Dziennik snów.

Witam
Nie pisałem dziennika z 10 miesiące a tu nagle bez żadnego praktykowania 2 LD w 3 dni o.O.

15 lipca 2013. 1 zapamiętany sen (1 LD)

Była lekcja polskiego pani dała nam jakieś herbatki i uczyliśmy się ich parzenia w szkole. Gdy wracałem ze szkoły z kolegą popijaliśmy swoje herbaty i nagle pomyślałem sobie " kurde... to sen przecież są wakacje... " test RT z nosem no i zaczyna się świadomość. Nie robiłem nic specjalnego szedłem przed siebie. Przeszedłem obok przystanku na którym siedział mój dziadek i babcia (babci nie widziałem słyszałem jej głos) nie podjąłem z nimi rozmowy bo stwierdziłem że to i tak projekcje we śnie. Szedłem ulicą i nie robiłem nic specjalnego może to sen nie był najlepszej jakości może ja nie pamiętam wszystkiego z racji tego że długo nie prowadziłem dziennika snów (około 10 miesięcy) i 2 dni temu miałem LD i dzisiaj a nic nie robię sama autosugestia Very Happy

. Wracają do snu... wybaczcie mi tą dygresję Razz

. Szedłem sobie ulicą nie robiąc nic specjalnego i pomyślałem " na forum ludzie się podniecają tymi kame hame ha to ja też zrobię ". Stanąłem w lekkim rozkroku skupiając całą moją energie (no może tylko część Smile

) na dłoniach i poczułem lekkie mrowienie u koniuszków palców. Krzyknąłem " KAMEEE-HAMEEE-HAAAA" i wyleciał mały niebieski oślepiający strumień energii Sad

. Szedłem dalej (w tej chwili nawet nie pamiętam co myślałem... Czemu ja nie prowadziłem dziennika snów? Sad

) i w końcu stwierdziłem że mam jeszcze kawałek drogi do mego celu ( czyli mojego bloku) a nie chcę się teleportować bo to strata LD więc pomyślałem że polecę. Kiedyś mi się to udawało za drugim podbiciem a teraz nic Sad

. Po paru próbach pomyślałem "Może nie mam maksymalnej kontroli krzyknę parę razy ostrość! " . Krzyczę, krzyczę i zauważyłem że ostrość jest gorsza niż była (Tamta była w miarę normalna). Było tak jakby ktoś mi nałożył na oczy jakiś pastelowy filrt z Gimpa bądź Photoshopa. Zmierzając w stronę bloku ciągle podskakując w nadziei że polecę ( Very Happy

) natrafiłem na tunel na suficie którego wisiało gniazdo os. Jedna na mnie usiadła więc ją odgoniłem. Pewnie zawołała koleżanki i i rzuciła się na mnie cała horda os (WTF chciałem napisać wataha xD) i jakoś chwilę później mnie wywaliło nie pamiętam dalszego snu Sad

.

P.S. Zapomniałem dodać że w którymś momencie snu złapałem Jeepa i rzuciłem nim przed siebie.

Mam nadzieje że się wam podobało. Pisarzem to ja nie zostanę Razz

.
Pozdrawiam!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Darklaki dnia Pią 21:59, 09 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz

Przerwa najlepszą techniką dla początkujących Smile

. Ją po trzech tygodniach miałem 6 LD w 3 dni Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy

	Cytat:
	Krzyknąłem " KAMEEE-HAMEEE-HAAAA" i wyleciał mały niebieski oślepiający strumień energii Sad

Ciesz się że chociaż tyle : | U mnie najczęściej nic nie wyleci .. albo jakieś kulki , kałczukowe , bąbelki ... bywało i tak > <

Post został pochwalony 0 razy

.ww

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Darklaki dnia Nie 19:08, 13 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz

16 lipca 2013. 3 bardzo słabo zapamiętane sny.

1. Byłem w kosmosie i chyba walczyłem z Dartem Vaderem xD.

2. Tutaj też byłem w kosmosie ale rabowałem jakiś kosmiczny bank z tego co pamiętam miałem 3 worki pieniędzy

3. W tym śnie miałem walczyć w klatce był w niej 3 osoby. Miałem wygrać w ciągu 11 minut i 7 sekund.

Pozdrawiam!

