Ból i utrata pamięci

Jako, że to mój pierwszy post, witam wszystkich.
Nad ld pracuję od 2 lat a od pół roku tak na poważnie(codzienne próby, różnego rodzaju lektury itp.). Miałem dopiero(chociaż dla mnie to aż) 3 udane świadome sny. A teraz do sedna problemu. Wszystko stało się w ten weekend. Z piątku na sobotę gdy zasypiałem na boku nagle poczułem silne uderzenie czymś ostrym w lewa stronę głowy. Odrazu się przebudziłem i złapałem za głowę, gdyż ból był strasznie silny. Postanowiłem się położyć i połamałem się w pół. Dalej już miałem swój 3 świadomy sen. W sobotę rano, po obudzeniu się i przeanalizowaniu ld zorientowałem się, że wciąż boli mnie głowa. I tak jest aż do dzisiaj. Dokładnie w tym miejscu, w którym poczułem ból za pierwszym razem. Po moich przemyśleniach doszedłem do wniosku, że to uderzenie było jakby sygnałem, że to sen. Czyli uderzenie było we śnie, więc po obudzeniu nie powinienem czuć bólu. I to jest pierwsze pytanie: Dlaczego po uderzeniu w głowę czymś ostrym we śnie, po przebudzeniu się dalej czuje ból?
Drugi problem. Było to z niedzieli na poniedziałek. A dokładniej: obudziłem się dzisiaj rano, tak jak zwykle. Dostałem sms'a od kolegi "siema to jak z tym o czym gadaliśmy wczoraj? Działamy w tym kierunku?" i w tym momencie uświadomiłem sobie, że nie pamiętam nic a nic bym rozmawiał z nim w niedziele. Z dalszych dedukcji doszedłem do wniosku, że wszystkie moje wspomnienia z niedzieli są wspomnieniami ze snu. Te ze snu pamiętam idealnie, wszystko od obudzenia się aż do zaśnięcia. I gdyby nie sms od kolegi to nie wiedziałbym, że te wspomnienia nie są prawdziwe. Dodam, że choruję na padaczkę skroniową i muszę brać leki. Z tego co wyczytałem to mają na celu hamowanie wyładowań w mózgu. Nie mam pojęcia czy ma to jakiś związek ale na logikę to chyba coś ma. Tyle, że przytrafiło mi się to pierwszy raz. Nigdy wcześniej nie miewałem zaników pamięci tak bez powodu.
Może brzmi to trochę niemożliwie ale szukałem już informacji w google ale nic nie pojawiało się. Dlatego zwracam się do ekspertów.
Z góry dziękuję.

Post został pochwalony 0 razy

Cześć
Żadnych "ekspertów" tu nie ma, raczej hobbyści Smile

Co do bólu głowy - wrażenia z jawy przenikają do snu, nie odwrotnie. Ponieważ bolała Cię głowa, we śnie zwizualizowała się scenka, że ktoś Cię uderzył. Myślę, że to prawdopodobne wyjaśnienie.

Co do zaników pamięci, nie znam się za bardzo na tym, ale nie wydaje mi się, żeby to mogło mieć jakiś szczególny związek ze snami.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez matik dnia Pon 21:21, 17 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz

Nim zaczniesz czytać moją odpowiedź, zrób RT. Licho nie śpi Wink

Spróbuję zachować kolejność, ale nie będzie to łatwe.
Po pierwsze, nigdy nie pamiętamy naszego snu od zaśnięcia do przebudzenia. Liczy się faza REM.

Po drugie, Twoje leki na pewno nie wpływają na "logikę". Jednak jak wszystkie leki muszą mieć skutki uboczne. Sprawdź, czy nie oddziałują na neurony serotoninergiczne. Dlaczego o nich wspominam?
Gdy zastanawiałem się nad Twoim przypadkiem, sensownym wyjaśnieniem jest zjawisko somnambulizmu, potocznie lunatykowania. Nie zostawia ono wspomnień, a o solidne grzmotnięcię nietrudno. Uderzenie musiało być prawdziwe, w innym wypadku można byłoby zakwalifikować to jako hipnagogie.
Pojedyncze przypadki lunatyzmu nie są niczym groźnym ani zaskakującym, szczególnie jeżeli jesteś młody.

Pamiętaj, że po przebudzeniu granica między snem a jawą jest bardzo mocno zatarta- wiele wspomnień zdarza nam się wrzucać nie do tego worka. Przeanalizuj na chłodno i odtwórz przy pomocy świadków swój plan dnia z Niedzieli. Powinieneś mieć wspomnienia, być może zostały przytłoczone przez szok związany z wydarzeniami w oneirosferze ;]

Jednostkowym przypadkiem nie musisz się zanadto przejmować- jeżeli sytuacja się powtórzy, warto zasięgnąć porady specjalisty.

Post został pochwalony 0 razy

Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego jak mnie uspokoiliście Very Happy

Dziękuję serdecznie za udzieloną pomoc! Smile