Zadowolenie ;)

Witam,

chciałbym wszystkim przedstawić dzisiejszą relację ze snu który to był jak na razie najlepszy i najbardziej emocjonalny , ale za nim to zrobię chce się pochwalić i powiedzieć że jestem strasznie dumny z samego siebie , ostatni zapisany sen w dzienniku miałem 9 grudnia i był on najdłuższym który składał się na 5 osób/rzeczy opisane - czyli krótko mówiąc wyglądał on tak:

9 Grudnia:
Ada,Zenek,Rower,Stasiu,Fotel , oczywiście są to przykłady

Dziś 20 Grudnia nastąpił wielki przełom w moich doświadczenia ze snami , zaczynają nabierać fabuły co do tematyki LD , zaczynają się robić bardziej wyraźne i zapisują się w mojej pamięci. Wziąłem specjalnie dziennik snów do pracy żeby to wam dokładnie opisać chodź na razie nie* jest on potrzebny bo moja pamięć dobrze się sprawuję i pamięta większość. Ale do rzeczy.

Przed położeniem się spać zastosowałem jak zawsze autosugestię mówiąc: ,, będę miał LD " i pomyślałem o alfa budziku , tylko że nic sobie nie sugerowałem że muszę koniecznie wstać o 4:50 czy coś , po prostu pomyślałem sobie że miło by było wstać samemu o 4:50 , po czym nastawiłem budzik , przygotowałem dziennik snów wpisując tam datę 20 grudnia oraz położyłem obok niego telefon komórkowy wraz z słuchawkami ( mam na nim nagranie Adama Bytofa - Wieloryby 2004 coś takiego , nie pamiętam nazwy :P )... i położyłem się w ciszy spać.
Budzę się , ciemno patrze na zegarek w tel. godzina 4:48 nic sobie z tego nie zrobiłem , tak jakby to było normalne. Wstałem jak zawsze z łóżka , siadam na nim i myślę o LD przygotowując telefon i słuchawki do odtworzenia nagrania podczas zasypiania - gotowe czekam jeszcze parę minutek żeby się przebudzić delikatnie , gdy czuje się lekko przebudzony ale taki że zaraz zasnę kładę się ponownie , zakładam słuchawki i wsłuchuję się w dźwięki (...) . Po jakimś czasie naszła mnie myśl o paraliżu i pomyślałem sobie jakby to było gdyby mnie dopadł ( czułem że niebawem nastąpi ) , przyznam że zacząłem się tego obawiać przypomniałem sobie o horrorze który oglądałem z dziewczyną ( Diabelska Winda ) , chodź nie był straszny to pomyślałem o tej kobiecie która była diabłem - horror mnie nie wystraszył ale ta babka mi się przypomniała kto oglądał ten wie. Nagle poczułem że mnie dopadł paraliż , dziwnie się czułem ( leżałem na brzuchu - to dziwne bo kładłem się na plecach) , zacząłem się uspokajać że to tylko sen i nic mi nie grozi i nie wiem czemu oczekiwałem podczas tego paraliżu że coś na mnie siądzie ale nie byłem tym przejęty jakoś szczególnie tak jakby wiedział że to MUSI nastąpić , że trzeba to przejść...dalej nic nie pamiętam...(...) Napomnę że stosuję technikę WILD-a. Teraz najlepsze w końcu relację:

I sen:

Wstaje z łóżka przysiadam do komputera i włączam grę próbując wykorzystać w niej LD ( ale bezsensu , ale co ja pocznę takie prawa snu :D ) i działa , mogłem kontrolować co chce w grze po chwili się orientuje że to bezsens i pomyślałem przetestuję w rzeczywistości - nie działa. Wchodze na forum psajko i pisze na forum z pytanie czy to było LD (...) Tyle z pierwszego pamiętam , dziwna sprawa wszystko było takie realne :D , dziwne jest to że w grze rękę przyłożyłem do monitor i pomyślałem co bym chciał i tak się stało ale w realu to nie podziałało :P.

II sen , ten był dla mnie naprawdę ciekawy :

Śni mi się że idę do kolegi Piotrka , siedzę u niego w pokoju i nagle zasypiam na jego łóżku , śnie że udaje mi się LD. Akcja toczy się w cyrku na wielkiej karuzeli w kształcie koła obracającego w szybkim tempie , dużo moim znajomych było na tej arenie więc postanowiłem wziąć dwóch najlepszych kumpli do środka karuzeli i zacząć zabawę , jako że byłem świadomy że to LD przyczepiłem się do karuzeli siła woli ( koledzy byli w środku karuzeli :D ) i zacząłem ją szybko rozpędzać ...w pewnym momencie oderwałem się od niej ( ona cały czas się obracała ) i latałem przyczepiony to karuzeli takim długim sznurkiem byłem bardzo szczęśliwy i w ogóle nie bałem się upadku bo wiedziałem że mi się nic nie stanie :D . Dodatkowo pamiętam że ten mój lot był nagrywany.