Post został pochwalony 0 razy

17 lipca 2013
Byliśmy z tatą na jakimś arabskim targu i sprzedawaliśmy jakieś rzeczy gdy nagle ktoś zaatakował jakąś kobietę ale szybko uciekł. Pomyśleliśmy sobie że może ją przestraszymy i poudajemy tych mężczyzn. Podbiegliśmy do niej i zaczęliśmy krzyczeć a ona "to oni to oni". (Sen się urywa jesteśmy w domu mojej babci)Jemy obiad ale czułem jakieś takie poczucie strachu jakby ktoś zaraz miał nas za tamto zaatakować. Nagle pod podwórko podjechała czarny van. Z tatą wiedzieliśmy już co się kroi więc zaczęliśmy krzyczeć do wszystkich (czyli moja babcia ciocia i siostra cioteczna) by uciekali i znaleźli coś do walki. My z tatą i siostrą wybiegliśmy z domu i wbiegliśmy do stodoły oni w tym momencie zaczęli wychodzić z vana. Ja nie miałem nic dałem dla taty pręt. Gdzieś w stodole znalazłem jakby sierp... taką mniejszą wersję sierpa. Gdy my domykaliśmy drzwi stodoły oni zdążyli dobiec i zaczęli być się z moim tatą. Wypchnęliśmy go na podwórze przed stodołą wtem zobaczyliśmy resztę. Z tyłu nadbiegały babcia i ciocia z siekierami (SERIO?!) tata przyłożył dla jednego prętem a on go złapał i walczyli na ziemi okładając się pięściami moja siostra też walczyła w ten sposób więc do niej podbiegłem i dokładnie mierząc zacząłem chlastać jednego z napastnik. Pamiętam dużo krwi. Gdy koleś już nie żył i siostra zwaliła z siebie jego ciało. Poszedłem pomóc dla taty wtem zobaczyłem że babcia odpycha jednego z napastników i wbija mu siekierę prosto w czaszkę łamiąc ją. Gdy już pomogłem dla taty siostra i babcia pomogły dla cioci. Sen się urwał ( Cz.2 znowu jesteśmy w domu ale teraz na coś czekamy wykonując zwykłe czynności domowe) Wszyscy robili coś na dole a ja układałem różne rzeczy na strychu bo był zagracony i zobaczyłem z okienka gdyż z najwyższej pozycji miałem najlepszą widoczność że kolejny van jedzie w strone naszego podwórka. Podniosłem alarm. Wszyscy wybiegli z domu babcia pobiegła do piwnicy i powiedziała że ma broń dla nas. Dała nam wszystkim młotki. Ale ja wbiegłem do stodoły i schowałem się w vanie podobnym do tego który stał u nas przed podwórkiem. Po chwili wyszedłem tata powiedział że sam położył wszystkich i że raczej już nie przyjdą. (Cz 3 znowu jestem na strychu) Zobaczyłem jak znowu van się zbliża do naszego podwórka i znowu wzniosłem alarm jednak okazało się że to był fałszywy alarm gdyż to byli klienci do taty.

Pozdrawiam!

Post został pochwalony 0 razy

1.Byłem u brata ciotecznego on gral w jakąś grę przy komputerze a ja oglądałem jak gra. Dyskutowaliśmy na temat tej gry. Nagle dom zaczął płonąć zaczęliśmy wyrzucać najpotrzebniejsze rzeczy z domu by chociaż trochę uratować.Zaczęliśmy wynosić jakieś dzici ktorych pilnowaliśmy i wybiegliśmy z domu.[sen się urywa] Wychodmy z domu brata z rodzicami o czywiście dom był położony w nielogicznym miejscu. Kiedy szliśmy obok drogi dwóch kolesi się stuknęło jeden miał lekko wgniecioną blachę a u drugiego samochód był praktycznie do kasacji. Zaczęli się przez chwilę wyzywać i sen się urwał.

2.Szedłem ulicą i obok mnie przeszedł brat cioteczny (/|\ ten ze snu wyżej) z kolegami spytał mnie czy dziś jeszcze wpadamy a ja pokiwałem głową że tak (czyżby cofnięcie w czasie? :3) szedłem ulicą dalej i przeszedłem obok samochodu z dziewcznami. Coś do mnie krzyczały nie pamiętam co ale pokazałem im środkowy palec (Tak bardzo dżentelmen xD). Sen się urwał i jesteśmy przy jakimś bloku mamy kurczaki w rękach (my czyli ja i jacyś ludzie których nie znam). Mialem uczucie ze mamy je potajemnie dostarczyć. Co się działo dalej nie pamiętam.

Post został pochwalony 0 razy

20 lipca
Mój brat powiedział że ma być koniec świata a ja powiedziałem że jak ma być koniec świata to kupię ci jakąś grę na steamie. Kupiłem mu SMB* za około 30zł. Minęło troche czasu i powiedział że czas miną i że jednak końca świata nie będzie. A ja byłem wkurzony bo wydałem 30 dychy na jego grę ; _ ;.

*SMB-Super Meat Boy

Post został pochwalony 0 razy

21 lipca

Byłem u babci. Nad rzeką był jakiś konkurs chyba jakiś spływ kajakowy. Ludzie stali i patrzyli jak to wszystko wygląda na plaży.Niektórzy popijali sobie piwo. I jakieś dzieci jeszcze młodsze ode mnie zauważyłem że też piją i na całą plaże krzyczą że piją sobie piwo(tyle wygrać). Mi ktoś dał ale zaraz wyrzuciłem bo zobaczyłem że u wejścia plaży są policjanci więc szybkim krokiem ruszyłem w ich stronę by ich wyminąć i wyjść z plaży. Jednak te głupie dzieciaki nie wywaliły piwa i dalej z nim sobie chodziły policja ich zatrzymała a oni zaczęli wymieniać kto jeszcze miał piwo. Nie wiem czy wymienili mnie bo już dawno uciekałem przez cudzie podwórka przeskakując przez płoty xD. Potem okazało się że przyszli w sprawie zabójca i ktoś z mojej rodziny był w to zamieszany jednak podejrzenia szybko wycofano.Okazało się że trup był gdzieś w studni.

