Autor |
Wiadomość |
tom
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice okolice
|
|
wpółświadomość, next=> pełna + słaba jakość obrazu |
|
Szedłem droga po lewej pole, byłem tak jakby lekko świadom od początku (było to nad ranem, i to wyglądało na taki w pół swiadomy WILD) no i szedł mikołaj żeby było ciekawei nadałem mu niebieską kamizelke, żeby lepiej wyglądał, potem zmieniłem go w murzyna, a że wczoraj oglądałem Wzgórza mają oczy 2 to koleś stał sie psychicznym mordercą, dałęm mu toporek, ale wcześniej miał być pistolet. Potem było ich coraz więcej, szli całymi gromadami na podóbj ludzkośći, przedemną stanęło trzech, poczułem w sobie taką energie że chciałem im skupać dupy, i tu mi sie świadomość urywa może to oni mnie skopali, potem już sie wznosze i wiem że to sen już na maksa, widze gromade mikołajów murzynów zabójców z toporkami idącymi przez moją wieś, ale olałem ich. Zamierzałem sobie zmaterializować pewną osobe, wiec uwierzyłem że czeka za rogiem budynku, poleciałem ale po drodze obraz mi sie mazał wiec wylądowałem żeby potrzeć ręce, i krzyknąlem OSTROŚĆ, i sie zawahałem nie wiedzieć czemu, że mógłby mnie brat usłysześ który siedział przy kompie ( 10 rano była) i to mnie wywaliło ze snu, qrna już kiedyś krzyczałem w snach i wiedziałem że przeca mnie nie słychać, a teraz sie zawahałem ;/.Przebudziłem sie lekko byłem w paraliżu, jednak nie chciałem tracić czasu na próbe powrotu bo jeszcze bym sie maksymalnie obudził, więc próbowałem wyjść z ciała i tak miałem problem z wyjściem, jakaś galareta nie pozwoliła mi wyjsć w całości:P ale nie o tym forum normalnie coraz częsciej te świadome sny mozę niezbyt długie ani rozwinięte, ale są
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 11:17, 19 Lip 2007 |
|
 |
|
 |
salvador
Senny Podróżnik
Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Napisz cos o samej swiadomości podczas tego snu i "stwarzania" twoich Mikołajów..
P.S.
galareta?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 12:56, 19 Lip 2007 |
|
 |
tom
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice okolice
|
|
|
|
na początku właśnie ta świadomośc była tak niemrawa, tak sie zastanawiam czy to czasem nie było tego typu jak ostatnio mam pełno snów, że świadomości nie było tylko np. ide do pokoju, wyskakuje dwuch gości ze spluwami, próbuje ich powstrzymać jakoś, i tak jakby restart, i znów coś kombinuje, znów sie nie udaje i jeszcze raz wkońcu sie wkurzam podchodze i mówie a strzelaj, qrna, no wal! tak jakby to była gra, i tak mam wrażenie że może ze tworzeniem mikołajów też było na tej zasadzie, natomiast potem była chwilowa strata przytomności kiedy to próbowałem 3 obić, i potem już w tym samym miejscu co wcześniej, ale leciałem i świadomosc miałem
a galareta...no...hm jakby to wytłumaczyć, tak jakbyś wpadł do ciągnącego sie ciasta, i próbował sie wydostać, jak mucha w smole;P no rzeczywiscie galareta to było złe porównanie;P
a jeszcze o stwarzaniu... poprostu widziałem mikołaja, (wtedy nie miałem kontroli i jako takiej świadomosci) i patrze na niego, i chciałem by miął niebieską kamizelke no i ma, potem może by gnata mu dąć, albo toporek jednak, a żeby jeszcze lepiej było to bedzie murzynem, a potem już same sie działo, że ich coraz wiecej znad pola ciągnęło. Tak więc chyba tej świadomosci nie było przy mikołajach, dopiero potem. Bo obudziłem sie przed 10, i potem lekko zasypiałem, i takie rózne myśli przychodziły, i sie tworzyło ten mikołaj pierwszy, potem przeszło już chyba w sen (nie potrafie doładnie powiedzieć kiedy sie skończyło wyobrażanie a zaczął sen) i zaczęło nadciągać mnóstwo takich mikołajów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 17:49, 19 Lip 2007 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|