Śniło mi się jeszcze wiele mniejszych akcji , wiele innych osób i pojedyncze obrazy które ledwo co pamiętam więc nie będę zapisywał. Do LD tego nie przypisuję bo po prostu śniłem o LD , uważam do za swój super postęp. Jedynie co mnie drażni to myśl o tym paraliżu czy był on prawdziwy czy tylko fikcją.

Jak wstałem dopiero do mnie doszło co się stało , wstałem wyspany jak nigdy , szczęśliwy pełny euforii! Byłem dumny że alfa budzik działał , że pamiętam dobrze sen w którym się coś działo w końcu i że był ( zwłaszcza z tego cyrku ) bardzo podniecający :D. Bylem tak z siebie zadowolony że mi mózg aż wibrował , haha :D . Coś niesamowitego zwłaszcza w tym cyrku ;) , czułem się tak dobrze i wstałem wyspany że szok! Jestem szczęśliwy że w końcu mi się udało chodź taki drobiazg osiągnąć. Zawsze jakiś problem miałem , ciężko mi było sen zapamiętać a co tu mówić o alfa budziku dopiero...hoho....a tu takie combo!.

Dla nowicjuszy taki jak ja:
Nie podawać się ! , trwać w tym a skutki będą naprawdę wyśmienite!

Pozdrawiam,
Zadowolony KoXsiK :D!

Edit: Wyłączone emotki w treści. :)

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KoXsiK dnia Pon 10:18, 20 Gru 2010, w całości zmieniany 3 razy

Gratuluje wspaniałych doswiadczen;D sam czekam na moje pierwsze LD ;D powodzenia z nastepnymi snami;Dpozdrawiam:D

Post został pochwalony 0 razy

Dziekuje Ci bardzo Tobie rowniez tego samego zycze! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy

Po Twoich snach widać, że dużo myślisz o LD za dnia - masz sny o LD, więc pewnie niedługo będziesz miał "prawdziwego" LDka Smile

Powodzenia!

Post został pochwalony 0 razy

LD tuż tuż Very Happy

Jest już naprawdę blisko. Ja pamiętam jak się denerwowałem gdy tylko nieświadomie śniłem o LD. Ja przygodę z LD zaczynałem dwa razy. I za każdym razem sny o LD były kilka nocy wcześniej przed prawdziwym LD. Raz mi się nawet śniło, że wstałem i opowiadałem jakimś ludziom poprzedni sen a wypowiedź zakończyłem zdaniem: "ale ja jestem głupi, takie głupoty mi się śniły a ja się nie zorientowałem, że to sen" Jak na ironie ten sen nie był mądrzejszy bo swój sen opowiadałem czarownicy (takiej z bajek z rozwichrzonymi włosami i krzywym nosem) i siostrą syjamskim.
Naprawdę zwątpiłem, ze kiedykolwiek zorientuje się że śnie.

Post został pochwalony 0 razy

Hehe , jak to miło taki optymizm usłyszeć Very Happy

. Mam nadzieje że u mnie ,, tuż , tuż " się sprawdzi Very Happy

.

Ja Gryzmol jestem zadowolony że chociaż sen a nawet sny zapamiętałem i że nie były tak jak poprzednie - zapisane w postaci : rzeczy które urywkowo pamiętam . To miało jakaś fabułę o LD które tym bardziej mnie zmotywowało i napełniło optymizmem Wink

.

,,"ale ja jestem głupi, takie głupoty mi się śniły a ja się nie zorientowałem, że to sen" Jak na ironie ten sen nie był mądrzejszy bo swój sen opowiadałem czarownicy (takiej z bajek z rozwichrzonymi włosami i krzywym nosem) i siostrą syjamskim."

Hahah ironia total Razz

,,Naprawdę zwątpiłem, ze kiedykolwiek zorientuje się że śnie."

Myślę że najważniejszą cecha u wszystkim próbujących świadomie śnic to - wytrwałość i troszkę się przykładać do tego. Przyznam że na początku ignorowałem pamiętnik snów , dopiero teraz widzę że to ważna rzeczy , wydawało mi się ze ma pamięć zapamięta wszystko i jest on po prostu zbędny. Teraz po czasie widzę kiedy go otwieram , kiedy to wszystko było jasne i ,, zapamiętane " jakie są luki w pamięci Wink

@matik

Masz zdecydowaną rację ! Myślę oj myślę : P i dzięki!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KoXsiK dnia Pon 21:21, 20 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz