Matiszew
Do³±czy³: 15 Sie 2011
Posty: 39
Przeczyta³: 0 tematów
Ostrze¿eñ: 0/5
|
|
¦wiadome sny MATISZEWa |
|
Siema, od jakiego¶ czasu zbieram siê aby za³o¿yæ ten temat, raz ju¿ nawet napisa³em, niechc±cy co¶ klikn±³em i có¿... pó³ godziny na marne.
15.04.2014
Godzina: ~15:00
Set & settings:
Temperatura 37.4, przed ¶wiêtami u mojej rodziny, jest mi cholernie zimno, biore tabletki a moja dziewczyna przykrywa mnie 5 kocami
Zastosowane techniki: ¿adnych
Wszystko zaczyna siê od spontanicznego odzyskania ¶wiadomo¶ci, sceneria jak u mojej babci w domu, próbujê wiêc wyj¶æ przez okno, które jednak siê nie otwiera... wtedy zza moich pleców odzywa siê g³o¶ "Nie¼le próbujesz". Odwracam siê a tam jaki¶ ch³opak w moim wieku siedzi na krze¶le i jako¶ z przek±sem na mnie patrzy. Pytam go "czy ty te¿ jeste¶ oneironaut±?" on odpowiada, ¿e tak. Uwierzy³em mu w sumie na s³owo i nadal próbuje siê wydostaæ z mieszkania, co jednak po chwili siê nie udaje, obraz staje siê czarny i sen siê koñczy.
Jestem w jakiej¶ takiej pustce, ciemno przed oczami ale ¶piê. Okropne hipnagogi (nigdy ich nie lubi³em), ¿adnych obrazów tylko piski, krzyki i beznadzieje uczucie coraz silniejszego zaciskania zêbów. Budze siê wci±gaj±c szybko powietrze, opowiadam o wszystkim dziewczynie, po czym znów zasypiam.
Nagle co¶ nie gra, patrze na ¼d¼b³o pszenicy i wydaje mi siê jakie¶ bardzo wyostrzone... tak, to jest sen, szybko patrze wiêc na rêce, paluchy staj± siê d³u¿sze... No to jazda. Najpierw wyostrzenie ca³ego pola pszenicy. Ka¿de ¼d¼b³o widzê oddzielnie, maj± kolor lekko z³oty i jestem nimi na prawde zachwycony. Wyostrzam wiêc ca³y obraz jeszcze bardziej, krzycz±c "ostro¶æ razy 1000" i podobne rzeczy. Jestem na polanie, w okó³ mnie ma³e górki, obszar otoczony górami a na nich domy. Tworzê wielkie, takie na mniej wiecej 5 km w górê s³upy przekazuj±ce pr±d, ale zaraz zaczynam siê baæ tego ogromu i je pomniejszam. Po chwili zastanowienia stabilizujê sen, mówi±c sobie ¿e jest mój i ¿e ja tu jestem panem. Chcê lecieæ, lecz tylko bardzo wysoko skaczê i czujê co¶ niemi³ego w brzuchu. Nastêpnie znów wyostrzam obraz, tym razem otwieraj±c (wrêcz wytrzeszczaj±c oczy). Skutkuje to znaczn± popraw± kontrastu i zasiêgu widzianego otoczenia. Jest te¿ pewien dziwny efekt uboczny. Zaczynaja siê drgawki, w prawym k±ciku prawego oka... dziwne uczucie, lecz z my¶l± ¿e nic mi siê nie stanie, przecie¿ to "tylko" sen, udajê siê do pobliskiej "warowni".
Jest to ma³y budynek, nie bardzo pamiêtam co konkretnego tam jest w ¶rodku ale biorê segwaya i jadê nim w stronê zamku, który jest na lekkim wzniesieniu. Na pocz±tku trudno to opanowaæ, ale potem jest ju¿ dobrze. Gdy doje¿d¿am do bramy o dziwo... nie mogê jej otworzyæ. Za bram± stoi goblin z jakim¶ pomocnikiem, obaj s± ode mnie znacznie ni¿si i ubrani w ¶redniowiecznie, ale schludne stroje. Mówie mu ¿e mam dla niego przecie¿ ca³e z³oto (lubiê sam siê wczuwaæ w klimat snów), po czym przeskakuje przez bramê. No ale przecie¿ ¿adnego z³ota nie mam, a goblin (teraz widzê ¿e jest stary) patrzy na mnie pytaj±co. Mówiê wiêc z ca³ym przekonaniem, "przecie¿ da³em Ci ca³e z³oto wczoraj". On po¶piesznie przytakuje, a ja odwracam siê i idê schodami w dó³ do karczmy.
Warto zauwa¿yæ ¿e wszystko jest dobrze odwzorowane, wszêdzie drewno, pochodnie i ciep³y klimat ¶redniowiecznego baru. Podchodzê do karczmarza i mówiê mu aby zrobi³ mi najlepszego drinka z tych dwóch (tutaj wybieram jakie¶ alkohole z pó³ki) sk³adników. Gdy on wykonuje moje zlecenie, ja patrze na etykiete. Napisana ³adn± czcionk± nazwa sk³ada siê z jednego s³owa, które ma chyba z 12 liter. Czytam to i czytam, lecz zapominam pocz±tku, a gdy do niego wracam to... litery zaczynaj± zmieniaæ kolejno¶æ U¶miecham siê sam do siebie i my¶lê sobie "no tak, zapomnia³em, przecie¿ we ¶nie nie da siê prawie nic przeczytaæ". Pij±c drinka przechadzam siê po karczmie. Drink jest wyra¼nie borówkowy... nie czuæ alkoholu, jest prawie taki jaki byæ powinien. W karczmie siedz± jacy¶ ludzie, rozmawiaj± ze sob±. Wchodzê w pierwsze lepsze drzwi i d³ugo idê labiryntem z³o¿onym z korytarzy, schodów i drzwi. W koñcu napotykam takie których otworzyæ nie mogê... my¶lê wiêc ¿e przecie¿ klucz musi byæ w mojej prawej kieszeni, siêgam tam rêk± i klucz faktycznie tam jest. Jest to dla mnie du¿y wyczyn, gdy¿ pomimo ¿e LD miewam ju¿ z 8 lat to nigdy nie uda³o mi sie czego¶ zwizualizowaæ. Zadowolony idê teraz ci±gle w górê i w górê. W pewnym momencie przez dach wpada Toyota yaris. Trochê siê tym zawiod³em, bo zepsu³o to ¶redniowieczny klimat, ale niestety tu sen siê urywa i siê budze.
Mam nadzieje ¿e nie jest to bardzo nudne Có¿, nauczy³em siê w tym LD jednego. ¯e robi±c wszystko spokojnie i z rozwag± osi±gamy lepsze efekty. Mam nadzieje ¿e kogo¶ zainteresuje moja relacja, pytania mile widziane
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|