Wizualizacja - i kolejne LD

Zacząłem zasypiać. Wysłałem do siebie sms’a o 3:40, ale kiedy wstałem poszedłem się wysikać i stwierdziłem, że nie jestem wystarczająco wyspany, żeby próbować FILD’a. Miałem zamiar chwile zaczekać i później go spróbować, po czym zasnąłem – tak jak zawsze. Później miałem normalny sen. Obudziłem się o 6:00, bo nastawiłem budzik. Próbowałem znowu wejść w FILD’a, ale to samo, nie byłem za bardzo zaspany. Jakoś samo zaczęło mi się wizualizować, że jadę samochodem, tzn. byłem na pozycji pasażera po lewej stronie, na tylnym siedzeniu. Jechałem gdzieś po jakichś lekkich wznie-sieniach. Ciągle obserwowałem księżyc. Patrzyłem jak przysłaniają go lekko chmury, a później się z nich wyłania, jak przenika pomiędzy drzewami. Później poczułem się jakoś tak dziwnie, byłem nieco podniecony emocjonalnie. Pomyślałem sobie, że muszę zrobić RT z nosem. Zrobiłem i nabrałem powietrza. Znalazłem się u siebie w pokoju, w swoim łóżku. Ponownie zrobiłem RT z nosem i po-nownie wyszło pozytywnie. Trochę bałem się stanąć na podłodze, bo czytałem, że w technice FILD, często wywalało właśnie w tym momencie. Ale sobie uświadomiłem, że przecież nie wszedłem w ten sen poprzez FILD’a. W moim pokoju, przy komputerze siedziała moja koleżanka. Podszedłem do niej i zaczą-łem ją smyrać. Odrzuciła mnie prędko. Później wyszedłem, znalazłem się w kuchni. Coś tam przez chwile robiłem, po czym myślałem, żeby wylecieć przez okno, ale tego nie zrobiłem bo w kuchni byli także inni członkowie rodziny. Próbowałem coś zrobić z lustrem. Popatrzyłem się raz – wyglądałem normalnie, po raz drugi – także wyglądałem normalnie. Zdenerwowałem się i próbowałem przez nie przejść, ale nie mogłem, więc przywaliłem w nie głową. Wyszedłem w jakiś sposób, którego nie pa-miętam. Znalazłem się na dole, przy wejściu na klatkę schodową. Usiadłem sobie na chwilę na ławce. Wtedy zatrzymała mnie sąsiadka, która mówiła, że dodała sobie moje zdjęcia na profil na naszej-klasie, że oceniono je na 7. Wyobraziłem sobie te zdjęcie, że jestem na nim z jakimś kolegą. Na ławce siedziałem z siostrą, która coś tam zaczęła burczeć odnośnie tej sąsiadki, że jej się wydaje, że jest piękna itd. Po tym szybko, odszedłem, wychodząc na ulicę. Chciałem sobie podskoczyć koło bramy, ale się bałem, że później spadnę. Wyszedłem na ulicę i zrobiłem ponownie RT z nosem – wynik pozytywny. Na ulicy próbowałem latać, ale byłem za nisko ziemi i mi to wszystko nie wychodziło. Później zaczął szczekać na mnie jakiś pies. Zamknąłem go za jakimiś drzwiami, prowadzącymi do piwnicy, później otworzyłem to był tam nadal, później zamknąłem i o nim zapomniałem. Później przy bramie stała jakaś kobieta, podszedłem do niej i znowu zacząłem ją obmacywać, ale oberwałem i wtedy wywaliło mnie ze snu.

Wizualizacja, wydaje się być ciekawym sposobem, tylko ciekawe, czy wyjdzie jeśli sam się do niej nakłonię i zacznę sobie wyobrażać podobną scenkę.

Post został pochwalony 0 razy

Ja bym to określił mianem "wiem, że śnię, ale sobie tego nie uświadomiłem" Wink

. A dlaczego? Bo bałeś się np. wylecieć przez okno, bo w kuchni była rodzina. Inna teoria, że byłeś blisko odzyskania świadomości, robiłeś RT i było ok, ale po chwili dawałeś się ponieść marzeniom sennym, lecz znowu odzyskiwałeś prawie świadomość, itd - podobnie jak zasypiasz - leżysz, leżysz.. nagle uświadamiasz sobie, że np. jedziesz rowerem i znowu leżysz w łóżku..

Kurczę, gratuluję, mi już od tygodnia nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło.. ale trzeba wierzyć ^^.

Post został pochwalony 0 razy