że były to dwa sny (przed i po WBTB), ciągnące się i zespojone w nielogiczną całość. W każdym razie każdy z nich miał osobną treść i osobnych bohaterów, co daje mi powody do tego by tak myśleć.

Post został pochwalony 0 razy

Manipuluj czasem rozbudzania. Zwiększ go.

Post został pochwalony 0 razy

	Solniczek ! napisał:
	Manipuluj czasem rozbudzania. Zwiększ go.

Możesz jaśniej ? Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Rozbudzaj się dłużej Razz

Generalnie jeśli budzisz się do WBTB i od razu robisz WILD'a to ma to mierne szanse na sukces. Sens WBTB leży w takim dobraniu rozbudzenia, żeby umysł zdążył otrzeźwieć a ciało było jeszcze senne. Metoda prób i błędów, ale z Twoją smykałką do WILD'a powinno pójść gładko Wink

Post został pochwalony 1 raz