Post został pochwalony 0 razy

22 lipca

Kosiłem trawnik i w pewnym miejscu na trawniku było bagno potem się zroientowałem że to zimna i kosiłem trawę przez śnieg.

Post został pochwalony 0 razy

23 lipca
Zadzwonili po mnie koledzy byli zdenerwowani bo powiedziałem im wcześniej że jak zadzwonią po pizze teraz będą mieli ją za darmo. Więc im tłumaczyłem że zaraz po tym jak im to powiedziałem powiedziałem że to nie prawda. Wtedy zobaczyłem jak ich ojciec idzie w moją stronę i zaczął na mnie wrzeszczeć czemu to zrobiłem a ja mu tłumaczę że im zaraz po tym jak to powiedziałem powiedziałem że to kłamstwo.On się nie dał przekonać i krzyczał dalej ja machnąłem ręką i poszedłem dalej bo stwierdziłem że tłumaczenie tego nie ma sensu. Gdy tak sobie szedłem zauważyłem że przede mną idzie grupa dziewczyn które rzucają się śniegiem i wrzucają siebie we śnieg po czym krzyczały "HA ! Wrzuciłam cię w siki. " "A nie bo ja!". (rly? ; _ ; )

Post został pochwalony 0 razy

24 lipca
Byliśmy na boisku szkolnym z moim starym trenerem i z moimi starymi kolegami z klasy. Robiliśmy ćwiczenia ale trener powiedział że ja robię coś źle i wysłał mnie do pokoju nauczycieli żebym wypełnił jakieś papiery to oczywiście też źle zrobiłem. Potem okazało się że jest jakaś wycieczka. Jakiś zaprzęg z saneczkami (bo oczywiście nagle jest zima xD) i ja się spóźniłem z kolegą i czekaliśmy aż wrócą. Kiedy wrócili trener powiedział że numery tych którzy mogą iść do domu są przed wejściem do szkoły. Poszedłem sprawdzić czy tam jestem i oczywiście mnie tam nie było. Więc stwierdziłem że i tak pójdę do domu bo to ostatnia lekcja. Kiedy wracałem zaszedłem do sklepu i zobaczyłem w nim jak jest w nim moja mama i ciocia i o czymś rozmawiają. Ukrywałem się za pólkami sklepowymi. I nagle mama wyszła z za rogu i mnie odkryła i powiedziałem jej ze " Dużo osób zostało zwolnionych więc stwierdziłem że ja też sobie pójdę " mama mnie zapytała która godzina a ja powiedziałem że 17:40 i jak bym skończył to by było po 18 i powiedziałem "co ja jestem na studiach że od 8 do 18 ? " A ciocia powiedziała że kłamie a ja że mogą sobie sprawdzić w moim planie zajęć i sen się skończył.

Post został pochwalony 0 razy

30 lipca
1. Ciocia wypożyczyła książki z biblioteki i zapytała się którą chcę czytać.

2. Na moim komputerze były wirusy.Kiedy system miał się włączyć na ekranie pojawiały się szlaczki.

Post został pochwalony 0 razy

31 lipca

Chodziłem z kolegą z podstawówki po moim osiedlu na którym już nie mieszka. Chodziliśmy sobie i rozmawialiśmy.

Post został pochwalony 0 razy

Hhahahahha gościu. Przeczytałem przed chwilą twój sen z 17 lipca i nie wiem dlaczego ale dosłownie zacząłem się śmiać w głos. Ciężko jest mnie rozsmieszyć.. nawet żartem opowiedzianym. A teraz śmiałem się dołownie na głos. Nie mogę jak sobie wyobrażę Twoją herszt babcię Very Happy

Nie wiem ale fajnie mi się Ciebie czyta.

Momenty które mnie rozwaliliły :

	Cytat:
	Z tyłu nadbiegały babcia i ciocia z siekierami

	Cytat:
	Poszedłem pomóc dla taty wtem zobaczyłem że babcia odpycha jednego z napastników i wbija mu siekierę prosto w czaszkę łamiąc ją.

	Cytat:
	Wszyscy wybiegli z domu babcia pobiegła do piwnicy i powiedziała że ma broń dla nas. Dała nam wszystkim młotki.

Ja nie wiem czy ja przedawkowałem dzisiaj Yerba Mate, czy co ale naprawdę ja nie mogę się powstrzymać od śmiechu jak to czytam. Hhahahha. Seriously, you made my day!

Post został pochwalony 0 razy